Reklama

Niedziela Świdnicka

W jaki Kościół wierzę?

W jaki Kościół powszechny trzeba wierzyć, zgodnie ze słowami Credo? Głęboką i zwięzłą jego definicję podał ostatni Sobór. O jakim Kościele mówili ojcowie soborowi?

Niedziela świdnicka 11/2017, str. 8

[ TEMATY ]

Kościół

Archiwum prywatne

Ks. Zbigniew Chromy

Ks. Zbigniew Chromy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwołujący ostatni Sobór św. Jan XXIII nie wyznaczył pod obrady żadnego konkretnego tematu, lecz zaprosił biskupów z całego świata do przedłożenia Stolicy Apostolskiej swych priorytetów. Dla przyszłych zaś ojców soborowych poszukiwanie całościowej wizji Kościoła zdawało się najpilniejszym zadaniem, jakie należało podjąć. Wspominający tamte czasy Joseph Ratzinger przywołuje postać sędziwego biskupa Ratyzbony Buchbergera, który na przedsoborowym zebraniu Konferencji Episkopatu Niemiec, miał powiedzieć następujące zdanie: „Na Soborze musicie mówić przede wszystkim o Bogu”.

W dzisiejszym kryzysie, który dotknął Kościół, można dostrzec kryzys Boga. Tymczasem Sobór Watykański II chciał swoją naukę o Kościele włączyć w naukę o Bogu i tej nauce całkowicie przyporządkować. Sobór zamierzał przedstawić eklezjologię w dosłownym tego słowa znaczeniu „teologiczną”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sobór uczy, że „Kościół jest prawdziwie obecny we wszystkich prawowitych miejscowych zrzeszeniach wiernych, które trwając przy swoich pasterzach..., nazywane są Kościołami” (KK 2). Tak więc aby jakaś gmina była Kościołem, musi być „prawowita”, by zaś była prawowita, musi „trwać przy swoich pasterzach”. Oznacza to, że żadna grupa ludzi nie może sama stać się Kościołem. Nikt nie może sam się ochrzcić oraz przyjąć innych sakramentów. Kościoła nie można „zrobić”, można go tylko otrzymać, stamtąd gdzie on już istnieje, z sakramentalnej wspólnoty Ciała Chrystusowego, przenikającego przez dzieje świata. Termin communio, którym jakiś czas po Soborze zaczęto określać Kościół, ma obok wymiaru eklezjologicznego także wymiar sakramentalny, który wyraźnie dochodzi do głosu w Pierwszym Liście św. Pawła do Koryntian: „Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest udziałem (tzn. communio) we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem (communio) w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało” (1 Kor 10,16-17).

Reklama

Chrztu, przez który zostajemy włączeni w communio z Chrystusem, nie przyjmujemy od Kościoła lokalnego, ale powszechnego. W chrzcie Kościół powszechny zawsze wyprzedza Kościół lokalny i tworzy go. Podobnie Eucharystia nie powstaje z Kościoła lokalnego. W każdym Kościele lokalnym biskup miejsca reprezentuje jeden, święty powszechny i apostolski Kościół. Jeśli więc gromadzimy się w niedzielę na Eucharystii jako prawowita wspólnota, w naszym zgromadzeniu jest obecny Kościół katolicki (powszechny), który jest Ciałem Chrystusa („przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało”) i dlatego też jest święty.

W pierwszej fazie po Soborze dominującym pojęciem na określenie Kościoła powszechnego było pojęcie „Ludu Bożego”. Wyraża ono fundamentalną równość wszystkich ochrzczonych. Błędem jest natomiast mówienie o tym, jakoby „lud Boży”, rozumiany w sensie socjologicznym, musiał odgrywać jakąś dominującą rolę, tak jak to ma miejsce w demokracji. Według Ratzingera, umieszczanie „ludu Bożego” na jednej płaszczyźnie z pojęciami takimi, jak: „lud francuski” czy też „lud niemiecki” jest nie tylko mylące, ale stanowi wręcz uzurpację. Jakie więc jest, zgodne z Soborem, rozumienie tego terminu? Sformułowanie „lud Boży” mówi o pokrewieństwie z Bogiem, o relacji do Boga i o związku między Nim a społecznością określaną tym mianem. Patrząc czysto empirycznie, trzeba powiedzieć, że żaden lud nie jest „ludem Bożym”. Starożytny Izrael jest określany tym terminem tylko wtedy, jeśli jest zwrócony ku Panu, a nie sam w sobie. Także chrześcijanie nie są, tak po prostu, Ludem Bożym. Jesteśmy Ludem Bożym tylko dlatego, że „wywodzimy się z ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Ciała Chrystusa”. Stajemy się nim tylko w żywej relacji z Chrystusem i tylko w tym kontekście ma to sens. Sobór ukazał pięknie tą zależność, łącząc kategorię Kościoła jako „ludu Bożego” z kategorią Kościoła jako sakramentu. Wierność Soborowi wymaga zachowania obu wyżej wymienionych pojęć, tj. Kościoła: jako sakramentu i jako Ludu Bożego.

Słowo hierarchia (źródło wielu medialnych nieporozumień), zdaniem Papieża Seniora, nie powinno być rozumiane jako „święte panowanie” (np. tak jak oligarchia – rządy oligarchów) ale jako „święte źródło”. W Księdze Rodzaju czytamy: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (gr. en arche – Rdz 1,1). Tak jak Bóg jest źródłem wszelkiego stworzenia z zasady, tak jest On nieustannie źródłem Kościoła. Dlatego inaczej trzeba widzieć także istotę kapłaństwa. Kapłaństwo nie jest klasą panującą, która w Kościele forsuje surową dyscyplinę, lecz więzią Kościoła z Panem przez sakramenty – bo bez kapłaństwa nie ma sakramentów, a bez sakramentów nie ma Kościoła. Ostatecznie więc Kościół powszechny, w który wierzymy jest sakramentalną komunią Boga z ludźmi, której założycielem i głową nie jest ani papież z biskupami i księżmi, ani też jakaś demokratyczna wspólnota, ale Jezus Chrystus.

2017-03-08 12:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Misją Kościoła dzisiaj jest dawanie nadziei pośród kryzysów i zwątpienia

[ TEMATY ]

Kościół

Karol Porwich/Niedziela

Pokora „małej trzódki”, odwaga i wezwanie do niesienia nadziei to trzy punkty „Jezusowego programu dla Kościoła”, o których mówił bp Damian Muskus OFM podczas Mszy św. dla pielgrzymów Wspólnoty Trójmiejskiej Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę. Odprawił ją przy Bramie Krakowskiej w Ojcowskim Parku Narodowym.

Zdaniem bp. Muskusa, Ewangelia o sługach oczekujących na przyjście Pana jest programem dla Kościoła, w którym „próżno szukać snów o potędze, choć przecież Jezus wiedział, że Kościół w ciągu wieków liczebnie stanie się wielki”. Jak podkreślał, Kościół - nawet wielki - ma pozostać pokorny jak mała trzódka. Obce ma mu być dążenie do prestiżu i znaczenia. - Wielki Kościół z mentalnością małej trzódki nie szuka władzy, nie dąży do wpływu na wielką politykę, jest dla wszystkich, ze szczególnym wskazaniem na pogubionych, zabłąkanych, ubogich, bezbronnych, maluczkich – mówił.

CZYTAJ DALEJ

To święty również na dzisiaj

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

wikipedia

Czy kanonizacja średniowiecznego kapłana z Zakonu Kanoników Regularnych ma jakieś znaczenie dla nas, żyjących w XXI wieku? Czy ks. Stanisław z krakowskiego Kazimierza, który świetnie rozumiał problemy XV-wiecznych parafian, potrafi zrozumieć nasze problemy - ludzi żyjących w epoce technicznej?

Stanisław Kazimierczyk, choć umarł w 1489 r., jest ciągle żywy i skutecznie działa w niebie. W rok po śmierci przy jego grobie Bóg dokonał 176 uzdrowień, które zostały udokumentowane. Do dzisiejszego dnia tych niezwykłych interwencji były setki tysięcy. Ludzie są uzdrawiani z wielu chorób, umacniani w realizowaniu trudnych obowiązków, podtrzymywani na duchu w ciężkich chwilach życia. Dzięki skutecznej interwencji Kazimierczyka ludzie odzyskują wiarę w Boga miłującego i są uzdrawiani ze zranień duchowych i psychicznych.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

2024-05-04 22:24

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat. prasowy

W czym właściwie Maryja pomogła Jezusowi, skoro i tak nie mogła zmienić Jego losu? Dlaczego warto się Jej trzymać, mimo że trudności wcale nie ustępują? Zapraszamy na piąty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o tym, że czasem Maryja przynosi po prostu coś innego niż zmianę losu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję