Biskup kaliski Edward Janiak osobiście zasadził żonkile w Centralnym Ośrodku Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu. – Ilekroć tutaj przychodzę, zawsze uświadamiam sobie, że wszyscy jesteśmy nosicielami nadziei – powiedział podczas zakładania żonkilowych Pól Nadziei w Kaliszu. Organizatorem akcji był COSSW w Kaliszu.
– Od 18 lat działania na rzecz hospicjów zataczają w Polsce coraz szersze kręgi. Od Krakowa, gdzie kampanię rozpoczęło Hospicjum św. Łazarza, po Białystok, Elbląg, Gdańsk, Kalisz.
COSSW w Kaliszu włączył się do ogólnoświatowego programu 12 października 2011 r. – Żonkilowe Pole Nadziei w ośrodku powstało w kształcie liter SW, co symbolizuje pamięć o tych funkcjonariuszach służby więziennej, którzy odeszli, i tych wszystkich naszych kolegach, którzy walczą o zdrowie i życie – powiedziała mjr Joanna Kempa, rzecznik prasowy COSSW w Kaliszu. Tegoroczna kampania miała miejsce przy strzelnicy ośrodka i odbyła się pod patronatem bp. Janiaka.
– Żonkil jest międzynarodowym symbolem solidarności z ludźmi chorymi na raka. Wielu z nas zna osoby, które walczyły lub walczą o zdrowie i życie. Często są to osoby nam bliskie, dlatego należy je wspierać, solidaryzować się z nimi w ich walce o zdrowie – powiedział ppłk Mirosław Kuświk, zastępca komendanta COSSW w Kaliszu.
Do krzewienia idei żonkilowych Pól Nadziei zachęcał Biskup Kaliski. – Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy mają to zrozumienie i służą ludziom chorym. (...) Nawet ten, kto ma słabą wiarę, dobrym słowem, życzliwością może bardzo pomóc temu, który przeżywa doświadczenie choroby – podkreślił. Złożył też świadectwo związane ze swoją chorobą nowotworową gardła. – Jestem jednym z tych, którzy przeszli chorobę nowotworową. Jestem wdzięczny Opatrzności Bożej. Najważniejsze dla ludzi chorych, którym brakuje nadziei, jest spotkanie wolontariuszy, którzy wspomagają dobrym słowem – stwierdził bp Janiak.
S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.
„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich
jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność
i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem
tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany
arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył
w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie
zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie
bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra
Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia.
Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy,
dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa.
Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała
wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem
jej głos.
„Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka.
Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy
się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ
już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie
dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe
miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo
gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się
tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich
spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się
w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle
usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód
pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno
się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam
w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych.
Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć
metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły
i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy
coraz głębiej się w niego zapadają.
Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało
ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej
chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad
fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam
prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając
na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko –
nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe
otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek,
szczęście.
Włoska Konferencja Biskupia chce otworzyć szpital w Gazie. Poinformowano o tym po wizycie jej sekretarza generalnego, abp. Giusppe Baturiego w Ziemi Świętej. Przekazał on pomoc humanitarną na ręce łacińskiego patriarchy Jerozolimy kard. Pierbattisty Pizzaballi. Zapowiedział też zorganizowanie solidarnościowej pielgrzymki włoskich biskupów do Ziemi Świętej.
„Chcemy dzielić się wiarą w nadziei na lepszy świat, ale również oburzeniem z powodu niesprawiedliwej przemocy, która depcze ludzką godność - oświadczył abp Baturi. Wskazał, że „trzeba zaprzestać przemocy, uwolnić zakładników i zaprzestać ataków na lud, którego nie można karać w ten sposób”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.