Końca sporu nie widać
Nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym została przyjęta przez Sejm, ale końca kryzysu nie widać. Według PiS, ustawa przecina spory dotyczące TK, ale PO twierdzi, że tryb pracy nad ustawą naruszył procedury, a część zapisów jest niekonstytucyjna, i już zapowiedziało jej zaskarżenie do... TK.
Nowa ustawa, oparta na propozycjach PiS, nikogo – poza tą partią – nie zadowala. Przyjęcie zapewnienia posła sprawozdawcy Bartłomieja Wróblewskiego, że dokument rozwiązuje „najważniejszy i palący problem – usuwa stan niepewności prawnej”, poza wszystkim, pozbawiłoby opozycję amunicji w walce z obecnie rządzącymi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zgodnie z ustawą, opublikowane miałyby zostać wyroki wydane przez TK od marca do lipca br. Zapis ten nie obejmuje jednak wyroku z marca o niekonstytucyjności grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS, którego nie opublikowała premier rządu, a co stało się podstawą protestów opozycji.
Reklama
Sędziowie TK, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta, a do wejścia w życie ustawy nie podjęli obowiązków – byli blokowani w czynnościach przez prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, muszą zostać przez prezesa włączeni do składów orzekających i muszą im zostać przydzielone sprawy. Nawet ta ostatnia regulacja, wobec uporu Rzeplińskiego – który tuż przed uchwaleniem stwierdził, że „nie może dopuścić do orzekania trzech osób wybranych na miejsca już wcześniej obsadzone” – wydaje się szczególnie trudna do wprowadzenia w życie.
* * *
Prześwietlą Amber Gold
Wszystkie kluby i koła w Sejmie opowiedziały się wprawdzie za powołaniem komisji śledczej w sprawie afery Amber Gold, ale każdy z nich z innego powodu. Rządzący PiS chce prześwietlić sprawę (piramidę finansową) – która, przypomnijmy, zrujnowała tysiące osób – dla zasady, a także aby pociągnąć do odpowiedzialności osoby, które rzeczywiście ją wywołały, ale też te, które nie przeciwdziałały skutkom afery.
Przedstawiciele rządzącej do niedawna koalicji nie mogą nie godzić się na powołanie komisji, bo afera obciąża ich rządy i wobec przewagi PiS w Sejmie ich opór nie ma znaczenia. Do zgody na powołanie komisji dołączają też żądanie, by gremium to zajęło się także sprawą SKOK-ów, co – według PiS – już nawet formalnie jest niemożliwe. Komisja będzie mogła zebrać się najpewniej już we wrześniu, po wakacjach sejmowych. Jednym z jej zadań ma być wyjaśnienie, czy istniał polityczny parasol ochronny dla przestępczej działalności Amber Gold.
* * *
Pamiętamy o płk. Kuklińskim
Ponad 100 fotografii i kopii dokumentów, w tym mapy sztabowe planów ataku Układu Warszawskiego na państwa Europy Zachodniej i dokumenty prezentujące uzależnienie Polski od Związku Sowieckiego, można zobaczyć na wystawie „Pułkownik Kukliński – Polska samotna misja” w Ogrodzie Saskim w Warszawie. Ekspozycja prezentuje życiorys Ryszarda Kuklińskiego i jego misję powstrzymania wojennych planów Związku Sowieckiego w latach 1970-81.
Reklama
Wystawa, a także odsłonięcie na froncie budynku Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego tablicy poświęconej płk. Kuklińskiemu, nazywanemu „pierwszym polskim oficerem w NATO”, i jego rodzinie towarzyszyły obradom szczytu Paktu Północnoatlantyckiego.
– Z takich bohaterów, jak płk Kukliński, nasz pierwszy oficer w NATO, możemy czerpać przykład, aby budować współczesność i myśleć o przyszłości – powiedział podczas uroczystości w Lublinie szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
* * *
Podatek z poślizgiem
Dodatkowy podatek od sprzedaży detalicznej sieci handlowe zaczną płacić od 1 września, a nie od 1 sierpnia br. Rząd szacuje wpływy w 2017 r. na 1,9 mld zł. Z tych pieniędzy ma być sfinansowany m.in. program „Rodzina 500+”. Ustawa zakłada wprowadzenie dwóch stawek podatku od handlu – 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie.
Daninę od hipermarketów PiS zapowiadał w kampanii wyborczej. Celem ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej – jak mówili w trakcie prac parlamentarnych przedstawiciele PiS – jest zbliżenie zasad działania małych osiedlowych sklepów i dużych sieci handlowych. Dotychczasowe dysproporcje w podatkach powodowały bowiem – argumentowali – że rodzinne sklepy znikały z rynku, a wielkie sieci handlowe się rozrastały. Innego zdania byli przedstawiciele opozycji. Ich zdaniem, nowy podatek uderzy w najbiedniejszych, którzy robią zakupy w dyskontach, bo to one zapłacą najwięcej.