Reklama

Wiadomości

Ekspert: to nie fentanyl jest w Polsce największym zagrożeniem tylko... leki opioidowe

W 2022 roku w UE zanotowano 163 zgony związane z przedawkowaniem fentanylu; w USA było ich ok. 100 tysięcy. Polsce nie grozi epidemia fentanylowa, ale rośnie problem nadużywania innych opioidowych leków przeciwbólowych – uważa psychiatra prof. Marcin Wojnar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

[ TEMATY ]

narkotyki

uzależnienia

fentanyl

opioidy

Adobe Stock

W zeszłym roku ok. 470 tys. ludzi w Polsce przyjmowało opioidowe leki przeciwbólowe

W zeszłym roku ok. 470 tys. ludzi w Polsce przyjmowało opioidowe leki przeciwbólowe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chodzi przede wszystkim o leki zawierające jako substancje czynne chlorowodorek tramadolu oraz chlorowodorek oksykodonu. Są to doustne leki przeciwbólowe będące opioidami, na używanie których organizm szybko wytwarza tolerancję, co prowadzi do uzależnienia. Jak tłumaczy ekspert, niebezpieczeństwo polega na tym, że pacjent może coraz częściej sięgać po taki lek, zwiększać jego dawkę i w konsekwencji uzależnić się.

„Fentanyl zdaje się powoli znikać z rynku europejskiego, co jest tylko częściowo dobrą wiadomością, bo rynek narkotykowy nie lubi próżni” – powiedział PAP prof. Marcin Wojnar, który kieruje Katedrą i Kliniką Psychiatryczną WUM. Był on jednym z wykładowców dwudniowego Kongresu Psychiatrii i Neurologii, którego trzecia edycja skończyła się w weekend w Warszawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„To nie fentanyl stanowi w Polsce zagrożenie” - podkreślił. „Fentanyl czy inne syntetyczne opioidy pojawiają się tam, gdzie istnieje zapotrzebowanie na środki opioidowe. U nas takiej potrzeby prawie nie ma, bo z jednej strony jest u nas wciąż dostępna heroina, więc osoby od niej uzależnione mogą ją względnie łatwo zdobyć, a z drugiej strony mamy doustne opioidowe leki przeciwbólowe. Pokazuje to też sytuacja w Europie. Śmiertelnych przypadków przedawkowania fentanylu jest stosunkowo mało – było ich 163 w 2022 roku” – powiedział.

Reklama

Fentanyl to syntetyczny opioid stosowany w leczeniu bardzo silnego bólu. W lecznictwie zamkniętym fentanyl stosowany jest w formie ampułek, a w lecznictwie otwartym – w postaci plastrów lub sprejów do nosa. Wskazania do jego stosowania to: w onkologii - leczenie bólu nowotworowego, w medycynie paliatywnej - u pacjentów z silnym bólem w stanie terminalnym oraz w anestezjologii do wprowadzania pacjentów w tzw. śpiączkę farmakologiczną. Jest silnie uzależniający. Fentanyl to substancja odpowiedzialna za ponad sto tysięcy śmierci rocznie w Ameryce Północnej.

Zdaniem eksperta, w Polsce powinniśmy zwrócić uwagę na zbyt dużą – jego zdaniem – dostępność opioidowych leków przeciwbólowych zawierających tramadol i oksykodon. To tabletki wydawane wyłącznie na receptę lekarską. Z danych zebranych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że z roku na rok wzrasta ich sprzedaż, a szczególnie wysoka dynamika dotyczy oksykodonu.

Z szacunków prof. Wojnara wykonanych na podstawie dostępnych danych z rynku farmaceutycznego wynika, że w 2024 roku ok. 470 tys. ludzi w Polsce przyjmowało codziennie jeden z tych leków. „Z roku na rok obserwujemy wzrost sprzedaży tych leków. Mamy problem z doustnymi opioidami, ale nie z fentanylem” – powiedział.

Jednocześnie prof. Wojnar zwrócił uwagę, że z raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, iż jedynie 25 proc. zażywających opioidy otrzymuje je od lekarza. „Uzależnieni zdobywają je między innymi nielegalnie przez internet” – podkreślił ekspert.

Jego zdaniem Europa powinna skorzystać z lekcji, którą przerobili Amerykanie. Jednym z istotnych powodów epidemii opioidowej w USA i Kanadzie była nadmierna dostępność doustnych leków opioidowych. „Przecież tam też tak było, że doustne leki opioidowe były szeroko przepisywane przez lekarzy na wszelkie dolegliwości bólowe” – powiedział.

Reklama

Podkreślił jednak, żeby nie zapominać o tym, iż cierpiącym na ból należy się leczenie. „Ale trzeba to robić mądrze” – powiedział. Leki opioidowe są bowiem skutecznymi i potrzebnymi środkami niosącymi ulgę w cierpieniu. „Pytanie jest takie, czy zawsze musimy stosować opioidy? A może powinniśmy je ograniczyć do ściśle określonych wskazań?” – dodał.

Ekspert zaznaczył, że obok doustnych leków przeciwbólowych być może będziemy się mierzyć z jeszcze jednym zagrożeniem – używaniem nitazenów, które bywają określane następcami fentanylu. To opioidy zsyntetyzowane jeszcze w latach 50. ub. wieku, które nigdy nie trafiły do lecznictwa z uwagi na wysoką toksyczność. W ostatnim czasie pojawiają się na nielegalnym rynku. „To jednak zbyt krótko, by teraz móc przewidzieć ich przyszłość. Jeszcze nie są tak powszechnie dostępnymi substancjami w Europie” – powiedział prof. Wojnar.

W opublikowanym w 2024 roku na łamach kwartalnika „Serwis informacyjny: Uzależnienia” artykule specjalistów Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom: Artura Malczewskiego oraz Joanny Szmidt czytamy, że w Polsce jest ok. 15 tys. problemowych użytkowników opioidów. „Skala problemów związanych z opioidami w naszym kraju jest jedną z najmniejszych w Europie” – oceniają autorzy.

Zwracają uwagę, że w 2023 roku odnotowano w Polsce rekordowe zabezpieczenie ponad 12 tys. tabletek zawierających metonitazen (znajduje się w grupie nitazenów). „W tym samym roku w Szwecji dokonano zatrzymań osób podróżujących z Polski, które miały ze sobą fałszywe tabletki oksykodonu zawierające metonizateny. Może to wskazywać na to, że Polska staje się krajem, który nie tylko produkuje syntetyczne stymulanty w Europie (amfetamina, syntetyczne katynony), ale także jest krajem zajmującym się przemytem nitazenów” – czytamy w artykule.

Zdaniem prof. Wojnara w Polsce największe zagrożenia zdrowotne związane z używaniem substancji psychoaktywnych niesie uzależnienie od nikotyny, w szczególności poprzez palenie tytoniu, drugie miejsce zajmuje picie szkodliwe i uzależnienie od alkoholu, a na trzecim plasuje się nadmierne używanie leków uspokajających i opioidowych leków przeciwbólowych.

2025-03-23 08:53

Oceń: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Badaczka e-uzależnień: obniżanie wieku korzystania z urządzeń mobilnych przez najmłodsze dzieci może niepokoić

Już co drugie dziecko do szóstego roku żucia używa urządzeń mobilnych. Średnio korzystanie z telefonu czy smartfona rozpoczynają dwulatki. „Wiek inicjacji z roku na rok się obniża. To jest trend niepokojący” - przyznaje dr Magdalena Rowicka, psycholog, autorka badań „Brzdąc w sieci!”.

Zespół badaczy pod kierunkiem dr Magdaleny Rowickiej z Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie zbadał, jak wygląda korzystanie najmłodszych dzieci z urządzeń mobilnych, takich jak telefon, smartfon, czy laptop.
CZYTAJ DALEJ

To media wydały wyrok

Ksiądz Jacek Stryczek został w 2018 r. oskarżony o mobbing. Po wielu latach boju o prawdę Prokuratura Rejonowa w Krakowie po raz drugi umorzyła śledztwo. Przesłuchano 750 osób, nie stwierdzono winy księdza.

Sprawa dotyczyła rzekomego mobbingu w strukturach Szlachetnej Paczki, której twórcą był ks. Jacek Stryczek i która stała się przykładem bezinteresownej pomocy na szeroką skalę. – Jako młody ksiądz byłem szalonym duszpasterzem, który lubił spędzać czas ze studentami. Nie miałem wielkich zasobów ani bogatych ludzi wokół siebie, ale to, co nas pociągało, to ideały. Żyliśmy nimi i z tych ideałów zrodziła się chęć pomagania innym. Tak narodziła się Szlachetna Paczka, która została zbudowana na przekazie miłości wzajemnej. Mówi ona, że nie sztuką jest kochać, ale sztuką jest tak kochać, by ten, kogo kocham, też potrafił kochać. Ja pokochałem biednych. Ale zobaczyłem, że ich jest zbyt dużo. To sprawiło, że starałem się pokochać bogatych, aby obdarowywali biednych. I co za tym idzie – zamożne osoby pomagają biednym. Z czasem projekt ten bardzo się rozrósł i, jak widać, stał się łakomym kąskiem, czego przykładem jest tekst Janusza Schwertnera z Onetu z 20 września 2018 r; pierwszy tekst, bo było ich w tym czasie kilkanaście – wspomina ks. Jacek.
CZYTAJ DALEJ

Tradycyjna pielgrzymka Polonii do bazyliki Sacré-Cœur w Paryżu

2025-06-21 17:02

[ TEMATY ]

Paryż

Polskifr.fr / MB

Jako Polacy jesteśmy bardzo związani z pobożnością do Najświętszego Serca - mówił wicerektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji ks. dr Paweł Pietrusiak w homilii podczas dorocznej Mszy św. w języku polskim w słynnej bazylice Najświętszego Serca Jezusa (Sacré-Cœur) w Paryżu, która odbyła się wieczorem, 20 czerwca.

We wspólnej modlitwie wzięło udział wielu rodaków, w tym poczty sztandarowe różnych polskich parafii i organizacji polonijnych. Polacy zadbali również o oprawę muzyczną – podczas Mszy śpiewał chór złożony z członków wielu wspólnot pod batutą siostry Honoraty Majewskiej. W koncelebrze był rektor PMK ks. Bogusław Brzyś i inni kapłani PMK.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję