Reklama

Niedziela Małopolska

Wchodził w Kościół przejechany przez walec

Niedziela Ogólnopolska 30/2014, str. 26-27

[ TEMATY ]

ksiądz

kapłan

ludzie

kapłan

sylwetka

ARCHIWUM PARAFII

Ks. Kamil Kowalczyk z młodzieżą oazową

Ks. Kamil Kowalczyk z młodzieżą oazową

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród współczesnych świadków wiary tym razem prezentujemy w „Niedzieli” śp. ks. Kamila Kowalczyka. „Dane mi było wyświęcić go na kapłana, a po nieco ponadrocznej kapłańskiej posłudze w parafii pw. św. Wojciecha w Krakowie sprawowałem obrzędy jego pogrzebu. Nie ukrywałem wzruszenia, widząc wypełnioną świątynię i słuchając świadectw młodych ludzi o jego wielkim kapłańskim sercu” – te słowa kard. Stanisława Dziwisza otwierają wydaną niedawno książkę „Wikary z Bronowic”, poświęconą śp. ks. Kamilowi Kowalczykowi. „Dzięki tej publikacji zostanie utrwalona pamięć młodego kapłana, który całym swoim życiem świadczył o Chrystusie, wskazywał na Niego, pokazywał drogę do Niego. Na inny sposób, poprzez nią, będzie on nadal pełnił tę posługę” – wyznaje metropolita krakowski.

Decyzja i wzory

Reklama

Rocznik 1986. Syn Ireny i Tadeusza. Wcześnie osierocony przez ojca, który zginął w wypadku samochodowym, gdy Kamil miał zaledwie kilka tygodni. Pochodził z Rabki, był absolwentem Liceum Księży Misjonarzy w Piekarach. Uzdolniony muzycznie, literacko, z pasją historyczną i miłością do swej małej ojczyzny (wydał m.in. książki poświęcone Rabce). W decyzji o wstąpieniu do stanu duchownego pomogło mu, jak sam pisze w jednym z listów, „wspaniałe świadectwo, jakie dał światu Ojciec Święty Jan Paweł II podczas swojej choroby i błogosławionej śmierci”. Wzorem kapłana był dla Kamila spowiednik – ks. Kazimierz Suder, kolega rocznikowy Karola Wojtyły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W czasie studiów Kamil uczył się Kościoła. W jednym z listów do mamy dzieli się wrażeniami z wakacyjnej praktyki w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu (czerwiec 2006 r.): „Ksiądz Lucjan Szczepaniak, kapelan szpitala, jest sercaninem, lekarzem medycyny, z zamiłowania poetą (...). Podczas pierwszej naszej Mszy w poniedziałek powiedział nam, trochę jeszcze zdziwionym warunkami szpitalnymi: «Proszę księży, tutaj mamy do czynienia nie z Kościołem triumfującym, ale z Kościołem przejechanym przez walec». W ten właśnie Kościół, który przejechał walec, powoli wchodzę”. Dalej Kamil opisuje mamie swego ulubionego pacjenta, 21-miesięcznego Krystianka z wodogłowiem.

Gdy zaczęło się kapłaństwo

„Za niecały miesiąc przyjmę święcenia kapłańskie – mówił diakon Kamil w kościele św. Jadwigi Królowej w Krakowie (w niedzielę Dobrego Pasterza, 29 kwietnia 2012 r.). – Dzięki wypowiadanym słowom konsekracji codziennie będę niejako «przymuszał» Zmartwychwstałego Pana, aby został z nami w świętym znaku Eucharystii (...). Przyznam się wam szczerze, że wiele razy przegapiłem Jezusa w moim życiu. Nie rozpoznałem Go w drugim człowieku i się z Nim rozminąłem. A przecież Bóg nie wchodzi w nasze życie z butami. Trzeba Go zaprosić, wręcz przymusić, żeby z nami pozostał. Dlatego obraz uczniów idących do Emaus jest mi szczególnie drogi”.

Reklama

26 maja 2012 r. w katedrze wawelskiej przyjmuje z rąk kard. Stanisława Dziwisza święcenia prezbiteratu. Zostaje skierowany do parafii św. Wojciecha w Krakowie, na osiedlu bronowickim. Tam przez ponad rok jest wikarym i katechetą w Zespole Szkół Geodezyjno-Drogowych i Gospodarki Wodnej im. Gabriela Narutowicza. 16 września 2013 r. ma wypadek samochodowy na zakopiance, dwa dni później umiera.

Nowy etap

Historia jego oddziaływania na parafian w Bronowicach, a także na tych, u których pracował, będąc studentem (na praktyce w parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Zawoi Górnej oraz jako diakon w parafii pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Krzczonowie), nie skończyła się jednak. Weszła w nowy etap. – Po pogrzebie ks. Kamila parafianie pytali, czy mogą zdobyć kazania, które on wygłosił. Z tej potrzeby zrodziła się myśl, by je opublikować... – mówi ks. Józef Caputa, proboszcz parafii św. Wojciecha w Krakowie.

18 maja 2014 r., w dzień urodzin Karola Wojtyły i w roku jego kanonizacji, książka „Wikary z Bronowic” – będąca zbiorem z pietyzmem przygotowywanych homilii ks. Kowalczyka (starannie przygotowywane i archiwizowane kazania były jednym z jego znaków rozpoznawczych), a także świadectw i wspomnień o nim – ujrzała światło dzienne. Zaprezentowano ją w kościele św. Wojciecha.

Znaki obecności

– Spotkania z nim zawsze ubogacały serce, ducha... – mówi do zgromadzonych tego wieczoru w bronowickiej świątyni ks. Krzysztof Dębski, tutejszy wikary, kolega śp. ks. Kamila. I zapewnia zgromadzonych w świątyni wiernych: – On jest tu z nami obecny w sposób duchowy.

Reklama

Faktycznie, nie sposób pisać o ks. Kamilu jak o zmarłym. Oczami wiary można zauważyć przecież jego obecność. Patrzymy na paschał, który nie został jeszcze zgaszony po ostatniej tego dnia Eucharystii. Przypomina się fragment kazania, które diakon Kamil Kowalczyk wygłosił w Krzczonowie 6 listopada 2011 r. Komentując Ewangelię o roztropnych i nieroztropnych pannach, mówił: „Jako chrześcijanie nie jesteśmy w świecie dla ozdoby. Nie jesteśmy karierowiczami, ale mamy konkretne zadanie do spełnienia (...). Mam przy sobie lampę oliwną, która symbolizuje każdego z nas. Ale nie mogę jej zapalić, gdyż jest ona pusta. Potrzeba jej oliwy. W naszym życiu rolę oliwy pełni wiara. Napełniwszy lampę, trzeba ją jeszcze zapalić. Zapalić ogniem miłości Bożej, miłości, która jest potężniejsza niż śmierć. To teraz uczynię, zapalając naszą lampę od paschału – symbolu Chrystusa Zmartwychwstałego, Zwycięzcy śmierci, piekła i szatana”.

Witraż Zmartwychwstania

Płomień paschału porusza się pod wpływem wiatru – niektóre okna w kościele są otwarte, zwłaszcza to z lewej strony – przy witrażu Jezusa Miłosiernego. Dzięki temu twarz Zbawiciela jakby pochyla się w stronę ludzi... A co widział ks. Kamil, gdy odprawiał Eucharystię? Kiedy podnosił głowę ponad zebranych, mógł kontemplować okazały witraż przedstawiający scenę zmartwychwstania Chrystusa.

Podczas kazania pasyjnego, wypowiedzianego w tutejszej świątyni 25 marca 2013 r., wikary z Bronowic mówił: „Doświadczeniem nocy, opuszczenia, gdzie nic nie dociera, jest śmierć. To brama, przez którą możemy przejść tylko samotnie. Śmierć to po prostu samotność. Samotnością, której nie może przeniknąć miłość, jest piekło. Chrystus Pan, zstępując do Otchłani, przeszedł przez bramę naszej ostatecznej samotności (...). Brama śmierci stoi otwarta, odkąd w śmierci zamieszkało życie. A życiem tym jest miłość, o której autor Pieśni nad pieśniami powie: «Bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol» (Pnp 8, 6). Miłość jest podstawą nieśmiertelności. Rozumiemy tu, kochani siostry i bracia, co znaczy zmartwychwstanie. Jest ono siłą miłości, która jest mocniejsza od śmierci”.

Widać go w ludziach

Reklama

Ks. Kamila widać w twarzy jego mamy – rysy mają bardzo podobne. W bliskich, którzy ukradkiem ocierają łzy z powodu nagłego rozstania. W braciach kapłanach, ojcowskim proboszczu, który zaprasza rodzinę z Rabki na plebanię, a parafian do salki na ciasto i herbatę (w tym roku kapłan obchodzi jubileusz 40-lecia swych święceń). Widać go w przyjaciołach – muzykach, którzy przygotowali dziś program artystyczny na sopran, organy i skrzypce (Kinga Karska, Dawid Rzepka, Marek Polański).

Mamy więc wszystko, co ks. Kamil kochał – liturgię, spotkanie, muzykę i... historię. Bo odtworzono także jego głos! Słyszymy homilię wypowiedzianą w kaplicy seminaryjnej na 2 tygodnie przed święceniami. Diakon odwołuje się w niej do doświadczeń kapłanów, którzy byli więzieni w obozach w czasie II wojny światowej. Zastanawia się, wraz ze swoim rocznikiem: „Czy wytrwamy w miłości, o której Chrystus mówił do nas w czasie Ostatniej Wieczerzy? Czy pocałunek ołtarza bliższy będzie pocałunkowi skruszonej Marii Magdaleny, czy pocałunkowi Judasza? Wiemy doskonale, że nie tak łatwo jest żyć na miarę miłości Boga...”.

Znak przymierza

Młodzież przed kościołem rozprowadza książkę z kazaniami swojego duszpasterza. – Cały dochód ze sprzedaży jest przeznaczony na dofinansowanie wakacyjnego wyjazdu na oazę – wyjaśnia jedna z dziewcząt. Niektórzy biorą po 4-5 egzemplarzy... A pięknie wydana publikacja (twarda oprawa, zdjęcia) jest niedroga, bo pomógł ją wydrukować parafianin, Włodzimierz Skleniarz. Na niego, jak mówi ks. Józef Caputa, „zawsze można liczyć”. Ksiądz proboszcz dziękuje także innym osobom, które przyczyniły się do powstania tego dzieła. Irena Kowalczyk udostępniła kazania syna, jak również wspomnienia, świadectwa i pamiątki po nim. S. Weronika M. Kałuża, zmartwychwstanka, zgromadziła wszystkie materiały oraz wybrała teksty. Anna Stawowiak odpowiadała za projekt okładki oraz przygotowanie tekstu do druku, a Danuta Kucala i Anna Siess dokonały ostatecznej korekty.

To nie koniec znaków „świętych obcowania”. Po wyjściu z kościoła uczestnicy wieczornego spotkania dostrzegają tak dawno niewidzianą nad Krakowem... tęczę. I to nie kawałek, ale całkiem piękny łuk. Wszędzie tyle życia!

2014-07-22 12:47

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gądecki: kapłan nie jest przedstawicielem ludzi, lecz Boga

[ TEMATY ]

ksiądz

kapłan

abp Stanisław Gądecki

BOŻENA SZTAJNER

Nie ludzie wybierają kapłana, aby reprezentował ich przed Bogiem, ale Bóg wybiera kapłana, aby przez niego spotkać się z ludźmi. Kapłan nie jest przedstawicielem ludzi, lecz przedstawicielem Boga – mówił podczas Mszy Krzyżma w katedrze poznańskiej abp Stanisław Gądecki. W Eucharystii wzięło udział kilkuset kapłanów, którzy odnowili przyrzeczenia złożone podczas święceń.

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski rozważał podczas liturgii znak nałożenia rąk, istotny w obrzędzie święceń kapłańskich, mówił też o dotknięciu ręki Boga i ręki Ducha Świętego. „Ręce mówią wiele w mowie ciała. Jeszcze więcej mówią o tajemnicy sakramentu kapłaństwa. Kiedy – jako kapłani – myślimy o znaku jakim jest ręka, podświadomie przypominamy sobie ręką boską, z którą spotkaliśmy się przed setkami tysięcy lat” – mówił abp Gądecki. Metropolita poznański zauważył, że gest nałożenia rąk przez biskupa – a potem współbraci kapłanów – przyniósł im błogosławieństwo, powołanie do szczególnego urzędu. „Następnie nasze dłonie zostały namaszczone olejem, będącym znakiem Ducha Świętego i Jego mocy” – zauważył abp Gądecki. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski zwrócił uwagę, że dłonie kapłana są instrumentem zmagania się ze światem, „wzięcia świata we własne ręce”, a przez gest namaszczenia Bóg pragnie, aby w świecie stały się Jego rękami. „Chce, aby nie były narzędziami służącymi do przywłaszczania sobie rzeczy, ludzi i świata, lecz by przekazywały Jego boski dotyk, oddając się na służbę Jego miłości” – mówił abp Gądecki. Metropolita poznański zauważył, że po nałożeniu rąk podczas święceń zaczyna się historia rąk kapłańskich, naznaczona entuzjazmem, niekiedy przerażeniem wielkością zadania. „W jak wielką władzę wyposażył nasze ręce Chrystus! Przede wszystkim dal im moc oczyszczania z grzechów. Jest to największa moc, jaka istnieje na ziemi” – podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. „Wszyscy psychoanalitycy razem wzięci nie dysponują taką mocą, jaką dysponuje kapłańska ręka. Oni mogą wysłuchać win, mogą pomóc człowiekowi w otwarciu, ale nie usuną ciężaru gniotącego serce człowieka wyrzutami sumienia. Kapłan dotykając serca uwalnia je z poczucia winy, czyli z największego nieszczęścia, jakie może dosięgnąć człowieka” – mówił abp Gądecki. Metropolita poznański pytał kapłanów, czy w pełni wykorzystują moc kapłańskich rąk. Cytował ostre wyrzuty z tytułu zaniedbania tych obowiązków czynione przez autora „Listu papieża Celestyna VI do kapłanów”, m.in. „Nie mówię i nie chcę mówić, że zaniedbujecie swe obowiązki… Ale dla prawdziwego kapłana Chrystusowego, najwyższy obowiązek leży poza zwykłymi i obowiązującymi powinnościami”. Uczestnicy liturgii w katedrze poznańskiej modlili się, aby słabości i trudności, z jakimi się zmagają kapłani, nie osłabiały radości powołania i nie pomniejszały entuzjazmu, z jakim pełnią misję.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Bustillo: Korsyka to studium pobożności, ale też dobrze pojmowanej świeckości

2024-11-23 19:06

[ TEMATY ]

Korsyka

Vatican Media

O tym, że Korsyka to nie tylko wyspa o niezwykle bogatych formach ludowej pobożności, ale też przykład wspólnoty, żyjącej wedle dobrze pojmowanej zasady świeckości, pozwalającej na szacunek i współpracę Kościoła ze środowiskami świeckimi, mówi w rozmowie z mediami watykańskimi kard. François-Xavier Bustillo OFMConv, biskup diecezji Ajaccio, którą 15 grudnia odwiedzi Ojciec Święty.

W niedzielę 15 grudnia, nieco ponad rok po wizycie w Marsylii, Papież Franciszek ponownie przybędzie do Francji, już po raz trzeci od początku pontyfikatu (25 listopada 2014 r. złożył kilkugodzinną wizytę w Parlamencie Europejskim, zaś w dn. 22-23 września 2023 r. odwiedził Marsylię, gdzie dobiegała końca III edycja Spotkań Śródziemnomorskich). Tym razem Ojciec Święty odwiedzi Ajaccio na Korsyce, na zaproszenie kardynała François-Xaviera Bustillo, aby wziąć udział w Mszy św. kończącej sympozjum na temat tradycji ludowych w basenie Morza Śródziemnego. W spotkaniu tym weźmie udział wielu przywódców religijnych z całego regionu śródziemnomorskiego. Sympozjum to jest interesujące dla Biskupa Rzymu ze względu na dwa tematy: pobożność i tradycje ludowe jako ważny element misji ewangelizacyjnej Kościoła oraz Morze Śródziemne, które jest zarówno obszarem napięć i konfliktów, jak i regionem, w którym koncentruje się wiele kwestii teologicznych i geopolitycznych trzeciego tysiąclecia: od spotkania kultur po kryzys migracyjny.
CZYTAJ DALEJ

Adwokaci Chrystusa Króla

2024-11-24 15:16

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Akcja Katolicka Diecezji Sandomierskiej spotkała się w bazylice katedralnej, by wspólnie przeżywać swoje święto patronalne – uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata.

Mszy św. przewodniczył biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrowali przybyli kapłani na czele z diecezjalnym asystentem kościelnym ks. Rafałem Kusiakiem. We wspólnej modlitwie wzięli udział członkowie Akcji Katolickiej na czele z panią prezes Bożeną Kapuściak, seminarzyści oraz parafianie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję