Reklama

Niedziela Przemyska

Pustelnia... Magdalenka

W lipcowy dzień odpustu św. Marii Magdaleny na wzgórze, na którym wśród złotych zbóż położony jest kościółek, wędrują setki pielgrzymów z pobliskiej Kraczkowej, Łąki, Łańcuta, Krasnego, Krzemienicy, Łąki, Strażowa, Rzeszowa i z wielu innych miejscowości Podkarpacia. Wielu z nich na piechotę...

Niedziela przemyska 28/2014, str. 1

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Arkadiusz Bednarczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościółek – na co dzień zamknięty – ożywia się gwarem pielgrzymów i stojących w pobliżu różnokolorowych straganów. Do dziś tak naprawdę nie wiadomo, dlaczego książę Jerzy Ignacy Lubomirski wybudował malutki kościółek na wzgórzu zwanym Marią Magdaleną w Malawie nieopodal Kraczkowej, na wysokości ok. 399 m n.p.m. Dlaczego ten tajemniczy kościółek, a właściwie kaplicę wzniesiono na odludnym miejscu?

W ramach ekspiacji

Prawdopodobnie nasz kościółek został wzniesiony w ramach ekspiacji za zabójstwo w pojedynku chorążego sanockiego niejakiego Józefa Jelca. Ów Jelec domagał się od księcia Lubomirskiego zwrotu pożyczonych niegdyś pieniędzy. Kiedy usłyszał to „pyszny” książę, wpadł we wściekłość i – zgodnie z ówczesnymi, niezbyt humanitarnymi obyczajami – wyzwał chorążego na pojedynek na szable, który dla Jelca zakończył się, niestety, śmiercią. Co było robić... Dla księcia nie było taryfy ulgowej... Lubomirski musiał odpokutować ów niecny czyn i z przerwami odbywał karę wieży w sanockim zamku. Jerzy Ignacy Lubomirski – podobnie jak onegdaj nasz król Kazimierz Wielki w czternastym stuleciu, który wybudował szereg pokutnych świątyń za zlecenie zabójstwa wikariusza katedralnego Baryczki – wzniósł kilka pokutnych kościołów, do których i malawska świątynia się zalicza.
Kościółek wzniesiony w 1712 r., o cechach późnobarokowych, jest naprawdę urokliwą budowlą. Widać go już ze znacznej odległości... Jego wygląd sugeruje, iż w dawnych czasach mógł on służyć za punkt obronny dla mieszkańców wioski, a także pełnić rolę obserwacyjną – wszak z góry roztacza się piękny widok na pobliskie okolice. Niewykluczone, iż miała to być pustelnia, w której zamierzał pokutować za swoje niecne czyny książę Jerzy Ignacy...
Malawski kościółek posiada ciekawe wyposażenie – ołtarz główny z wizerunkiem patronki Marii Magdaleny z XVIII stulecia. Nad ołtarzem znajdujemy Grupę Pasji o cechach barokowo-ludowych. Po bokach znajdują się ołtarze z wizerunkiem św. Antoniego z Dzieciątkiem oraz Panny Marii przekazującej różaniec św. Dominikowi (założycielowi Zakonu Dominikańskiego) oraz św. Jackowi.

Przemyski biskup zezwala na przenosiny

Kiedyś na miejscu tego kościółka znajdować się miała drewniana świątynia, która w 1627 r. została rozebrana i przeniesiona do Krasnego. Dokonano tego za zgodą biskupa przemyskiego Achacego Grochowskiego. W 1646 r. znajdowała się tu już nowa drewniana kaplica. W 1783 r. stojąca w oddaleniu od wsi Malawy kaplica była mocno zaniedbana. Odrestaurowano ją w 1847 r. W czasie ostatniej wojny światowej zajmowali ją chwilowo hitlerowcy, prowadząc stąd nasłuch szpiegowskich radiostacji. Przy tym kościółku – jak już na początku wspomniano – odbywały się wielkie jarmarki na odpust lipcowy św. Marii Magdaleny, kiedy to zjeżdżali kupcy z wielu odległych nawet miejscowości, a uczestnicy pieszych pielgrzymek przybywali ze swoimi prośbami i intencjami do Marii Magdaleny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-07-08 14:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymi 2014

Niedziela Ogólnopolska 33/2014, str. 8-10

[ TEMATY ]

pielgrzymka

B.M.Sztajner/Niedziela

Na czym polega fenomen polskiego pielgrzymowania? I dlaczego ma on tak zdecydowanie narodowy charakter? Stał się naszym znakiem szczególnym, znakiem jakości...

W środku lata co roku powracamy do tematu pielgrzymowania. Co roku bowiem – bez względu na aurę, sytuację ekonomiczną, polityczną czy jakąkolwiek inną – do Częstochowy przychodzą pieszo, przyjeżdżają autobusami, rowerami, końmi czy na wrotkach rzesze ludzi. Młodzi, starsi, radośni, zmęczeni, z nogami w bandażach, w odzieży termicznej lub w bawełnie z bazaru, wielobarwni, rozgadani, rozśpiewani. Nadają temu zanurzonemu w stagnacji miastu jakiejś odświętności. Idą – co w naszym zlaicyzowanym świecie niektórych zdumiewa – z powodów religijnych. Oddają kilka dni modlitwie, utrudzeniu i odmawianiu sobie wszelkich niemal wygód.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Przemyśl: pogrzeb Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy

2024-04-20 13:26

[ TEMATY ]

pogrzeb

Przemyśl

Damian Sobol

pixabay

W Przemyślu odbyły się w sobotę, 20 kwietnia, uroczystości pogrzebowe śp. Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy. Pośmiertnie został on odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Żałobnej Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Chudzio. - Przybyliśmy tutaj tak licznie, aby zamanifestować naszą wdzięczność, podziw i solidarność w przywiązaniu do tych wartości, którymi żył i dla których nie zawahał się nawet oddać życia nieustraszony wolontariusz Damian - powiedział.

Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się w Sanktuarium św. Józefa. Przed rozpoczęciem liturgii doradca prezydenta RP Dariusz Dudek przekazał na ręce matki zmarłego Damiana Sobola Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym pośmiertnie został on odznaczony przez Andrzeja Dudę „za wybitne zasługi w działalności na rzecz osób potrzebujących pomocy i wsparcia”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję