Reklama

Niedziela Małopolska

Wielkopostna szansa

Z bp. Janem Szkodoniem o współczesnej rodzinie, o kryzysie w małżeństwie i o sposobach radzenia sobie z problemami, rozmawia Agnieszka Konik-Korn

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy przychodzę do krakowskiej Kurii, w środku panuje ruch. Księża i siostry, petenci, zwyczajni ludzie. Kilka osób czeka w kolejce do księży biskupów. Wśród nich ustawiam się i ja. Drzwi otwiera bp Jan Szkodoń, odpowiedzialny za rodziny naszej archidiecezji. To o nich będziemy rozmawiać. Ale zanim zadam pytanie, do drzwi puka mężczyzna, który prosi Księdza Biskupa o modlitwę za swojego wnuczka. Tak zwyczajnie. Biskup Jan przyjmuje tę prośbę z taką samą uwagą, jak innych oczekujących i obiecuje modlitwę. A my rozpoczynamy rozmowę...

AGNIESZKA KONIK-KORN: – Księże Biskupie, skąd czerpie Ksiądz wiedzę o rodzinach naszej archidiecezji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

BP JAN SZKODOŃ: – W swojej pracy duszpasterskiej wciąż spotykam się z rodzinami – podczas wizytacji, bierzmowań czy Eucharystii. Uczestniczę też w spotkaniach małych grup, np. wspólnot Domowego Kościoła, a także innych – tradycyjnych i zupełnie nowych wspólnot modlitewnych i apostolskich skupiających rodziny. Zawsze też w czasie wizytacji odwiedzam rodziny – nie jest ich wiele, od 3 do 5 takich wizyt w każdej parafii. Daje mi to jednak pewną wiedzę na temat rodzin w naszej archidiecezji. Mam w pamięci niedawne spotkanie z kobietą, matką trojga dzieci. Od roku nie żyje jej mąż, ojciec rodziny. Są w trudnej sytuacji. Tych rodzin, które z różnych powodów znajdują się w niełatwym położeniu jest wiele. W dużym procencie są to rodziny, które się rozpadły; pary, które pozostają w związkach niesakramentalnych, nie mogące zawrzeć ślubu kościelnego. Są też młodzi, którzy mogliby wziąć ślub, ale twierdzą, że nie są na to gotowi, lub że nie jest on im potrzebny. W porównaniu z pierwszymi latami mojego biskupstwa, a od tego czasu minęło już 20 lat, widzę, że te problemy narastają. Takich rodzin, niepołączonych sakramentem małżeństwa, niepełnych, jest wiele. W sposób widoczny zmienia się też podejście rodziców do wyboru ich dzieci, które decydują się żyć w tzw. „wolnych związkach”. Wielu tych, którzy byli wychowywani religijnie, dziś wybiera życie bez ślubu, a jednoczenie krytykuje Kościół, nauczanie papieża, biskupów czy księży. Gdy ostatnio spotkałem się z grupą pracowników naukowych, opowiadali mi, że w ich środowisku w ciągu kilkunastu ostatnich lat nastąpiło przewartościowanie w kierunku niechrześcijańskim i niereligijnym. Dziś każdy uważa, że ma „prawo” do własnej prawdy o małżeństwie i rodzinie, i może powoływać się na własne sumienie. Żeby to sumienie mogło być jednak utożsamione z Chrystusem, trzeba powrócić do Jego Krzyża i Ewangelii, do Dekalogu. Katoliccy rodzice nie zawsze wiedzą, jak postępować wobec tych wyborów, choć dali swoim dzieciom religijne wychowanie. To stanowi nowe, trudne zadanie nie tylko dla naszej archidiecezji, ale i całego Kościoła. Wiemy, że papież Franciszek również dostrzega ten problem i dlatego na ten, i na następny rok zwołał synod poświęcony małżeństwu i rodzinie. Problem dotyczy bowiem nie tylko Europy, ale także obu Ameryk i Afryki.

– Jakie zadania dla kapłanów, ale i świeckich uważa Ksiądz Biskup za najistotniejsze w kontekście panującego kryzysu rodziny?

– Nasza rozmowa ma miejsce w Wielkim Poście. Jest to czas rozważania Męki i śmierci Pana Jezusa, czas nabożeństw Drogi Krzyżowej i Gorzkich Żali, okres pokuty i pojednania z Bogiem i ludźmi. Rodzina rzeczywiście przeżywa kryzys. Jednak nie jest dość świadoma, że zdradza nie tylko Ewangelię i Chrystusa, ale też wprost oddala się od natury. Te tendencje określamy dziś mianem gender. Powstaje więc pytanie – w jaki sposób trzeba kształtować i formować młodych, przygotowujących się do małżeństwa ludzi, skoro wielu oddala się od Pana Boga tuż po bierzmowaniu i katechezie szkolnej. Tu następuje sprzężenie zwrotne – młodzi ludzie, żyjąc w grzechu, w związkach niesakramentalnych, oddalają się równocześnie od modlitwy, od spowiedzi, od Eucharystii. To szatańska pokusa, bo gdy człowiek zaczyna duchowo chorować, gdy potrzebuje uzdrowienia, odwraca się od Lekarza – Chrystusa. Często też ludzie swój grzech, niewierność, usprawiedliwiają grzechami innych osób. Mówią często – tyle znamy małżeństw, które żyją gorzej niż ci, co nie mają ślubu.
Niektóre małżeństwa w kryzysie szukają pomocy. Jest dość dużo takich par, które podejmują trud wyjazdu na rekolekcje. Niektórzy od początku swojego związku włączają się we wspólnoty właśnie po to, by w nich wzrastać i uczyć się budować miłość małżeńską na Panu Jezusie.
Pyta pani, co mamy robić? Jeśli mamy do czynienia z zagrożeniem trwałości małżeństwa, musimy leczyć to, co w tej relacji jest chore, a umacniać to, co dobre. Przede wszystkim musimy starać się osobiście i nieustannie przybliżać do Pana Boga. Jan Paweł II mówił, że gdy podnosi się jedna dusza, podnosi się cały świat. Módlmy się zatem więcej, wierząc w realne owoce tej modlitwy. Lepiej wypełniajmy obowiązki stanu – to dotyczy wszystkich, nie tylko małżonków, ale i księży. Nic nie jest w stanie przecenić siły świadectwa życia! My często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że gdy żyjemy zgodnie z przyrzeczeniami – czy to małżeńskimi, czy kapłańskimi, to wówczas umacniamy tych, którzy są w kryzysie. Nieraz jesteśmy dla nich także wyrzutem sumienia. Mało się dziś mówi o zgorszeniu, tłumaczy się to prywatnością. Jednak tak już jest, że zły przykład, grzech – nawet ten ukryty, zawsze szkodzi bliźnim. Wielki Post może być więc próbą rozmowy czy zachęty do uczestnictwa w rekolekcjach, do pójścia do spowiedzi dla tych, którzy oddalili się od Pana Boga. Pomóżmy im w tym, do tego jesteśmy posłani.

Reklama

– Czy ma Ksiądz Biskup jakąś konkretną propozycję na przeżywanie Wielkiego Postu dla małżeństw w kryzysie?

– Wielki Post może być czasem próby, w którym zamiast doprowadzenia do sądu i do rozwodu, można próbować ratować małżeństwo – czy to przez rekolekcje, czy przez modlitwę, jeśli nie wspólną, to przynajmniej w intencji swojego małżeństwa wystawionego na próbę. Nieraz trzeba zwyczajnie odprawić Drogę Krzyżową w Kalwarii Zebrzydowskiej lub pomodlić się o miłosierdzie Boże w Łagiewnikach. To drobne sprawy, ale zakładające złożenie całej ufności w Chrystusie. Grzech oddala nas od Niego, bo szatan podważył nasze zaufanie do Pana Boga i Jego przykazań. Pokazał nam Go, jako Kogoś, kto nas ogranicza. A receptą na to stało się zerwanie z Nim i z Kościołem. W rzeczywistości jednak człowiek, zdradzając Pana Boga w imię rzekomej wolności, popada w niewolę, szukając szczęścia bez skutku. A przecież prawdziwego szczęścia nie da się znaleźć poza Bogiem!
Zatem modlitwa z wiarą i osobiste pogłębianie relacji z Panem Bogiem będą metodą na wyjście z kryzysu. Chciałem zwrócić uwagę, że wielu młodych małżonków usprawiedliwia brak wspólnej modlitwy brakiem czasu i brakiem takiej potrzeby. Wielką pokusą jest także sytuacja małżeństw z różnym stażem, które w obliczu kryzysu wątpią w pomoc Bożą. Wielu małżonków stwierdza, że tak się już oddalili od siebie, iż już nie dadzą rady do siebie wrócić, już nie chcą. A jeśli pojawi się do tego jeszcze inna osoba, to tym trudniej będzie podjąć decyzję o próbie uratowania małżeństwa. Brakuje dziś wiary w moc sakramentu!
Idziemy różnymi drogami przez Wielki Post. Ale drogą, która jest otwarta dla ludzi wszystkich stanów, jest droga pokory, posłuszeństwa Ojcu.
Pokora – to słowo jest kluczem także do uzdrowienia relacji małżeńskich i rodzinnych. Wspierajmy się Słowem Bożym – przecież „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia!” (Flp 4, 13). Prośmy Pana Boga o odwagę przyznania się do winy, przeproszenia, do przebaczenia. Sakrament małżeństwa to przecież nie tylko ślub przed ołtarzem, ale całe życie. Jeśli nasza wiara słabnie, słabnie i małżeństwo. Nie zapominajmy o roli modlitwy! Ona jest źródłem nowego czerpania. Trzeba nam tylko uwierzyć w jej moc i... więcej się modlić!

– Niewiele dni pozostało do kanonizacji bł. Jana Pawła II, który w swoim nauczaniu wiele miejsca poświęcił rodzinie...

– Tegoroczny Wielki Post ma pewną specyfikę – poprzez ten czas łaski przygotowujemy się także do kanonizacji bł. Jana Pawła II, wielkiego Obrońcy człowieka i Apostoła życia, miłości, małżeństwa i rodziny. Prawie wszyscy mówią dziś o bł. Janie Pawle II, że jest dla nich kimś bliskim, wielu posiada jego zdjęcia i przemówienia. Trzeba je więc odszukać i przeczytać, zapoznać się z nimi i wprowadzić je w czyn. Warto zwrócić uwagę na przemówienia Ojca Świętego o rodzinie, szczególnie te z Kielc, Łomży, czy Łodzi. Albo słynne przemówienie ze Szczecina, czy przejmujące słowo o życiu nienarodzonych z Kalisza. Można potraktować Wielki Post i kanonizację jako szansę na uratowanie tego, co się zawaliło. Jeśli zaniedbamy tę szansę, będzie to grzech zaniechania.

2014-04-03 12:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie przenoście prawosławnych rozwiązań na grunt katolicki

[ TEMATY ]

małżeństwo

prawosławie

Synod o rodzinie

Tomasz Lewandowski

Spore zainteresowanie ojców synodalnych wzbudziły wystąpienia przedstawicieli innych wspólnot chrześcijańskich. Jeszcze przed rozpoczęciem sesji pojawiły się głosy o możliwości wykorzystania w Kościele katolickim wobec osób rozwiedzionych i żyjących w nowych związkach praktyki, jaką stosuje się w prawosławiu. Znawcy wschodniego chrześcijaństwa ostrzegają jednak przed bezrefleksyjnym przenoszeniem takich rozwiązań na grunt katolicki.

Zdaniem abp. Tadeusza Kondrusiewicza, który często ma do czynienia z takimi przypadkami na zdominowanej przez prawosławie Białorusi, Kościół katolicki uznaje wszystkie sakramenty Kościoła prawosławnego i na odwrót. Dotyczy to także sakramentu małżeństwa, z tym, że w prawosławiu biskup swoją władzą może „zdjąć błogosławieństwo” z pierwszego związku w wypadku, kiedy małżeństwo [zawarte w Cerkwi] rozpadło się i pozwolić na błogosławieństwo ponownego związku. Z tym, że ten drugi związek nie jest już sakramentem, choć ci, którzy w nim żyją, mogą przystępować do sakramentów, w tym do Komunii św. Na pewno dla wielu biskupów z krajów, gdzie nie ma Kościoła prawosławnego, informacja o tym była wielkim zaskoczeniem i nowością. „Jednak chcę podkreślić, że ten drugi związek małżeński, na który pozwala Cerkiew, nie jest sakramentalny. A my jednak chcemy, by to był sakrament, więc tak automatycznie trudno byłoby tę praktykę przenieść” – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Kondrusiewicz.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski: nie możemy ustawać w głoszeniu Ewangelii

2024-04-25 19:23

[ TEMATY ]

Ewangelia

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

Wielu powie, że głoszenie Ewangelii to niemożliwe zadanie. Trzeba nam jednak ją głosić i się nie zniechęcać, choć przeszkód i problemów tak dużo - uważał bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej, w święto św. Marka Ewangelisty. Zachęcił także wiernych, aby „pozostawali wierni sobie i wierni Bogu”.

W święto św. Marka Ewangelisty, ucznia Pana Jezusa, towarzysza św. Piotra i św. Pawła, apostoła - misjonarza, bp Milewski stwierdził, że dzięki jego Ewangelii poznajemy czyny miłości Boga wobec ludzkości. Naoczny świadek życia Jezusa swoją księgę zaadresował do ludzi do środowiska chrześcijan, którzy nie urodzili się Żydami. Symbolem ewangelisty stał się skrzydlaty lew, zwierzę symbolizujące potęgę i działanie, moc i odwagę, siłę ducha.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Patronki narodu polskiego 3 maja

2024-04-26 20:46

[ TEMATY ]

Jasna Góra

3 Maja

BPJG

O obecności Maryi, zarówno w naszej historii, ale również w osobistej historii życia wielu Polaków przypomina uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. To jedno z największych świąt maryjnych w Polsce i jeden z największych odpustów na Jasnej Górze.

Częstochowskie sanktuarium to miejsce, gdzie od ponad sześciu wieków czczona jest Matka Chrystusa uważana za patronkę i orędowniczkę polskiego narodu. Jedną z głównych intencji zanoszonych w tym roku 3 maja będzie modlitwa o pokój. Do udziału w uroczystościach, które są znakiem, ale i wezwaniem do budowania jedności, zapraszają paulini.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję