Reklama

Wiara

Opętanie

Czy dostrzegalne zainteresowanie działalnością szatana, powiększająca się liczba egzorcystów oraz publikacji na ten temat są wynikiem większej aktywności złego ducha, czy może jedynie modą?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odpowiadając na to pytanie, które nurtuje coraz większą liczbę osób, pewnie zaskoczę, pisząc, że nie czuję się „fachowcem” od szatana. Wiem, że zły duch istnieje i na wszelkie sposoby próbuje odciągnąć człowieka od Pana Boga. To wystarczy, żeby rozpoznać jego działanie, ale za mało, żeby stwierdzić np. opętanie. Mimo że – za radą egzorcysty z kilkuletnim stażem – podchodzę ostrożnie do takich doniesień, bo przypadki prawdziwych opętań nie są częste, to jednak potrafię sobie wyobrazić, że są możliwe i że się zdarzają. Czy częściej niż wcześniej? W kapłańskiej młodości, a mam już ponad 20-letni staż, w ogóle o takich przypadkach nie słyszałem, a egzorcyzmy wyobrażałem sobie jako starą, zaniechaną już kościelną praktykę. Od kilku lat jednak w Kościele mówi się o nich więcej. Nawet się do nich powraca, i to nie tylko w Polsce, ale także w krajach zachodnich, gdzie kształci się specjalnie księży do walki ze złym duchem, ponieważ jest coraz więcej potrzebujących tego typu posługi. To fakt, któremu trudno zaprzeczyć. Ludzie coraz częściej i łatwiej wpadają w sidła złego ducha. Można nawet powiedzieć, że bagatelizując pewne zagrożenia, np. okultyzm, sami pchają się w jego ręce. Traktują to jako zabawę, która zwykle kończy się płaczem, i to nie tylko samego nieroztropnego człowieka, ale i całej jego rodziny.

Nie ma nic gorszego niż wpaść w ręce szatana. I wcale nie chodzi tylko o spektakularne działanie złego, ale o takie zwykłe, którego skutkiem jest uwikłanie w grzech. Jak się przed tym bronić? Ratunek jest jeden. W Bogu. Trzeba być blisko Niego. Przez modlitwę, a zwłaszcza przez sakramenty. Egzorcyści powiadają, że szatan szczególnie chętnie atakuje w kontekście Męki Pana Jezusa. Wierzę im, bo doświadczyłem tego na własnej skórze. Kilka lat temu z młodzieżą przygotowaliśmy misterium pasyjne. Na jego koniec do kościoła wszedł mężczyzna. Z głośników akurat leciała pieśń „Święte imię Jezus”. Mężczyzna zaczął walić pięścią w głośnik. Używając trochę siły, wyprowadzono go z kościoła. Wyszedłem za nim i, słuchając jego bluzgów przeciw Bogu, wezwałem policję. Starsze panie zachęcały do odmówienia Różańca, ale – przyznaję ze skruchą – zbagatelizowałem tę radę. Policja przyjechała. Wylegitymowała mężczyznę. Zabrała go na komisariat i – wydawałoby się – sprawa się skończyła. Jednak półtora tygodnia później, gdy odprawiałem niedzielną, popołudniową Mszę św., mężczyzna pojawił się znowu. Wykrzykiwał bluźnierstwa przed grobem Pańskim. Nie chcąc afery w kościele, przerwałem sprawowanie Eucharystii i zacząłem odmawiać Różaniec. Zadziałało. Ta modlitwa go uspokoiła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-09-02 14:46

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak chłopak ze Śląska został Eskimosem

Na zdjęciu w środku śnieżnej, mroźnej pustki stoi człowiek okutany w ubranie ze skór dzikich zwierząt. Spod kaptura ledwie widać twarz, właściwie można dostrzec tylko promienny uśmiech. Na dole podpis: „Głosić Chrystusa Ukrzyżowanego”.
CZYTAJ DALEJ

Wojownicy Maryi - pierwsza taka grupa w Radomiu

2024-12-09 16:03

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Wojownicy Maryi/Facebook

Rosną w siłę, nie tylko pod względem ilościowym ale przede wszystkim duchowym. Mowa o pierwszej grupie Wojowników Maryi w Radomiu, która oficjalnie rozpoczęła swoją działalność formacyjno-duszpasterską przy pallotyńskiej parafii św. Józefa w Radomiu.

Radosław Góralski, lider grupy Wojowników Maryi w Radomiu poinformował, że wspólnota, po trzymiesięcznym okresie próbnym, otrzymała status oficjalnej grupy. - Zaczynało nas ok. 30 mężczyzn, a dzisiaj jest nas 40. To jest piękne, że pochodzimy z różnych środowisk ale łączy nas to jedno, miłość do Maryi. Oddajemy Jej swoje serce, aby jednoczyć się pod płaszczem Maryi - powiedział Góralski.
CZYTAJ DALEJ

Koszalin: Noworodek znaleziony w oknie życia

2024-12-09 18:06

[ TEMATY ]

noworoczne

Dom Samotnej Matki "Dar Życia" im. św. Józefa Caritas Koszalin

Do okna życia w Koszalinie w poniedziałek po południu trafił noworodek. Chłopiec jest zdrowy, przebywa pod opieką medyków – poinformowała Komenda Miejska Policji w Koszalinie.

"Po godzinie 15 otrzymaliśmy sygnał, że siostry zakonne znalazły w oknie życia pozostawione dziecko. To noworodek płci męskiej. Chłopiec jest zdrowy i zadbany" – poinformowała nadkom. Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję