Reklama

Na beczce prochu

Apel państw bałtyckich do zachodnich mediów, żeby nie nazywać ich republikami postsowieckimi, odbił się dużym echem, ale dla wielu był tylko zaklinaniem rzeczywistości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bo przecież wszystkie trzy: Estonia, Litwa i Łotwa sowieckimi republikami były... Inna rzecz – i to był główny argument autorów apelu – że nie znalazły się w Związku Radzieckim z własnej woli. Były okupowane, a większość zachodnich państw nigdy nie uznała tej okupacji. Nie powstały teraz od nowa, a jedynie odzyskały niepodległość po 50 latach sowieckiej niewoli. I nie są – w żadnej mierze – spadkobiercami państwowości ZSRR – wskazali ambasadorowie tych państw.

Apel dość powszechnie uznano za przejaw nadwrażliwości tych państw, nadmiernej obawy przed dawnym „wielkim bratem” z Kremla. Czy rzeczywiście to nadwrażliwość i nadmierna obawa? Większość scenariuszy przewiduje, że wojna Rosji z NATO mogłaby rozpocząć się właśnie na terenach państw bałtyckich, najpewniej od agresji Rosji na Estonię – najmniejszą z republik. Dlatego żyje się tam jak na beczce prochu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przyjacielskie gesty

Estonia jest niewielka – nieco większy od województwa mazowieckiego kraj zamieszkuje dużo mniej mieszkańców niż Warszawę (ok. 1,3 mln). To pokazuje różnicę potencjałów Estonii i Rosji i tłumaczy obawy jej mieszkańców. Każdy gest zapewniający o przyjaźni ze strony większych państw jest w Estonii odbierany z entuzjazmem.

Reklama

Tak też odebrano tu przed półtora rokiem pierwszą podróż zagraniczną prezydenta Polski Andrzeja Dudy: za wyraz solidarności Polski z krajami bałtyckimi, poddawanymi stałej presji przez... postsowiecką Rosję. Andrzej Duda przyjechał do Estonii 23 sierpnia 2015 r., w rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, który kojarzy się w obu państwach, ale także na Litwie i na Łotwie, jednoznacznie.

Ani Kersti Kaljulaid – od października ubiegłego roku prezydent Estonii – ani Andrzej Duda w Rosji Putina nigdy nie będą mieli przyjaciela. Inna rzecz, że zagrożenie ze strony Rosji, w Polsce na ogół niedostrzegane, jest w Estonii jednym z głównych (jeśli nie głównym) tematów.

Z entuzjazmem odebrano też tu niedawną wizytę Johna McCaina – szefa komisji sił zbrojnych Senatu USA, który zapewnił o przyjaźni i potrzebie stałej obecności amerykańskiego kontyngentu wojskowego w tym kraju. Ma to prowadzić do „pokoju przez manifestację siły” i zapobiegać działaniom Rosji.

Śpiewająca rewolucja

Walka Estończyków o poszerzenie wolności, a potem o niepodległość nie zaczęła się w latach 80. ubiegłego wieku, ale wtedy, pod wpływem odwilży w Sowietach, przybrała na sile. W niezwykły – dodajmy – sposób, któremu nadano nazwę... śpiewającej rewolucji, a stało się to po spontanicznych, masowych nocnych śpiewach w Tallinie latem 1988 r.

– Śpiewy są osadzone głęboko w estońskiej tradycji. W czasach sowieckich wspólne śpiewanie ludowych pieśni na Festiwalu Pieśni Estońskiej kształtowało estońską tożsamość, solidarność w oporze przeciwko komunizmowi, sowietyzacji i rusyfikacji kraju – mówi Zbigniew Jobczyński, przewodnik po Estonii, który od lat mieszka w Tallinie.

Reklama

Potem były 200-250-tysięczne demonstracje w Tallinie, przywrócenie przez jeszcze komunistyczny parlament biało-czarno-niebieskiej flagi narodowej, a w końcu (w 1988 r.) przyjęcie deklaracji suwerenności. Na wolność trzeba było jednak poczekać. Dopiero jesienią 1991 r., po puczu Janajewa, Estonia zadeklarowała niepodległość, a Rosja ją uznała. Choć, jak się zdaje, nie na zawsze.

Egzamin na Estończyka

Po zajęciu Estonii przez ZSRR do tego kraju przesiedlono wielu Rosjan. W dużej części nie znają języka estońskiego, co po wprowadzeniu restrykcyjnego prawa o obywatelstwie spowodowało, że wielu nie ma – bo nie może mieć – obywatelstwa estońskiego. Nie zostało ono przyznane automatycznie przywiezionym za ZSRR Rosjanom i ich potomkom, muszą więc ubiegać się o nie jak obcokrajowcy. Na ogół mają rosyjskie paszporty.

Co czwarty mieszkaniec kraju to Rosjanin, co po doświadczeniach z Krymu i Donbasu może grozić narodzeniem się armii umundurowanych zielonych ludzików. Jak realne jest to zagrożenie, pokazały zamieszki wywołane wiosną 2007 r. przez rosyjską mniejszość, a spowodowane przeniesieniem sowieckiego pomnika z centrum miasta na cmentarz wojskowy.

Choć z Tallina do Petersburga jest tylko 300 km, znacznie bliżej Estończykom do Finów, uważanych za bratanków, spokrewnionych nie tylko językowo. Tallin, jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast w Europie, to nie tylko stolica kraju, ale też ważny port nad Zatoką Fińską; jest położony o strzał z armaty od Helsinek, o rejs promem od Szwecji, Danii i Niemiec. Te trzy państwa zawsze miały silne wpływy w Estonii, a teraz lobbują za jej bezpieczeństwem.

2017-02-01 10:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na której ręce powinno się nosić różaniec bransoletkę?

2025-02-26 18:24

[ TEMATY ]

różaniec

Materiał partnera

Różaniec w formie bransoletki to dla wielu osób sposób na wyrażenie własnej duchowości i jednocześnie najwygodniejsza forma różańca, którą można odmawiać w ciągu dnia lub w podróży. Ta ozdoba o charakterze religijnym zyskuje coraz większą popularność wśród katolików. O tym, że warto nosić różaniec, nie wątpi żaden wierzący. Warto się jednak zastanowić jak robić to prawidłowo.

Każdy katolik wie, że różaniec to narzędzie potężnej modlitwy, która działa cuda. W ostatnim czasie dość popularne stały się charakterystyczne różańce w formie bransoletki. Są one nie tylko dodatkowym elementem ubioru, ale przede wszystkim elementem religijnej praktyki. Różaniec na ręce jest także doskonale widoczny i może dawać innym świadectwo o tym, jak ważna jest wiara w naszym życiu.
CZYTAJ DALEJ

Zbrodnia bez kary? Warszawskie morderstwa śladem Rodiona Raskolnikowa

2025-02-26 21:21

[ TEMATY ]

felieton

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Warszawa wstrząśnięta serią brutalnych morderstw seniorek. Śledczy wskazują, że sprawca działał z motywacją przypominającą filozofię Rodiona Raskolnikowa z powieści „Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego. Czy mamy do czynienia z kimś, kto uznał się za "nadczłowieka", stojącego ponad prawem moralnym? Czy współczesna Warszawa powtarza mroczną historię dziewiętnastowiecznego Petersburga?

Rodion Raskolnikow, główny bohater „Zbrodni i kary”, wierzył, że wyjątkowi ludzie mają prawo przekraczać normy moralne, jeśli służy to wyższym celom. Uważał, że zabójstwo lichwiarki Alony Iwanowny jest usprawiedliwione, ponieważ usunięcie „nikczemnej" jednostki miało umożliwić realizację „wielkich czynów" przez niego samego.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Reina na Mszy w Klinice Gemelli. Papież wdzięczny za modlitwę

2025-02-26 16:06

[ TEMATY ]

modlitwa

Poliklinika Gemelli

kard. Baldo Reina

PAP/EPA

Modlitwa pod Polikliniką Gemelli

Modlitwa pod Polikliniką Gemelli

Za Papieża Franciszka modlili się dziś pracownicy i pacjenci Kliniki Gemelii. Mszy w szpitalnej kaplicy św. Jana Pawła II przewodniczył kard. Baldo Reina, papieski wikariusz dla rzymskiej diecezji. Papież wie o tej Mszy i jest wam wdzięczny za to, że bierzecie w niej udział - powiedział posługujący w Klinice Gemelli kapelan szpitalny ks. Nunzio Currao.

W homilii kard. Reina zauważył, że podczas tej Mszy wszyscy czują się zjednoczeni niczym jedna wielka rodzina, bo łączy ich miłość do Papieża i modlitwa w jego intencji. „Kiedy przychodzi czas słabości i choroby, kiedy doświadczamy, jak krucha jest nasza ludzka natura, od razu ze wszystkich sił zwracamy się do Boga. Czynimy to ze szczerym sercem, bo czujemy w sobie pragnienie nieskończoności, które zostało złożone w naszych sercach” - mówił kard. Reina.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję