Reklama

Jan Paweł II

Święty Ojciec Święty

Przed wieloma laty na drzwiach pokoju młodego seminarzysty Karola Wojtyły koledzy umieścili kartkę z napisem: „przyszły święty”. Ten sympatyczny klerycki żart stał się proroctwem. Na pogrzebie Jana Pawła II, podobnie jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, wołano: „santo subito”. 27 kwietna 2014 r., w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, Papież Polak został wyniesiony na ołtarze, ukazany całemu światu jako wzór chrześcijańskiego życia. Jan Paweł II pozostaje jednocześnie przy nas tak bliski jako ukochany święty, który mówi: „Szukałem Was, a teraz Wy przyszliście do mnie”

Niedziela zamojsko-lubaczowska 17/2015, str. 7

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

święty

rocznica

kanonizacja

Archiwum Alicji Chołyst i Anny Trzeźwińskiej

Radość z kanonizacji

Radość z kanonizacji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Karolina postanowiła wyruszyć do Rzymu wraz z grupą przyjaciół studentów. Jeden z kolegów miał duży, stary samochód, który wciąż się psuł. Można więc powiedzieć, że ta podróż była pielgrzymką zaufania. Studenci doświadczali podczas podróży Bożej opieki i bez większych przeszkód po kilku dnach dotarli do Rzymu. Najtrudniejszym doświadczeniem jednak, jak opowiada Karolina, było dojście na Plac św. Piotra. Polacy, którzy pamiętają papieskie pielgrzymki, przyzwyczajeni są do porządku. Zawsze wyznaczone były konkretne sektory, służby porządkowe wskazywały drogę. Włosi nie przejmują się aż tak bardzo organizacją. Karolina wraz z innymi studentkami postanowiła wyruszyć wcześniej, już w środku nocy, aby bez problemów dotrzeć na Plac św. Piotra i zająć jakieś odpowiednie miejsce. Po kilku godzinach marszu wszyscy pielgrzymi, tysiące ludzi, utknęli w jednym miejscu. Wejście na plac było jeszcze zamknięte, a z tyłu pojawiały się nowe osoby. W pewnym momencie ścisk był tak wielki, że Karolina przestała dotykać stopami ziemi. Wszystko, co pamięta z tamtych chwil, to niesamowity dyskomfort i ból. W ciągu kilkadziesiąt minut trwania w tym „imadle” przez jej głowę przechodziły rozmaite myśli. I nagle Karolina poczuła w sercu jakieś tajemnicze wezwanie do modlitwy. Zaczęła modlić się własnymi słowami, modlić się na Różańcu i ofiarowała swoje cierpienie w intencjach, z jakimi przyjechała do Rzymu. Jednocześnie w jej myślach przewijały się wspomnienia związane z cierpieniem Ojca Świętego, który w ostatnich latach swojego życia bohatersko zmagał się z wieloma chorobami. Wszystko to trwało kilka godzin i w końcu, nad ranem otworzono wejścia na plac. Karolina była bardzo zmęczona, obolała, ale właśnie to doświadczenie cierpienia okazało się w tajemniczy sposób duchowym centrum jej pielgrzymowania. W końcu studenci dotarli na Plac św. Piotra. Po nocy oczekiwania i bólu nadszedł przepiękny dzień, dzień chwały Bożej. Wschód słońca odsłaniał w majestatyczny sposób figury Apostołów nad fasadą Bazyliki św. Piotra. Pielgrzymi, setki tysięcy ludzi z całego świata, oczekiwali na Mszę św., jedyne w swoim rodzaju święto czterech papieży: Jana XXIII, Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Wydarzenie kanonizacji było wielkim, historycznym wydarzeniem, ale najwspanialsze są indywidualne historie i przeżycia ludzi, którzy doświadczyli „świętych obcowania”. Kanonizacja jest zawsze darem dla całego Kościoła. Osoba świętego jest jakby no nowo podarowana wierzącym. Wszystko to dokonuje się w świetle Zmartwychwstania Pańskiego. Pan Bóg otworzył tego dnia niebo dla wielu osób, które kochają Ojca Świętego.

Nie tylko ci, którzy dotarli do Rzymu, uczestniczyli duchowo w kanonizacji Jana Pawła II. Dla mnie dzień 27 kwietnia 2014 r. był początkiem duszpasterstwa pośród Polaków mieszkających w moim regionie Austrii. Wcześniej w promieniu 70 km nie odbywały się Msze św. po polsku. Jedna z osób powiedziała: „Papież nas zgromadzi”. I rzeczywiście po wysłaniu zaproszeń w kościele pojawiło się kilkadziesiąt osób. Cieszyliśmy się razem i płakaliśmy, śpiewając „Barkę”. Od tamtej pory Msze św. po polsku odbywają się regularnie, a nasza grupa wciąż się powiększa.

W tych wspaniałych przeżyciach wciąż przenikają się jakby dwie rzeczywistości: majestat świętości i urząd papieża, dystans związany z upływem lat, a z drugiej strony zaś to, co dzieje się teraz, czyli osobista relacja ze św. Janem Pawłem II, jego wstawiennictwo w konkretnych potrzebach, jego dyskretna obecność w naszym życiu. On jest wciąż obecny, działa, pomaga i wzywa nas jak przed laty: „Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-04-23 11:06

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: trwa szczególna modlitwa za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II

[ TEMATY ]

papież

Jan Paweł II

Arturo Mari, Adam Bujak/Biały Kruk

Był niestrudzonym jasnogórskim pielgrzymem i wielkim czcicielem Matki Bożej, całe swoje życie zawierzył Maryi wypowiadając słynne słowa „Totus Tuus”. W częstochowskim Sanktuarium zanoszona jest szczególna modlitwa za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II, w jego liturgiczne wspomnienie.
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski do odpowiedzialnych za powołania: potrzebna jest nam cierpliwość, odwaga, nadzieja

2025-03-01 14:17

[ TEMATY ]

powołanie

KEP

BP KEP

W Gnieźnie rozpoczęła się ogólnopolska kongregacja powołaniowa z udziałem duszpasterzy powołań, liderów największych ruchów i stowarzyszeń młodzieżowych oraz organizatorów spotkań ewangelizacyjnych takich jak Lednica, Festiwal Życia, Światowe Dni Młodzieży. Trzydniowe spotkanie otworzyła modlitwa u grobu i relikwii św. Wojciecha pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka.

„Cieszę się, że obraliście to miejsce na kolejną kongregację powołaniową. Cieszę się, bo w Roku Świętym, który w Kościele wszyscy przeżywamy, tutaj, w Gnieźnie, wspominamy jeszcze tysiąclecie koronacji Bolesława Chrobrego i narodziny królestwa, a także dziękujemy Bogu za 1025 lat archidiecezji i metropolii gnieźnieńskiej, pierwszej na ziemiach polskich, która została ustanowiona podczas pamiętnego Zjazdu Gnieźnieńskiego w 1000 roku” - mówił abp Polak.
CZYTAJ DALEJ

„Na starość złagodniałem” – mówił o sobie śp. biskup Kazimierz Romaniuk

2025-03-01 17:19

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Takie już ze mnie dziwadło!” – powiedział mi kiedyś ksiądz biskup Kazimierz Romaniuk w jednym z wywiadów dla Tygodnika „Niedziela”. I wyjaśnił, dlaczego tak sądzi: „Bo nie lubię nigdzie wyjeżdżać. Musiałbym zabierać ze sobą kilka słowników, ze trzy gramatyki, tekst grecki, hebrajski..., a to mogłoby być męczące! Nigdy w życiu nie leżałem też na plaży, nie chodziłem po górach. Nawet w Zakopanem dawno nie byłem, co jeden z kolegów- księży skwitował krótko: ”. Miał poczucie humoru.

Wśród wielu spotkań ze śp. Księdzem Biskupem w jego domu przy ulicy Ratuszowej na warszawskiej Pradze szczególnie pamiętam to jedno, gdy przybyliśmy tam razem z ks. redaktorem Ireneuszem Skubisiem. To właśnie biskup Romaniuk do swojej nowoutworzonej diecezji warszawsko-praskiej jako katolickie pismo przyjął „Niedzielę” – wraz z jej edycją warszawską.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję