Reklama

Tak żyją święci

Niedziela Ogólnopolska 47/2015, str. 29-30

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powiedział mi kiedyś starszy kapłan, ks. prał. Stefan Babczyński z Sosnowca: „Stary umrzeć musi, młody umrzeć może”. O. Jan Maria Sochocki, kapucyn, przeżył lat 66. Trudno powiedzieć, czy to dużo, czy mało. Gdy chodziło o jego postawę, postrzeganie życia, to na pewno był jeszcze bardzo młody, wręcz młodzieńczy, z ogromnym temperamentem, radością, komunikatywny i przyjazny. Można powiedzieć: przyjaciel Boga i ludzi, prawdziwy syn św. Franciszka. Był bardzo bliski redakcji naszego tygodnika, był zresztą pracownikiem „Niedzieli”. Serdeczny, uroczy, zawsze wdzięczny, uczynny... Trudno wymienić wszystkie przymioty, które cechowały tego pięknego człowieka.

Piękno ducha

Myślę, że kochali go wszyscy, którzy go w swoim życiu spotkali. Dlatego na jego pogrzeb przybyli ludzie z całej Polski, wszyscy zaskoczeni, jak to się stało, dlaczego tak szybko, dlaczego... „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” – pisał ks. Jan Twardowski. Ojciec Jan nigdy nie zwlekał z okazaniem miłości drugiemu człowiekowi, kochał wszystkich ludzi – myślę, że nie miał wrogów. Był bardzo otwarty na innych i nie pytał, czy ludzie go kochają. To wszystko było u niego takie naturalne, zwyczajne, że aż nadzwyczajne. Taki był też wobec swoich współbraci z Zakonu Braci Mniejszych – kochał ich, wsłuchiwał się w ich głos i darzył szacunkiem. Jego umiłowanie zakonu było niezwykłe. Bardzo przylgnął do Biedaczyny z Asyżu, cieszył się Siostrą Biedą – nieraz pokazywał swój stary habit i schodzone sandały – to był powód jego radości, szczęścia i chwały.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biedaczyna z Terliczki bezgranicznie przylgnął do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej i św. Ojca Pio na ziemi rzeszowskiej, które z takim trudem budował i rozsławiał, m.in. także za pośrednictwem Telewizji Trwam i Radia Maryja, a na nabożeństwa zapraszał wierny lud Podkarpacia. Dzięki niemu Terliczka stawała się bliska wszystkim. Imię Maryi zawsze było dla niego ważne – sam nosił je przy swoim imieniu, a tajemnice fatimskie stanowiły dla niego wielki głos Boży. Ojca Pio – swego zakonnego świętego zawsze miał za wzór doskonałego zjednoczenia z Bogiem.

Reklama

Życie ideami św. Franciszka pozwalało o. Janowi jednocześnie być ubogim i zawsze dawać. Kochał dawać. To wielka nauka dla nas, którzyśmy zostali. Jakże często dzisiaj ideałem dla ludzi jest mieć, coraz więcej i więcej, liczyć, przeliczać, mnożyć i z innymi się nie dzielić. Ojciec Jan, choć nie miał czego liczyć, zawsze miał i dawał. W jego życiu dała się rozpoznać niezwykła Boża mądrość, prawda o Bogu i człowieku. To czerpał z Ewangelii i nauczania Kościoła.

Mądrość Boża

W tej świetlanej postaci zauważamy wielką mądrość świętych. Miliony współczesnych mędrców, wypowiadających się dziś w mediach, dostają spore honoraria za swoje teksty, a przecież cała mądrość zawarta jest na kartach Pisma Świętego. Można nawet powiedzieć, że jeden psalm z Pisma Świętego stanowi większą mądrość niż wymądrzanie się niejednego współczesnego dziennikarza. Bo mądrość Boża jest największą mądrością i wyrocznią, uczy życia w roztropności, sprawiedliwości i miłości. Pismo Święte nie oszukuje i nigdy nie manipuluje. Stąd też mądrość serca o. Jana, zawierająca się w Biblii. To największa wartość, którą dzisiaj trzeba od nowa zauważyć i której trzeba się uczyć, bo pochodzi od Boga.

Gdy dzisiaj pochylamy się nad życiem Ojca Jana, który żegna ziemię i wita niebo, możemy powiedzieć, że niebo jest ojczyzną mądrych ludzi. Mądrzy, bo bogaci mądrością samego Boga, zupełnie inaczej postrzegają rzeczywistość ziemi i nieba. To zapewne wpływ Ducha Świętego, który, wezwany, nieustannie ubogaca człowieka swoimi darami, ale także wpływ codziennego brewiarza, który kształtuje sumienie i patrzenie na świat.

Święto dobroci

Tak wielu ludzi przybyło, by pożegnać tego skromnego Zakonnika. Z zadumą, ale i radością uczestniczyli w wielkiej modlitwie pielgrzymkowej. Bo był to nie tylko pogrzeb, ale pielgrzymka do trumny świątobliwego o. Jana Marii Sochockiego, który odszedł do Boga w pięknym dniu – w pierwszy piątek miesiąca, niosąc choremu Jezusa Eucharystycznego. Czyż może być piękniejsza śmierć? Czy Ojciec Jan sam mógł sobie wymarzyć piękniejsze odejście do wieczności? Bóg w swej Świętej Opatrzności jest bardzo pomysłowy. Dziesiąty dzień miesiąca, dzień pogrzebu Ojca Jana, to także dzień, gdy wspominaliśmy katastrofę smoleńską. Był wielkim patriotą, przeżywał wszystko, co działo się w Polsce. Nie przechodził obojętnie obok spraw ważnych dla narodu. Odczuwał radość i satysfakcję z wygranych wyborów parlamentarnych, wierzył, że przyjdzie odrodzenie i nastaną nowe czasy. Odchodził więc do wieczności w pokoju i spokoju, taki spokój cechował też wspólnotę ludzi modlących się podczas uroczystości pogrzebowych. Ojciec Jan był dobrym człowiekiem. Widać było, że i wszyscy uczestnicy ostatniego pożegnania współbrata, duszpasterza, członka rodziny i przyjaciela są ludźmi wielkiej dobroci. Do tego stopnia, że pogrzeb ten był świętem ludzkiej dobroci. Filozofia św. Franciszka, który nazywał wszystko i wszystkich bratem i siostrą, zjednoczyła się w tym świętym i pokornym synu św. Franciszka i okazała się wielką Bożą mądrością, która jest cechą ludzi świętych. Mieliśmy świadomość, że uczestniczymy w pogrzebie świętego. Dobry Bóg objawia swoją wolę, kiedy i jak chce, być może więc Święta Boża Opatrzność zadecyduje, że Ojciec Jan znajdzie się w chwale ołtarzy.

Bo my jesteśmy przekonani, że dla Ojca Jana dzień jego pogrzebu był wielkim przywitaniem nieba.

2015-11-18 08:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Wyjątkowym fenomenem są czwartkowe Msze polskie odprawiane nieprzerwanie przy grobie Jana Pawła II od momentu jego śmierci. „To jest czas modlitwy, ale także przekazywania dziedzictwa wiary i nieprzemijających wartości” – mówi ks. Giers. Podkreśla, że upływający czas sprawia, iż wielkie zadanie stoi przed świadkami pontyfikatu, którzy muszą dzielić się swym doświadczeniem.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak rozpoznać oszusta?

2024-04-19 08:48

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Zaczęło się dość zwyczajnie – od zakupu żelazka w jednym z domów handlowych. Piękne, błyszczące, z obietnicą trwałości i gwarancji. Niestety, rzeczywistość szybko zweryfikowała te obietnice. To moje doświadczenie stało się punktem wyjścia do głębszej refleksji o tym, jak w naszym świecie pełnym najemników i chwilowych obietnic trudno jest znaleźć prawdziwą odpowiedzialność i wsparcie.

Porównuję to do sytuacji duchowej, w której wielu mówi, że nie potrzebujemy wiary, religii, czy duchowych wartości, skupiając się wyłącznie na edukacji i umiejętnościach praktycznych. Jednak gdy życie stawia nas przed trudnymi wyzwaniami, okazuje się, że brak tych wartości odczuwamy najbardziej. W odcinku opowiem także o Sigrid Undset, noblistce, która mimo ateistycznego wychowania, odnalazła swoją duchową drogę, co znacząco wpłynęło na jej życie i twórczość.

CZYTAJ DALEJ

Papież wprowadza zmiany w watykańskim sądownictwie

2024-04-19 17:15

[ TEMATY ]

papież

sądownictwo

PAP/MAURIZIO BRAMBATTI

„Doświadczenie zdobyte w ciągu ostatnich kilku lat w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości doprowadziło do konieczności podjęcia szeregu interwencji związanych z systemem sądowniczym Państwa Watykańskiego” - czytamy w najnowszym liście apostolskim w formie motu proprio opublikowanym dzisiaj. W ten sposób Franciszek dalej rozwija przepisy regulujące te kwestie. Zgodnie z nowymi wytycznymi zwykli sędziowie przestają sprawować urząd w wieku 75 lat, a sędziowie kardynałowie w wieku 80 lat.

Ojciec Święty określił nowe zasady w sześciu artykułach. Zgodnie z „zasadą niezmienności sędziego i w celu zapewnienia rozsądnego czasu trwania procesu” - czytamy w motu proprio - papież, na rok sądowy, w którym prezes przestaje sprawować urząd, może wyznaczyć wiceprezesa, który przejmuje urząd, gdy prezes przestaje sprawować urząd. Stwierdza się również, że papież „może w każdej chwili zwolnić z urzędu, nawet tymczasowo, sędziów, którzy z powodu stwierdzonej niezdolności nie są w stanie wykonywać swoich obowiązków”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję