Reklama

Niedziela Łódzka

Posłani, by kochać

Z bp. Markiem Marczakiem o miłości bliźniego i zakochaniu w Bogu rozmawia Anna Skopińska

Niedziela łódzka 25/2017, str. 6-7

[ TEMATY ]

biskup

bp Marek Marczak

Ks. Paweł Kłys

Bp Marek Marczak

Bp Marek Marczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA SKOPIŃSKA: – Ostatnio w homiliach Księdza Biskupa pada dużo słów o miłości bliźniego. Co tak naprawdę oznacza ta miłość w życiu? Co znaczy kochać bliźniego w zwykłej codzienności?

BP MAREK MARCZAK: – Miłość względem bliźniego ma oczywiście różne oblicza. Może ona oznaczać na przykład pomoc potrzebującemu przy przejściu na drugą stronę ulicy, ale też może być miłosierdziem, czyli wybaczeniem doznanej krzywdy. Miłość rodzicielska przejawia się z kolei troską o rozwój dziecka, jego wychowanie czy wykształcenie. W tych przykładach miłości do bliźniego jest wspólny mianownik – miłość domaga się wejścia w relację z drugim człowiekiem.

– Mówi Ksiądz Biskup o tym do nas, ludzi świeckich, ale też do kapłanów, podkreślając, że do Chrystusa nie da się dojść bez tej miłości. Czym zatem ona jest w ich przypadku?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Chrystusowy nakaz miłości bliźniego dotyczy oczywiście wszystkich. Osób duchownych, które oddają swe życie dla Jezusa i Kościoła, tym bardziej. Podczas święceń kapłańskich, które odbyły się w naszej łódzkiej katedrze pod koniec maja, diakoni usłyszeli, że mają głosić Ewangelię, kochając Jezusa i ludzi, do których są posłani. Dla wszystkich posługujących w Kościele rzetelne przygotowanie do głoszenia Słowa Bożego czy katechezy, odpowiedzialne podejście do prowadzenia rozmaitych grup parafialnych, ale też troska o własny rozwój duchowy czy intelektualny są codzienną weryfikacją miłości do Boga i bliźniego.

– A pozostałe okazje do pokazania miłości? Przecież księża nie tylko głoszą Ewangelię.

– Jest jeszcze działalność charytatywna, która powinna być obecna w każdej wspólnocie parafialnej. Ksiądz jak dobry pasterz ma szukać sposobów, jak konkretnie pomóc drugiemu człowiekowi w trudnej sytuacji życiowej. Miłość bliźniego w tym przypadku oznacza najpierw odnalezienie potrzebujących, a następnie razem z wiernymi, którzy zaangażują się w taką działalność, szukanie sposobów zaradzenia ludzkiej biedzie. Do takiej posługi miłości przygotowują się klerycy – kandydaci do przyjęcia sakramentu kapłaństwa.

Reklama

– To przygotowanie za murami seminarium, a jak potem wygląda zetknięcie z rzeczywistością?

– Każdy z nas uczy się przez całe życie. Młodzi księża, którzy opuszczają seminarium i rozpoczynają swoją misję ewangelizacyjną, spotykają różne sytuacje. Myślę, że kształtowanie się wyobraźni miłosierdzia zależy również od dobrego przykładu życia i posługi innych kapłanów, ale też ludzi świeckich. Bywa oczywiście różnie. Czasami łatwiej jest kształtować w sobie tę wrażliwość na potrzeby bliźniego, a czasami trudniej.

– I na to „trudniej” jest jakaś rada?

– Każdy duchowny jest nie tylko wezwany, ale nawet zobowiązany do stałej formacji duchowej. Składa się na nią element wspólnotowy, na przykład coroczne rekolekcje czy miesięczne skupienia, jak i element indywidualny. Prawdą jest, że w przeciwieństwie do wspólnot zakonnych, ksiądz diecezjalny jest bardziej nastawiony na indywidualny tryb duchowego rozwoju. Wielu księży szuka mimo wszystko wspólnot kapłańskich albo rozmaitych ruchów, aby pogłębiać swoją duchowość. Okazuje się wtedy, że tak jak wierni, aby pogłębiać swoją wiarę, potrzebują obecności księdza, tak i on sam korzysta z tej formacji dla osobistego rozwoju.

– Także przez tę formację widać miłość? Bo ona niewątpliwie buduje wrażliwość. Czy wielu jest księży, którzy mieli, mają, taką bezwzględną miłość bliźniego?

– Każdy ksiądz ma niejako zakodowaną w sobie miłość do drugiego człowieka. Powołanie, którego doświadczył i formacja do posługi kapłańskiej są na pewno dużymi atutami w tym charyzmacie miłości bliźniego. Oczywiście w zależności od wrażliwości i doświadczeń życiowych różnie się on objawia. Czasem wymaga korekty, naprawy, refleksji, w jaki sposób powrócić do pierwotnej gorliwości. Każdy z nas potrzebuje nawrócenia.

– W Łodzi znany ze swojej miłości do ludzi był ksiądz, który poświęcał dla innych swój czas, swoje umiejętności. To ks. Bohdan Papiernik. Ksiądz Biskup go znał...

– Tak. Świętej pamięci ks. Papiernik od podstaw tworzył parafię pod wezwaniem Najświętszej Eucharystii. W tych dniach obchodzi ona 30. rocznicę powstania, która związana jest z historyczną obecnością Ojca Świętego Jana Pawła II w Łodzi. Budowanie parafii odbywało się nie tylko w wymiarze materialnym – budowy kościoła i budynków parafialnych, ale przede wszystkim duchowym i wspólnotowym. Pamiętam jego wrażliwość duszpasterską związaną z przygotowaniem rodziców i dzieci do sakramentów inicjacji chrześcijańskiej. Był w tym niezwykle rzetelny i skrupulatny. Świętej pamięci ks. Papiernik potrafił jednak przy wymaganiach stawianych innym, samemu angażować się bez reszty i jednocześnie znany był z dużego taktu w sytuacjach trudnych. Na jego pogrzebie widziałem wiele osób, które szczerze płakały, żałując jego odejścia.

– Parafia ks. Papiernika to owoc papieskiej pielgrzymki do Łodzi – 13 czerwca 1987 r. Przyszły Biskup Administrator też uczestniczył w Eucharystii na Lublinku?

– Pamiętam tę pielgrzymkę, bo ona łączy się z moją decyzją o wstąpieniu do Seminarium Duchownego w Łodzi. W Mszy św. na Lublinku uczestniczyłem jako maturzysta-ministrant już po egzaminach, oczekując na ich wyniki. Po wizycie Jana Pawła II zgłosiłem się do Seminarium. Pamiętam też, że mimo trudności z dojściem i wielogodzinnego oczekiwania ludzie uważnie wsłuchiwali się w homilię Papieża.

– To jeszcze w kontekście miłości – pamięta Ksiądz Biskup swoje pierwsze zakochanie w Bogu?

– Chęć służenia Panu Bogu jako ministrant pojawiła się już w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Dzięki postawie duszpasterzy z mojej rodzinnej parafii bardzo szybko przerodziła się ona w pragnienie służenia Bogu na ich wzór. Myślę, że można by to nazwać pierwszym zakochaniem. Choć nie pamiętam z dzieciństwa jakiś szczególnych akcji duszpasterskich lub spektakularnych wydarzeń – może poza wizytą w mojej rodzinnej parafii księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego wraz z księdzem kardynałem Karolem Wojtyłą związaną z peregrynacją kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej – na pewno musiał na mnie mocno oddziaływać i wpływać przykład tych kapłanów, którzy kochali Boga i drugiego człowieka.

2017-06-13 11:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tarnów: dwaj proboszczowie wyświęceni na biskupów

[ TEMATY ]

biskup

święcenia

Kraków - moje miasto / pl.wikipedia.org

Dwaj proboszczowie ks. Jan Piotrowski i ks. Stanisław Salaterski przyjęli dziś w Tarnowie sakrę biskupią. Uroczystości w tarnowskiej katedrze zgromadziły gości z kraju i zagranicy. Kard. Stanisław Dziwisz, który przewodniczył Mszy św., czyniąc syntezę z dwóch biskupich zawołań, prosił, by głosili oni radośnie i w miłości Ewangelię. Ewangelia i Kościół są bowiem dla wszystkich i nie są wyłączną własnością nikogo – podkreślił metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować

2024-03-29 06:20

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

rozważanie

Adobe. Stock

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Dzisiaj nie ma Mszy św. w kościele, ale adorując krzyż, rozważamy miłość Boga posuniętą do ofiary Bożego Syna. Izajasz opisuje Jego cierpienie i nagrodę za podjęcie go (Iz 52, 13 – 53, 12). To cierpienie, poczynając od krwi ogrodu Oliwnego do śmierci na krzyżu, miało swoich świadków, choć żaden z nich nie miał pojęcia, że w tym momencie dzieją się rzeczy większe niż to, co widzą. „Podobnie, jak wielu patrzyło na niego ze zgrozą – tak zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i jego postać niepodobna do ludzi – tak też wprawi w zdumienie wiele narodów. Królowie zamkną przed nim swoje usta, bo ujrzą coś, o czym im nie mówiono, i zrozumieją coś, o czym nigdy nie słyszeli” (Iz 52, 14n). Krew Jezusa płynie jeszcze po Jego śmierci – z przebitego boku wylewa się zdrój miłosierdzia na cały świat. Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję