Reklama

Niedziela Przemyska

Z kamerą na ty

Co to jest tricaster i jak go obsługiwać, jak pracować kamerami zrobotyzowanymi, jak stworzyć z ujęć historię?
Te oraz inne tematy związane z dziennikarstwem telewizyjnym zgłębiali młodzi ludzie z archidiecezji przemyskiej

Niedziela przemyska 8/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

dziennikarstwo

Zdzisław Wójcik

Ćwiczenia prowadził ks. Paweł Kaszuba

Ćwiczenia prowadził ks. Paweł Kaszuba

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W naszej archidiecezji narodziła się nowa inicjatywa – telewizji z transmisją do aplikacji nowych mediów. Na razie jest to telewizja parafialna. W zamiarze z ambicjami diecezjalnymi – mówi ks. Paweł Kaszuba, dziennikarz i pomysłodawca tvangel.pl w parafii Chrystusa Króla. Po chwili dodaje: – Rozpoczęły się już przygotowania techniczne związane z zakupem profesjonalnego sprzętu tv wysokiej jakości. Obecnie trwają intensywne szkolenia. Chcemy, by młodzi ludzie pracowali dla młodych ludzi, by po odpowiednim przygotowaniu prezentowali to, co jest dobre i wartościowe w cyfrowej przestrzeni nowych mediów – podkreślił.

Warsztaty

Pierwszą część warsztatów dziennikarstwa telewizyjnego, które odbyły się 28 i 29 stycznia w podziemiach kościoła pw. Chrystusa Króla w Jarosławiu, rozpoczął pan Jerzy Duszko, redaktor naczelny jarosławskiej telewizji internetowej pod24.info/. Zgromadzonej w studiu telewizji parafialnej młodzieży, w sposób bardzo przystępny objaśnił szczegóły techniczne dotyczące wykorzystania tricastera, czyli specjalnego komputera do realizacji programów TV. Ks. Paweł kontynuując, wprowadził młodych adeptów do realizacji transmisji telewizyjnej Mszy św. przy zastosowaniu systemu kamer zrobotyzowanych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ćwiczenia

Później był cykl ćwiczeń otwierających wyobraźnię, ćwiczenia retoryki telewizyjnej, gestykulacji odtwórczej, praca, w dwóch grupach, wirtualna na obrazach mentalnych. I wreszcie, ku uciesze młodych adeptów niełatwej sztuki umiejętnego posługiwania się kamerą, nadszedł czas na realizację telewizyjną.

Realizacja

Tę część zajęć prowadziła pani Bernadetta Cich reżyser, dokumentalistka TVP i pracownik naukowy UPJP2 w Krakowie. W swoich wystąpieniach podkreślała, że warsztaty służą temu, by młodzi ludzi mogli znaleźć swoje miejsce w TV ANGEL. – Ten sprzęt jest do waszej dyspozycji. Musicie jednak pamiętać, że dziennikarstwo to kwestia kształcenia całej osobowości, dochodzenie do wysokiego poziomu pracy poprzez mozolne zdobywanie doświadczenia” – podkreśliła pani Bernadeta.

Reklama

Montaż

Po spotkaniu przy pizzy zaczęła się dalsza praca. Pani Cich przybliżyła słuchaczom Visualstory: myślenie obrazem – kadry, ujęcia, plany, perspektywy. Szczegółowo omówiła, wytłumaczyła oraz zaprezentowała, jak to zrobić kamerą. Zaznaczyła, że „kamera kocha emocje”. Zapytała – co istotnego jest w TV? I odpowiedziała – ludzka historia, oczywiście rozwijając temat. Później była informacja i reportaż – odkrywanie tajemnicy warsztatu, postać medialna, relacja, prowadzenie, zapowiedź, praca ciałem, głosem, tekstem mówionym. Młodzież także tworzyła swoją etiudę tv, którą w kolejnej części warsztatów składała za pomocą programów do obróbki filmów.

Na żywo

Młodzi ludzie, mimo ogromu przekazanej wiedzy, nie czuli się nią zbyt obciążeni. Każdy z nich pewne doświadczenie w swoim młodym życiu już zdobył. Nazajutrz, z jeszcze większym zapałem przystąpili do realizacji próbnej, a po kawie i ciastku, realizacji na żywo Mszy św., na razie w formie obserwacji. Następnie, już bez transmisji, każdy mógł spróbować sam realizacji liturgii. Po niej był kolejny punkt programu – wywiad telewizyjny.

Poproszona o refleksję pani Bernadeta powiedziała: – Słuchacze są bardzo ambitni. Zauważyłam ogromne zaangażowanie z ich strony. Muszą się jeszcze wiele nauczyć, ale widać, że wyznają zasadę, iż „lepiej zapalić świecę, niż narzekać na ciemność”. Cieszę się, że mogłam z nimi pracować – dodała.

Jedna z uczestniczek, Klaudia, w oczach której widać było szczęście, gdy trzymała w ręku kamerę, wyznała: – Interesuję się fotografią. Lubię zrobić coś fajnego, pokazać coś, czego inni nie widzą, np. kawałek mchu na drzewie. Kamera widzi to, co my chcemy pokazać. Kamera to mój żywioł. Dużo się nauczyłam dzięki tym warsztatom – podkreśliła.

Reklama

Kolejny uczestnik – Janek zauważył: – Podczas zajęć przekonałem się, że przez świadomie wykonywane gesty tworzymy obrazy u odbiorcy, czyli jesteśmy bardziej skuteczni w przekazie. Ważne jest, abyśmy podczas mówienia „łapali” wzrok rozmówcy, odbiorcy. Poza tym pogłębiłem swoją wiedzę dot. zagadnień technicznych. Zachęcam Młodzi ludzie powinni znać tajniki mediów masowych – zachęcał do uczestnictwa w takich warsztatach.

Organizator tego niezwykle cennego szkolenia ks. Paweł Kaszuba wraz z uczestnikami serdecznie dziękuje ks. prał. Andrzejowi Surowcowi, proboszczowi parafii pw. Chrystusa Króla za możliwość przeprowadzenia warsztatów. Informuje też, iż druga część warsztatów odbędzie się w Krakowie na UPJP2 (dla uczestników zaświadczenie z UPJP2).

2017-02-15 15:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie żyje Kamil Durczok, miał 53 lata

Nie żyje dziennikarz i publicysta Kamil Durczok, miał 53 lata. Informację o jego śmierci przekazali we wtorek rano w mediach społecznościowych jego znajomi i branżowe portale.

„Nie żyje mój przyjaciel Kamil. Nie mogę w to uwierzyć” - napisał na Facebooku znany śląski dziennikarz Witold Pustułka.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich / Niedziela

– Maryja, Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć Jej macierzyńskiej opiece – przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Eucharystia pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego. oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych, o. Pacholski przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają Ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję