„Wszystkim zaś objawia się Duch dla wspólnego dobra”
(1 Kor 12, 7)
W liturgii Kościoła jest zwykle tak, jak obrazowo powiedziano o filmach klasyka kryminału: „Na początku trzęsienie ziemi, a później napięcie narasta”. Wydawać by się mogło, że tajemnica zmartwychwstania Chrystusa zamyka wszystko i nie ma potrzeby dodawać już czegokolwiek, tymczasem Pięćdziesiątnica sprawia cud Kościoła i tam dopiero Pascha Pana ma swoje praktyczne zastosowanie.
Opowiadanie św. Łukasza o zesłaniu Ducha Świętego dotyka spraw trudnych do uchwycenia przez zmysły, chociaż mają one w tym wydarzeniu swój udział. Jak jednak usłyszeć szum wiatru, gdy wiatru… nie ma?! Jak zobaczyć płomienie ognia, który niczego materialnego nie spala, zapala za to serca Apostołów? Jak można przemawiać obcymi językami, gdy zna się tylko własny? Stąd niewątpliwie płynie „zdumienie i podziw”, jakie towarzyszyły świadkom tych wydarzeń. O ile w Dziejach Apostolskich obserwujemy wylanie Ducha Świętego na wspólnotę wiernych dla głoszenia Dobrej Nowiny, o tyle w Janowej Ewangelii widzimy Jezusa w geście udzielania Ducha uczniom dla oczyszczania z grzechów i jednania ludzi z Bogiem. Kościół, wyznając swą wiarę, głosi, że Duch Święty „od Ojca i Syna pochodzi” (bądź, jak podkreśla tradycja wschodnia: „od Ojca przez Syna”), co oznacza też posłanie specjalną misję, której podejmuje się Trzecia Osoba Boska w odniesieniu do wiernych. Zmartwychwstały Pan daje ponadto zapewnienie pokoju tym, których rozsyła na wielką pracę misyjną. Posłanym ma towarzyszyć zawsze i wszędzie Pocieszyciel Duch Prawdy. Św. Paweł z najgłębszym przekonaniem naucza o tym samym Duchu, który działa we wszystkich na różne sposoby (bo „różne są dary łaski”), ale zawsze „dla wspólnego dobra”. Zgromadzenie w Kościele tak wielu ludów i narodów jest możliwe tylko dlatego, że „wszyscy zostali napojeni jednym Duchem”. Jego tchnienie nadaje sens i wartość ludzkiemu życiu.
Czym owocuje wylanie Ducha Świętego na współczesny Kościół? Najbardziej spektakularne są niewątpliwie Jego działania we wspólnotach charyzmatycznych. Mniej widowiskowe, ale jakże bardzo potrzebne są dary proroctwa i nauczania: świat musi usłyszeć głoszoną z odwagą i determinacją prawdę o Bogu i człowieku o jego naturze, pochodzeniu i przeznaczeniu do zbawienia, o zdrowych zasadach, które mają życiem ludzkim kierować. Wreszcie działanie ukryte pod zasłoną znaków sakramentalnych, które stają się źródłem łask dla każdego, kto wierzy. Czy mam odwagę pić z obfitego źródła, którym jest Duch Święty?
Pomóż w rozwoju naszego portalu