Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Na Krawędzi

Nauczycielskie protesty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nauczyciele – zawód szczególnej odpowiedzialności. To od jakości ich pracy (oczywiście w ścisłej współpracy z rodziną) zależy przyszłość naszego społeczeństwa. Wiedza i umiejętności, a bardziej jeszcze etyka i sztuka budowania dobrych relacji, których powinna uczyć szkoła to warunek pomyślnej przyszłości kraju. Dlatego powinniśmy zrobić wszystko, by ten zawód wybierali najlepsi z nas, by mieli komfortowe warunki do realizacji zadań, by zawód otoczony był prestiżem, a wynagrodzenie stosowne do ogromnej odpowiedzialności. Społeczeństwo, państwo, które nie wymaga od nauczycieli pracy na najwyższym poziomie etycznym i merytorycznym, które nie zapewnia nauczycielom wynagrodzenia pozwalającego godnie żyć – niszczy same siebie.

Nauczyciele w Polsce traktowani są w sposób karygodny. Są pracownikami budżetowymi, a to znaczy, że są wynagradzani przez nas, bo z naszych podatków. Wynagradzamy ich fatalnie, to nieetyczne i bezrozumne! Nauczyciele słusznie czują się pokrzywdzeni, mają słuszne podstawy do protestu. Warto przy tym pamiętać, że kwota podwyżek jest ważna, ale nie najważniejsza. Chodzi o jakość szkoły, jakość wychowania. Stan obecny (głodowe pensje), to stan głęboko nieetyczny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ale brak etyki państwowego dysponenta naszymi pieniędzmi nie usprawiedliwia nieetycznych form protestu nauczycieli. Pamiętam z czasów „pierwszej Solidarności” – wówczas pamiętano, że protest powinien uderzać w pracodawcę, w winnego zła, nie może natomiast krzywdzić niewinnych ludzi, zwłaszcza chorych i dzieci. „Belferska grypa” to fatalny pomysł, podważa zaufanie do samych nauczycieli (dla kasy wyłudzają fałszywe zwolnienia? ) i do lekarzy (gotowi są dawać L4 zdrowym? ). Podkreślam, protest jest konieczny, krzywda nauczycieli jest oczywista i odbija się na jakości kształcenia, czyli na przyszłości społeczeństwa. Ale czy nauczycielskim związkom zawodowym nie zabrakło kreatywności, czy nie można wymyślić czegoś, co nie szkodzi, ale nawet pomoże dzieciom, a zarazem będzie naprawdę czytelnym znakiem oczywistym dla społeczeństwa i polityków? Czy nie można wymyślić czegoś, co pokaże, że nauczycielom chodzi nie tylko o pieniądze (jak najbardziej zasłużone), ale chodzi o szkołę, o jakość nauczania, o wychowanków? W proteście chodzi o pokazanie determinacji, o podkreślenie wagi sprawy, uświadomienie tego jak najszerszej grupie ludzi. W proteście powinno być też coś z ofiary, z porzucenia własnej wygody (przypomnijmy robotników w latach 80. strajkujących na styropianie przez wiele dni) – obawiam się, że „belferska grypa” jest pod tym względem kompletnie nieczytelna.

Czy można inaczej? Puściłem wodze fantazji, wyobraziłem sobie dobrze przygotowane merytorycznie i organizacyjnie, wspólnie z radami rodziców, wycieczki szkolne po mieście. Zorganizowane są w tym samym czasie, skoordynowane przez związki zawodowe tak, by były naprawdę widoczne, ale nie powodowały trudności komunikacyjnych i w sferze bezpieczeństwa. Tak, przygotowanie wycieczki to dodatkowa praca – ale cel szczytny! Wyobraźmy sobie tłum dobrze zaopiekowanych dzieciaków wylega w tym samym czasie na ulice wszystkich polskich miast. Zwiedzają, oglądają, są uczeni, dyskutują, realizują projekty, uczestniczą w grach miejskich. Nauczyciele odziani są w zgrabne kamizelki ze stosownymi napisami. Dobry treściowo transparent też będzie stosowny. Mass media mają pełne ręce roboty, bo obrazek piękny i bardzo czytelny. Nikt nie traci, a znak dla rządzących aż nazbyt dobitny… W tym czasie związki negocjują podkreślając powszechne poparcie dla nauczycielskich postulatów. Demonstrację wzmocni z pewności to, że związki dogadają się między sobą, że środowisko oświatowe pokaże jedność. Środowisko oświatowe, a zarazem bardzo liczny elektorat…

Nie wiem, może to nie jest najlepszy pomysł, może trzeba szukać dalej. Ale nie w rozwiązaniach, przy których bliski mi nauczyciel pyta dramatycznie: Mam być oszustem czy łamistrajkiem?!

Historyk, felietonista, ekspert iátrener Centrum Szkoleniowego Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie

2019-01-23 11:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

XIV Zlot nauczycieli z regionu łódzkiego

Niedziela łódzka 36/2015, str. 6

[ TEMATY ]

nauczyciel

Marianna Strugińska-Felczyńska

W ogrodzie biblijnym w Myczkowcach

W ogrodzie biblijnym w Myczkowcach
Nauczyciele podczas tegorocznego pobytu w Bieszczadach pielgrzymowali do „Jerozolimy Wschodu” – Kalwarii Pacławskiej, by stanąć przed obrazem Matki Bożej Pacławskiej, zwanej także Matką Bożą Słuchającą. Udali się również do Ośrodka Rehabilitacyjnego Caritas Diecezji Rzeszowskiej w Myczkowcach, gdzie powstał ogród biblijny. Ogród jest nie tylko nowym sposobem upiększenia otoczenia roślinnością Bliskiego Wschodu, ale przede wszystkim stanowi specyficzny zapis teologii biblijnej. Nauczyciele dotarli też do Izby Pamięci Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Komańczy. Prymas Polski internowany był w klasztorze w latach 1955-57. Wyposażenie izby stanowią autentyczne meble oraz inne rzeczy, z których korzystał Kardynał. Siostry zgromadziły tu szereg pamiątek, m.in. łóżko, lampę naftową, ornat, sutannę, biret i piuskę. Zachował się również kosturek, na którym wspierał się Ksiądz Prymas podczas wędrówek po malowniczej okolicy. Miejsce to jest przepełnione aurą i duchem Księdza Prymasa. W Komańczy powstał słynny tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego i projekt Wielkiej Nowenny, który stanowił przygotowanie do świętowania Tysiąclecia Chrztu Polski.
CZYTAJ DALEJ

Odpust zupełny na Święto Miłosierdzia

[ TEMATY ]

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Ażeby wierni przeżywali to święto z głęboką pobożnością, Ojciec Święty rozporządził, że we wspomnianą niedzielę będzie można dostąpić odpustu zupełnego, zgodnie ze wskazaniami podanymi poniżej. Dzięki temu wierni będą mogli obficiej korzystać z daru pocieszenia Ducha Świętego, a przez to żywić coraz większą miłość do Boga i bliźniego; kiedy zaś uzyskają oni Boże przebaczenie, sami będą z kolei gotowi przebaczyć ochoczo braciom.
CZYTAJ DALEJ

Małopolskie: W Ludźmierzu zainaugurowano sezon pasterski; bacowie wyruszają na hale

2025-04-27 18:50

[ TEMATY ]

Ludźmierz

PAP/Grzegorz Momot

W Sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu symbolicznie rozpoczęto w niedzielę tegoroczny sezon pasterski. Bacowie i juhasi poświęcili swoje stada, prosząc o Boże błogosławieństwo na nowy sezon wypasu. W najbliższych dniach ze swoimi stadami wyruszą na górskie hale.

Rozpoczęcie sezonu to także początek tradycyjnej produkcji owczych serów: oscypka, bundzu, bryndzy oraz napoju ze zsiadłego owczego mleka – tzw. zyntycy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję