Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Szmaragdowy Ksiądz

Ks. kan. Edward Sztama, emerytowany proboszcz parafii w Brudzowicach, obchodził niedawno w parafii Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Jaroszowcu jubileusz 55-lecia kapłaństwa. Wciąż aktywnie uczestniczy on w życiu duszpasterskim pośród jaroszowieckich wiernych

Niedziela sosnowiecka 34/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

kapłan

jubileusz

Gabriela Kałwa

Podczas uroczystości jubileuszowej ks. kan. Edwarda Sztamy w parafii Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych w Jaroszowcu

Podczas uroczystości jubileuszowej ks. kan. Edwarda Sztamy w parafii Matki Bożej
Wspomożycielki Wiernych w Jaroszowcu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kapłan i poeta Jan Twardowski w rocznicę swoich święceń kapłańskich wzruszająco i głęboko napisał: „Kapłaństwa mojego się boję, kapłaństwa mojego się lękam i przed kapłaństwem w proch padam i przed kapłaństwem klękam. W czerwcowy poranek mych święceń, dla innych szary zapewne, jakaś moc przeogromna z nagła poczęła się we mnie”.

Ostrów Mazowiecka to miasto, gdzie 13 marca 1936 r. ks. Edward Sztama przyszedł na świat, jako czwarte z ośmiorga dzieci Józefa i Agnieszki. – To właśnie w tamte strony nasza rodzina wyjechała przed wojną – wspomina Ksiądz Jubilat. W 1946 r. powrócili na „stare śmieci”, czyli do Częstochowy, do parafii św. Barbary. Duży wpływ na wybór kapłańskiej drogi ks. Edwarda miała bliskość jasnogórskiego klasztoru, u stóp którego wychowywał się w głęboko wierzącej rodzinie, a także postawa proboszcza, ks. Józefa Małka w rodzinnej parafii, gdzie od dziecka służył jako ministrant. Po ukończeniu Niższego Seminarium Duchownego w Częstochowie, wstąpił do WSD w Krakowie. 29 czerwca 1960 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Zdzisława Golińskiego. Jako młody wikariusz, ks. Edward z zapałem i głową pełną pomysłów wyruszył na pierwszą placówkę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Do dzisiaj jego osoba i działalność pozostaje w pamięci parafian w Żytniowie (1960-62), Trębaczewie (1963-64), Sączowie (1964-67), Miedznie (1970-77) oraz Mokrej (1977-80), gdzie jako wikariusz terenowy zamieszkujący w Miedznie, odnowił kaplicę oraz podjął dzieło gruntownej renowacji kościółka z XVII wieku.

W sumie posługiwał w pięciu placówkach wikariuszowskich, a potem objął pierwsze probostwo w Cynkowie, gdzie tworzył Kościół duchowy, wybudował plebanię, kaplicę katechetyczną oraz założył cmentarz i wzniósł kaplicę pogrzebową. Drugie probostwo to Rudniki (1986-91) k. Wielunia, gdzie zapisał się również jako budowniczy plebanii. W 1991 r. objął probostwo w Brudzowicach. Pierwszą inwestycją było ufundowanie dzwonów i dzwonnicy. Potem kolejne prace: oświetlenie i ogrzewanie kościoła, przygotowanie kaplicy przedpogrzebowej, ogrodzenie cmentarza, odnowienie kaplicy na cmentarzu, ufundowanie granitowej ambony i wiele innych. Jego pasją jest turystyka. Nie ma w Polsce takiego zakątka, w którym nie był. Objechał cały nasz kraj jeszcze w czasach seminaryjnych, najpierw na rowerze, a potem na motorze. Przemierzył też wszystkie ścieżki dostępne dla turystów w Karpatach i Sudetach. Do tej pory prowadzi samochód i przemierza czasem nawet setki kilometrów.

Wesołe jest życie staruszka

W 2007 r. ks. Edward przeszedł na emeryturę i zamieszkał w Domu św. Józefa w Będzinie. Ktoś kiedyś powiedział, że z przejściem na emeryturę wiąże się pewna zasada: kiedy masz 65 lat – możesz to zrobić, jak masz 70 – powinieneś, a jak 75, to już musisz. Ks. Edward wybrał to drugie i od 7 lat wydaje się być szczęśliwym, spełnionym i obdarowanym człowiekiem.

Reklama

– Choć w moim przypadku przejście na emeryturę wiązało się z chorobą, to jednak dobrze się to wszystko skończyło i teraz w dość dobrym zdrowiu mogę zaśpiewać znane słowa piosenki: „Wesołe jest życie staruszka” – uśmiecha się Ksiądz Jubilat. Czasy minione wspomina z sentymentem i szczerą radością. – Miałem szczęście do dobrych proboszczów, zawsze czułem też życzliwość ludzi, których spotykałem na swej drodze, a na emeryturze nie czuję się samotny, oderwany od świata czy pokrzywdzony. Dzięki życzliwości i serdeczności proboszcza parafii w Jaroszowcu, ks. Jana Wieczorka oraz niezwykle ciepłej, rodzinnej atmosferze na plebanii, dzięki jego mamie Krystynie, a także kapłanom z jaroszowieckiego dekanatu, czuję się potrzebny i dziękuję Bogu, że odejście od codziennej, dużej aktywności przeszło bardzo łagodnie i ciągle mogę służyć swą kapłańską pomocą ludziom – zaznacza Szmaragdowy Jubilat. Ks. Edward to życiowy optymista, nigdy nie narzeka, nie skarży się, z uśmiechem i radością przeżywa każdy dzień, potrafi cieszyć się życiem i być przykładem tego, że i na emeryturze może być miło, ciekawie i radośnie.

– Fizycznie niepozornej postury, przez wszystkie lata na każdej placówce dawał się poznać jako człowiek wielkiego serca. Bez przesady powiedzieć można i dzisiaj, że Opatrzność Boża powołała go także do naszej, jaroszowieckiej parafii. To wielka sztuka nie odejść całkowicie w cień, ale być pomocnym, czynnym, a nade wszystko lojalnym i przyjmować nad sobą pieczę młodszego brata w kapłaństwie. Ks. Kan. Edward, zawsze delikatny, taktowny, pokazujący jak można być szczęśliwym w jesieni swojego życia, może być przykładem do naśladowania dla niejednego księdza seniora – stwierdza ks. Jan Wieczorek.

Legendarny ks. Jan Zieja, kiedy świętował 90. urodziny, na pytanie czego pragnie, odpowiedział: „Pokażcie mi parafię, która kocha Eucharystię i nie umie bez niej żyć, a pójdę do nich na kolanach, by z nimi się radować i dopełnić reszty moich dni”. Tak myśli i czuje ks. Edward Sztama, któremu serdecznie życzymy, by nadal w dobrym zdrowiu i siłach mógł służyć ludowi Bożemu i wspólnie z innymi kapłanami wznosił żywy Kościół.

Szmaragdowy jubileusz

Wśród gości szmaragdowego jubileuszu ks. kan. Edwarda Sztamy znaleźli się proboszcz miejscowej parafii ks. Jan Wieczorek, ks. Krzysztof Pasek, dawni parafianie, wśród których Ksiądz Jubilat pełnił swoją kapłańską posługę, wierni jaroszowieckiej wspólnoty, grupy i stowarzyszenia parafialne, górnicy, strażacy, sołtysi, radni, a muzycznie jubileuszową Eucharystię okraszał chór parafialny. Nie zabrakło okolicznościowych pieśni, np. „Posyłam was na pracę bez nagrody” czy „Wystarczyła ci sutanna uboga”. Kwiaty, podziękowania i życzenia, słowa płynące prosto z serc wiernych oraz wyśpiewane z dużą maestrią pieśni nie mogły nie wzruszyć Jubilata. – 55 lat to spory szmat czasu. Dziś stają przede mną wszystkie parafie, w których pracowałem, wspaniali ludzie, których spotkałem na swej drodze, kolejne etapy kapłańskiej posługi – powiedział Ksiądz Jubilat. Okolicznościowe dyplomy uznania ks. Edwardowi wręczyli: burmistrz miasta i gminy Siewierz Zdzisław Banaś oraz wójt gminy Klucze Norbert Bień.

2015-08-20 09:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Studnicki: noc kard. Macharskiego minęła spokojnie

[ TEMATY ]

ksiądz

kapłan

kapłan

Bożena Sztajner/Niedziela

Kard. Franciszek Macharski

Kard. Franciszek Macharski

Noc kard. Franciszka Macharskiego minęła spokojnie - poinformował we wtorek zastępca rzecznika Archidiecezji Krakowskiej ks. Piotr Studnicki. Wczoraj powiedział, że stan kardynała jest stabilny, ale nadal bardzo poważny.

"Noc kard. Franciszka minęła spokojnie. Bogu dzięki! Otrzymuję smsy pełne wiary: módlmy się o cud! Ofiarujmy pracę za Niego. Do roboty!" - napisał na swoim profilu na Twitterze ks. Piotr Studnicki.
CZYTAJ DALEJ

Święcenie pokarmów

Kościół ustanowił sakramentalia, czyli „święte znaki, które z pewnym podobieństwem do sakramentów oznaczają skutki, przede wszystkim duchowe. Sakramentalia nie udzielają łaski Ducha Świętego na sposób sakramentalny, lecz przez modlitwę Kościoła uzdalniają do przyjęcia łaski i dysponują do współpracy z nią. Wśród sakramentaliów znajdują się najpierw błogosławieństwa (osób, posiłków, przedmiotów, miejsc). Każde błogosławieństwo jest uwielbieniem Boga i modlitwą o Jego dary” (KKK 1667-1671). Modlitwa i błogosławienie pokarmów znane jest już w Starym Testamencie, czyni to także Jezus: „On tymczasem wziął pięć chlebów i dwie ryby, podniósł wzrok ku niebu, pobłogosławił je, połamał i dawał uczniom, aby rozdawali ludziom” (Łk 9, 16).
CZYTAJ DALEJ

Pożegnanie z „check and balance”?

2025-04-19 10:26

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ostatnie lata w polskiej polityce to eksplozja zamiany pojęć. Weźmy choćby tzw. populizm. Zgodnie z definicją (z łac. populus „lud”) jest to zjawisko polityczne polegające na odwoływaniu się w swoich postulatach i retoryce do idei i woli „ludu”, często stawianego w kontrze do „elit”.

Mimo iż jest to łatka przyklejana przez obóz lewicowo-liberalny konserwatystom, tak naprawdę jest to mechanizm przez nich samych coraz intensywniej stosowany. W naszym kraju widać to choćby przy okazji kolportowania narracji, zgodnie z którą Prawo i Sprawiedliwość to elita biznesowo-polityczna, którą trzeba „odsunąć od władzy” i odebrać pieniądze, którymi „się nachapali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję