Reklama

Wigilia kapłańska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na spotkaniu opłatkowym w Wyższym Seminarium Duchownym, które odbyło się 23 grudnia, obecni byli księża diecezji łowickiej z bp. Alojzym Orszulikiem i bp. Józefem Zawitkowskim na czele. Przybyły także siostry zakonne i świeccy pracownicy instytucji diecezjalnych.
Spotkanie rozpoczęło się wspólnie zaśpiewaną kolędą Wśród nocnej ciszy, po której ks. Kazimierz Rzymowski z Kutna-Woźniakowa odczytał fragment Ewangelii o Narodzeniu Jezusa Chrystusa.
Ks. prał. Franciszek Augustyński, wikariusz generalny, podkreślił, iż przyjście na świat Chrystusa stało się początkiem epoki miłości - zupełnie innego myślenia o miłości Boga i człowieka. Urodzenie się Syna Bożego stało się początkiem nie tylko pojednania między Bogiem a człowiekiem, ale miało też wpływ na kulturę, cywilizację ludzką. Bo właśnie chrześcijaństwo, głosząc Ewangelię, działając przez Słowo Boże i sakramenty, wpływało na doczesną historię ludzi. "Dziś, kiedy chrześcijaństwo jest spychane do zakrystii, na bocznicę historii, trzeba podkreślać rolę tamtych wydarzeń, bo chrześcijaństwo miało wpływ na całą cywilizację: zniesienie niewolnictwa, stworzenie instytucji charytatywnych, opieki zdrowotnej, szkolnictwa, oświaty. Wszystko to wynika z podstawowej nauki, jaką Pan Jezus przyniósł na świat: o miłości Boga i bliźniego. Takie są historyczne osiągnięcia chrześcijaństwa" - mówił.
Następnie ks. prał. Augustyński stwierdził: "Jest rzeczą ważną, by często patrzeć do tyłu, znać historię, ale także by wiedzieć, co się dzieje wokół nas. W tym roku obchodzimy 10-lecie naszej diecezji i umieszczamy tę rocznicę w tej wielowiekowej perspektywie czasowej i historycznej. Taka decyzja ma swoje skutki: zbliżenie pasterza diecezji do diecezjan, lepsze objęcie problemów duszpasterskich. Ale i w wymiarze doczesnym można zaobserwować skutki tej decyzji. Powstało wiele instytucji, które są ważne dla życia diecezji. Ostatnio Ksiądz Biskup erygował parafię na Zadębiu w Skierniewicach, powołana została także parafia w Karkowie, utworzona z parafii św. Wawrzyńca w Sochaczewie.
Patrząc na 10-lecie diecezji łowickiej możemy stwierdzić, że ta część Kościoła powszechnego się ożywiła, zaczęła żyć innym życiem, choć niektóre parafie istnieją już od wieków. Bliskość biskupa i diecezji jest jednak ważna dla ożywienia ducha duszpasterskiego. Także w samym Łowiczu widzimy, jak obecność stolicy diecezji i na życie doczesne tutejszych mieszkańców i wiernych. W tym wszystkim widzimy rolę Ojca naszej diecezji pierwszego Biskupa Łowickiego".
Składając życzenia Księdzu Biskupowi w imieniu całego prezbiterium łowickiego Wikariusz Generalny mówił: "Chciałbym życzyć, by Ksiądz Biskup patrząc na te 10 lat minionych czuł wielką satysfakcję i radość z tego, czego swoją aktywnością i przemyśliwaniem dokonał. Życzę też zdrowia i spełnienia tego wszystkiego, co sobie Ksiądz Biskup życzy, a na co Pan Bóg pozwoli".
Z kolei bp Alojzy Orszulik zachęcał kapłanów naszej diecezji, aby sami spełniali to, do czego zachęcają swoich wiernych: by adorowali Dzieciątko Jezus. "Dajcie pierwsi przykład! Idźcie, klęknijcie przed figurką Dzieciątka i proście Pana o świętość własną i swoich parafian. Adorujcie Go, jak czyniła to jako pierwsza Maryja: Ona wciąż wpatrywała się w Jego oblicze. Dlatego dobrze będzie, jeśli uklękniecie przy szopce betlejemskiej i przeniesiecie się myślami do szopki w prawdziwym Betlejem i będziecie rozważać, co się tam dokonało, gdy syn Boży, poczęty za sprawą Ducha Świętego, pokazał się ludziom w osobie ludzkiej, w postaci Dzieciątka. Myślę, że bardzo nam jest potrzebna odnowa wewnętrzna, gorliwość. Bo Ojciec Święty nie bez powodu kieruje do wszystkich, a szczególnie do kapłanów, wezwanie dążenia do świętości i wspólnego trudu nad odnową oblicza ziemi, naszej diecezji i naszych parafii".
Ksiądz Biskup zachęcał księży proboszczów do odnowienia swej pierwotnej gorliwości i budowania tego wszystkiego, co łączy proboszcza z wikariuszem, wikariusza z proboszczem, proboszcza ze swoimi wiernymi. Zachęcał do wspólnej modlitwy brewiarzowej. Wspomniał też o potrzebie pozyskiwania nowych powołań kapłańskich.
"Niech Dzieciątko Jezus, w którego oblicze będziecie się wpatrywać, o którym będziecie mówić w kazaniach, wam pobłogosławi, nie tylko w okresie Bożego Narodzenia, ale całego następnego roku!" - zakończył Ksiądz Biskup.
Uczestnicy Wigilii Kapłańskiej łamali się następnie pobłogosławionym opłatkiem, znakiem miłości realnej, po czym zasiedli do wspólnej wieczerzy. Wysłuchali jeszcze słów ks. dr. Stanisława Poniatowskiego, który wróciwszy z rekolekcji w Karelii prosił o modlitwę za wiernych i kapłanów Polaków na Wschodzie - ludzi bardzo biednych, a pragnących pokochać Boga i doświadczyć Jego miłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pasterka - skąd wzięła się w tradycji Kościoła i dlaczego spotykamy się o północy w naszych świątyniach?

2025-12-24 19:08

[ TEMATY ]

pasterka

ks. Łukasz Romańczuk

Na ten moment roku czeka wielu wiernych – Pasterka. Skąd wzięła się w tradycji Kościoła i dlaczego w Boże Narodzenie spotykamy się o północy w naszych świątyniach? Odpowiadamy.

Wieczór. 24 na 25 grudnia. Wielu po wieczerzy wigilijnej zmierza do kościoła. Wybija północ. Rozpoczyna się Pasterka – uroczysta Msza św., która ma upamiętnić oczekiwanie i modlitwę pasterzy przybywających do Betlejem po to, aby oddać hołd narodzonemu Jezusowi. To także moment rozpoczynający uroczystości Narodzenia Pańskiego.
CZYTAJ DALEJ

Benedykt XVI: uczmy się modlitwy od św. Szczepana - pierwszego męczennika

Drodzy bracia i siostry, W ostatnich katechezach widzieliśmy, jak czytanie i rozważanie Pisma Świętego w modlitwie osobistej i wspólnotowej otwierają na słuchanie Boga, który do nas mówi i rozbudzają światło, aby zrozumieć teraźniejszość. Dzisiaj chciałbym mówić o świadectwie i modlitwie pierwszego męczennika Kościoła, św. Szczepana, jednego z siedmiu wybranych do posługi miłości względem potrzebujących. W chwili jego męczeństwa, opowiedzianej w Dziejach Apostolskich, ujawnia się po raz kolejny owocny związek między Słowem Bożym a modlitwą. Szczepan został doprowadzony przed trybunał, przed Sanhedryn, gdzie oskarżono go, iż mówił, że „Jezus Nazarejczyk zburzy...[świątynię] i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał” (Dz 6, 14). Jezus podczas swego życia publicznego rzeczywiście zapowiadał zniszczenie świątyni Jerozolimskiej: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Jednakże, jak zauważył św. Jan Ewangelista, „On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J, 21-22). Mowa Szczepana przed trybunałem, najdłuższa w Dziejach Apostolskich, rozwija się właśnie na bazie tego proroctwa Jezusa, który jako nowa świątynia inauguruje nowy kult i zastępuje ofiary starożytne ofiarą składaną z samego siebie na krzyżu. Szczepan pragnie ukazać, jak bardzo bezpodstawne jest skierowane przeciw niemu oskarżenie, jakoby obalał Prawo Mojżesza i wyjaśnia swoją wizję historii zbawienia, przymierza między Bogiem a człowiekiem. Odczytuje w ten sposób na nowo cały opis biblijny, itinerarium zawarte w Piśmie Świętym, aby ukazać, że prowadzi ono do „miejsca” ostatecznej obecności Boga, jakim jest Jezus Chrystus, a zwłaszcza Jego męka, śmierć i Zmartwychwstanie. W tej perspektywie Szczepan odczytuje też swoje bycie uczniem Jezusa, naśladując Go aż do męczeństwa. Rozważanie Pisma Świętego pozwala mu w ten sposób zrozumieć jego misję, jego życie, chwilę obecną. Prowadzi go w tym światło Ducha Świętego, jego osobista, głęboka relacja z Panem, tak bardzo, że członkowie Sanhedrynu zobaczyli jego twarz „podobną do oblicza anioła” (Dz 6, 15). Taki znak Bożej pomocy, przypomina promieniejące oblicze Mojżesza, gdy zstępował z góry Synaj po spotkaniu z Bogiem (por. Wj 34,29-35; 2 Kor 3,7-8). W swojej mowie Szczepan wychodzi od powołania Abrahama, pielgrzyma do ziemi wskazanej przez Boga, którą posiadał jedynie na poziomie obietnicy. Następnie przechodzi do Józefa, sprzedanego przez braci, którego jednak Bóg wspierał i uwolnił, aby dojść do Mojżesza, który staje się narzędziem Boga, aby wyzwolić swój naród, ale napotyka również wielokrotnie odrzucenie swego własnego ludu. W tych wydarzeniach, opisywanych przez Pismo Święte, w które Szczepan jest, jak się okazuje religijnie zasłuchany, zawsze ujawnia się Bóg, który niestrudzenie wychodzi człowiekowi naprzeciw, pomimo, że często napotyka uparty sprzeciw, i to zarówno w przeszłości, w chwili obecnej jak i w przyszłości. W tym wszystkim widzi on zapowiedź sprawy samego Jezusa, Syna Bożego, który stał się ciałem, który - tak jak starożytni Ojcowie - napotyka przeszkody, odrzucenie, śmierć. Szczepan odwołuje się zatem do Jozuego, Dawida i Salomona, powiązanych z budową świątyni Jerozolimskiej i kończy słowami proroka Izajasza (66, 1-2): „Niebiosa są moim tronem, a ziemia podnóżkiem nóg moich. Jakiż to dom możecie Mi wystawić i jakież miejsce dać Mi na mieszkanie? Przecież moja ręka to wszystko uczyniła” (Dz 7,49-50). W swoim rozważaniu na temat działania Boga w historii zbawienia, zwracając szczególną uwagę na odwieczną pokusę odrzucenia Boga i Jego działania, stwierdza on, że Jezus jest Sprawiedliwym zapowiadanym przez proroków; w Nim sam Bóg stał się obecny w sposób wyjątkowy i ostateczny: Jezus jest „miejscem” prawdziwego kultu. Szczepan przez pewien czas nie zaprzecza, że świątynia jest ważna, ale podkreśla, że „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7, 48). Nową, prawdziwą świątynią, w której mieszka Bóg jest Jego Syn, który przyjął ludzkie ciało. To człowieczeństwo Chrystusa, Zmartwychwstałego gromadzi ludy i łączy je w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Wyrażenie dotyczące świątyni „nie zbudowanej ludzkimi rękami” znajdujemy także w teologii świętego Pawła i Liście do Hebrajczyków: ciało Jezusa, które przyjął On, aby ofiarować siebie samego jako żertwę ofiarną na zadośćuczynienie za grzechy, jest nową świątynią Boga, miejscem obecności Boga żywego. W Nim Bóg jest człowiekiem, Bóg i świat kontaktują się ze sobą: Jezus bierze na siebie cały grzech ludzkości, aby go wnieść w miłość Boga i aby „spalić” go w tej miłości. Zbliżenie się do krzyża, wejście w komunię z Chrystusem oznacza wejście w to przekształcenie, wejście w kontakt z Bogiem, wejście do prawdziwej świątyni. Życie i mowa Szczepana nieoczekiwanie zostają przerwane wraz z ukamienowaniem, ale właśnie jego męczeństwo jest wypełnieniem jego życia i orędzia: staje się on jedno z Chrystusem. W ten sposób jego rozważanie odnośnie do działania Boga w historii, na temat Słowa Bożego, które w Jezusie znalazło swoje całkowite wypełnienie, staje się uczestnictwem w modlitwie Pana Jezusa na krzyżu. Rzeczywiście woła on przed śmiercią: „Panie Jezu, przyjmij ducha mego!” (Dz 7, 59), przyswajając sobie słowa Psalmu 31,6 i powtarzając ostatnią wypowiedź Jezusa na Kalwarii: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46); i wreszcie, tak jak Jezus zawołał donośnym głosem wobec tych, którzy go kamienowali: „Panie, nie poczytaj im tego grzechu!” (Dz 7, 60). Zauważamy, że chociaż z jednej strony modlitwa Szczepana podejmuje modlitwę Jezusa, to jest ona skierowana do kogo innego, gdyż jest ona skierowana do samego Pana, to znaczy do Jezusa, którego uwielbionego kontempluje po prawicy Ojca: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (w. 56). Drodzy bracia i siostry, świadectwo św. Szczepana daje nam pewne wskazania dla naszej modlitwy i życia. Możemy się pytać: skąd ten pierwszy chrześcijański męczennik czerpał siłę do stawiania czoła swoim prześladowcom i aby dojść do daru z siebie samego? Odpowiedź jest prosta: ze swej relacji z Bogiem, ze swej komunii z Chrystusem, z rozważania Jego historii zbawienia, dostrzegania działania Boga, które swój szczyt osiągnęło w Jezusie Chrystusie. Także nasza modlitwa musi się karmić słuchaniem Słowa Bożego w komunii z Jezusem i Jego Kościołem. Drugi element to ten, że św. Szczepan widzi w dziejach relacji miłości między Bogiem a człowiekiem zapowiedź postaci i misji Jezusa. On - Syn Boży - jest świątynią „nie zbudowaną ludzkimi rękami”, w której obecność Boga stała się tak bliska, że weszła w nasze ludzkie ciało, aby nas doprowadzić do Boga, aby otworzyć nam bramy nieba. Tak więc nasza modlitwa powinna być kontemplacją Jezusa siedzącego po prawicy Boga, Jezusa jako Pana naszego, mojego codziennego życia. W Nim, pod przewodnictwem Ducha Świętego, możemy także i my zwrócić się do Boga, nawiązać realny kontakt z Bogiem, z zaufaniem i zawierzeniem dzieci, które zwracają się do Ojca, który je nieskończenie kocha. Dziękuję. tlum. st (KAI) / Watykan
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: niech św. Szczepan wspiera prześladowanych chrześcijan

2025-12-26 12:41

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV modli się za prześladowanych chrześcijan. Zawierzył ich wstawiennictwu św. Szczepana, pierwszego męczennika.

Pozdrawiając wiernych, którzy w południe przybyli na Plac św. Piotra, by wraz z Papieżem odmówić modlitwę Anioł Pański, Leon XIV przekazał im świąteczne życzenia „pokoju i spokoju ducha w świetle Bożego Narodzenia”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję