Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, zamieszczamy szczegóły dotyczące "Adopcji Serca".
"Adopcja Serca" wyraża solidarność ponad granicami politycznymi, kulturowymi i rasowymi, życzliwe przyjęcie małego dziecka - Afrykańczyka do polskiej rodziny, pomimo że pozostaje on dalej w
swojej ojczyźnie. "Adopcja Serca" to poznanie dziecka poprzez wymianę listów i zdjęć, pokrycie kosztów jego utrzymania i wykształcenia, objęcie dziecka codzienną modlitwą.
Na czym polega "Adopcja Serca"? Najogólniej mówiąc, ma pomóc dziecku jak najszybciej usamodzielnić się, czyli zdobyć zawód. Rodzina adopcyjna wpłaca na konto Sekretariatu Misyjnego równowartość
15 dolarów miesięcznie. Kwota ta wystarczy na skromne utrzymanie i wykształcenie dziecka w zakresie szkoły podstawowej, a po jej ukończeniu nauki zawodu. Polscy misjonarze nie przekazują dzieciom ani
ich opiekunom pieniędzy, a jedynie raz na tydzień dziecko otrzymuje porcję żywności oraz w miarę potrzeby ubrania, książki i przybory szkolne.
Kto zgłasza dzieci do "Adopcji Serca"? Księża Pallotyni w Rwandzie i Kongo Demokratycznym wybierają sieroty i półsieroty najbiedniejsze z biednych, dokładanie sprawdzają warunki, każdego z
nich i obecnych opiekunów, o ile ich posiada.
Kto może być rodziną adopcyjną? Rodzina, małżeństwo, osoby samotne, klasy szkolne oraz kilkuosobowe grupy składające się na utrzymanie jednego dziecka.
Decydując się na adopcję, należy określić wiek dziecka - od tego zależy bowiem czas trwania adopcji.
Sposób komunikowania się rodziców ze "swoim" dzieckiem - za pomocą zdjęć i listów, również w języku polskim, które są za pośrednictwem Sekretariatu Misyjnego tłumaczone na jęz. francuski, a
następnie na miejscowy. Listy sprawiają dzieciom ogromną radość, a dzięki nim czują, że mają kogoś, kto o nich myśli, troszczy się, pamięta.
Korespondencję, zawsze z dopiskiem "Adopcja Serca", należy przesyłać pod adresem: Pallotyński Sekretariat Misyjny, ul. Skaryszewska 12, 03-802 Warszawa, skr. poczt. 255, tel. (0-22) 781-60-68;
e-mail: adopcjaserca@poczta.onet.pl
Bóg dał nam możliwość, nawet tutaj na froncie, aby wysławiać Jezusa, który musi narodzić się w sercu każdego człowieka – mówi Olena, czterdziestoletnia ukraińska lekarka, która od początku wojny na Ukrainie pomaga ratować życie żołnierzy w swej ojczyźnie - podaje Vatican News.
Od 2008 roku Olena mieszkała we Włoszech. Po siedmiu latach wróciła na Ukrainę, potem ponownie wyjechała do Włoch. Jednak wraz z wybuchem pełnoskalowej wojny poczuła wyraźnie, że jej miejsce jest w ojczyźnie.
Siostry z różnych wspólnot zakonnych napisały kartki do pracowników klinik aborcyjnych
Ręczne pisane bożonarodzeniowe kartki do pracowników klinik aborcyjnych w Stanach Zjednoczonych wysłały siostry z różnych wspólnot zakonnych w tym kraju. Znajdują się na nich modlitwy, krótkie przesłanie i prezentacja środków pomocy dla tych, którzy chcieliby zmienić tę pracę na inną. Inicjatywę po raz kolejny koordynowało stowarzyszenie And Then There Were None (I nie było już nikogo), od wielu lat zaangażowane w pomoc osobom, które chciałyby odejść z przemysłu aborcyjnego.
Siostry należą do różnych zgromadzeń zakonnych kontemplacyjnych i apostolskich. Są wśród nich dominikanki, benedyktynki, franciszkanki, karmelitanki, kapucynki, maronitki, siostry apostolskie św. Jana i trynitarki Maryi. Do ich dyspozycji stowarzyszenie przekazało bazę danych około 850 klinik i ośrodków aborcyjnych na terenie USA. Pisane przez siostry kartki nie były adresowane imiennie, lecz ogólnie do pracowników tych placówek. W sumie wysłano ich w tym roku 1030. Każda z nich przedstawiała Świętą Rodzinę, co miało przypomnieć o chrześcijańskim sensie Bożego Narodzenia. Przed wysyłką kartki kładziono na ołtarzu, były one pobłogosławione i „omodlone” przez daną wspólnotę zakonną.
Boże Narodzenie jest po to, abyśmy się stali miejscem dla Boga i miejscem dla człowieka – powiedział abp Stanisław Budzik.
Gdy w uroczystość Bożego Narodzenia w archikatedrze lubelskiej rozpoczynała się Msza św. z udziałem kapituły katedralnej, przy ul. Kunickiego w Lublinie strażacy od kilku godzin walczyli z pożarem kościoła Najświętszego Serca Jezusowego. Wśród wiernych obecni byli mieszkańcy parafii boleśnie doświadczonej pożarem, a metropolita, który przewodniczył Eucharystii, przyjechał na nią wprost z miejsca nierównej walki z siejącym zniszczenie ogniem. Głęboko poruszony, powiedział: - „Ten sam Jezus, który narodził się w Betlejem, rodzi się także na ołtarzu, karmi nas swoim Słowem i swoim Ciałem, pozwala nam odnowić naszą moc, abyśmy przeżyli wszystkie trudności naszego życia. Nie wszyscy dzisiaj radują się świętem Bożego Narodzenia; są miejsca na świecie, gdzie trwa wojna, gdzie są niesnaski, a w naszym mieście płonie dach kościoła Najświętszego Serca Jezusowego. Wracam z tamtego miejsca z nadzieją, że straż opanuje pożar, że kościół ocaleje”. Pod koniec Mszy św. abp Budzik przywołał wielki pożar Lublina z 1752 r., w którym spłonęła część katedry (ocalało prezbiterium z monumentalnym ołtarzem), i wyraził nadzieję, że jak przed laty udało się odbudować świątynię, tak teraz bolesne wydarzenie wyzwoli w wielu ludziach dobro, dzięki któremu uda się szybko odbudować miejsce, z którego promieniuje Serca Pana Jezusa.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.