W 2006 r. odwiedził redakcję „Niedzieli” Arturo Dreifinger z Argentyny, Żyd, którego w czasie wojny uratował ówczesny redaktor naczelny „Niedzieli” – ks. dr Antoni Marchewka. Niestety, ks. Marchewka wówczas już nie żył, a ja przeprowadziłem wywiad z tym wyjątkowym gościem. Pan Artur opowiadał też o spotkaniu ze swoją matką w zbiorowisku dzieci zagubionych podczas wojny. Było to w Krakowie. Rozpoznał swoją matkę po zapachu. Wspominając to, zapłakał...
Zapach matki. Jest to coś bardzo osobistego, co łączy się z przeżyciem tożsamości rodziny, do której każdy człowiek przylega całą swoją istotą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przeżywamy uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Kochamy Maryję, kochamy także Polskę, nie bez powodu więc obdarzyliśmy Matkę Bożą tytułem Królowej naszego narodu. Cała nasza religijność naznaczona jest maryjnością. W polskim Kościele niejako czujemy zapach Maryi. To coś rozpoznawalnego dla polskiej duszy, która przez synowską miłość do Maryi wyraża swoją miłość do Boga i Kościoła. Nasza pobożność maryjna zaczyna się już w domu rodzinnym, we wspólnym pacierzu, Różańcu, w śpiewie maryjnych pieśni, w dbałości o domowe i przydrożne kapliczki, w świętych figurach i obrazach Maryi, w noszonych medalikach. Zapach Maryi jest obecny w naszym życiu codziennym, w pielgrzymkach do sanktuariów. Gdy słyszymy: Maryja, to od razu ustawiamy się w stronę Boga, bo tego właśnie uczy nas Służebnica Pańska. Toteż wielkim bólem napełnia nas każdy akt profanacji obrazu Maryi, jak to miało miejsce ostatnio w Płocku i w Jabłonnie k. Warszawy. To nie nasza polska dusza wysyła te bluźniercze, cyniczne sygnały. Trzeba przewietrzyć Polskę z nienawiści niektórych środowisk do wiary i Kościoła.
Ruch „Europa Christi” woła: Są nas, katolików, miliony. Nie możemy tkwić w obojętności, kiedy wrogowie wiary i Kościoła dokonują aktów przemocy wobec tego, co naturalne w naszej kulturze i w naszym sposobie życia. Nie pozwólmy szargać wizerunku naszej Matki i Królowej i deptać naszej godności!