Program pobytu młodych gości z Białorusi był bardzo bogaty. Organizatorzy zapewnili dzieciom i młodzieży wiele atrakcji, goście odbyli także szereg ciekawych spotkań. Najważniejsze z nich miało miejsce
w siedzibie Kurii Diecezjalnej, gdzie grupę przyjął biskup płocki prof. dr hab. Stanisław Wielgus. "Czy podoba się wam w Polsce? - pytał Ksiądz Biskup. Chóralne "taaaak" było jednoznaczną odpowiedzią.
- Mimo że mieszkacie zagranicą, to właśnie tu jest wasza Ojczyzna, tu są wasze korzenie. Wyrośliście z tej kultury i mentalności i cieszę się ogromnie, że jesteście w Polsce, wzmacniając waszą więź
z Ojczyzną" - mówił Biskup płocki. Podczas spotkania goście zaprezentowali program bożonarodzeniowy, na który złożyły się fragmenty utworów poetyckich i kolędy. Wyraźnie wzruszeni goście ze wschodnim
śpiewnym akcentem recytowali strofy poezji bożonarodzeniowej, z których przebijała tęsknota za ojczystym domem...
Pobyt w Płocku zaowocował jeszcze innymi spotkaniami. Zwiedzanie płockich zabytków i nawiedzenie sanktuarium Miłosierdzia Bożego, a także wizyta i uroczysty obiad w siedzibie PKN ORLEN dostarczyły
dzieciom wielu wrażeń.
Nieco inny charakter miała wizyta, jaką złożyli goście z Lidy w nadleśnictwie Skrwilno. Najpierw dzieci modliły się na grobach patriotów pomordowanych w skrwileńskich lasach w czasie II wojny światowej,
potem zaś wzięły udział w spotkaniu, podczas którego serwowano wspaniały myśliwski bigos.
Ostatni dzień roku 2002 przyniósł kolejne atrakcje. Oto przed gośćmi swe podwoje otworzył średniowieczny zamek w Golubiu, a także klasztor Ojców Karmelitów w Oborach. Goście z zainteresowaniem wysłuchali
opowieści o historii tego zacnego zespołu klasztornego, wygłoszonej przez jednego z zakonników.
W ostatnim dniu roku nie mogło zabraknąć zabawy. Zadbała o nią rypińska parafia św. Stanisława Kostki, która użyczyła pomieszczeń na sylwestrowy bal. O północy goście z radością powitali Nowy Rok,
składając sobie ciepłe życzenia. Nie można było jednak bawić się zbyt długo, żeby w Nowy Rok nie zaspać do kościoła. Grupa wzięła udział we Mszy św. o 11.00, wieczorem zaś miało miejsce pożegnalne spotkanie.
Wprawdzie do końca pobytu zostało jeszcze dwa dni, kończyła się jednak wizyta w Rypinie - wśród ludzi, którzy okazali gościom tak wiele serca, życzliwości i rodzinnego ciepła.
Ostatni etap wojażu obejmował zwiedzanie Warszawy (niestety pobieżne - z racji na złą pogodę), a po nim przyjazd do Pułtuska, gdzie miłych gości czekał pobyt w Domu Polonii. Sam dyrektor Grzegorz
Russak oprowadzał grupę po zamkowych wnętrzach, on też zadbał, by goście nie byli głodni. Znana nie tylko w Polsce zamkowa kuchnia przygotowała posiłki, do dyspozycji gości oddano też bazę rekreacyjną.
Pełen wrażeń dzień zakończył się noclegiem w Domu Kresowym.
W ostatnim dniu pobytu młodzi wzięli udział we Mszy św., sprawowanej w pułtuskiej bazylice kolegiackiej, mieli także okazję zwiedzić ten piękny kościół. Po zabytkowych wnętrzach bazyliki oprowadził
gości dziekan pułtuski ks. kan. Wiesław Kosek. Chwilę potem ostatni posiłek w Domu Polonii... i trzeba było zbierać się do odjazdu. Na wielu twarzach malował się smutek, jednak radość z powrotu do rodzinnych
domów nie pozwoliła poddać się uczuciu przygnębienia.
Pobyt tak licznej grupy w Polsce był możliwy dzięki zaangażowaniu wielu osób. W zorganizowaniu przedsięwzięcia decydującą rolę odegrał północnomazowiecki oddział Stowarzyszenia "Wspólnota Polska",
na zaproszenie której dzieci przybyły do Polski. Jak zawsze ogromną życzliwością i gościnnością wykazała się parafia św. Stanisława Kostki w Rypinie wraz ze swym proboszczem ks. prał. Markiem Smogorzewskim
(pełniącym jednocześnie funkcję wiceprezesa "Wspólnoty Polskiej" na północnym Mazowszu). Parafianie rypińscy już nie pierwszy raz przyjęli do swych domów gości zza wschodniej granicy. W dzieło włączył
się również PKN ORLEN, który ufundował paczki świąteczne i odzież dla młodych Polonusów, a także nadleśnictwo w Skrwilnie, które podarowało dzieciom polskie książki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu