Reklama

Niedziela w Warszawie

Ostatni cichociemny

Jego życiorysem można byłoby obdzielić wiele osób. Gen. Alfons Wiktor Maćkowiak, żołnierz i instruktor cichociemnych, jeszcze we wrześniu zostanie pochowany na warszawskich Powązkach

Niedziela warszawska 37/2017, str. 6

[ TEMATY ]

sylwetka

Internet

Alfons Wiktor Maćkowiak (1916-2017) został pośmiertnie awansowany na stopień generała brygady

Alfons Wiktor Maćkowiak (1916-2017)
został pośmiertnie awansowany
na stopień generała brygady

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Generał Maćkowiak, znany też jako Allan Mack, żył w czasach burzliwych, ale ciekawych, pełnych wydarzeń, sam w nich uczestniczył. Nic dziwnego, że jego życiorys mógłby posłużyć za scenariusz niejednego filmu. Najbardziej był dumny z przynależności do cichociemnych, żołnierzy szkolonych w Wielkiej Brytanii do zadań specjalnych (dywersji, sabotażu, wywiadu, łączności i prowadzenia działań partyzanckich) i wysyłanych do okupowanej Polski.

Sam nigdy nie został wysłany, ale i sam uważał się za cichociemnego i inni go tak traktowali. Był instruktorem spadochroniarzy, specjalistą w zakresie walki wręcz – jako trener bokserski, a także sztuki kamuflażu i dywersji jako instruktor wojsk specjalnych. Był zbyt cenny dla Brytyjczyków, żeby puścili go do Polski. Zamiast tego brał udział w operacji „Market Garden”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na ochotnika

Do wojska wstąpił na ochotnika w 1935 r. wieku 19 lat. Uczył się w Wołyńskiej Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii, a później w prestiżowej Szkole Podchorążych Artylerii w Toruniu. Już jako oficer – podporucznik – został przydzielony w 1938 r. do 32. dywizjonu artylerii lekkiej w podwarszawskim Rembertowie, gdzie był m.in. dowódcą plutonu.

Drugą, poza wojskiem, jego pasją był sport. Trenował boks i hokej na trawie m.in. w klubie Towarzystwa Gimnastycznego Sokół. Boks trenował pod okiem Feliksa Stamma, najsłynniejszego polskiego trenera bokserskiego. Miał nawet szansę wyjazdu na igrzyska olimpijskie do Berlina.

W czasie wojny obronnej w 1939 r. walczył na Mazowszu, m.in. w obronie Różana i Grodna. Gdy 27 września 1939 r. dostał się do niewoli sowieckiej mógł go spotkać los innych oficerów, zamordowanych w Katyniu. Zdołał jednak, po brawurowym skoku z pędzącego pociągu towarowego, uciec i przedostać się na Węgry, a potem do Francji. Tam, jako oficer ogniowy, brał udział w walkach pod Lagarde, gdzie polska 1. Dywizja Grenadierów gen. Bronisława Ducha starła się z niemieckim XII Korpusem Armijnym.

Reklama

Most za daleko

Zanim trafił do Anglii – złapany po bitwie przez Niemców – musiał uciekać z oflagu i ukryć się we Francji. W Anglii najpierw skończył kurs dla cichociemnych, potem sam prowadził kursy. Aż do września 1944 r., gdy – już jako żołnierz 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Stanisława Sosabowskiego – wziął udział w operacji powietrzno-desantowej „Market Garden”.

W wydanej w 1945 r. w Rzymie książce „Czerwone Diabły pod Arnhem”, polskiego korespondenta wojennego Marka Święcickiego, opisujący fragment operacji, Maćkowiak jest jednym z bohaterów. Relacja zaczyna się w oczekiwaniu na start szybowców z polskimi żołnierzami w okolice Arnhem. Opisywany jest jako kapitan M., zawodowy artylerzysta i oficer łącznikowego do Brytyjskiego Pułku Artylerii. „M.” uczestniczy i pomaga podczas forsowania Renu przez polską brygadę pod silnym ogniem niemieckim.

Jak relacjonował, koło Arnhem został zestrzelony czołgiem z wieży kościelnej i jako ranny 25 września 1944 r. znów dostał się do oflagu. Niemcy, gdy zorientowali się, że urodził się w Berlinie, chcieli przeciągnąć go na swoją stronę. – Próbowali mnie przekonać do kolaboracji. Oczywiście odrzuciłem tak poniżającą sugestię – opowiadał po latach. – Zostaliśmy oswobodzeni dopiero przez amerykańskie czołgi gen. Pattona.

Powrót generała

Kiedy po wyzwoleniu z obozu wrócił do Wielkiej Brytanii, nie zrzucił munduru. Wrócił do 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, w 1946 r. został dowódcą dywizjonu w 4. Pułku Artylerii Pancernej. Zdemobilizowano go, jak innych żołnierzy Samodzielnej Brygady, w grudniu 1947 r.

Prowadził pensjonat, później został nauczycielem wychowania fizycznego w Bishop’s Stoftford College. Zaangażował się w pomoc towarzystwom polonijnym. Organizował wyjazdy na igrzyska polonijne. Przez 25 lat trenował sportowców w klubie lekkoatletycznym Uniwersytetu Oksfordzkiego, pracował też społecznie w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie, pomagając m.in. emigrantom z Polski.

Gdy zmarł w styczniu br. w wieku 101 lat, jako już ostatni cichociemny, prezydent Andrzej Duda awansował go na stopień generała brygady. Pochowano go początkowo w Londynie, ale rodzina zadecydowała się na przeniesienie jego szczątków na Powązki. Ponowny pogrzeb jeszcze we wrześniu.

2017-09-06 12:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leonard Przybyszewski – nie zapomnimy

Niedziela świdnicka 20/2013, str. 3

[ TEMATY ]

wspomnienia

sylwetka

Tomasz Pluta

Pogrzeb śp. Leonarda Przybyszewskiego

Pogrzeb śp. Leonarda Przybyszewskiego

Przez blisko sześćdziesiąt lat zasiadał przy tych samych organach wirtuoz obdarzony niezwykłym talentem, człowiek skromny i rozmodlony. Znawca i miłośnik literatury polskiej. Poeta. Kompozytor. Dyrygent. Solidnie wykształcony przez najlepszych przedwojennych profesorów studiujących na Sorbonie. Każdego dnia odmawiający wszystkie części Różańca, kochający mąż, ojciec i dziadek. Wyjątkowy człowiek. Ikona Wałbrzycha. Nie żyje. Zmarł 23 marca br. w sobotę przed Niedzielą Palmową. Pochowany w Wielką Środę na cmentarzu przy ul. Przemysłowej, należącym do parafii Świętych Aniołów Stróżów. Spoczął obok zmarłej przedwcześnie żony, śp. Grażyny Przybyszewskiej, wieloletniej katechetki. Uroczystość odbyła się z udziałem rodziny i nielicznie zgromadzonych parafian. Dzień był bardzo mroźny, pomimo kalendarzowej wiosny Wałbrzych był pokryty białym puchem. Żył skromnie i tak samo odszedł. Ludzie zaganiani przed świętami, z dużym zaskoczeniem o śmierci Leonarda Przybyszewskiego dowiadywali się po czasie. Niewykluczone, że większość dowie się dopiero po przeczytaniu tego artykułu.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopostna droga bezdomnych z okolic Watykanu

2024-03-27 17:23

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Adobe.Stock

Z misją zaniesienia nie tylko wsparcia materialnego, ale i Słowa Bożego wyszły do bezdomnych mieszkających w okolicach Placu św. Piotra siostry klaretynki. Z przesłaniem zapowiadającym radość Wielkanocy wyruszyły w miejsca, gdzie ludzie wielu narodowości żyją często na kartonach, pozbawieni jakiejkolwiek nadziei. Na progu Wielkiego Tygodnia misjonarki zorganizowały dla ubogich, bezdomnych i samotnych nabożeństwo pokutne, z możliwością przystąpienia do spowiedzi.

Nabożeństwo pokutne odbyło się pod Kolumnadą Berniniego, która dla wielu od lat stanowi jedyny dach nad głową.

CZYTAJ DALEJ

Stanowisko Rady Młodych Archidiecezji Lubelskiej w sprawie ochrony życia ludzkiego

2024-03-28 11:47

materiały prasowe

My, członkowie Rady Młodych Archidiecezji Lubelskiej, jako przedstawiciele wspólnot młodzieżowych działających na terenie Archidiecezji w duchu odpowiedzialności za kształt życia społecznego w naszej Ojczyźnie, chcemy jednoznacznie opowiedzieć się po stronie prawa do życia i wartości każdej istoty ludzkiej, od chwili poczęcia do naturalnej śmierci.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję