Reklama

Niedziela Lubelska

Chluba miasta i regionu

Liceum Ogólnokształcące nr 1 im. Stanisława Staszica w Lublinie, jedna z najstarszych szkół średnich w Polsce, z kilkuwiekową tradycją i ponadczasowymi wartościami, obchodziła jubileusz 430-lecia istnienia

Niedziela lubelska 45/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

szkoła

Małgorzata Oroń

Sztandar szkoły otaczany jest wielkim szacunkiem

Sztandar szkoły otaczany jest wielkim szacunkiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zjazd absolwentów oraz byłych nauczycieli i pracowników rozpoczął się 22 października w kościele garnizonowym od Mszy św. sprawowanej przez ks. Krzysztofa Gałana, dyrektora Wydziału ds. Wychowania Katolickiego Kurii Metropolitalnej w Lublinie. Wśród licznie zebranych absolwentów i przyjaciół szkoły obecni byli przedstawiciele władz państwowych, samorządowych oraz organizacji lokalnych, które od lat współpracują z placówką.

Drzewo i gmach

W kazaniu ks. Krzysztof Gałan porównał szkołę do drzewa, które wydaje owoce w postaci absolwentów. – Szkoła jest wielkim krzewem, które kształtuje swoje latorośle. Dyrektorzy i nauczyciele to ogrodnicy, którzy dbają o młode latorośle, aby jak najlepiej rosły i przynosiły jak najlepszy owoc – mówił. Kaznodzieja podkreślał, że celem i powołaniem szkoły jest „ukształtowanie człowieka doskonałego; człowieka, który, wychodząc z niej z bagażem wiedzy, wykorzysta ją jak najlepiej”. – Każdy uczeń musi pamiętać, że kiedyś ktoś upomni się o ich wiedzę. Ich obowiązkiem będzie wówczas zrobić z niej jak najlepszy użytek – mówił. Ksiądz Dyrektor przypomniał słowa Ludwika Pasteur’a, że „trochę wiedzy oddala od Boga, ale dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem”. – Każdy człowiek, który wchodzi w społeczność szkolną, powinien być znawcą świata i poznawać Tego, który go stworzył. Dlatego tak ważnym jest, aby w szkole ramię w ramię szły nauka i katecheza – podkreślał. Na zakończenie ks. Gałan powiedział, że każdy z absolwentów i obecnych uczniów, pracowników i przyjaciół liceum tworzy cegłę, z której budowany jest gmach szkoły. Oprócz cegły potrzebna jest też zaprawa, która spaja i łączy. – Tą zaprawą jest miłość, której nie rozumiemy jako uczucia, ale jako gotowość do czynienia dobra dla bliźniego. Takimi czynami każdy daje prawdziwe świadectwo wobec szkoły i wiary – podkreślał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nadzieja w rękach nauczycieli

Oficjalna część uroczystości jubileuszowych odbyła się w budynku szkoły w auli im. Bolesława Prusa. Wśród gości obecni byli m.in. posłowie na Sejm RP z Sylwestrem Tułajewem i Lechem Sprawką, Krzysztof Żuk – prezydent Lublina, reprezentanci Kuratorium Oświaty i Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie, a także rektorzy uniwersytetów, radni, dyrektorzy szkół średnich oraz licznie zebrani absolwenci i pracownicy szkoły.

Reklama

Zgromadzonych przywitał Stanisław Stoń, dyrektor szkoły. Zaznaczył, że jubileuszowe obchody są wyrazem wdzięczności i pamięci o ludziach, którzy tworzyli chlubną historię I LO. Obecność gości była świadectwem tego, iż została doceniona wartość nauki i wiedzy, jaka jest przekazywana w murach tej szkoły od pokoleń. W podziękowaniach Pan Dyrektor przywołał słowa patrona szkoły: „Nauczycielom powierzany jest największy skarb społeczeństw; w ich rękach jest złożona cała nadzieja narodu”. Podkreślił, jak wiele każdy absolwent zawdzięcza swoim opiekunom i nauczycielom. Zwracając się do uczniów, podziękował im za bardzo dobre wyniki w nauce, wygrywane konkursy i olimpiady, zaangażowanie w życie szkoły i budowanie jej dobrego wizerunku wśród społeczeństwa.

Podczas uroczystej akademii głos zabrał Krzysztof Żuk, który zwrócił uwagę, że „wielu absolwentów wypełnia przestrzeń miasta swoją kreatywnością i innowacyjnością”. Pan Prezydent podziękował wszystkim tym, którzy angażują się w proces budowana kapitału ludzkiego przez naukę. Na zakończenie oficjalnej części spotkania kilkunastu nauczycielom szkoły zostały wręczone medale Prezydenta Miasta w ramach uznania za włożoną pracę w proces kształcenia młodych obywateli.

Jezuickie korzenie

Szkoła powstała w 1586 r. jako kolegium jezuickie. Pierwsze zajęcia prawdopodobnie odbywały się w kamienicy Tęczyńskich przy ul. Jezuickiej. W 1589 r. odwiedził ją król Zygmunt III Waza w ramach uznania za powszechnie uznawaną renomę procesu kształcenia młodych żaków. Kolegium jezuickie przestało istnieć w 1773 r., po tym jak papież Klemens XIV podjął decyzję o likwidacji zakonu. Majątek szkolny przekazano wówczas Komisji Edukacji Narodowej, a samą szkołę przemianowano na Lubelską Szkołę Wojewódzką. Kolejne zmiany były ściśle związane z wydarzeniami historycznymi; placówka była zamykana przez zaborców, zmieniano program nauczania. W latach 50. XIX wieku szkoła przeniosła się do budynku przy ul. Narutowicza. W 1905 r. uczniowie przystąpili do strajku i bojkotu zajęć lekcyjnych; żądali m.in. wprowadzenia języka polskiego, zniesienia systemu policyjnego w szkole i wolności zgromadzeń na jej terenie. Dzięki ustępstwom rządu rosyjskiego, który zgodził się na tworzenie szkół prywatnych z wykładowym językiem polskim, powstała idea stworzenia takiej szkoły w Lublinie. Grupa ziemian i inteligencji założyła Spółkę Cywilną Szkoły Średniej; w ten sposób w 1906 r. powstała ośmioklasowa filologiczna prywatna szkoła im. Stanisława Staszica, mieszcząca się w budynku przy Bernardyńskiej 12, a następnie przy ul. Królewskiej. Po odzyskaniu niepodległości przekształcono ją w Państwowe Gimnazjum im. Stanisława Staszica w Lublinie. W 1933 r. rozpoczęły się prace nad budową nowego budynku szkoły przy al. Racławickich. Placówka działa tam do dziś. W roku szkolnym 1970/71 pierwszy raz utworzono, w dotychczas męskiej szkole, klasy koedukacyjne.

2016-11-03 09:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zakończenie roku szkolnego klas trzecich KLO im. Teodora Kubiny w Wieluniu

[ TEMATY ]

szkoła

Archiwum Szkoły

Dzień 26 kwietnia to dzień pożegnania uczniów klas maturalnych. Swoją szkołę, kolegów i nauczycieli żegnali także uczniowie Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego SPSK im. Teodora Kubiny w Wieluniu. Uroczystości szkolne poprzedziła Msza św. w kolegiacie wieluńskiej, którą odprawił prefekt szkoły ks. Paweł Otręba. On też wygłosił homilię. Przed Eucharystią wprowadzono Sztandar Szkoły, który z rąk starszych kolegów przejęli uczniowie klas młodszych.

Po akcie zawierzenia się Matce Bożej Pocieszenia, maturzyści i towarzyszący im koledzy z klas drugich liceum i trzeciej technikum udali się do szkoły gdzie przy wypisanych słowach „Od Ciebie zależy czy z darów losu wzniesiesz wokół siebie mur czy też wybudujesz mosty” odebrali świadectwa ukończenia szkoły i pożegnali się z nauczycielami, pracownikami obsługi i młodszymi kolegami.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję