Reklama

Niedziela Przemyska

Ponad pół tysiąca lat nad Mleczką

W tym roku, jeden z piękniejszych średniowiecznych zabytków – kościół przeworskich Bernardynów, obchodzi 550 lat istnienia. Do czerwca trwać będą rozmaite uroczystości rocznicowe...

Niedziela przemyska 4/2015, str. 8

[ TEMATY ]

świątynia

Arkadiusz Bednarczyk

Kościół Bernardynów w Przeworsku

Kościół Bernardynów w Przeworsku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zatrzymywali się tutaj królowie – Stefan Batory czy Jan III Sobieski. A w klasztorze mieścił się przez pewien czas …dom poprawczy „dla niepokornych księży”, którzy przypatrując się modlitwie i pracy pobożnych mnichów mieli poprawiać swoje życie...

Początki Braci Mniejszych Obserwantów w Polsce, popularnie zwanych Bernardynami, wiążą się z pobytem św. Jana Kapistrana w Krakowie dokąd przybył na zaproszenie Króla Kazimierza Jagiellończyka i kardynała krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego; ten ostatni przekazał tereny pod budowę krakowskiego klasztoru, który miał nosić wezwanie św. Bernarda. Stąd franciszkanów-obserwantów zaczęto zwać bernardynami. Najstarszą część przeworskiego kościoła Bernardynów wzniesiono do roku 1465. Malownicze gotyckie mury współgrają doskonale z pobliskim otoczeniem i są prawdziwą ozdobą tej części miasteczka. Pamiętają także wiele ważnych wydarzeń z historii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Król Jan III u bernardynów

Wielokrotnie miałem możliwość zwiedzenia pięknego kościoła, dzięki uprzejmości braci, w szczególności o. Marcelego Gęśli i br. Władysława Wyki. Niedawno odrestaurowane zostało wnętrze kaplicy św. Antoniego. To „majstersztyk” sam w sobie... Św. Antoni Padewski cieszył się od wielu lat wielkim kultem w tutejszym kościele. Na odpust tego świętego przybył nawet w czerwcu 1687 r. król Jan III Sobieski. Ale zacznijmy od początku. Kościół funduje marszałek Królestwa Polskiego, podkomorzy przemyski Rafał z Jarosławia, pw. św. Barbary (patronki swojej żony). Częściowo gotowy w 1465 r. kościół przynależał do wydzielonej z prowincji polskiej ruskiej prowincji zakonu. W XV stuleciu odbyła się w przeworskim klasztorze pierwsza kapituła zakonu.

Na przełomie XV i XVI wieku klasztor był świadkiem niszczących najazdów tatarskich i wołoskich (później także w XVII stuleciu), w związku z czym został ufortyfikowany. W 1577 r. w klasztorze zatrzymał się król Stefan Batory. Ciekawą ozdobą zewnętrznej bryły kościoła była wystawiona w XVII wieku ośmioboczna wieża, która służyła jako baszta, także jako dzwonnica. W XVII stuleciu zbudowano istniejące do dziś fortyfikacje, których autorem był znany m.in. z prac przy łańcuckim zamku Krzysztof Mieroszewski. Także i potop szwedzki nie ominął i przeworskiego konwentu.

Reklama

W 1645 r. w Przeworsku tworzył znany bernardyński malarz Franciszek Lekszycki. Spod jego ręki wyszło kilka obrazów zdobiących ołtarze przeworskiej świątyni, w tym ten najpiękniejszy: obraz św. Barbary. Na obrazie św. Antoniego, w odnowionej kaplicy w tle widoczny jest „cud z klęczącym osłem”. Ale we wnętrzu kościoła znajduje się wiele innych pięknych obrazów, przedstawiających m.in. świętych z zakonu franciszkańskiego czy też św. Onufrego na modlitwie.

Najstarsza droga krzyżowa

Podziemia kościoła i przyległy cmentarz, który tu dawniej się znajdował, były miejscami grzebania zacnych i bogatych dobrodziejów zespołu klasztornego. Pod koniec XVIII stulecia przeniesiono zachowane szczątki do jednego grobowca, aby zrobić miejsce dla kolejnych pochówków. Obecnie krypty te są zamurowane i niedostępne; po przykościelnym cmentarzu także nie ma już śladów. W jednym z bocznych ołtarzy, pw. Świętego Krzyża znajduje się szklana trumienka z relikwiami św. Klemensa Rzymskiego – trzeciego następcy św. Piotra, który poniósł męczeńską śmierć w trakcie niewoli na Krymie. W 1723 r. papież Innocenty XIII podarował te relikwie Franciszkowi Potockiemu do kościoła w Krystynopolu, skąd po kasacie tamtejszego klasztoru zakonnicy przywieźli je do Przeworska. W kościele napotykamy liczne epitafia, np. sanockiego łowczego czy wojskiego przemyskiego. W krużganku klasztoru odkryto resztki późnogotyckiej polichromii będących najprawdopodobniej najstarszą drogą krzyżową zachowaną w polskich kościołach, przedstawiającej „Upadek pod Krzyżem” i „Ukrzyżowanie” autorstwa Franciszka z Sieradza. W bernardyńskim konwencie w Przeworsku mieszkali i pracowali wybitni zakonnicy, niektórzy spotkali nawet samego św. Jana Kapistrana...

Jedna z bernardyńskich legend związanych z Przeworskiem opowiada jak część oddziałów tatarskich przybyła w XVII stuleciu pod Przeworsk. Ale zdarzyło się tak, iż wśród najeźdźców tatarskich miejscowy gwardian rozpoznał przyjaciela z dziecięcych lat – obaj chłopcy zostali bowiem wzięci w jasyr. Wódz zatem potajemnie przyszedł późnym wieczorem do klasztoru. Gwardian poprosił go, aby odstąpił od oblężenia klasztoru i Przeworska, ten jednak odpowiedział, że boi się linczu wśród swoich żołnierzy i musi walczyć. Ale zaproponował rozwiązanie: będzie tak walczył, żeby nie wygrać. Gwardian nakazał więc bić w dzwony, mieszkańcy, kto mógł dzielnie walczyli. Jednak Tatarzy zorientowali się, że ich wódz coś ukrywa i zabili go, a w jego miejscu usypano kopiec tatarski, postawiono kapliczkę a w jej wnętrzu Chrystusa Frasobliwego.

2015-01-23 11:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dom Bożej perspektywy

Dom – słowo, które otwiera przestrzeń wspomnień wpisanych w obrazy dzieciństwa. Ciepło matczynej piersi, jej troskliwa, spracowana dłoń, karcący acz wyrozumiały wzrok ojca i ta niepowtarzalna atmosfera wypełniająca wnętrze naszego domu miłością, wzajemną życzliwością i serdecznością, dająca poczucie bliskości i bezpieczeństwa. Jedne bardziej okazałe, inne może skromniejsze, w zależności od zasobności portfela rodziców, stanowiły nasze najcenniejsze królestwo. Jak w kalejdoskopie przesuwam w pamięci obrazy domu rodzinnego, w które nieodzownie wpisuje się powstająca w tamtym czasie na osiedlu Kazanów kaplica parafialna.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję