Reklama

prosto i jasno

Kilka życzeń na rok Niepodległej

„Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą! Lecz czymś największym, czym być można: Sobą!”.

Niedziela Ogólnopolska 53/2017, str. 38

Bożena Sztajner/Niedziela

Czesław Ryszka

Czesław Ryszka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wchodzimy w rok 2018, ogłoszony przez Sejm i Senat Rokiem Niepodległej. Najkrócej pisząc, obchodzimy setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach niewoli, kiedy to kolejne pokolenia żyjące w kraju i na emigracji podejmowały zobowiązanie zapisane w pieśni legionowej, która stała się w Polsce odrodzonej hymnem państwowym: „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”.

To niezwykłe szczęście dla nas, obecnego pokolenia Polaków, że świętujemy stulecie odzyskania niepodległości w wolnej Polsce, oddajemy hołd wszystkim, którzy w latach zmagań o wolną i niepodległą Polskę dali świadectwo swej miłości do ojczyzny i wpisali się swą postawą w piękne strofy wiersza Leopolda Staffa: „Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą! Lecz czymś największym, czym być można: Sobą!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W latach przed odzyskaniem niepodległości, przed 1918 r., wybitny kapłan ks. Ignacy Kłopotowski, dzisiaj błogosławiony, w wydawanym przez siebie dzienniku zatytułowanym „Polak – Katolik” na pytanie, czym jest i jaka powinna być dla nas ojczyzna, odpowiadał: „Czy to tylko ziemia, na której mieszkamy, zagon czy fabryka, z której mamy utrzymanie, gmach, koleje, wszystkie urządzenia, co bogactwo kraju stanowią? O nie! Ojczyzna to przede wszystkim my, naród polski, nasza wiara, nasz język, nasza przeszłość dziejowa i wszystko, co nas łączy i spaja w jedną rodzinę. Jeżeli zrozumiemy, że Polska to naród polski, to lud polski, odpowiemy sobie zaraz na pytanie, jaką będzie Polska. Będzie ona taką, jaką my będziemy”.

Widać odzyskanie niepodległości w 1918 r. nie dla wszystkich Polaków musiało być dniem szczęśliwym, skoro tenże ks. Ignacy Kłopotowski z ubolewaniem zauważył: „Nie wszyscy jeszcze ludzie rozumieją, jakim szczęściem dla narodu jest własne niezależne państwo. Dziś jeszcze usłyszeć można takie nierozumne zdanie: ja tam nie dbam o rząd polski, wszystko mi jedno, jaki rząd będzie, aby tylko pod nim było mi dobrze”. Przypominam te myśli bł. Ignacego Kłopotowskiego, ponieważ są aktualne obecnie, w wolnej ojczyźnie, jednak tak mało kochanej.

Reklama

Pytanie: jak kochać ojczyznę dzisiaj, w warunkach pokoju, wolności i niepodległości? Kochamy to, co znamy. Jeśli ktoś nie zna dziejów Polski, nie kocha swego kraju. Wiedza jest początkiem miłości, dlatego tak ważna jest szkoła, oświata, tak ważne są znajomość naszej ponadtysiącletniej historii, poznawanie życiorysów wielkich i świętych Polaków, poznawanie polskich tradycji, kultury, czczenie świąt narodowych. Nie można budować przyszłości bez myślenia o przeszłości.

Kraj jest bogaty przede wszystkim siłą poszczególnych obywateli – ich zdrowie, wykształcenie, dojrzałość psychiczna i moralna są siłą ojczyzny. Ale kochać ojczyznę to też umieć coś dla niej zrobić. Prawdziwa miłość ojczyzny troszczy się o innych, o los narodu, o ludzi biednych, o bezrobotnych, o los rodzin, dzieci, młodzieży i starców.

Kochać ojczyznę to troszczyć się o najważniejszą i podstawową wspólnotę, którą jest rodzina. Obecnie o sile ojczyzny nie stanowią tylko wojsko czy siła armii, ale raczej poziom rozwoju gospodarczego, postęp naukowy i techniczny. Dlatego zagrożony jest ten kraj, w którym znaczna część obywateli to ludzie bezrobotni, źle wykształceni, niedbale pracujący, a także kraj, który nie ma silnego przemysłu, banków, nowoczesnego rolnictwa, własnych, a nie zagranicznych środków przekazu.

Kochać ojczyznę to dokonywać mądrych wyborów politycznych. Chodzi o to, aby państwo miało dobre ustawy, sprawiedliwe sądy, aby ludzie sprawujący władzę nie byli skorumpowani czy niekompetentni. Demokracja jest podobno najlepszym ustrojem, ale tylko wówczas, kiedy rządzą ludzie światli, odpowiedzialni i kompetentni, ludzie sumienia, którzy rzeczywiście i szczerze troszczą się o dobro wspólne.

Oby rok 2018, Rok Stulecia Niepodległości, zachęcił nas do solidarnej służby, która jest w stanie wznieść się ponad ludzki egoizm i zbliżać człowieka do Boga oraz człowieka do człowieka. Oby był przełomowy dla polskiej pamięci, z tą nadzieją, że kolejne pokolenia naszych dzieci i wnuków będą się odwoływać już nie tylko do 1918 r., ale także do 2018 jako do Roku Wielkiego Narodu.

Czesław Ryszka - Pisarz i publicysta senator RP w latach 2005-11 i od 2015 r.

2017-12-27 10:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc prawosławnych i wiernych innych obrządków wschodnich

2024-05-05 10:04

[ TEMATY ]

prawosławie

Piotr Drzewiecki

Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich rozpoczęli w niedzielę obchody Świąt Wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich pięć tygodni później niż u katolików.

Data tego święta w Kościele katolickim wyliczana jest nieco inaczej niż w Kościele wschodnim, więc w tym samym terminie Wielkanoc przypada w obu obrządkach tylko raz na jakiś czas. Tak było np. w 2017 roku; przeważnie prawosławni świętują jednak Wielkanoc później, maksymalnie właśnie nawet pięć tygodni po katolikach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję