Reklama

Adwent

GPS na życie

Adwentowa Biblia (2)

W czasie Adwentu zaproponowaliśmy Wam przyjaźń z Biblią. Nie w formie instrukcji, ale świadectw do wybranego fragmentu Pisma Świętego czytanego w czasie Adwentu w kościele. Pokazujemy, że ilu czytających, tyle sposobów rozumienia Słowa Bożego. Ile osób modlących się Pismem Świętym, tyle wrażeń, tyle prób uchwycenia tego, co najważniejsze. Bo każdy człowiek – to inna historia życia, inne doświadczenia, inna miłość, inne poznanie Pana Boga, a więc i inny sposób odbioru Dobrej Nowiny. Podkreślamy jeszcze jedno – czasem Pan Bóg mówi wiele, a czasem tylko jedno zdanie, jedno słowo.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poniedziałek drugiego tygodnia Adwentu, 7 grudnia

Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał, siedzieli przy tym faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i Jerozolimy. A była w Nim moc Pańska, że mógł uzdrawiać. Wtem jacyś ludzie niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc z powodu tłumu w żaden sposób przynieść go, wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. On widząc ich wiarę, rzekł: «Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy». Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić: «Któż On jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?» Lecz Jezus przejrzał ich myśli i rzekł do nich: «Co za myśli nurtują w sercach waszych? Cóż jest łatwiej powiedzieć: „Odpuszczają ci się twoje grzechy”, czy powiedzieć: „Wstań i chodź?”. Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów» – rzekł do sparaliżowanego: «Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu». I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga. Wtedy zdumienie ogarnęło wszystkich; wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: «Przedziwne rzeczy widzieliśmy dzisiaj».
(Łk 5, 17-26)

Zadomowiony Bóg

Reklama

Jezus w moim domu
Jezus odwiedza domy tych, których spotyka. Nie przemawia z wysokości, ale często wybiera atmosferę domową. Posiłek przy wspólnym stole, spotkanie, rozmowa. Takie to proste, a Jezus nadaje tym czynnościom niezwykły charakter. To jasne! Jezus chce zadomowić się w moim pokoju, w mojej codzienności. Nie po to, by wywołać rewolucję, choć może czasem będą potrzebne większe zmiany... Jezus interesuje się moim codziennym życiem! Nie chce być ze mną tylko od święta. Dziękuję, Emmanuelu! Dziękuję, że zawsze chcesz być blisko mnie!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jezus pełen „mocy Pańskiej”
Jezus nie przychodzi z pustymi rękami. „Była w nim moc Pańska, tak że mógł uzdrawiać” (Łk 5, 17). Dobrze, Jezu, że nie jesteś akwizytorem. Nie narzucasz się z tym, co posiadasz. Czuję, że masz w sobie coś niezwykłego i możesz ubogacić moje życie. Ty jednak czekasz na moją inicjatywę. Słuchasz cierpliwie, spoglądasz z miłością, łamiesz chleb w tak niezwykły sposób! Tym razem jednak nie jestem w stanie „przyjść” o własnych siłach...
Mimo że jestem blisko Ciebie! Potrzebuję pomocy i, co niezwykłe, ta pomoc nadchodzi!

Reklama

modlitwa przez czyn
Niesamowici są ci mężczyźni. Niosą chorego na jego łożu i szukają sposobu, jak dostać się do Jezusa. Jak nie drzwiami, nawet nie oknem, to przez dach. Pomysłowi! Jezus dostrzega ich wiarę! Ich modlitwa konkretnym czynem miłości zostaje wysłuchana! Jezus najpierw odpuszcza paralitykowi grzechy. Później go uzdrawia. Jezu, wiem, że nie zawsze docieram do Ciebie o własnych siłach... Niesie mnie często modlitwa bliskich mi osób. Doświadczam wtedy spotkania z Tobą, odpuszczenia grzechów, uzdrowienia. Dziękuję Ci za pociechę w tych osobach. Często ostatnio wskazujesz mi, że z Tobą odnajdę cierpienie, ale dzięki Tobie otrzymam pociechę. „Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy” (2 Kor 1, 5). Proszę, ucz mnie, Jezu, jak budować wspólnotę. Chcę z innymi przynosić do Ciebie chorych na ich łożach.

Wielbić Boga prostym sercem!
Tyle dobra czynisz, Jezu, a wciąż spotykają Cię przykrości ze strony uczonych w Piśmie i faryzeuszów. Oni różnią się od Ciebie... Ty jesteś blisko ludzi i rozumiesz ich problemy. Oni, nawet gdy zejdą z katedry Mojżesza, przemawiają z wysokości... Paralityk wstał z łoża i dzięki Tobie poszedł do domu. To niezwykłe, że właśnie tam posyłasz uzdrowionego: „Idź do domu!”. Prawdziwe uzdrowienie serca i ciała kieruje nas właśnie w stronę najbliższych. Także oni zostają wtedy uzdrowieni. Zdrowy już człowiek wielbił Boga tak, jak umiał, sercem wdzięcznym i prostym. Także tłum, który widział to zdarzenie, wielbi Boga. Zdumienie ogarnia wszystkich, serca ludzkie opanowuje bojaźń wobec Pana.
Proszę Cię, Jezu, o serce proste, które będzie potrafiło wielbić Ojca! Strzeż mnie przed skomplikowaniem, które zagościło w sercach uczonych w Piśmie i faryzeuszów! Pragnę widzieć „przedziwne rzeczy”. Chcę być Twoim narzędziem, by inni mogli zobaczyć Twoje wielkie dzieła!

Od Domu do domu
Wiem, że dziś czekasz na mnie w kościele. Przyjdę do Ciebie i nakarmię się Twoim Ciałem. Potem to Ty pójdziesz ze mną – z Domu do domu. Tam, gdzie jest moja codzienność. Dziękuję Ci za to, że nigdy się nie nudzisz moimi bliskimi, moimi sprawami. Dziękuję za Twoją wierność. Zbawczą obecność.

2015-12-02 08:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiara – sprawa osobista czy kościelna?

Nikt nie staje się wierzący sam z siebie. Nikt nie może też wytrwać w wierze o własnych siłach. Wiara, jeśli ma przenikać wszystkie dziedziny życia, potrzebuje spotkania – najpierw Boga z człowiekiem, potem człowieka z Bogiem.

Wielu ludzi wierzących uważa, że wiara jest jedynie osobistym aktem zaufania, ufnością pokładaną w Bogu. Gdy pytamy: czym jest dla ciebie wiara? – często słyszymy odpowiedzi w stylu: „wiara jest dla mnie czymś bardzo osobistym; każdy ma swoją wiarę, to jego prywatna sprawa”. Gdy jednak wiara zostaje wystawiona na próbę, wtedy dopiero następuje jej sprawdzian, pojawia się jej prawdziwe oblicze. To tak jak w tej zabawnej, trochę przerysowanej, choć bardzo wymownej historii, opisanej przez autorów popularnej Filozofii w żartach. Pewien mężczyzna wpadł do głębokiej jaskini i przeleciał przynajmniej kilkanaście metrów, zanim udało mu się złapać jakiś korzeń. Trzymając się go mocno, kiwając się na boki i czując, że zaczyna mu brakować sił, krzyczy: „czy jest tam kto?!”. Patrzy do góry, ale widzi tylko niebo. Woła rozpaczliwie, szukając ratunku: „pomocy, niech mi ktoś pomoże!”. A tu wciąż cisza. Nagle chmury się rozstępują i promień słońca spływa wprost do jaskini. I słychać potężny głos z nieba: „to ja, Bóg, puść korzeń, a ocalę cię”. Mężczyzna przerażony zastanawia się przez chwilę, a potem wrzeszczy: „czy jest tam ktoś jeszcze?!”. Kiedy nasze życie wisi na włosku – lub na korzeniu – zwykle mamy tendencję do odwoływania się do rozumu, własnych racji, własnego ja.
CZYTAJ DALEJ

Abp Fisichella: Jak telefon bez zasięgu, tak my bez Jezusa

2025-09-26 16:15

[ TEMATY ]

Jezus

telefon komórkowy

Abp Rino Fisichella

Vatican Media

Wyobraźcie sobie telefon bez zasięgu. Tym jest nasze życie bez Jezusa - powiedział abp Rino Fisichella podczas Mszy dla Papieskiej Szkoły Piusa IX. W pierwszym dniu Jubileuszu Katechetów uczniowie i nauczyciele tej szkoły przybyli do Bazyliki św. Piotra, by przejść przez Drzwi Święte i wziąć udział w Eucharystii przy ołtarzu katedry.

Świadkowie jubileuszu sami stali się pielgrzymami
CZYTAJ DALEJ

Kapelan wojskowy: obecność jest pierwszym „sakramentem”

2025-09-26 20:48

[ TEMATY ]

kapelan

wojsko

Adobe Stock

Z końcem sierpnia po roku służby na Sycylii wrócił do Polski ks. ppłk Maksymilian Jezierski. Kapelan żołnierzy Polskiego Kontyngentu IRINI opowiedział o zadaniach, życiu religijnym żołnierzy na misji i potrzebie obecności w rozmowie.

Krzysztof Stępkowski (KAI): Jak doszło do tego, że został ksiądz kapelanem misji PKW IRINI?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję