18 grudnia br. prezydent Bronisław Komorowski zezna w procesie dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego i b. funkcjonariusza Wojskowych Służb Informacyjnych płk. Aleksandra L., oskarżanych o płatną protekcję przy weryfikacji innego funkcjonariusza WSI Leszka T.
Na prośbę prezydenta, ze względu na „bezpieczeństwo i obowiązki służbowe”, rozprawa odbędzie się w jego kancelarii. Pierwszy termin przesłuchania prezydenta wyznaczono na wrzesień br., ale wtedy Komorowski był z wizytą w Niemczech.
Śledztwo kilka lat temu zainicjował Leszek T., który nagrywał rozmowy z płk. L. i Sumlińskim. Sumliński nie przyznaje się do winy, twierdząc, że była to prowokacja wymierzona m.in. w Komisję Weryfikacyjną WSI. Zwraca też uwagę na prowadzone przez siebie dziennikarskie śledztwa i sugeruje, że naraził się tym wielu osobom.
- Na spotkaniu z prezydentem będzie okazja do zadania pytań o jego powiązania z WSI - zapowiada Sumliński. - Cała ta historia zaczęła się od spotkań Komorowskiego z dwoma oficerami tajnych służb: płk. Aleksandrem L. i nieżyjącym już płk. Leszkiem Tobiaszem. I panowie w trojkę dywagowali, jak wspólnie popełnić przestępstwo, bo czymś takim było usiłowanie zdobycia najbardziej tajnego dokumentu, jakim był aneks do raportu ws. likwidacji WSI - mówi dziennikarz.
Kiedy kilka lat temu opublikowałem tekst o kulisach politycznej aktywności Aleksandry Brejzy w Inowrocławiu, byłem przekonany, że wykonuję swoje podstawowe zadanie jako dziennikarz: pokazuję fakty, dokumentuję działania osób publicznych i zostawiam ocenę czytelnikom. Dziś, po prawomocnym wyroku z art. 212 kodeksu karnego, który nakłada na mnie grzywnę przekraczającą 43 tysiące złotych oraz kosztowne przeprosiny, widzę, że ta sprawa ma wymiar znacznie szerszy niż moja osobista sytuacja.
To nie jest spór o jedno nazwisko. To jest precedens dotyczący tego, czy w Polsce wolno opisywać mechanizmy lokalnej polityki bez ryzyka, że niezadowolony bohater artykułu sięgnie po instrumenty karne, by uciszyć dziennikarza.
Prezydent Karol Nawrocki, otwierając w środę posiedzenie Rady Gabinetowej, zwrócił się do premiera Donalda Tuska i ministrów o zaktualizowanie programów wyborczych, by stworzyć wspólną mapę drogową priorytetów legislacyjnych. Podkreślił konieczność wyeliminowania wrażenia chaosu we współpracy.
Podziel się cytatem
- To znaczy mój Plan 21, program dla Polski, z którym szedłem do wyborów prezydenckich jest wciąż aktualny, ale ze względów formalnych mogę panu premierowi go jeszcze raz wysłać, jeśli pan premier sobie tego życzy. Ja byłbym też zobowiązany, jakby państwo ministrowie zaktualizowali swoje 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej, 12 gwarancji Trzeciej Drogi czy programu Lewicy z takim założeniem i z taką informacją, czy one pozostają dla państwa nadal aktualne - wyjaśnił Nawrocki.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.