Reklama

Niedziela Łódzka

Jesteśmy gotowi na ich powrót

Z prof. Krzysztofem Szwagrzykiem – wiceprezesem Instytutu Pamięci Narodowej, dyrektorem Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, kierującym pracami na Łączce, gdzie udało się odnaleźć i zidentyfikować szczątki legendarnych dowódców podziemia niepodległościowego, m.in. mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, a także ostatniego dowódcę NSZ ppłk. Stanisława Kasznicę – rozmawia Anna Skopińska

Niedziela łódzka 8/2017, str. 6-7

[ TEMATY ]

IPN

Mariusz Jankiewicz

Prof. Krzysztof Szwagrzyk podczas wykładu w Brzezinach

Prof. Krzysztof Szwagrzyk podczas wykładu w Brzezinach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA SKOPIŃSKA: – Słuchając tego, co opowiada Pan Profesor o poszukiwaniach Żołnierzy Wyklętych, o miejscach ich pochówku, o tych ludziach, o pracach chociażby na Łączce, ma się przekonanie, że to nie jest tylko praca.

PROF. KRZYSZTOF SZWAGRZYK: – To nie może być tylko praca. Bo to zwyczajnie niemożliwe. To tak naprawdę nasze życie. Nasze, czyli biorących udział w poszukiwaniach. Nie jest to wyłącznie wykonywanie obowiązków służbowych. Tej pracy bez pasji, bez zaangażowania, bez empatii, nie dałoby się wykonywać. Mam tego pełną świadomość i cieszę się, że jest w tej chwili możliwość zatrudniania ludzi, którzy będą pracowali w Biurze Poszukiwań i Identyfikacji IPN, wśród których bardzo wielu to do niedawna nasi wolontariusze. To najlepszy zespół na świecie i najlepsi pracownicy. Właśnie ci, którzy wcześniej pracowali społecznie, za darmo, poświęcali się dlatego, by brać udział w poszukiwaniach naszych bohaterów.

– Prace na Łączce trwają od pięciu lat, poszukiwania od 2003 roku. Dopiero od 2003 roku. Nie zastanawiał się Pan, dlaczego część tych lat wolnej Polski zostało zmarnowanych?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Przyczyn, dlaczego stało się tak a nie inaczej, można by wymienić wiele. Myślę, że tą podstawową jest fakt, że tak naprawdę nikogo – wbrew temu, co dziś możemy słyszeć – specjalnie to nie interesowało. I choć dziś będzie się dorabiało pewną ideologię do tej sytuacji sprzed lat, to ona nie wytrzymuje krytyki. Zawsze możemy zadać pytania: dlaczego nie robiliśmy tego w latach dziewięćdziesiątych?; dlaczego nie zrobiliśmy tego w roku 2000?; dlaczego robimy to teraz? Dobrze, cudownie, że robimy to teraz, tylko przecież to wszystko mogliśmy już dawno zrobić i dziś bylibyśmy w zupełnie innym miejscu! Stało się tak, a nie inaczej. Nieraz się zastanawiałem, czy gdyby było tak, że zaczęlibyśmy te działania w latach dziewięćdziesiątych, to czy bylibyśmy gotowi na to, by przyjąć Żołnierzy Wyklętych? Mam wątpliwości. To był specyficzny, zupełnie inny czas. Czas, kiedy mówiono o wszystkim, ale nie o historii. Mówiono o gospodarce, nowoczesności, o tym, jak wejść do Europy. Tak miało być. Chcę wierzyć w to, że to teraz mieliśmy ich odnaleźć, to teraz musieliśmy ten proces rozpocząć, bo teraz jesteśmy sami inni. To my dojrzeliśmy. I dzisiaj jesteśmy gotowi na powrót Żołnierzy Wyklętych. Obawiam się, że gdyby to było w latach dziewięćdziesiątych, to tego powrotu nawet byśmy nie zauważyli.

– A teraz jest on piękny...

– Każdego roku przy okazji szczególnie 1 marca – Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych – widzimy to w szczególnej formie. To coś niezwykle budującego, że jest to takie oficjalne i jednocześnie nieoficjalne święto. I trudno byłoby znaleźć inny przykład, jak właśnie ten, kiedy odbywają się obchody państwowe i jednocześnie takie spontaniczne oddolne, kiedy mamy i bardzo poważne uroczystości w najważniejszych miejscach w kraju, ale są też biegi, rajdy, zawody, koncerty, murale. Myślę, że to najpiękniejsza forma upamiętnienia naszych bohaterów.

Reklama

– To Pan Profesor idzie do rodzin tych bohaterów wyrwanych ziemi i zidentyfikowanych, by przekazać im wiadomość o odnalezieniu. Jakie to uczucie być w tym momencie przy tych ludziach?

– Zapewniam Panią, że zawsze bardzo wzruszające. Ja mam ten szczególny przywilej, że informuję ludzi o tym, że odnaleziono szczątki, dokonano identyfikacji. I choć potem następuje zaproszenie na już oficjalną uroczystość, to ten pierwszy krok wykonuję ja. Dla mnie zawsze jest to ogromne przeżycie. A te reakcje z drugiej strony wynikają z sytuacji, w których ci ludzie akurat teraz się znajdują. Niektórzy stracili nadzieję, inni ją mieli. Niektórzy bardzo blisko byli z rodzicami czy z osobami spokrewnionymi, inni byli nieco dalej. Każdy z nas ma swoją wrażliwość. Niektórzy tę wiadomość odbierają w sposób mechaniczny, bo nie dociera do nich to, co słyszą w danej chwili. I dopiero po jakimś czasie dostaję telefon: – Dotarło do mnie to, co się stało, ale to już później, po wielu godzinach. I wtedy dopiero są takie spontaniczne, prawdziwe, głębokie reakcje. Nie ma możliwości, aby powiedzieć, że „to jest zwykła forma poinformowania osoby zainteresowanej o odnalezieniu szczątków osoby X, która została odnaleziona, zidentyfikowana w takim a nie innym miejscu przez Instytut Pamięci Narodowej”. To za każdym razem są bardzo głębokie przeżycia każdej ze stron, naszej, ale głównie rodzin.

– Gdy bierze Pan do ręki przestrzelone kulą czaszki, odnajduje zakamuflowane miejsca pochówku, widzi wąskie doły, a w nie powciskane ciała, po to, by nikt ich nie odnalazł i z drugiej strony ogląda twarze ubeków, w których żadnej skruchy ani żalu, to nie pojawia się bunt przeciwko ich wysokim emeryturom? Powinni mieć je odebrane...

– Nie mam żadnej wątpliwości. Żałuję tylko, że to dzieje się tak późno. Już dawno ubecy, funkcjonariusze komunistycznych służb specjalnych powinni mieć zabrane świadczenia emerytalne w tych wysokościach im nienależnych. Sytuacja ta świadczy o państwie, w którym żyjemy. Jeżeli państwo toleruje to, że ci, którzy zniewalali Polskę, którzy mordowali naszych współobywateli, mordowali Polaków walczących o niepodległość, posiadają emerytury wielokrotnie wyższe od emerytur zwykłych ludzi czy swoich ofiar, to jest to czymś głęboko niemoralnym. Ta sytuacja powinna być uregulowana już w 1989 r. Natychmiast. To, że dzisiaj o tym mówimy i jeszcze znajdują się ludzie, którzy bronią, jest dla mnie czymś zupełnie niepojętym.

– Czego życzyć ekipie poszukującej bohaterów?

– Siły, bo miejsc do przebadania jest niezwykle dużo. Siły, by do tych miejsc dotrzeć i siły do tego, żeby ze wszystkimi problemami się zmierzyć i je pokonać.

Prace pod kierunkiem prof. Szwagrzyka odbywają się również na Służewcu oraz na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie, na Opolszczyźnie, gdzie prowadzi poszukiwania żołnierzy Henryka Flamego „Bartka”, w Białymstoku, w Rzeszowie, na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, gdzie odnaleziono m.in. szczątki Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”.

W dniu oddania gazety do druku prof. K. Szwagrzyk złożył dymisję z pełnionych funkcji.

2017-02-15 15:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cenckiewicz komentuje udostępnione akta

[ TEMATY ]

IPN

Artur Stelmasiak

Jest to dokumentacja modelowa, jeśli chodzi o prowadzenie agentury. Pokazuje zakres współpracy agenturalnej i jest porażająca, jeśli chodzi o liczbę doniesień i informacji przekazywanych na szereg osób — w ten sposób dr hab. Sławomir Cenckiewicz skomentował udostępnione przez Instytut Pamięci Narodowej dokumenty pochodzące z domu Czesława Kiszczaka.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich / Niedziela

– Maryja, Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć Jej macierzyńskiej opiece – przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Eucharystia pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego. oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych, o. Pacholski przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają Ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich / Niedziela

– Maryja, Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć Jej macierzyńskiej opiece – przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Eucharystia pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego. oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych, o. Pacholski przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają Ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję