Reklama

Polska

Bł. ks. Jerzy wzywa nas: sprawujcie się w sposób godny Ewangelii

„Wszyscy w Polsce chyba zapamiętaliśmy jak się modlił, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy. Cała treść tych rozważań bolesnych tajemnic różańca, to jednak jedno wielkie wołanie, wówczas i dzisiaj: sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej” - mówił o bł. ks. Jerzym Popiełuszce abp Wojciech Polak. Pod przewodnictwem Prymasa Polski w Sanktuarium Nowych Męczenników w Bydgoszczy wspominano 30. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, modląc się o jego kanonizację.

[ TEMATY ]

ks. Jerzy Popiełuszko

abp Mieczysław Mokrzycki

MONIKA RYBCZYŃSKA/BP KEP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto pełny tekst homilii:

Umiłowani w Panu, Siostry i Bracia!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ewangelia o ziarnie pszenicy, które wpadłszy w ziemię, obumierając, rodzi plon obfity, w oczywisty i zarazem wręcz prosty sposób oddaje prawdę o ludzkim życiu. Wskazuje bowiem na głęboki sens poświęcenia i ofiary. Przypomina, że tylko za cenę utraty, i to niekiedy nawet tego, co się kocha i do czego jest się po ludzku przywiązanym, można znaleźć coś znaczenie więcej. W perspektywie wiary dzisiejsza Ewangelia mówi nam wręcz o zyskaniu życia wiecznego, a więc przypomina jeszcze raz o tym życiu, które we wszystkim i do końca jest prawdziwym życiem. Przypomina bowiem o życiu, które nie kończy się wraz z ludzkim umieraniem i śmiercią, ale które przed obliczem Boga trwa wiecznie. To w istocie życie ludzi błogosławionych i świętych. To życie tych, którzy są tam, gdzie jest Bóg, albowiem kto by chciał Mi służyć – mówi nam sam Chrystus Pan – niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.

Umiłowani w Panu, Siostry i Bracia!

Cztery lata temu, 6 czerwca 2010 roku, na Placu Piłsudskiego w Warszawie, w czasie sprawowanej uroczystej Eucharystii, Kościół wyniósł do chwały ołtarzy księdza Jerzego Popiełuszkę. Uroczysty akt beatyfikacyjny był swoistym owocem Jego życia i męczeńskiej śmierci. Był owocem życia – jak podkreślał wówczas w swej homilii arcybiskup Angelo Amato, prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kanonizacyjnych – wiernego katolickiego kapłana, który bronił swej godności jako sługi Chrystusa i Kościoła oraz wolności tych, którzy, podobnie jak on, byli ciemiężeni i upokorzeni. Wyniesienie do chwały ołtarzy było także skutkiem i owocem męczeńskiej śmierci księdza Jerzego, tej śmierci, która miała miejsce przed trzydziestu laty, gdy wracał z Bydgoszczy do Warszawy. W dniu beatyfikacji arcybiskup Amato wspominał, że oprawcy księdza Jerzego nie mieli najmniejszego szacunku dla życia, a z pogardą odnosili się nawet do śmierci. Porzucili go bowiem, jak niektórzy porzucają martwe zwierzę. Stała się jednak rzecz przedziwna. Myślę, że można ją wyrazić słowami biblijnej Księgi Mądrości: zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście, i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Tak, ksiądz Jerzy, błogosławiony Jerzy Popiełuszko, żyje w Bogu i wstawia się dziś za nami prosząc, aby i nasza nadzieja pełna była nieśmiertelności. Wstawiając się i modląc się, jak ufamy, za nas, jednocześnie słowami Apostoła Pawła wzywa nas wszystkich: sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej.

Reklama

Siostry i Bracia!

Skąd jednak o tym wiemy, że właśnie On, błogosławiony ksiądz Jerzy, tak właśnie może i nas wzywać? Czy nie jest to jakieś nadużycie, gdy te słowa apostolskiego nauczania, odnosimy dziś również i do Niego? W tym świętym miejscu, na bydgoskich Wyżynach, w parafii Świętych Polskich Braci Męczenników, być może wielu nosi jeszcze w sercu wspomnienie sprzed trzydziestu laty i swoiste słowa testamentu księdza Jerzego, które pozostawił w rozważaniach pięciu bolesnych tajemnic różańca świętego. Wszyscy w Polsce chyba zapamiętaliśmy – bośmy sobie często to powtarzali - jak się modlił, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy. Cała treść tych rozważań bolesnych tajemnic różańca, to jednak jedno wielkie wołanie, wówczas i dzisiaj: sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej. Wszystko bowiem, co wówczas ksiądz Jerzy mówił i o co się z nami i dla nas modlił, było przecież rozważaniem Chrystusowej Ewangelii, a może jeszcze przekładaniem Jej wskazań na nasze konkretne życie. Bo czyż z Ewangelii nie płynie przypomnienie, którym się wówczas dzielił, że tylko ten może zwyciężać zło, który sam jest bogaty w dobro, kto dba o rozwój i wzbogacenie siebie tymi wartościami, które stanowią o ludzkiej godności dziecka Bożego. I czyż nie z Ewangelii wypływa upomnienie, że nie może wystarczyć nigdy tylko samo potępienie zła, kłamstwa, tchórzostwa, zniewalania, nienawiści czy przemocy, ale że to my sami musimy być – jak wołał wówczas ksiądz Jerzy – prawdziwymi świadkami, rzecznikami i obrońcami sprawiedliwości, dobra, prawdy, wolności i miłości. I czyż to nie właśnie Chrystusowa Ewangelia wciąż woła o człowieka wiernego swemu sumieniu, o człowieka, który przerasta wszystko na świecie, prócz samego Boga; upomina się o ludzką godność i poszanowanie tej godności, o prawdę, której nie można zagłuszyć czy rozmywać w ludzkim sercu, bo przecież – jak mówił ksiądz Jerzy – jest w ludziach jakaś naturalna tęsknota za prawdą i tylko trzeba nauczyć się odróżniać kłamstwo od prawdy.

Reklama

Umiłowani Bracia i Siostry!

30. rocznica męczeńskiej śmierci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki pozwala powrócić pamięcią do tamtych dni, do słów, które nam pozostawił, do życia i męczeństwa, którego dał nam przykład. Wszyscy, którzy Go osobiście znali, wielokrotnie podkreślali, że o ewangelicznej autentyczności Jego postawy świadczy i to, że sam nie szukał męczeńskiej śmierci. Sam, we wspomnianych już przeze mnie różańcowych rozważaniach, przywołał, może skądinąd oczywistą, choć często zapomnianą prawdę, że życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno. Apostoł Paweł, mając jakby w tle to samo przecież przekonanie, zachęcał nas dziś do postępu i radości w wierze, do ewangelicznej walki o wiarę w Ewangelię, do odwagi i do znoszenia cierpień i utrapień życia w przekonaniu, że człowiekowi wierzącemu z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć. Nie chodzi, oczywiście, o to, abyśmy sami sobie czy innym wkładali na barki krzyże, ale o to – jak zachęcał ksiądz Jerzy - byśmy wzięli swój krzyż, krzyż naszej codziennej pracy, naszych znojów, naszych problemów i poszli drogą Chrystusa na Kalwarię. Jedynie bowiem z Bogiem i w Bogu, z Chrystusem i w Chrystusie możemy iść do końca naszą drogę.

Reklama

Drodzy w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!

Męczeńska droga błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, rozpoczęta przed trzydziestu laty na tym bydgoskim wzgórzu, zaprowadziła Go do chwały ołtarzy. Na zawsze z postacią tego błogosławionego męczennika naszych czasów, łączyć będziemy słowa Apostoła Pawła: zło dobrem zwyciężaj. To często przecież nieomal spontaniczne, pierwsze skojarzenie, jakie w sercach ludzi wywołuje ksiądz Jerzy. Warto bowiem w postaci błogosławionego księdza Jerzego, wciąż na nowo odnajdywać właśnie pokornego świadka i sługę piękna i prawdy Ewangelii Jezusa. Wzywał do niej w swoich pamiętnych kazaniach przekonując: Bądźmy silni miłością – tak mówił w jednym z nich – módlmy się za braci błądzących, nie potępiając nikogo, a piętnując i demaskując zło. Jeden ze świadków w procesie błogosławionego Jerzego, wprost przywołany we wspomnianej już homilii Prefekta Watykańskiej Kongregacji, wspominał, że bardzo często spotkania księdza Jerzego z ludźmi stawały się okazją do modlitwy, albowiem On starał się widzieć wszystkie swoje sprawy oczyma wiary. I ta właśnie logika głębokiego szacunku dla każdego człowieka, nawet tego, który osobiście uwikłany był w istniejące wówczas zło, z jednoczesnym jasnym, przejrzystym i odważnym demaskowaniem mocy zła, niewątpliwie powodowały, że ten skromny kapłan tak bardzo zagrażał złu. Mówił do przyjaciół swoich i im powtarzał: nie walczę z ofiarami zła, ale ze złem. Może warto tej właśnie postawy się od Niego uczyć. On bowiem dobrze wiedział – jak wówczas na Wyżynach jeszcze mówił – że komu nie udało się zwyciężyć sercem i rozumem, ten usiłuje wciąż zwyciężyć przemocą. Dlatego wówczas gorąco się modlił, powierzając siebie i nas Maryi: nas, których dręczą rany i bóle fizyczne, wspieraj Maryjo. Nas, których tak często spotyka niepokój, rozterka i załamanie, podtrzymuj na duchu, Maryjo. Nam, którzy jesteśmy upokorzeni, pozbawieni nieraz praw i godności ludzkiej, użycz męstwa i wytrwałości. Nam, którzy dokładamy wszelkich starań, aby odnowić oblicze tej ziemi, w duchu Ewangelii, okaż swą matczyną opiekę, Maryjo. Amen.

2014-10-16 20:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski: wierność sumieniu i niezgoda na zło domaga się dziś cywilnej odwagi

[ TEMATY ]

prymas Polski

abp Mieczysław Mokrzycki

MONIKA RYBCZYŃSKA/BP KEP

„Nie trzeba nam dziś ginąć za Jezusa, ale konsekwencje za wierność sumieniu, za niezgodę na zło, za opowiadanie się za prawdą i wiarą, domagają się dziś nie tylko jakiejś ogólnej dyspozycyjności, ale wręcz cywilnej odwagi” - mówił abp Wojciech Polak podczas jubileuszowych uroczystości w Modliszewku k. Gniezna.

Prymas Polski przewodniczył w niedzielę Mszy św. wieńczącej obchody 600-lecia miejscowej parafii pw. św. Jakuba Apostoła. W homilii, wskazując na przykład patrona wspólnoty, przypomniał za Benedyktem XVI, że może on być dla wiernych wzorem pełnego oddania Bogu i odważnego świadectwa wiary.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: „Perły od królów, złoto od rycerzy” - królewskie atrybuty Patronki Polski

2024-05-02 09:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Maryja Królowa Polski

Karol Porwich/Niedziela

„Perły od królów, złoto od rycerzy”, tysiące brylantów i innych kamieni szlachetnych, a nawet meteoryty znalezione w różnych częściach świata czy ślubne obrączki, w tym ta wyrzucona z transportu do Auschwitz, to od wieków darami wyrażany hołd, Tej, która w naszej Ojczyźnie sławiona jest jako Królowa Polski i Polaków. Już w XV w. Jan Długosz nazwał Matkę Chrystusa czczoną w jasnogórskim obrazie cudami słynącym „najdostojniejszą Królową świata i naszą”. Wizerunek Jasnogórskiej Bogurodzicy od początku powstania częstochowskiego klasztoru uznany za niezwykły, otoczony został powszechnym kultem przez wiernych, ale i przez polskich królów. Wyrazem tego były także korony i niezwykłe szaty nakładane na obraz.

Zapowiedź zabiegania w Stolicy Apostolskiej o ustanowienie święta Królowej Polski - 3 maja można odczytać w ślubach króla Jana Kazimierza (1656), ale dopiero w Polsce niepodległej kroki takie podjęto i na prośbę polskiego Episkopatu Pius XI zatwierdził tę uroczystość dla całej Polski (1923). Dla Polaków jest Jasnogórski Obraz to jeden z najcenniejszych „narodowych skarbów", obok godła Orła Białego, dla wielu znak naszej tożsamości. Właśnie ze względu na jego obecność, rocznie do jasnogórskiego Sanktuarium przybywają miliony pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Maryjna trasa w Ogrodach Watykańskich

2024-05-02 19:19

[ TEMATY ]

Watykan

Ogrody Watykańskie

Vatican News/www.vaticannews.va/pl

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Przez cały maj Muzea Watykańskie proponują pielgrzymom maryjny spacer po Ogrodach Watykańskich, połączony z modlitwą o pokój. Można wziąć w nim udział dwa razy w tygodniu: w sobotę rano i w środę po audiencji ogólnej, po uprzedniej rezerwacji - mówi s. Emanuela Edwards, kierownik Biura Działalności Edukacyjnej Muzeów Watykańskich.

„Maj z Maryją - mówi s. Emanuela - to specjalna wizyta w Ogrodach Watykańskich. Na trasie znajduje się 10 najważniejszych wizerunków maryjnych. W tym czasie, kiedy jest na świecie tak wiele napięć i konfliktów, będziemy się modlić o pokój przed wizerunkami Matki Bożej. W Ogrodach Watykańskich jest w sumie 27 wizerunków Maryi. Mamy więc prawo twierdzić, że są to ogrody maryjne. (…) Wielu papieży dostrzegało ten duchowy wymiar ogrodów. Łączy się w nim piękno natury, fontann, starożytnych zabytków, wizerunków Maryi i świętych, tworząc harmonijną oazę spokoju, w których papieże mogli znaleźć przestrzeń na modlitwę i kontemplację. I rzeczywiście niektórzy papieże, jak Jan Paweł II czy Benedykt XVI, codziennie przychodzili tu na spacer, aby się pomodlić i odpocząć”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję