Z Polski wychodzą w świat wielkie, wspaniałe inicjatywy, ale niestety – nie wszyscy w kraju potrafią być z nich dumni. W połowie marca br. odbyło się wielkie, znakomicie przygotowane sympozjum, rozpoczęte zawierzeniem całego przedsięwzięcia Jasnogórskiej Królowej Polski, a kontynuowane w Warszawie, na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, pt. „Zjednoczona Europa – pomysł wierzących polityków, kandydatów na ołtarze”.
Tak rozpoczął publiczne działanie Ruch „Europa Christi”. Jest to ogromne przedsięwzięcie, od dawna przygotowywane przez ks. inf. Ireneusza Skubisia, wieloletniego naczelnego „Niedzieli”, obecnie honorowego redaktora i założyciela Fundacji „Myśląc Ojczyzna”, człowieka mającego w sobie naturalną radość działania i czynienia dobra. Wspólnie z Instytutem Myśli Schumana, Redakcją „Niedzieli” i ludźmi, którym bliskie jest hasło „Europa Christi”, inicjatorzy ruchu postanowili przypomnieć podstawowe zasady przyświecające pierwszym założycielom jednoczącej się Europy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Geopolityka i myśl ekonomiczna, przestrzeganie norm moralnych w polityce, praca u podstaw i modlitwa, żywa chrześcijańska wiara i niezłomna nadzieja na lepsze jutro – to najważniejsze myśli trzech wybitnych mężów stanu: Roberta Schumana, Alcide de Gasperiego i Konrada Adenauera, przywoływanych teraz przez głos z Polski. Ks. Skubiś napisał tekst, który jest swego rodzaju odezwą do narodów Europy: „«Europa Christi» – Europa Chrystusa to drugie imię naszego kontynentu. Nie: Europa Mahometa, Marksa i Engelsa czy inna, ale właśnie – Chrystusowa. Zakorzeniona w filozofii greckiej i w prawie rzymskim, lecz przepojona nauką Jezusa Chrystusa, co widać w jej szeroko pojętej kulturze, z bogatą architekturą i sztuką sakralną, ze świętymi i bohaterami, ze sposobem myślenia i życia”.
Jest nadzieja, że ta myśl – wbrew różnym wrogom, silnym liberalnym mediom i tendencjom obecnego kierownictwa Unii Europejskiej – zwycięży i Europa powróci do korzeni, do swoich założycieli, dzisiaj będących kandydatami na ołtarze. „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” – tak na nowo powitają się wszystkie narody Europy.
Jest ostatnio jeszcze inna działalność Polski, pokazująca, jak najlepiej rozwiązywać sprawę pomocy tzw. uchodźcom – po prostu pomagać tym narodom w ich krajach, na miejscu. Premier Beata Szydło wspólnie z Papieskim Stowarzyszeniem Pomoc Kościołowi w Potrzebie pomagają powrócić do życia rodzinom w zbombardowanej Syrii, odbudować ich domy, szpitale; przywrócić życie, które zostało tam zniszczone przez barbarzyństwo i okrucieństwo złych ludzi. Widzimy na ekranach telewizorów zbombardowane Aleppo czy ostatnio wstrząsające sceny umierających dzieci, ludzi zaskoczonych we śnie nalotami i bombami ze śmiercionośnym gazem. Właśnie tam docierają Polacy z pomocą. To są poważne milionowe kwoty – mówił o tym dyrektor polskiej sekcji stowarzyszenia ks. prof. Waldemar Cisło. Ale przecież w Polsce działa więcej takich organizacji, które bez rozgłosu niosą ogromną pomoc wszędzie tam, gdzie ludziom dzieje się krzywda. Polska daje przykład, jak należy postępować, żeby pomagać, a nie szkodzić tamtym narodom i Europie. Polska ma doświadczenie okrutnej, długiej okupacji i Powstania Warszawskiego, totalnego zniszczenia miasta i odbudowy życia na miejscu, u siebie, mimo panujących wówczas rządów komunistycznych pod dyktat Moskwy. I tak lepiej było odbudowywać, wracać do życia u siebie niż uciekać do innych, bogatych krajów.
Dzisiaj te myśli – iskry, o których marzył Jan Paweł II – wychodzą z Polski i jest nadzieja, że świat je zauważy, bo są dobre, oparte na Chrystusie, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.