Reklama

Wiadomości

Widziane z Brukseli

Reforma Unii

„Aby odpowiedzieć na nasze potrzeby, europejska rewolucja musi być socjalistyczna”.

Niedziela Ogólnopolska 25/2017, str. 41

[ TEMATY ]

Unia Europejska

fotostar/pl.fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To fragment „Manifestu z Ventotene”, autorstwa Altiero Spinellego, komunistycznego ojca założyciela Unii Europejskiej. Tekst ten ułożył w czasie II wojny światowej wraz z innym twórcą europejskiego federalizmu – Ernesto Rossim, gdy siedział w więzieniu na wyspie Ventotene.

Przed niespełna rokiem właśnie na tej samej wyspie na Morzu Śródziemnym spotkali się prezydent Francji, premier Włoch i kanclerz Niemiec, aby odbyć rozmowy o przyszłości Unii Europejskiej. Ich zdaniem, Unię trzeba reformować, co do tego nie ma wątpliwości. Ale w jaki sposób? Szczegółów nie podano, jednakże sam wybór wyspy Ventotene, w zamyśle debatujących, miał się stać przekazem samym w sobie. Przewodnikiem „duchowym” reformy ma być nieżyjący już Spinelli, a dokładniej jego wizja integracji europejskiej. Przypomnę, że we wspomnianym manifeście domagał się on przede wszystkim likwidacji państw narodowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Całkiem niedawno nowe propozycje „gruntownej reformy Unii Europejskiej” zaprezentował szef liberałów w Parlamencie Europejskim Guy Verhofstadt. Uważa on mianowicie, że aby w ogóle uratować UE, konieczna jest likwidacja Komisji Europejskiej. Tak, tej dzielącej unijne pieniądze z Junckerem i Timmermansem na czele. W miejsce tego gremium – zdaniem reformatora-pomysłodawcy – trzeba stworzyć mały, kilkunastoosobowy europejski rząd. Pomysł, aby każdy kraj członkowski miał tam swojego przedstawiciela, nazywa on „głupim”.

Skąd taka pewność, wręcz buta belgijskiego europosła, którego frakcja polityczna jest zaledwie czwartą co do wielkości w Parlamencie Europejskim? Otóż Verhofstadt jest założycielem Grupy Spinellego. To nieformalne gremium, które – jak samo twierdzi – zrzesza prominentnych polityków europejskich, tych przedkładających „interes europejski ponad ich interes narodowy”. Chwali się też posiadaniem w swoich szeregach 110 eurodeputowanych, i to z różnych frakcji politycznych. Zarówno chadeków, gdzie są posłowie PO, socjalistów z polską delegacją SLD, zielonych, liberałów, jak i komunistów. To już oznacza realną siłę i przełożenie na konkretne decyzje reformy instytucjonalnej Unii, a także jej polityki migracyjnej, przymusowych relokacji itd.

Federaliści nie kryją swoich zamiarów. Po raz kolejny wbrew obywatelom krajów członkowskich Unii próbują zacisnąć gorset integracji i zapewnić sobie jeszcze większe prawo do interwencji na ich terytorium. Tylko po co marnują czas na przedstawianie kolejnych reformatorskich scenariuszy? Czy nie mogliby sięgnąć do innych klasyków, jak chociażby Leonida Breżniewa, który blisko pół wieku temu na V Zjeździe PZPR tłumaczył polskim towarzyszom: „Wspólnota socjalistyczna jako całość ma prawo do interwencji na terytorium każdego państwa członkowskiego bloku socjalistycznego w sytuacji, gdy wewnętrzne lub zewnętrzne siły, wrogie wobec socjalizmu, usiłują zakłócić rozwój tego kraju i przywrócić ustrój kapitalistyczny”.

A czy Unii nie zagrażają tzw. populiści? Po co więc bawić się w reformy?

2017-06-12 14:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zawód

Znany ze świetnego poczucia humoru kompozytor, pisarz i polityk Stefan Kisielewski, zapytany, czy to, co robi, to powołanie czy zawód, bez wahania odparł, że „zawód”..., „w sensie, że się zawiodłem”. Podobne odczucie, ale bez mrugnięcia powieką, towarzyszyć musiało ostatnio premierowi Donaldowi Tuskowi w trakcie obrad Rady Europejskiej w Brukseli. Nie został on wybrany na przewodniczącego Rady. Teoretycznie nadzieję taką mógł mieć, o czym informowały polskie media. Ostatni szczyt Rady zakończył się fiaskiem, gdyż nie tylko nie wybrano jej nowego przewodniczącego, ale i szefa unijnej dyplomacji. Do drugiego stanowiska przymierzany był polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, ale i on także musiał poczuć się zawiedziony.
CZYTAJ DALEJ

Radość, która wybija się ponad fiolet. Co powinniśmy wiedzieć o Niedzieli Gaudete?

2025-12-13 20:25

[ TEMATY ]

Niedziela Gaudete

Karol Porwich/Niedziela

W Adwencie jest taki moment, który – niczym pierwsze różowe światło na porannym niebie – przerywa ciszę oczekiwania i zapowiada coś nowego. Trzecia niedziela - nazywana Niedzielą Gaudete - wprowadza w liturgię ton radości, jednocześnie nie odbierając jej powagi. – „Gaudete” to wezwanie „Radujcie się!”. To pierwsze słowo antyfony, która otwiera liturgię tego dnia. Nie przypadkiem Kościół zaczyna właśnie tak: „z radością, która ma płynąć z bliskości Pana” – mówi liturgista, ks. dr Ryszard Kilanowicz.

W trzecią niedzielę Adwentu radość ma swój wyraźny znak – kolor różowy. To – obok Niedzieli Laetare w Wielkim Poście – jedyne momenty w roku liturgicznym, gdy kapłani mogą założyć ornaty właśnie w tym odcieniu. – Różowy to blednący fiolet. Jak niebo o świcie – jeszcze nie pełnia światła, ale już jego zapowiedź, jeszcze nie dzień, ale już nie noc – mówi ks. dr Ryszard Kilanowicz.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławiona lekarka i błogosławiona pielęgniarka w kaplicy szpitalnej

2025-12-14 19:26

Magdalena Lewandowska

Relikwie pielęgniarki bł. s. Marty Wieckiej i lekarki bł. s. Ewy Bogumiły Noiszewskiej.

Relikwie pielęgniarki bł. s. Marty Wieckiej i lekarki bł. s. Ewy Bogumiły Noiszewskiej.

– Postawa tych dwóch błogosławionych kobiet jest dziś przypomnieniem, że nadzieja rodzi się tam, gdzie człowiek nie zostaje obojętny na cierpienie innych – mówi ks. Krzysztof Jankowski.

Kaplicę Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu nawiedziły relikwie pielęgniarki bł. s. Marty Wieckiej i lekarki bł. s. Ewy Bogumiły Noiszewskiej, niezwykłych kobiet, które z oddaniem służyły chorym i cierpiącym. Eucharystii w szpitalnej kaplicy – która w Roku Świętym pełni funkcje kościoła jubileuszowego – przewodniczył ks. dr Marcin Kołodziej, asystent kościelny Dolnośląskiego Oddziału Stowarzyszenia Lekarzy Katolickich, a koncelebrowali ją kapelani szpitalni. Obecny był personel medyczny, pacjenci i wierni.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję