Reklama

oswajanie wiary

Muzyk z chrześcijańskiej szuflady

Niedziela Ogólnopolska 45/2014, str. 52-53

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

Magdalena Niebudek, Olga Utrata, Katolika

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W przeciętnym sklepie muzycznym próżno szukać półki z napisem „muzyka chrześcijańska”. Jednak wśród setek wykonawców w dziale rocka, gdzieś pomiędzy Lennym Kravitzem i „Limp Bizkit”, fani grania z ewangelicznym przesłaniem bez trudu odnajdą najnowszy krążek zespołu „Luxtorpeda”. Z drugiej strony i tym melomanom, których niekoniecznie mamy okazję widzieć co niedzielę w kościelnych ławkach, zdarza się zapytać sprzedawcę o album „Maleo Reaggae Rockers” czy „TGD” - bandów znanych w kręgach chrześcijańskich jako te „z Bożej półki”. Istnieje grono polskich artystów identyfikujących się ze sceną chrześcijańską, którzy skutecznie docierają do szerokiego grona odbiorców. Wystarczy wspomnieć chociażby „Arkę Noego”, której kawałek „Rozpędzony” plasuje się obecnie całkiem wysoko na liście przebojów radiowej Trójki. Celem śpiewania o Bogu - wszystko jedno czy głównym, czy tylko pobocznym - jest zawsze ewangelizacja, a muzyka wydaje się mieć w tej dziedzinie szczególną siłę przekazu. Czy w sytuacji, gdy istotne jest dotarcie do jak największego, jak najbardziej różnorodnego grona odbiorców, nadawanie artystom etykietki „muzyk chrześcijański” ma sens? Którzy z nich mają lepsze możliwości trafienia do serc słuchaczy - ci, którzy o swojej wierze mówią wprost, czy ci, którzy ewangeliczne przesłanie wplatają dyskretnie między wyśpiewywane wersy? O tym rozmawialiśmy w gronie wykonawców występujących niedawno na IV Festiwalu Chrześcijańskie Granie w Warszawie.

Katolik zakamuflowany?

Do grona sceptyków, stających okoniem wobec wszelkich chrześcijańskich etykietek, zalicza się niewątpliwie Grzegorz Bociański, wokalista i radiowiec, lider grupy „Katolika Front”. Zapytany o pojęcie „muzyka chrześcijańska” odpowiada: - Ja znam reggae, bluesa, rocka, punka, a chrześcijańskiej muzyki nie kojarzę. To jest jakiś inny bit, inne podziały rytmiczne? Nie lubię takiej łopatologii, nie lubię szufladek. Muzyka to muzyka, może być dobra i zła. Jak jest dobra, to przyciąga, a jeśli jeszcze do tego dodany jest dobry tekst, tzw. chrześcijański, to jest też pozytywna sytuacja, prawda? Dodaje, że często podkreślanie chrześcijańskiego charakteru zespołu utrudnia dostęp do szerszego grona publiczności. - Do mediów głównego nurtu udaje się przebić tym, którzy albo w tym światku mainstreamowym funkcjonowali jeszcze zanim się nawrócili i zaczęli grać o Panu Bogu, albo takim jak Kuba Podolski z „Triquetry”, który był przypisany do światka muzyki chrześcijańskiej i niekoniecznie wtedy funkcjonował na świeckim rynku. Po tym, jak zmienił nazwę zespołu na „Cuba de zoo”, gra to samo, ale udaje mu się być na Open´erze i jest na listach przebojów, co mu się z „Triquetrą” nie zdarzało. Trzeba przyznać, że ciekawie brzmi taka wypowiedź w ustach litera bandu o bardzo jednoznacznie brzmiącej nazwie...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pożądana etykietka

Reklama

Podobne zdanie do Grzegorza ma Frenchman, raper, który w swojej karierze współpracował m.in. z takimi sławami polskiej sceny hip-hopowej jak „O.S.T.R.” czy „Abradab”. Zapytany o receptę na przebicie się do głównego nurtu mówi: - To jest troszeczkę kwestia bycia kameleonem. Można wiecznie pracować dla swojej enklawy, ale jeśli cel jest taki, żeby ewangelizować jak największą liczbę ludzi, to powinno się po prostu robić muzykę mainstreamową, taką, która „chwyta”... Zaraz jednak dodaje: - Po wyjściu albumu „Świadectwo” nie chciałem, żeby mnie ludzie kategoryzowali jako „artystę chrześcijańskiego”, tylko po prostu rapera, który mówi o Bogu. Ale skoro tak chcą i tak robią, to nie ma żadnego problemu. Nie wstydzę się tego i wydaje mi się, że większość artystów też się tego nie wstydzi. Etykietowanie ich nie jest żadną ujmą.

Obaw przed zaszufladkowaniem nie ma też Asia Konieczna, wokalistka zespołu uwielbieniowego „33”. - Można grać muzykę chrześcijańską, nie nazywając jej muzyką chrześcijańską, czyli nie umieszczać w tekstach kluczowych słów, takich jak Pan Bóg, Jezus, uwielbienie, modlitwa. (…) Można utwory tak skonstruować, żeby nie mówiły o tym wprost. Dzięki temu nie jest się szufladkowanym. Może jest wtedy szansa dotarcia do większych rozgłośni radiowych i do większej liczby słuchaczy, a słowa biblijne mogłyby zakłuć w uszy tych, którzy są uprzedzeni. Ja chcę mieć taką łatkę, że wykonuję muzykę chrześcijańską. Jest to absolutnie świadomy wybór, wręcz chyba od dzisiaj zacznę się tym chwalić.

Wolność kluczem

Reklama

Wśród artystów obecnych na festiwalu była też Magdalena Frączek, zdobywczyni Złotego Krążka Chrześcijańskiego Grania za najlepiej sprzedający się album „Effatha”. Utwory Magdy opowiadają o kobiecości, miłości i czystości, nie ma w nich jednak tych kluczowych słów, o których wspomina Asia z „33”. Mimo to czuć jednoznacznie, że są przeniknięte chrześcijańskim duchem. Sama Magda tak opowiada o swojej twórczości: - Przede wszystkim jest to dobra, coraz lepsza muzyka, a w tym jestem też ja jako osoba wierząca. Moje teksty są o moim życiu. Nie piszę o czymś obcym mi, ale o tym, jak się czuję jako człowiek, dlatego w tych utworach jest też obecny Pan Bóg. (…) Myślę, że moje koncerty zostawiają wolność człowiekowi, który słucha. To, co robię na scenie, nie ma zmuszać kogokolwiek do podejmowania jakichkolwiek życiowych decyzji.

Być może ta przestrzeń wyboru, a zarazem przestrzeń interpretacji tekstów, które nie mówią o Bogu wprost, jest jednym ze źródeł sukcesu Magdy.

Bez strachu przed hejterami

Podejście muzyków jest różne. Wiele zależy od pierwotnego celu, który stawia sobie wykonawca. Od tego, czy muzyka jest właśnie celem samym w sobie, czy tylko narzędziem do przekazywania ewangelicznej treści. Jacek Zajkowski, znany pod pseudonimem ZETAIGREKA, bez wahania przyznaje, że rap jest dla niego tylko skutecznym instrumentem ewangelizacji. Pytanie o obawę przed szufladką nieszczególnie go dotyczy, bo bardziej niż raperem czuje się po prostu ewangelizatorem. Sam mówi: - Idziemy do różnych ludzi. Nie boimy się hejterów i tych, którzy miotają w nas pociski, bo Bóg ma moc gasić rozżarzone pociski złego skierowane w naszą stronę. Spotykam ludzi, którzy mówią o wartościach chrześcijańskich, ale się boją łatki chrześcijańskiego muzyka. Ja mam na to - kolokwialnie mówiąc - wywalone. Jeżeli gram muzykę chrześcijańską, jest to od razu okazja do ewangelizacji. Muzyka chrześcijańska ma spełniać zadanie głoszenia Dobrej Nowiny, dzielenia się doświadczeniem miłości Boga i dawania świadectwa.

To chyba najlepsza puenta, pod którą mimo wszystko podpisaliby się wszyscy rozmówcy. A na pytanie, jak trafić do szerokiej publiczności, odpowiedź jest jedna: grać muzykę dobrej jakości. Najlepszą! I niech nas, chrześcijan, prowadzi w tym wszystkim Duch Święty.

Więcej o muzyce chrześcijańskiej na www.gospelbox.pl Łukasza Sośniaka, prowadzącego Festiwal Chrześcijańskie Granie i naszego współpracownika.

2014-11-04 15:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10. dziecko

Wchodzę z siedmioletnią dziewczynką do budynku straży pożarnej (mała chce pooglądać wozy z bliska). Miły, młody pan strażak oprowadza nas po sali, pokazuje wszystkie szczegóły. Dogadujemy się, że chodziliśmy do tej samej podstawówki. On pyta: „Który rocznik?”. Odpowiadam: „1994”. W tym momencie następuje konsternacja. Spojrzenie na małą, na mnie. Potem znów na małą. Uwielbiam, gdy ludzie biorą mnie za matkę mojego młodszego rodzeństwa. Domyślam się, co się teraz dzieje w głowie strażaka, po czym wyjaśniam z uśmiechem: „To moja siostra”. Słyszę westchnienie zrozumienia i ulgi…
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: Polacy nigdy nie zgodzili się na to, aby komunistom oddać wolność i niepodległość

2025-08-30 22:46

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

Prezydent.pl

Wiemy o sobie dzisiaj tyle, że w całym wieku XX Polacy nigdy nie zgodzili się na to, aby komunistom oddać naszą wolność, niepodległość i suwerenność - podkreślił prezydent Karol Nawrocki podczas szczecińskich obchodów 45. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych oraz powstania NSZZ „Solidarność”.

Prezydent RP wziął w sobotę udział w szczecińskich obchodach 45. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych oraz powstania NSZZ "Solidarność".
CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: Nie możemy pozwolić na to, by doszło do deprawacji serc

2025-08-31 19:35

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Archidiecezja Krakowska

- Nasze wysławienie Boga za skarb wiary otrzymany przed wiekami tak wiernie, tak wspaniale przekazywany z pokolenia na pokolenie. A jednocześnie ta uroczystość dzisiejsza uświadamia nam, że przyszedł nasz czas - czas naszego pośrednictwa. (…) Na nas spoczywa obowiązek, by ten skarb wiary przekazywać dalej - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości odpustowych i jubileuszowych w parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach, która obchodzi 700-lecie istnienia.

Na początku liturgii metropolitę krakowskiego przywitali przedstawiciele parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach. Proboszcz ks. Józef Milan wyraził wdzięczność za wszystkich kapłanów i siostry zakonne, budowniczych i dobrodziejów kościoła, a także za wszystkich wiernych, którzy modlili się w Mogilanach przez 700 lat istnienia parafii. Powitał wszystkich zaproszonych na uroczystość gości - władze samorządowe, dyrektorów lokalnych instytucji, poczty sztandarowe. Proboszcz poprosił arcybiskupa, by w swojej modlitwie ofiarował Panu Jezusowi „przeszłość, teraźniejszość i przyszłość” parafii św. Bartłomieja Apostoła.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję