Reklama

Oko w oko

Silniejszy od warunków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„NIEDZIELA”: – Tak trochę z ukrycia, tajemniczo, TVP Historia pokazała 20 grudnia ub.r. Pani nowy, półgodzinny film, pod znamiennym tytułem „Silniejszy od warunków”. Film kameralny, skromny, ale przygważdżający do ekranu od początku.

ALINA CZERNIAKOWSKA: – Film dokumentalny zapada w pamięć, porusza do głębi, gdy jest prawdziwy, uczciwy pod każdym względem. W tym przypadku ważna jest osoba bohatera, jego autentyczność, człowieczeństwo, wierność zasadom.

– Pani bohater jest zwykłym człowiekiem, Polakiem urodzonym przed wojną, wychowanym w tamtym klimacie, który – jak większość młodzieży – przeszedł całą naszą drogę narodową. Jednak od początku filmu jest w nim coś tak przyciągającego do ekranu, że telewidz się zastanawia, jak to Pani wydobywa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Mam szczęście do ludzi, a ja im tylko służę, jak umiem najlepiej. Przekładam ich życie na obraz, dźwięk, osadzam na tle wydarzeń historycznych, ale najważniejsi są świadkowie, bohaterowie, których już prawie nie ma. Zawsze mówiłam wszystkim dyrektorom, prezesom telewizji publicznej, która ma statutową misję, by ocalać od zapomnienia, robić filmy, programy, opierając się na świadkach, a nie teoretykach. To przecież oni czekali ponad pół wieku, by powiedzieć prawdę. Jeszcze niedawno wielu z nich żyło, jednak telewizja woli pokazywać tych, którzy gładko mówią – historyków, socjologów, polityków, a przecież tych zawsze będziemy mieć, lepszych lub gorszych, natomiast zabraknie świadków.

– Jak by Pani powiedziała krótko: kim jest bohater filmu „Silniejszy od warunków”?

– Pan Jerzy Smoniewski jest inżynierem chemikiem, warszawiakiem, który w 1939 r. miał 15 lat, radość życia, entuzjazm, wiarę i naturalną miłość do Ojczyzny. Jego życie to historia Polski XX wieku, poruszająca, autentyczna, ludzka.

– Pokazuje Pani piękne kadry przedwojennej Warszawy i pyta słowami pieśni: „Co nam zostało z tych lat?”, a bohater mówi: „Mój Boże, jak myśmy tę Polskę kochali!”. Mówi z błyskiem w oku, młodzieńczą radością, prawdziwą miłością, dzisiaj zupełnie nieobecną na ekranie.

– To świetne spostrzeżenie. Ta szczerość, autentyczność bohatera, a dla nas odpowiedź na trudne pytanie: co nam zostało z tych lat?...

– Ale to dopiero początek filmu i początek polskich losów. Wydawało się, że wszystko już wiemy o czasach wojny, Powstania Warszawskiego, powojennej okupacji sowieckiej, ale to, co zobaczyliśmy w filmie, wbija w ziemię, zatrzymuje, wyjaśnia obecną sytuację, która tam ma korzenie.

– Oczywiście, bo przecież tamci ludzie nie rozpłynęli się, wychowali kolejne pokolenia, a wiadomo, że dzieci są takie, w jakich domach wyrosły.

Reklama

– Jan Paweł II mówił do nas, młodych: „Musicie być silniejsi od warunków, żeby nie zgubić człowieczeństwa, nie przegrać życia”.

– Szkoda, że nie było żadnej zapowiedzi tego filmu, powinni go zobaczyć wszyscy, a zwłaszcza młodzi...

– Najważniejsze, że udało mi się zapisać jeszcze jeden polski los, prawdziwy, niezwykle poruszający, nawet dla mnie, chociaż spotykałam, nagrywałam wielu przedwojennych Polaków.

2015-01-07 15:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Tomasz Podlewski o „medialnym papiestwie", Leonie XIV i Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II

Gościem majowego spotkania z cyklu „Życie na gigancie” w częstochowskim duszpasterstwie akademickim „Emaus” był ks. dr Tomasz Podlewski – kapłan archidiecezji częstochowskiej, który obecnie mieszka w Rzymie, pracując jako dyrektor biura prasowego Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. W poniedziałkowy wieczór 26 maja, licznie zebranym słuchaczom, na prośbę duszpasterza akademickiego ks. Michała Krawczyka, opowiedział on o swojej pracy i podzielił się rzymskim doświadczeniem czasu konklawe oraz wyboru i pierwszych celebracji Ojca Świętego Leona XIV. Poniżej przytaczamy fragmenty wypowiedzi ks. Podlewskiego.

W kontekście wyboru nowego papieża ks. Tomasz Podlewski mówił m. in.: „Dla mnie osobiście radość z wyboru nowego papieża to była radość podwójna. Najpierw bowiem, zanim na Placu Św. Piotra usłyszeliśmy konkretne nazwisko, wpierw w naszych uszach zabrzmiały znane wszystkim słowa Hamebus Papam. Dla mnie już same one były dostatecznym powodem wzruszenia, radości i wdzięczności wobec Boga. Przecież już sam fakt, że Kościół znowu ma papieża, jest w stanie napełnić serca katolików pokojem. I rzeczywiście tak było. Zdałem sobie sprawę, że ludzie wiwatują na cześć Ojca Świętego, nie wiedząc jeszcze, kto nim został. To była bardzo krótka i subtelna chwila, ale na mnie zrobiła wielkie wrażenie, dlatego starałem się ten moment jakoś uchwycić świadomością, objąć sercem i zachowuję go w pamięci bardzo żywo. Te słowa przyniosły nam wszystkim jasny przekaz: Łódź Piotrowa znowu ma kapitana! Na Watykanie znowu jest papież! Po czasie oczekiwania i sede vacante, nasz Kościół znów jest pod opieką Piotra! Dla mnie osobiście to był bardzo ważny moment i mimo że ten aplauz oddzielający słowa Hamebus Papam od konkretnych słów Cardinalem Prevost to była w sumie tylko chwila, dla mnie miała wielkie znaczenie. Ten ulotny moment, na który świadomie zwracam dziś uwagę, dla mojej duszy miał w sobie coś z radości dziecka, kiedy tata wraca do domu. Jeszcze nie wiedzieliśmy kim jest nowy papież, ale każdy zdał sobie sprawę, że Bóg po raz kolejny w dziejach Kościoła daje nam w prezencie przewodnika, którego sam dla nas zaplanował. Powiem szczerze, że ktokolwiek zostałby wówczas ogłoszony papieżem, przyjąłbym go z identyczną wdzięcznością i miłością, jako dar od samego Jezusa. Bo przecież tak jest”.
CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie kończy to, co zapoczątkowało Wcielenie

2025-05-29 09:04

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Wniebowstąpienie kończy to, co zapoczątkowało Wcielenie. Chrystus, który narodził się w Betlejem, przyjmując naszą ludzką naturę, lecz bez grzechu, wraca teraz do Siebie, skąd przyszedł. Wniebowstąpienie jest dokończeniem misterium paschalnego, a więc dzieła odkupienia.

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jeruzalem. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni w moc z wysoka». Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce, błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jeruzalem, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsze parafie neoprezbiterów 2025. Gdzie rozpoczną posługę?

2025-05-29 20:13

[ TEMATY ]

neoprezbiterzy

zmiany personalne

zmiany kapłanów

Archidiecezja warszawska

Neoprezbiterzy z abp. Adrianem Galbasem

Neoprezbiterzy z abp. Adrianem Galbasem

Dwunastu neoprezbiterów wyświęconych 24 maja 2025 roku zostało posłanych na pierwsze parafie, gdzie będą wikariuszami. Dekrety wręczył im metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

Dwunastu neoprezbiterów odebrało dekrety z rąk metropolity warszawskiego w kaplicy Domu Arcybiskupów Warszawskich. Na początku abp Adrian Galbas odczytał fragment z Dziejów Apostolskich (Dz 1, 6-8), a następnie zachęcił nowych kapłanów, aby nie patrzyli „na tę chwilę tylko od strony administracyjnej, ale żeby to potraktowali także jako moment duchowy”. – Posłanie was na pierwsze miejsca posługi jest doświadczeniem duchowym. I w tym sensie dobrze, żeby właśnie miało miejsce w takim kontekście – mówił metropolita warszawski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję