Nie wiem, czy wybory samorządowe (w części do sejmików wojewódzkich) zostały sfałszowane, czy „tylko” zmanipulowane i wypaczone. Jedno jest oczywiste – ich wyniki nie oddają woli polskiego społeczeństwa. Doskonale zdają sobie z tego sprawę i Prezydent RP, i sędziowie Państwowej Komisji Wyborczej, i premier, i cała koalicja. A przedstawiciele głównego beneficjenta (paradoksalnie – nie zwycięzcy) tej wyborczej hucpy mają nie tylko rolników czy mieszkańców wsi, ale chyba wszystkich wyborców za łatwowiernych frajerów.
Za prawidłowy przebieg wyborów odpowiadają ci, którzy w danej chwili dzierżą władzę. Wybory obarczone takim balastem nieprawidłowości, jak te ostatnie, należy unieważnić i przeprowadzić na nowo, respektując w ten sposób przynajmniej zapisy Konstytucji RP (art. 4., pkt 1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu), o elementarnej uczciwości i poczuciu przyzwoitości nie wspominając.
Alternatywą jest dalsze obniżanie autorytetu państwa i władzy, co w skrajnym przypadku może się skończyć krwawą rewolucją, podczas której już nikt nie będzie miał respektu dla nikogo. A wtedy – zdarzało się to już nie raz i nie dwa w dziejach, i nie jest to konstatacja optymistyczna – spadają głowy władzy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu