Reklama

Wiara

Katechizm Wielkopostny

Czy Jezus czynił cuda, czy są to tylko pobożne bajki?

Na kartach ewangelii znajdujemy liczne opisy cudów, których dokonuje Jezus, a później także jego apostołowie. Czy to tylko ładne opowieści, jakiś symbol? Co to w ogóle są cuda?

[ TEMATY ]

cuda

bajki

symbol

Katechizm Wielkopostny

Adobe Stock

PAVIA, WŁOCHY: Obraz "Cud Nakarmienie tłumu" w kościele Bazyliki San Michele Maggiore autorstwa nieznanego artysty z XX w.

PAVIA, WŁOCHY: Obraz Cud Nakarmienie tłumu w kościele Bazyliki San Michele Maggiore autorstwa nieznanego artysty z XX w.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Youcat – katechizm Kościoła katolickiego.

Jezus naprawdę czynił cuda, podobnie -» APOSTOŁOWIE. Nowotestamentowi autorzy opierają się na realnych wydarzeniach. [KKK 547-550]

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Już najwcześniejsze źródła relacjonują o licznych cudach, nawet wskrzeszaniu umarłych, będących potwierdzeniem orędzia Jezusa: „Jeśli jednak Ja wyrzucam demony mocą Ducha Bożego, to przyszło już do was królestwo Boże" (Mt 12, 28). Cuda działy się publicznie; czasem wzmiankowano imiona uzdrowionych, jak choćby ślepiec Bartymeusz (Mk 10, 46-52), czy też podawano o nich bliższe informacje (teściowa Piotra [Mt 8, 14-15]).

Miały miejsce również takie cuda, które dla społeczności żydowskiej były szokującymi bluźnierstwami (przykładowo uzdrowienie chromego w -» SZABAT, uzdrowienie trędowatego). Jednak nigdy jako fakty nie były negowane przez ówczesny judaizm.

Cuda, które czynił Jezus, były znakami zainaugurowania królestwa Bożego. Wyrażały miłość Jezusa do ludzi i uwiarygodniały Jego posłannictwo.

Reklama

Cuda Jezusa nie były magiczną autoprezentacją. Przepełniała Go moc zbawczej miłości Boga. Przez cuda pokazał, że jest Mesjaszem i królestwo Boże zaczyna się w Nim.

To były znamiona nastania nowego świata: zaspokajał głód (J 6, 5-15), znosił niesprawiedliwość (Łk 19, 8), chorobę i śmierć (Mt 11, 5). Wypędzając demony, ruszył w zwycięski pochód przeciw „władcy tego świata" (J 12, 31; pod tym pojęciem kryje się Szatan). Jednakże nie położył kresu wszelkiemu złu na świecie.

W orbicie Jego szczególnego zainteresowania znajdowało się wyzwolenie człowieka z niewoli grzechu. W zasadniczej mierze chodziło Mu o wiarę, którą wzbudzał również przez cuda.

Gdzie się podziały te cuda?

Czytając Ewangelie, co chwilę natrafiamy na sytuację, kiedy Jezus kogoś uzdrawia. I to w sposób, który zapiera dech w piersiach: wystarczy jedno słowo, jedno dotknięcie i już – człowiek, który od urodzenia nie mówił albo nie chodził, albo cierpiał na krwotok, odchodzi całkiem zdrowy. A my?

Niewielu z nas zostało cudownie uleczonych. Znamy takie przypadki z procesów beatyfikacyjnych, ale rzadko z własnej codzienności. Dźwigamy choroby, cierpienia, trudne relacje. W Wielkim Poście nie raz usłyszymy, że trzeba „nieść swój krzyż”. I jest to prawda, bo przecież Jezus niósł go pierwszy. Jest w nas jednak pragnienie czegoś większego, niezwykłego, czegoś, co by zachwycało. Czy tego nie ma? A może Bóg czyni cuda, tylko ich nie widzę?

Nie przeocz

Reklama

Czego ja w zasadzie oczekuję? Cudowności czy cudu? Bo jeśli cudowności, jakiejś oszałamiającej sztuczki, nagłego zwrotu akcji, to z pewnością się zawiodę – albo gdy moje oczekiwanie się nie spełni, albo przeciwnie – gdy się spełni, ale ciągle będę niezaspokojony. Jeśli oczekuję cudu, to muszę być bardziej uważny, żeby go nie przeoczyć.

„Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić”, „Chcę, bądź oczyszczony”. Jezus mówi „chcę” i dzieje się cud. Nikt nie ma wątpliwości, że stało się coś niecodziennego, co przekracza ludzkie możliwości, co może uczynić tylko Bóg. A teraz Słowa, które św. Marek zapisuje kilka wersetów dalej: „Pójdź za Mną”. A to zdanie? Też czytam je jak opis cudu?” On wstał i poszedł za Nim” – to dzieje się po słowach Jezusa.

Grzesznik zostawia swój mroczny światek, odwraca się od złego i zwraca ku Bogu. Więcej – on idzie za Nim, uczy się Go naśladować, a w końcu daje o Nim świadectwo, które na całym świecie do dziś dnia znane jest jako Ewangelia według św. Mateusza. Czy to nie cud?!

Każde Jezusowe „Pójdź za Mną” jest szansą na cud. Powołanie jest pasmem cudów. Jest drogą, na której spełniają się Boże obietnice. Nie da się jednak tego doświadczyć, gdy zapomni się o jednej rzeczy. O pójściu tą drogą. Lewi wstał i poszedł. Gdyby nie wstał, umarł by przy swoich pieniądzach. Gdyby nie poszedł, nie zobaczyłby, jak bycie z Jezusem go przemienia.

Bóg nie przestał czynić cudów. Dowodem tego jest powołanie, a w zasadzie powołania, bo jest ich tyle ilu ludzi. Jeżeli chce się tych cudów doświadczać, trzeba na to powołanie odpowiedzieć. Jedyną pozytywną odpowiedzią jest zaufanie: „On wstał i poszedł za Nim”.

Za: Kl. Łukasz Wróbel, Niedziela warszawska 9/2023

Więcej pytań i odpowiedzi dotyczących wiary: Katechizm Wielkopostny .

2025-03-23 20:26

Oceń: +79 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bajki niczym lekarstwo

[ TEMATY ]

dzieci

studenci

chorzy

bajki

/archiwum

Książeczki trzymają Krzysztof Starszak, Michał Smoczok oraz Prof.dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta.

Książeczki trzymają Krzysztof Starszak, Michał Smoczok oraz Prof.dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec-Plinta.

Jak wytłumaczyć dziecku, na czym polega choroba i jej leczenie? Jak oswoić strach przed szpitalem i operacją? Czy mogą pomóc w tym bajki? Studenci Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, Michał Smoczok i Krzysztof Starszak są przekonani, że tak. Wpadli na pomysł, by wydać książki dla najmłodszych pacjentów.

„Bajki kontra choroba” to seria trzech książeczek wprowadzających w świat Domisia walczącego z białaczką, Michała chorującego na astmę, Filipa zmagającego się z cukrzycą.
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Nawrocki: potrzebna mapa drogowa wspólnych działań prezydenta i rządu

2025-08-27 09:27

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP

Prezydent Karol Nawrocki, otwierając w środę posiedzenie Rady Gabinetowej, zwrócił się do premiera Donalda Tuska i ministrów o zaktualizowanie programów wyborczych, by stworzyć wspólną mapę drogową priorytetów legislacyjnych. Podkreślił konieczność wyeliminowania wrażenia chaosu we współpracy.

Podziel się cytatem - To znaczy mój Plan 21, program dla Polski, z którym szedłem do wyborów prezydenckich jest wciąż aktualny, ale ze względów formalnych mogę panu premierowi go jeszcze raz wysłać, jeśli pan premier sobie tego życzy. Ja byłbym też zobowiązany, jakby państwo ministrowie zaktualizowali swoje 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej, 12 gwarancji Trzeciej Drogi czy programu Lewicy z takim założeniem i z taką informacją, czy one pozostają dla państwa nadal aktualne - wyjaśnił Nawrocki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję