Reklama

Turystyka

Marek Kamiński na Pomorskiej Drodze św. Jakuba

W połowie marca środki masowego przekazu przyniosły informację, że pielgrzymią drogę prowadzącą do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela rozpoczął Marek Kamiński

Niedziela szczecińsko-kamieńska 17/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

droga św. Jakuba

Dominik Cywiński

Marek Kamiński (z lewej) i osoby towarzyszące

Marek Kamiński (z lewej) i osoby towarzyszące

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To powszechnie w Polsce znany i rozpoznawalny polarnik, podróżnik i pisarz. Przed dwudziestu laty usłyszeliśmy o nim jako o pierwszej osobie na świecie, która zdobyła oba krańce Ziemi w jednym roku. W 2004 r. powtórzył ten wyczyn jeszcze raz, doprowadzając na oba bieguny niepełnosprawnego chłopca Janka Melę. „Niespokojny duch wędrowca” sprawiał, że Marek w dalszych latach podejmował kolejne wezwania, realizował inne projekty. Sprawdzał się jako żeglarz, przepływając Atlantyk, wchodził w górach na wybitne szczyty, podróżował do wielu krajów świata, spływał Wisłą od źródeł do jej ujścia.

Projekt „3. Biegun”

Reklama

Zdobywca Bieguna Północnego i Południowego w tym roku przystąpił do realizacji nowego projekty, któremu nadał nazwę „3. Biegun”. Inspiracją były słowa Jana Pawła II o podjęciu podróży od bieguna rozumu do bieguna wiary. Pomysł zrodził się u niego kilka lat temu. Jako punkt startu symboliczny biegun rozumu wybrał Królewiec (dzisiejszy Kaliningrad), gdzie przy tamtejszej katedrze jest grób wybitnego filozofa Immanuela Kanta. Celem końcowym ma być biegun wiary, grób św. Jakuba Apostoła w odległym Santiago de Compostela w Hiszpanii. Tę drogę między symbolicznymi biegunami Marek Kamiński zamierza przebyć pieszo na wzór średniowiecznych pielgrzymów. Zaplanował trasę długości ok. 4000 km, by przemierzając dziennie ok. 40 km, przejść ją przez ok. 100 dni. Prowadzi ona przez sześć krajów: Rosję, Polskę, Niemcy, Belgię, Francję i Hiszpanię. Wybór Królewca oznaczał, że drogę na terenie Polski wyznaczy mu Pomorska Droga św. Jakuba. Została ona dobrze oznakowana i opisana w 2013 r. Idąc nią na odcinku Braniewo – Kamień Pomorski, podróżnik miał do przejścia ok. 800 km.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Początek wędrówki

Swoją wędrówkę rozpoczął 16 marca. Jak mówił podczas pierwszej konferencji prasowej, „ta wyprawa będzie dla mnie czasem zastanawiania się nad wartościami w dzisiejszym świecie, poznawania ludzi i poszukiwania Boga”. Nie liczyć się będzie jej aspekt sportowy, jak było w jego poprzednich wyprawach. „W tej wędrówce najważniejsi będą ludzie spotkani na drodze, rozmowy z nimi, a także chwile ciszy spędzone na rozmowie z Bogiem i samym sobą”. Podróżnik przeszedł przez województwo pomorskie (Elbląg, Gdańsk, Lębork, Ustka) i 27 marca wszedł na teren województwa zachodniopomorskiego, zatrzymując się m.in. w Darłowie, Koszalinie (modlił się w sanktuarium na Górze Chełmskiej i w katedrze), Trzebiatowie, Kamieniu Pomorskim.

Reklama

Ponieważ 28 lat temu pielgrzymowałem przez miesiąc „drogą francuską” do Santiago, z zaciekawieniem śledziłem informacje o przejściu Marka na jego stronie internetowej 3biegun.kaminski.pl i Facebooku. W wędrówce pomorskim szlakiem towarzyszyli mu etapowo, dołączając do niego, chętni piechurzy. Kiedy opuściwszy Kamień Pomorski skierował swe kroki na południe w stronę Szczecina, postanowiłem i ja przejść z nim fragment drogi. 2 kwietnia zastałem go porankiem w miejscu noclegu, w Ośrodku Leczenia Uzależnień Stowarzyszenia MONAR w Babigoszczy. Jak mówił, trafił tam przypadkiem, szukając noclegu już ok. godz. 23. Ten niby przypadek uznał za mały cud. Następnego dnia był do dyspozycji młodych walczących z nałogiem, odpowiadając na ich egzystencjalne pytania. To charakterystyczne dla niego, że mimo zmęczenia chętnie rozmawia z każdym i słucha z uwagą tego, co inni mają mu do powiedzenia. Niektóre spotkania miał wcześniej zaplanowane (np. z osadzonymi w zakładach karnych w Koszalinie czy Kamieniu Pomorskim). Pragnie innym przekazać swoje doświadczenia, by oni także mogli zdobywać własne bieguny, spełniać marzenia, na nowo uwierzyć w sens życia zgodnie z najwyższymi wartościami.

Wielkanoc w Szczecinie

2 kwietnia droga Marka prowadziła przez Miękowo, Goleniów, Załom, Dąbie do Szczecina. Kwietniowa pogoda zaprezentowała całą gamę swych możliwości – deszcz, śnieg, grad, słońce. Marek około północy dotarł do gościnnej kanonii przy szczecińskiej katedrze, gdzie udzielili mu noclegu proboszcz ks. prał. Dariusz Knapik i wielki entuzjasta Drogi Jakubowej emerytowany proboszcz ks. prał. Jan Kazieczko.

– Okres Wielkanocy jest okresem zatrzymania. Abp Andrzej Dzięga bardzo ciepło, po ojcowsku zaproponował mi pozostanie w Szczecinie. Całe te Święta, udział w jutrzni, liturgia Wielkiego Piątku, Wielkiej Nocy, w której uczestniczyłem, były dla mnie Wielkim Misterium. Dało mi to energię ducha, która pozwala mi iść dalej. Dużym przeżyciem duchowym było też rozdawanie paczek dla potrzebujących, bezrobotnych, spotkanie z tymi ludźmi – mówił.

Marek podczas liturgii był lektorem, czytał fragment Pisma Świętego. Podczas sobotniego śniadania spotkał się na rozmowie z członkiem Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego Jarosławem Rzepą i prezydentem Szczecina Piotrem Krzystkiem. Otrzymał od nich upominki i życzenia pomyślności w dalszej drodze. Tego dnia spotkał się z dużą grupą dziennikarzy lokalnych mediów, bardzo zainteresowanych jego przedsięwzięciem.

Nikt nie idzie bez powodu

Reklama

Po dwóch dniach świątecznej przerwy w Szczecinie 5 kwietnia Marek Kamiński powrócił na pielgrzymią drogę, idąc już w pełnym słońcu przez Gumieńce, Przecław, Rosówek w kierunku granicy, opuszczając Polskę i dochodząc tego dnia do niemieckiego Gartz. Na terenie Niemiec korzysta z tamtejszych dróg jakubowych, których jest cała sieć. W Niemczech wcześniej niż w Polsce przystąpiono do ich rewitalizacji.

– Pielgrzym może wszędzie prosić o nocleg – tą prawdę przypomniał mi ks. kan. Dariusz Żarkowski w Kamieniu Pomorskim.

– Oczywiście, nie musi go otrzymać. Liczę jednak, że na drodze spotkam się z ludzką życzliwością – sądzi Marek.

Wiadomości, jakie publikuje na Facebooku, potwierdzają ten sąd.

Marek robi notatki i z pewnością wzorem wcześniejszych podróży otrzymamy jego kolejną książkę. Trzeba też zauważyć zaplanowaną na 40 dni obecność młodego reżysera Jana Czarlewskiego przygotowującego film „Pielgrzym”. Zafascynowany osobą Marka, filmując jego drogę, chce on zbudować portret podróżnika, odkryć jego wnętrze, utrwalić przemyślenia.

– Chcę pokazać jego ewolucję podczas tej drogi. Nikt nie idzie na Camino bez powodu i jest to zbyt długa, intensywna podróż, żeby wyjść z niej niezmienionym – mówi reżyser, i ma w tym względzie całkowitą rację.

To wielka promocja dla zrewitalizowanej Pomorskiej Drogi św. Jakuba. Zresztą Marek nie ukrywa, że chciałby, by ludzie wychodzili na szlak pielgrzymi. Niekoniecznie zaraz ekstremalnie do samego Santiago de Compostela. Choćby etapami, z wykorzystaniem wyznakowanej Drogi Pomorskiej. Uważa, że można wiele zyskać, otwierając się na Drogę. Można na niej znaleźć wyciszenie wśród pięknych nadbałtyckich krajobrazów, spotkać wspaniałych ludzi, nawiedzić sanktuaria i urokliwe świątynie.

Marek Kamiński wielokrotnie udowodnił, że jest człowiekiem niezłomnego hartu ducha. Można mieć nadzieję, że przezwycięży wszelkie trudności, jakie niesie tak daleka trasa. My, którzy mieliśmy szczęście spotkać go w tej niepowtarzalnej wędrówce, towarzyszymy mu pamięcią i modlitwą. I tradycyjnie życzymy Buen Camino! Adelante! Dobrej Drogi, Marku! Naprzód!

2015-04-23 11:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jej znak szczególny

[ TEMATY ]

droga św. Jakuba

Maria Fortuna-Sudor

- Już dawno w literaturze Droga św. Jakuba została uznana za jedną z najpiękniejszych dróg świata. Jest to droga, która łączy. I to, co w tej chwili robią wszystkie bractwa św. Jakuba w Polsce, to tworzenie polskiej, wspaniałej drogi jednoczącej ludzi z różnych krajów Europy – refleksję na temat Camino de Santiago wygłosił prof. Antoni Jackowski, rozpoczynając X Międzynarodową Konferencję Naukową Dziedzictwo religijne i kulturowe Drogi św. Jakuba – w 30. rocznicę uznania szlaku za pierwszy Europejski Szlak Kulturowy.

Spotkanie, które odbyło się w sobotę 7 października br. , rozpoczęto od wspólnej Mszy św., którą odprawiono w kaplicy Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II przy Bernardyńskiej w Krakowie, a następnie uczestnicy udali się do auli w tymże budynku.
CZYTAJ DALEJ

Wielki misjonarz

Był współzałożycielem Towarzystwa Jezusowego (Zakonu Ojców Jezuitów) wraz ze św. Piotrem Faberem i św. Ignacym Loyolą. Nazywany jest niezłomnym misjonarzem i apostołem Dalekiego Wschodu.

Święty Franciszek Ksawery studiował teologię w Paryżu. Po uzyskaniu tytułu magistra przez jakiś czas wykładał w Collége Dormans-Beauvais. To tutaj poznał św. Piotra Fabera (1526 r.), a kilka lat później (1529 r.) spotkał się ze św. Ignacym Loyolą. Razem postanowili założyć nową rodzinę zakonną. 15 sierpnia 1534 r. na wzgórzu Montmartre w kaplicy Męczenników trzej przyjaciele oraz czterej inni towarzysze złożyli śluby zakonne, poprzedzone ćwiczeniami duchowymi pod kierunkiem św. Ignacego. Następnie udali się do Rzymu, gdzie Franciszek otrzymał święcenia kapłańskie 24 czerwca 1537 r. Po święceniach w latach 1537-38 apostołował w Bolonii.
CZYTAJ DALEJ

Narodzone dla nieba

2024-12-03 19:40

[ TEMATY ]

książka

życie

prolife

Materiał prasowy

Kiedy kolejni przyjaciele, znajomi czy krewni dzielą się radosną nowiną dotyczącą błogosławionego stanu, wy, droga mamo i drogi tato, spuszczacie wzrok, ocieracie ukradkiem łzę, bo nie doczekaliście narodzin swojego dziecka.

Wam, rodzicom, towarzyszą tysiące pytań: dlaczego serce maluszka przestało bić, dlaczego akurat nas to spotkało, dlaczego doszło do poronienia? Zadaje je sobie każdy, kto doświadczył utraty nienarodzonego życia. Skoro Bóg chce naszego szczęścia, dlaczego w takim razie dopuszcza śmierć dziecka? To kwestie, od których nie można uciekać. Bez względu na to, czy jesteś człowiekiem głębokiej wiary, czy „letnim” katolikiem, a może osobą będącą daleko od Kościoła, masz prawo do ich podejmowania.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję