Patriotyzm jeszcze rok temu był marginalizowany i niemodny. Liczyła się europejskość, tak bardzo podkreślana na szczytach władzy. Dziś, w zmieniającej się dynamicznie międzynarodowej sytuacji dyskusja o patriotyzmie jest ze wszech miar potrzebna i na miejscu.
Cnota patriotyzmu
Jakiego patriotyzmu potrzebuje Polska i Polacy? Czy szkoła z okrojoną, nową podstawą programową z historii może sprostać jeszcze zadaniu kształtowania postaw patriotycznych u młodego pokolenia? Dlaczego kompetencje społeczne i obywatelskie mogą być w przyszłości siłą demokracji? Na te i wiele innych pytań próbowali szukać odpowiedzi uczestnicy pierwszej ogólnopolskiej konferencji naukowo-dydaktycznej zatytułowanej „Rola nauczania historii najnowszej w kształtowaniu patriotyzmu i postaw obywatelskich”, zorganizowanej w październiku przez Ośrodek Myśli Patriotycznej i Obywatelskiej oraz Instytut Historii UJK.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czy każdy patriotyzm jest cnotą? Na pewno nie taki, który degraduje innych, traktuje wszystkich innych jako potencjalnych wrogów. Prof. Tadeusz Sławek nazwał go patriotyzmem „trybalnym”, który przejawia się w np. postawą kibiców, którzy „buczą” kiedy przy piłce nie jest drużyna narodowa, a przeciwnik. Opowiada się za patriotyzmem tzw. „punktowym”, który pomaga tworzyć wspólną nadzieję, by budować świat, w którym życie byłoby godniejsze.
Reklama
Nauka historii stanowi dziś dla nauczycieli, zwłaszcza w szkołach średnich, wielkie wyzwanie. Bo jak przekazać solidną wiedzę i zbudować postawę patriotyczną, dysponując mniejszą ilością godzin? Słychać było żale, że historia została zdegradowana jako przedmiot, opisany jako dodatkowy. Jeśli uczeń wybiera inną specjalizację, z historią żegna się po roku czasu. My, nauczyciele, dziś jesteśmy współczesnymi siłaczami, którzy walczą, by przekazać jak najwięcej wiedzy i zainteresować ucznia historią mówiła jedna z nauczycielek z IV LO w Kielcach. A właśnie kluczem do budowania patriotyzmu u młodego pokolenia jest wiedza historyczna, tej wiedzy jest zbyt mało w szkole podkreślała.
Historia w szkole
Współczesna historia, jaką poznają uczniowie szkół średnich, wymaga odpowiedniego warsztatu i metodologii ze strony nauczyciela. Zdaniem prof. Antoniego Dudka, trudności i kontrowersje rodzą się w ocenie wydarzeń z historii. Należy dążyć, by uczniowie samodzielnie dochodzili do oceny wydarzeń historycznych, ale również nakierowywać ich właściwymi argumentami. Taka metoda możliwa jest poprzez krytyczną analizą źródeł na lekcji, różnych danych i przekazów.
Prof. Jolanta Choińska-Mika z UW, współodpowiedzialna za przygotowanie nowej podstawy programowej z historii, przekonywała, że historii najnowszej warto nauczać nie przez opowiadanie i wykład, ale przez dyskusję, debaty, pracę z różnymi typami źródeł: relacjami świadków, filmem dokumentalnym fabularnym, ulotką, projekty spotkania ze świadkami historii czy wizyty w muzeach i miejscach pamięci. Zmusza to uczniów do stawiania pytań i szukania odpowiedzi.
Kondycja demokracji
Reklama
W dobie kryzysu więzi patriotyzm nie może się ostać w takim kształcie, w jakim był udziałem dawnych społeczeństw przekonywał prof. Bogusław Śliwerski z Chrześcijańskiej Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie. Wskazywał na pogłębiającą się atomizację społeczeństwa. Sama demokratyczna władza wydaje się być z dala od prawdziwych problemów społeczeństwa. Z niechęcią patrzy na oddolne inicjatywy obywatelskie. Dość powiedzieć o tym, co dzieje się z projektem przeciwko edukacji sześciolatków. Dwa miliony podpisów trafiły do kosza. W ten sposób zaufanie społeczne do władzy spada i nie dziwi fakt tak niskiej frekwencji wyborczej.
Europa zdaje sobie sprawę z niskiej kondycji demokracji. Tam gdzie brak demokracji uczestniczącej, nie ma protestów, wyrażania głosu przez społeczeństwa, nie może być mowy o silnej demokracji. Rośnie za to ogromnie niezadowolenie społeczne, które może eksplodować w sposób niekontrolowany. Parlament Europejski boi się takiego scenariusza, dlatego stawia na kształtowanie wiedzy, postaw patriotycznych i obywatelskich w nauczaniu.
Dr Olga Napiontek specjalistka od rozwoju kompetencji obywatelskich u uczniów tłumaczyła, że w edukacji powinno to oznaczać większy nacisk na umiejętności społeczne, które mają skutkować szerszym udziałem młodych w procesach podejmowania decyzji, wyrażaniem swojego głosu, a także kontruktywnym zaangażowaniem w życie swojej społeczności oraz zdolnością dostrzegania niesprawiedliwości i przeciwdziałania jej.
Czy to jednak wystarczy, by kształtować dojrzałe postawy patriotyczne?
Nowe wyzwania
Konferencja stała się w pewnym sensie forum wymiany myśli w gronie wybitnych specjalistów, historyków, publicystów, ludzi nauki i kultury z drugiej zaś strony poprzez towarzyszącą jej formułę warsztatów dostarczyła dawkę konkretnej wiedzy i umiejętności nauczycielom i wychowawcom, którzy na co dzień pracują z młodzieżą. Może żal, że nie było na niej studentów historii, którzy przecież za parę lat staną przed dylematem, jak uczyć patriotyzmu.
Żywe dyskusje i wymiana doświadczeń między nauczycielami historii i WOS podczas warsztatów pokazywały nowatorskie inicjatywy realizowane w warunkach szkolnych, jak choćby grupa rekonstrukcji historycznej w Liceum w Małogoszczu. Spotkanie było też z pewnością impulsem do stawiania ważnych pytań o miejsce patriotyzmu we współczesnym, zmieniającym się świecie w dobie globalizacji i międzynarodowych problemów, z jakimi dziś mierzyć musi się świat, zwłaszcza w kontekście konfliktu na Ukrainie, odradzających się separatyzmów oraz niepokojących wieści z Bliskiego Wschodu.