Reklama

Kultura

Koniec największego kolędowego przeglądu?

W najbliższych dniach rozpoczną się zapisy do XXII edycji Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i Pastorałek im. ks. Kazimierza Szwarlika w Będzinie, który w tym roku wpisuje się w przygotowania do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Jednak organizatorzy największego festiwalu kolęd w Polsce biją na alarm – to może być ostatnia edycja tego wyjątkowego przeglądu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie chcemy, aby był to ostatni festiwal, ale od lat znajdujemy się w bardzo trudnej sytuacji. Walczymy o przetrwanie i tylko dzięki nieocenionemu wsparciu życzliwych osób, firm i instytucji udaje się dopiąć budżet. Na wiele rzeczy po prostu brakuje środków. Chcielibyśmy rozwijać festiwal, a zastanawiamy się, na czym jeszcze można zaoszczędzić. Przy rosnących kosztach organizacji nasze przychody spadają. Dlatego poszukujemy sponsorów, którzy chcieliby nawiązać z nami owocną współpracę i zaangażować się w to przedsięwzięcie – tłumaczy dyrektor festiwalu ks. Piotr Pilśniak.

Czy największy amatorski festiwal muzyczny w Polsce (co roku do eliminacji zgłasza się ok. 1,8 tys. solistów i grup, czyli niemal 20 tys. osób!) zniknie z kulturalnej mapy Polski?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielkim przyjacielem festiwalu jest bp Grzegorz Kaszak. – Z wielką troską przyjmuję płynące z Będzina raporty. Kolędy to radość i nadzieja, to przekaz wiary, ale także ostoja polskości i tradycji. Festiwal im. ks. Szwarlika, promując te wartości, jednoczył wokół nich tysiące ludzi – wolontariuszy i uczestników. Mam nadzieję, że tak będzie także w kolejnych latach, że z Bożą pomocą uda się pokonać wszystkie trudności i nie zabraknie ludzi dobrej woli – mówi pasterz Kościoła sosnowieckiego.

Pospolite ruszenie

Reklama

Będziński festiwal realizowany jest przez wolontariuszy z ogromnym zaangażowaniem. Przez 20 lat udało się zorganizować grupę kilku osób w centrali i kilkudziesięciu w 37 rejonach eliminacji, które odbędą się w grudniu w Polsce, na Ukrainie i Białorusi. Wszyscy pracują społecznie, poświęcają się temu, co kochają – najpiękniejszym kolędom i pastorałkom, które wyśpiewują uczestnicy festiwalu. Najlepsi z nich zapraszani są na finały do Będzina. Tu walczą o prestiżowe wyróżnienia i nagrody. Niestety, coraz skromniejsze. Organizacja pochłania bowiem zdecydowaną część topniejących przychodów.

– Często zdarza się, że nagroda nie wystarcza nawet na pokrycie kosztów przyjazdu zespołu do Będzina. A pokazujący ogromny talent i profesjonalizm wokaliści w pełni zasługują na nagrody większe niż 300 czy 500 zł, które możemy zaproponować – ubolewa rzecznik festiwalu Jarosław Ciszek.

Przez 3 styczniowe dni (14-16 stycznia 2016 r.) na scenie w będzińskiej szkole muzycznej zaprezentuje się ponad 100 najlepszych wykonawców. Znacznej części z nich organizatorzy zapewniają bezpłatne obiady i noclegi. – Nie chcemy z tego zrezygnować ani żądać opłat za udział, ograniczyłoby to bowiem wielu uczestnikom możliwość przyjazdu. W kolędowaniu chodzi o coś więcej niż tylko poprawne wykonanie utworów. Widzimy serce, jakie w śpiew wkładają wykonawcy, i w miarę możliwości staramy się podchodzić do nich z nie mniejszą serdecznością. To właśnie wyróżniało przez lata nasz festiwal – rodzinna atmosfera, dla której do Będzina ludzie chcą wracać, a widzowie mogą słuchać najcudowniejszych, bo płynących z serca kolęd i pastorałek – mówi dyrektor festiwalu. Przegląd jest bezpłatny także dla widzów, chętnie przychodzących na przesłuchania i wieńczący je koncert galowy, realizowany z dużym rozmachem.

Nadzieja umiera ostatnia

Reklama

Aby zrealizować tegoroczny festiwal i zapewnić jego przyszłoroczną edycję, organizatorzy złapali się – jak twierdzą – ostatniej deski ratunku – crowdfundingu, czyli finansowania społecznościowego. – Liczymy na pomoc ludzi dobrej woli, którzy zechcą nas wesprzeć dowolną kwotą w zbiórce przez Internet. Akcja ruszyła 10 października i potrwa do 12 grudnia – wyjaśnia Jarosław Ciszek i dodaje, że zgodnie z ideą crowdfundingu, wspierający mogą liczyć na nagrody od organizatorów.

Festiwal przeznaczony jest dla amatorów (w tym uczniów i absolwentów szkół muzycznych I stopnia), jednak wykonawcy co roku udowadniają, że brak wykształcenia muzycznego nie sprawia, iż są gorsi niż zawodowi muzycy. Co więcej – dzięki pasji, jaką wkładają w śpiew, i znakomitym pomysłom na muzyczne aranżacje ich wykonania niejednokrotnie zapadają w pamięć na długi czas, poruszają serca słuchaczy. Będziński festiwal to wielka promocja młodych talentów oraz szansa na popularyzowanie regionalnych tradycji – w zakresie śpiewów, strojów i obrzędowości. Obecność zespołów ze Wschodu to także wspaniała okazja do przypominania o polskich korzeniach mieszkańców byłych republik radzieckich. Formuła festiwalu jest otwarta – do eliminacji zaproszeni są wszyscy, którzy ukończyli 6 lat. Można śpiewać solo i w zespołach, z instrumentami lub podkładem z płyty.

Tegoroczna edycja festiwalu wpisuje się w przygotowania do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. W związku z tym jury przyzna szczególną nagrodę za najlepsze wykonanie kolędy zagranicznej. – Liczymy, że zmobilizuje to do poszukiwań kolęd z całego świata! Taki właśnie międzynarodowy wymiar, przypominający o Światowych Dniach Młodzieży, chcemy nadać koncertowi galowemu – zdradza Jarosław Ciszek.

Wiedząc, że jak co roku nie zabraknie chętnych do wzięcia udziału w festiwalu, organizatorzy liczą także na wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób mogą wesprzeć jego organizację. Szczegółowe informacje o akcji crowdfundingowej można znaleźć na: www.mfkip.pl oraz na facebookowym profilu www.facebook.com/OFKiP. Można też skontaktować się z koordynatorem akcji Rafałem Węglińskim za pośrednictwem poczty elektronicznej: wspieram@mfkip.pl lub telefonicznie: 737-520-498.

2015-11-09 12:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapomniana Tola Mankiewiczówna

27 października 1985 r. zmarła Tola Mankiewiczówna - wielka polska artystka, śpiewaczka operowa i operetkowa, aktorka filmowa i piosenkarka dwudziestolecia międzywojennego

Tola Mankiewiczówna urodziła się w wielodzietnej rodzinie chłopskiej 7 maja 1900 r. we wsi Bronowo w powiecie łomżyńskim, leżącym wówczas w zaborze rosyjskim. Była wątłym niemowlęciem, toteż już następnego dnia - 8 maja została ochrzczona, otrzymując imię Teodora. Chrzest miał miejsce w rzymskokatolickim kościele, od 1390 r. parafialnym, pw. św. Jana Chrzciciela w 900-letniej Wiźnie. Rodowe nazwisko Teodory brzmi: Oleksa - a nie Oleksy, jak błędnie podają niektóre biogramy. Kiedy zaistniała na muzycznych salonach, przyjęła panieńskie nazwisko matki - Mankiewicz, dodając modny człon „-ówna” - Tola Mankiewiczówna. Jako mężatka posługiwała się nazwiskiem Raabe. 21 grudnia 1935 r. w kościele pw. św. Wojciecha w Warszawie, poślubiła bowiem adwokata, Tadeusza Raabe.
CZYTAJ DALEJ

Nowy rok szkolny i zmiany w oświacie - już słychać zgrzyt kredy po tablicy

2025-08-13 20:00

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Nowy rok szkolny jeszcze się nie zaczął, a już słychać zgrzyt kredy po tablicy. Zmiany w oświacie idą szeroką ławą. Religia się kurczy, historia i teraźniejszość znika, a pojawia się edukacja obywatelska, czyli wszystko podlane sosem reform prawnych, które zdaniem niektórych bardziej mieszają niż uczą.

Po pierwsze od września lekcja religii lub etyki będzie tylko raz w tygodniu, a nie dwa razy jak dotąd. Do tego trzeba ją wcisnąć na początek albo koniec planu lekcji, żeby nie przeszkadzała. Dla szkół oznacza to więcej gimnastyki niż na WF-ie. Zwłaszcza jeśli w klasie jedna osoba chodzi na religię, druga na etykę, a reszta na lody. Zatem jak zapowiada się nadchodzący rok szkolny? Nie zapowiada się ciekawie.
CZYTAJ DALEJ

USA: nowy doktor Kościoła przyczynił się do współczesnego rozumienia cudu

2025-08-14 08:21

[ TEMATY ]

USA

cud

nowy doktor Kościoła

św. Jan Henryk Newman

commons.wikimedia.org

Cud św. Januarego

Cud św. Januarego

Amerykańskie media katolickie nadal poświęcają wiele uwagi nowemu doktorowi Kościoła św. Janowi Henrykowi Newmanowi. Przypominają m.in. jego słowa, dzięki którym możemy lepiej zrozumieć chrześcijańskie pojęcie „cudu”. Teologowie, historycy, kapłani i inni uczeni katoliccy z wielkim entuzjazmem przyjęli nadanie świętemu konwertycie tego tytułu, wskazując przy tym na jego wkład w teologię, filozofię i edukację w XIX wieku, gdy Kościół katolicki zmagał się z narastającym modernizmem i racjonalizmem czasów Oświecenia. Święty ten rozpoczął także trwającą do dziś także falę nawróceń na katolicyzm.

Susan Hanssen, profesor historii na uniwersytecie katolickim w Dallas, zauważyła w rozmowie z katolicką agencją CNA 2 sierpnia, że pisma i przejście Newmana na katolicyzm wywarły wielki wpływ „na protestancki świat anglojęzyczny XIX wieku”. Podkreśliła, że „zapoczątkowało to falę nawróceń angielskich protestantów na katolicyzm, które nazwano drugą i trzecią wiosną katolicyzmu angielskiego”. Zdaniem badaczki „ten stały strumień protestantów wracających «do domu» w Kościele rzymskokatolickim trwa do dziś”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję