Co roku 13 listopada w Kościele katolickim obchodzimy dzień wspomnienia o św. Jozafacie Kuncewiczu. Naprawdę nazywał się Jan Kunczyc i urodził się na Wołyniu. Imię Jozafat przyjął po wstąpieniu do Zakonu Bazylianów w Witebsku.
Duchowny prowadził skromne i surowe życie, pozostając niestrudzonym propagatorem unii na ziemiach wschodnich Rzeczpospolitej. Był to czas, gdy między prawosławnymi a unitami dochodziło do zatargów i konfliktów. Najbardziej dramatyczny akcent tego konfliktu nastąpił jesienią 1623 r. Wówczas Jozefat Kuncewicz – arcybiskup greckokatolicki połocki został zamordowany, gdy wychodził z kościoła po Mszy św., a jego ciało oprawcy wrzucili do Dźwiny. Wierni wyłowili ciało biskupa i złożyli w katedrze św. Zofii w Połocku. W 1690 r. w miejscu kaźni, w Witebsku, podkomorzy witebski Adam Kisiel ufundował kościół i klasztor Bazylianów. Wspaniała barokowa świątynia projektu znanego architekta Józefa Fontany została zniszczona w czasie II wojny światowej. Na szczęście w 2009 r. nastąpiła wierna rekonstrukcja świątyni. Dziś jest to Sobór Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, który stoi dokładnie w miejscu, gdzie męczeńską śmierć poniósł przyszły święty. Równo 150 lat temu Józefat Kuncewicz został ogłoszony świętym Kościoła katolickiego.
Dziś Witebsk to liczące ok. 350 tys. mieszkańców miasto nad Dźwiną. Niegdyś aglomeracja stanowiła najważniejszy ośrodek miejski północno-wschodniej części Wielkiego Księstwa Litewskiego i całej Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Nazwa miasta pochodzi od rzeki Wićby, która w pobliżu uchodzi do Dźwiny. Legenda mówi, że założycielką miasta w X wieku była kijowska księżna Olga, co jednak nie ma potwierdzenia wśród historyków. Zdecydowanie bardziej pewny jest fakt, że w 1597 r. (czyli 420 lat temu) Zygmunt III Waza nadał miastu prawa miejskie i herb, ukazujący św. Weronikę z mieczem.
Na arenie międzynarodowej Witebsk znany jest powszechnie z tego, że spędził w nim dzieciństwo i młodość Mojsza Zacharowicz Szagałow, czyli Marc Chagall – światowej sławy malarz i twórca witraży, czołowy przedstawiciel kubizmu, symbolizmu i ekspresjonizmu. Z pamiątek z nim związanych należy wymienić Dom Muzeum Marca Chagalla, dwa pomniki oraz stałą wystawę prac artysty w Art-Centrum noszącym jego imię. Muzeum Dom Chagalla mieści się w ceglanym parterowym budynku w prawobrzeżnej dzielnicy miasta. Odtworzono w nim: wnętrze sklepu kolonialnego, jaki prowadziła matka, dużą pracownię malarza, a także dwa pokoje mieszkalne i kuchnię. Dawniej ta część miasta stanowiła dzielnicę żydowską, o czym przypominają pozostałości XIX-wiecznej synagogi, których trudno nie zauważyć idąc w kierunku muzeum.
Witebsk w okresie wojennym został prawie całkowicie zburzony (trzecie najbardziej zniszczone miasto po Warszawie i Dreźnie). Dzisiejszy wygląd śródmieścia to efekt pracy ostatnich kilkudziesięciu lat, gdy solidnie odnowiono Starówkę i zrekonstruowano kilka z dawnych zespołów klasztornych. Najstarszą czynną świątynią katolicką w mieście i miejscem gromadzenia się witebskiej Polonii jest kościół św. Barbary. Neoromańska budowla na prawym brzegu Dźwiny została wzniesiona w latach 80. XVIII wieku początkowo jako świątynia cmentarna.
***
Przewodnik po Kresach
Więcej o Witebsku, św. Kuncewiczu i Chagallu oraz innych miejscowościach na Kresach wschodnich Rzeczpospolitej znaleźć można w najnowszej książce autorów artykułu Magdy i Mirka Osip-Pokrywka „Polskie ślady na Białorusi”, wydanej latem 2017 r. nakładem wydawnictwa BOSZ.
Po raz drugi Świątniki stały się świadkiem Spotkania Pokoleń tych, którzy przybyli wygnani przez butę bolszewickiego okupanta i uciekając przed terrorem UPA i sowietów. Ziemia wołyńska to świadek prześladowań i tragicznych historii, które różnie się kończyły.
Pod krzyżem pamięci mogliśmy wspomnieć tych, których groby rozsiane są na Kresach - Wołyniu, Wileńszczyźnie, Polesiu, woj. lwowskim, stanisławowskim, tarnopolskim, nowogródzkim, białostockim - o których wiemy gdzie są, i tych, które już wiatr rozwiał po stepach Ukrainy. Pierwsze łzy, spotkania ciepłe słowa, że znów dane było się spotkać. Jak dumnie brzmi „Rota”, bo nie rzucimy ziemi, skąd nasz ród. Spojrzenie na przybyły z pielgrzymką do Świątnik obraz Madonny z Lewacz - Królowej Korony Polskiej, jak mocno wpisuje się w serce. U NMP Bolesnej Niwirkowsko-Świątnickiej spotykają się ludzkie drogi, historie, wspomnienia. Spotyka się przeszłość z teraźniejszością. Na ołtarzu Eucharystii zostają złożone przez bolejące Serce Maryi w serce Chrystusa te wszystkie ludzkie sprawy, a w świadectwie wiary ks. Władysława Czajki - proboszcza z Równego, a później ks. Wacława Kuriaty - proboszcza z Mirkowa zostaje zebrana ludzka pomięć, ból, ale i przebaczenie.Żywym świadectwem dla potomnych staje się też spotkanie w szkole czy też na przyszkolnym placu, gdzie młodzi mogli wsłuchiwać się w świadectwo starszych, a starsi ubogacać energią i entuzjazmem młodych. Kresowa biesiada po raz kolejny potwierdziła słowa Jezusa Chrystusa „Gdzie dwaj albo trzej zebrani są w imię Moje, tam Ja jestem między nimi”. Niedzielny dzień spotkania ubogaciła odpustowa Eucharystia ku czci NMP Bolesnej Patronki kościoła w Świątnikach. Jej cudowne korzenie niwirkowskie dały o sobie znać cudem pogody zarówno w sobotę, jak i niedzielę. Ten uroczysty dzień to spotkanie ze świadectwami. Pierwsze to osoba bł. Jana Pawła II, którego relikwie - kropla krwi zostały przez kard. Stanisława Dziwisza przyznane dla tej świątyni. Wniesione na tle śpiewu pieśni o Wadowicach, „Polskich kwiatów” przez dzieci ze świątnickiej szkoły podstawowej wycisnęły łzy w oczach uczestników uroczystości. Zaś homilia wygłoszona przez bp. Jana Bagińskiego, który z cudownym obrazem Matki Bożej Bolesnej Niewirkowsko-Świątnickiej związany jest przez sakrament chrztu, I Komunię i sakrament bierzmowania, zaś prymicje odprawił w ubiegłym roku podczas pierwszego spotkania w swoim 79. roku życia, to szczególne świadectwo wiary i odpowiedzialności za życie wspólnoty Kościoła. Modlitwa za Wołyń odmówiona po Komunii przez głównego celebransa, ks. Władysława Czajkę wycisnęła łzy. Warto dodać szczególne podziękowania dla mieszkańców Świątnik i parafii nasławickiej za kresową gościnę i szczodrobliwość serca. Jako proboszcz wiem, że dla Wołynian, dla Kresowian, dla żołnierzy - kombatantów 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej ta wspólnota jest rodziną a Kościół ich domem.
„Módlcie się o radość kapłanów” - zaapelował Ojciec Święty w homilii odczytanej dziś podczas Mszy św. Krzyżma sprawowanej w bazylice watykańskiej przez kard. Domenico Calcagno, Emerytowany przewodniczący APSA (Administracja Dóbr Stolicy Apostolskiej) przewodniczył dziś celebracji z udziałem kapłanów, którzy odnowili przyrzeczenia złożone podczas swoich święceń.
Na wstępie Franciszek nawiązując do drugiego czytania liturgii (Ap 1, 4b. 5-8) przypomniał, że w Jezusie otwiera się księga dziejów i można ją odczytać. Także historię każdego z kapłanów można w Nim odczytać „jako czystą służbę dla ludu kapłańskiego” - zaznaczył. Papież zachęcił duchownych, aby przeżywali Rok Jubileuszowy jako zachętę do nawrócenia. Podkreślił znaczenie zakorzenienia w Słowie Bożym, a także potrzebę dopomożenia powierzonym ich posłudze wiernym w odczytywaniu strony ich życia.
- Jezus jest z nami przez wszystkie dni aż do skończenia świata i ani brak nadziei, rozpacz, ślepota serca, zamknięcie we własnym świecie, ani żadne referenda tej prawdy nie zmienią - podkreślał o. Arnold Chrapkowski. Przełożony generalny Zakonu Paulinów przewodniczył Mszy Wieczerzy Pańskiej z obrzędem umycia nóg. Wielki Czwartek to pamiątka utworzenia niezwykłej więzi między Bogiem a człowiekiem - ustanowienia Eucharystii i sakramentu kapłaństwa.
Przełożony generalny Zakonu Paulinów, przypomniał, że Wielki Czwartek, a więc pierwszy dzień Triduum Paschalnego stanowi szczytowe wydarzenie w dziejach zbawienia. A od dziś każdy z nas może towarzyszyć Jezusowej drodze: uniżenia, cierpienia, wzgardy, śmierci i Chwalebnego Zmartwychwstania. O. Chrapkowski zwrócił uwagę, że Apostołowie podążający do Wieczernika doświadczyli u boku Jezusa wielu pięknych i trudnych chwil. -On ich nieoczekiwanie powołał, odmienił całkowicie ich życie. Widzieli wiele cudów, ale doświadczyli także niezrozumienia, ludzkiego wyrachowania, obłudy i nienawiści - mówił. Dodał, że może w ich uszach nadal brzmią słowa Jezusa: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”. - Apostołowie teraz idą przygotować Paschę. Z takim doświadczeniem otwierają zamknięte drzwi Wieczernika. Jezus tę Paschę będzie obchodzić w taki sposób, że odtąd świat już nie będzie taki sam. Nie będzie już Pascha tylko wspomnieniem przejścia z niewoli Egiptu do wolności Ziemi Obiecanej, ale będzie zwycięskim przejściem ze śmierci do życia. To zmieni losy świata i nada sens życiu wielu ludzi, którzy uwierzą w Chrystusa - wyjaśniał o. Chrapkowski.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.