Reklama

Drogowskazy

Drogowskazy

Musicie być mocni mocą wiary!

Niedziela Ogólnopolska 37/2015, str. 3

[ TEMATY ]

Solidarność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeżywamy w naszej Ojczyźnie 35. rocznicę powstania Solidarności. To był piękny czas, dużo jest wspomnień. Jest wielu autorów tego sukcesu, bo sukces ma zwykle wielu ojców. Chciałbym dziś tylko przypomnieć pewne fakty z tamtych lat. Najpierw, 16 października 1978 r., wybrano kard. Karola Wojtyłę na papieża. Potem – w 1979 r. – była pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Ojczyzny. Żyliśmy wszystkim, co mówił i czynił Ojciec Święty. To on otworzył usta i serca Polaków, wzbudził w nas odwagę. Mówił rodakom i światu: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”. I jeszcze: „Musicie być mocni mocą wiary!”. Dlatego podczas strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980 r. znalazły się tam zaraz obraz Matki Bożej Częstochowskiej i portret Jana Pawła II. To było niezwykle ważne dla polskich robotników, którzy poczuli, że w walce o swą godność nie są sami, że stoi za nimi Ojciec Święty, a także Kościół. Dzisiaj wielu chciałoby wymazać z naszej historii i z pamięci świadków tych dni to wszystko, co dla wyzwolenia Ojczyzny zrobił polski Papież i polski Kościół...

Reklama

Dziękujemy Panu Bogu i Maryi, Królowej Polski, za to, co wydarzyło się 35 lat temu. A wypełniło się wtedy treścią w polskiej świadomości bardzo ważne i bardzo chrześcijańskie słowo: „solidarność”. Tamta solidarność musi być w nas ciągle odnawiana. Ona nie umarła, jest zawarta w sercach wielu Polaków, ale jakoś przygasła, niemal zanikła. Wielu spośród działaczy tamtego czasu znalazło się później w sytuacji trudnej, często zostali bez pracy, bez środków do życia. Dopiero teraz próbujemy się nimi zainteresować. Inni znów ubrali się w szaty solidarności, choć nie są to ich szaty, i robią na tym jakiś swój interes – polityczny, ekonomiczny itd. Nie myślą o ideałach tego ruchu, o kolegach i koleżankach, którzy w imię solidarności z braćmi cierpieli prześladowanie, byli internowani. Choć odszedł komunizm, pozostały stare przyzwyczajenia, sposób myślenia, które przeniesiono na grunt nowego systemu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pragniemy jakiegoś wielkiego odnowienia, bo zauważamy, że wracają do naszej Ojczyzny komunistyczne upiory – ateizm, bluźnierstwo, wrogość wobec Kościoła. Nie można tu zapomnieć o bł. ks. Jerzym Popiełuszce – wielkim orędowniku człowieka pracy, bestialsko zamordowanym przez komunistycznych siepaczy. Tymczasem sprytnie postarano się o odebranie głosu Kościołowi przez teczki z notatkami SB pogrążającymi w opinii społecznej wielu księży, a wszystko po to, by móc wprowadzić kraj na nowe, światowe tory życia bez Boga...

Musimy mieć oczy otwarte na wszystko, co się wokół nas dzieje, i wiedzieć, że wiele zależy od nas, katolików, od naszej świadomości i aktywności.

2015-09-08 12:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odważna pomoc bliźniemu

Niedziela częstochowska 50/2020, str. V

[ TEMATY ]

Solidarność

stan wojenny

Zbiory Zbigniewa Biernackiego, Antykwarnia „Niezależna”

Protest NSZZ „Solidarność” przed szczytem Jasnej Góry

Protest NSZZ „Solidarność” przed szczytem Jasnej Góry

W Częstochowie w stanie wojennym działał Ośrodek Duszpasterski dla Internowanych i ich Rodzin, a następnie Diecezjalny Komitet Pomocy Bliźniemu.

Represjonowani i wszyscy uwięzieni otrzymywali konkretną pomoc od działającej opozycji. Szczególną rolę w niesieniu pomocy odegrał Kościół. W niemal wszystkich diecezjach powołano komitety pomocy rodzinom internowanych, które znalazły się bez środków do życia po aresztowaniu bliskich. W Częstochowie bp Stefan Bareła powołał w styczniu 1982 r. Ośrodek Duszpasterski dla Internowanych i ich Rodzin, którym kierował bp Franciszek Musiel. Organizatorką ośrodka byli Irena Makowicz i działacze częstochowskiego KIK-u. W maju 1983 r. ośrodek przekształcono w Diecezjalny Komitet Pomocy Bliźniemu. W komitecie ważną rolę odgrywał ks. Marian Duda. W składzie komitetu byli także: Adam Banaszkiewicz, Janina Ujma, Teodor Harabasz i Michał Woziwodzki.
CZYTAJ DALEJ

Ktoś podszywa się pod kard. Grzegorza Rysia. Kuria ostrzega

Na Facebooku pojawił się profil o nazwie "Grzegorz Wojciech Ryś", który podszywa się pod ks. kardynała Grzegorza Rysia - poinformowała w sobotę Archidiecezja Łódzka. To już kolejna próba wykorzystania wizerunku metropolity łódzkiego w internecie - bez jego wiedzy i zgody.

"Na Facebooku pojawił się profil o nazwie +Grzegorz Wojciech Ryś+, który podszywa się pod ks. kardynała Grzegorza Rysia. Informujemy, że kard. Grzegorz Ryś nie prowadzi prywatnego profilu na Facebooku, a wspomniana strona nie jest przez niego autoryzowana ani administrowana. Prosimy o zgłaszanie tego profilu do Facebooka, aby zapobiec dezinformacji i ewentualnym nadużyciom" - ogłosiła w sobotę wieczorem Archidiecezja Łódzka w swoich mediach społecznościowych.
CZYTAJ DALEJ

Rewolucyjny dokument Watykanu? Pokazujemy prawdę

2025-04-14 16:13

[ TEMATY ]

Msza św.

Karol Porwich/Niedziela

W Niedzielę Palmową media obiegła wiadomość o rzekomo „rewolucyjnym dokumencie Watykanu”, biły po oczach „klikbajtowe” tytułu o tym, że papież czegoś zakazał, że postanowił, zdecydował, nakazał itd. A jak to jest naprawdę? Zobaczmy zatem!

W wielu miejscach przyjął się zwyczaj celebracji tzw. Mszy świętych zbiorowych, czyli takich, gdzie podczas jednej celebracji jeden kapłan sprawuje ją w kilku różnych intencjach przyjętych od ofiarodawców. Trzeba tu odróżnić ją od Mszy koncelebrowanej, gdy dwóch lub więcej kapłanów celebruje wspólnie, każdy w swojej indywidualnej intencji. Stolica Apostolska zleca, by w ramach prowincji (czyli metropolii) ustalić zasady dotyczące ewentualnej częstszej celebracji takich właśnie zbiorowych Mszy świętych. Zasady ustalone w roku 1991 na mocy dekretu Kongregacji ds. Duchowieństwa o intencjach mszalnych i mszach zbiorowych Mos iugiter przewidywały, że taka celebracja może odbywać się najwyżej dwa razy w tygodniu. Tymczasem biskupi mogą zdecydować, by można było takie zbiorowe Msze święte sprawować częściej, gdy brakuje kapłanów a liczba przyjmowanych intencji jest znaczna. Oczywiście ofiarodawca musi wyrazić wprost zgodę, by jego intencja została połączona z innymi w jednej celebracji. Celebrans może zaś pozostawić dla siebie jedynie jedno stypendium mszalne (czyli ofiarę za jedną intencję). Wszystkie te zasady – oprócz uprawnienia dla biskupów prowincji do ustalenia innych reguł – już dawno obowiązywały, zatem… rewolucji nie ma.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję