Reklama

Niedziela Wrocławska

„Szanujcie krzyż od Bałtyku do Tatr”

Rok Wiary rozpoczął się w pięćdziesiątą rocznicę otwarcia Soboru Watykańskiego II. Był to wyjątkowy okres w Kościele katolickim. W tym czasie archidiecezję wrocławską nawiedził krzyż, do którego tulił się sam papież Jan Paweł II, podczas pamiętnej Drogi Krzyżowej w Koloseum w 2005 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Witaj, Krzyżu, nadziejo nasza jedyna! – pod tym hasłem odbywała się trwająca niemal rok peregrynacja wielkopiątkowego krzyża bł. Jana Pawła II. – Zawołanie to miało inspirować wszystkich wiernych, aby odpowiedzialnie przyjęli krzyż we wspólnotach parafialnych i przylgnęli bardziej do Chrystusa – mówi ks. Marian Biskup, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii. Ponieważ peregrynacja krzyża papieskiego dobiega końca, warto przypomnieć, skąd wzięła się idea, by peregrynował on po archidiecezji wrocławskiej. – Idea zrodziła się z Rokiem Wiary, który inspirował do działań duszpasterskich – mówi ks. Biskup. – Krzyż otrzymaliśmy od abp. Mieczysława Mokrzyckiego, metropolity lwowskiego. Było to na krótko przed Środą Popielcową, dlatego też uznaliśmy ten dzień za odpowiedni, by rozpocząć peregrynację. Jest to okres przeżywania męki Pana Jezusa – dodaje. Pierwszą świątynią parafialną archidiecezji wrocławskiej, w której peregrynował krzyż, była wrocławska archikatedra. Tuż po niej nawiedził parafie wrocławskie, następnie wyruszył do poszczególnych dekanatów archidiecezji oraz wspólnot zakonnych. W sumie był on w 298 parafiach znajdujących się na terenie 33 dekanatów.

Dlaczego krzyż?

Reklama

Krzyż jest jednym z najstarszych symboli ludzkości. Jest to znak wiary, chrześcijańskie godło. Wielkopiątkowy krzyż papieski jest dla nas bardzo cenny przez swoją tajemnicę, przez naszego wielkiego Rodaka, a także przez to, że jest już tak bardzo omodlony przez rzesze wiernych. To jest ten krzyż, który Jan Paweł II trzymał podczas pamiętnej Drogi Krzyżowej, kiedy złożony niemocą nie mógł być w Koloseum, ale siedział w swojej kaplicy przed telewizorem i modlił się ze wszystkimi. Kard. Stanisław Dziwisz mówił: „To nie Papież trzymał krzyż, ale Krzyż Papieża”. Jest on oznaką nadziei. Jan Paweł II otrzymał go od Janiny Trafalskiej, 39-letniej wówczas przykutej do wózka kobiety. Ta zaś otrzymała go od męża i po 3 latach przekazała w ręce Papieża Polaka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wzruszające momenty

Reklama

Czas peregrynacji krzyża papieskiego stał się dla wielu wyjątkową okazją do wejścia w tajemnicę osobistego przyjęcia miłości krzyża Chrystusowego. W tym czasie, w wielu parafiach główną intencją była modlitwa o kanonizację Jana Pawła II. – Cieszymy się, że możemy Bogu dziękować za nadchodząca kanonizację – mówi ks. Marian Biskup. W parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Kamieńcu Wrocławskim w tym dniu zebrały się tłumy. – Krzyż pojawił się w tej parafii podczas Pierwszej Komunii św. Piękną inicjatywę wykazali nauczyciele i uczniowie szkół, którzy przyszli do kościoła „całą szkołą”, modlili się przygotowaną inscenizacją o krzyżu oraz uczestniczyli w osobistej adoracji – mówi Andrzej Mas, współpracownik Ośrodka Audiowizualnego przy Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej i zespołu redakcyjnego Radia Rodzina. Przybywających na peregrynację nie odstraszała pogoda. Nie inaczej było we Wrocławiu, gdzie parafianie z kościoła pw. Ducha Świętego przenosili krzyż do parafii św. Franciszka z Asyżu. – Panował wówczas straszny mróz. Pomimo to odbyła się Droga Krzyżowa ulicami miasta. Ludzi nie odstraszyła śnieżyca, cieszyli się z możliwości udziału w peregrynacji – dodaje Andrzej Mas. – Wśród wielu momentów, które wydarzyły się podczas peregrynacji krzyża papieskiego, szczególnie zapamiętałem Drogę Krzyżową w Lewinie Brzeskim, która odbyła się o godz. 22. Parafianie przeszli Drogą Krzyżową po starym rynku wraz z krzyżem Jana Pawła II Wielkiego niesionym przez reprezentantów parafii w eskorcie ministrantów trzymających w dłoni pochodnie. Tłum ludzi sprawiał, że wyglądało to jak w Koloseum. Wzruszające były osobiste adoracje krzyża poprzez dotknięcie go krzyżami osobistymi, różańcami, obrazkami przyniesionymi z domów, przytulanie się do niego, powierzanie swych trosk, podziękowania i osobiste sekrety. Ludzie, których zawsze było dużo, dziękowali Bogu i prosili o wszelkie łaski za wstawiennictwem już niedługo świętego Jana Pawła II – wspomina Andrzej Mas, który z kamerą i aparatem fotograficznym udokumentował peregrynację papieskiego krzyża w niemal wszystkich parafiach archidiecezji wrocławskiej.

* * *

Powiedzieli

Abp Józef Kupny, metropolita wrocławski:
Peregrynacja pozwoliła nam zrozumieć znaczenie męki Pana Jezusa oraz Jego śmierci dla naszego zbawienia. Dzięki niej zrozumieliśmy, czym jest Drzewo Krzyża oraz jakie jest znaczenie krzyża dla każdego chrześcijanina. Udowodniła, że krzyż jest znakiem miłości, że jest dla niego miejsce w przestrzeni życia publicznego, a przede wszystkim, że dzięki niemu jednoczymy się wokół Chrystusa. Z relacji duszpasterzy wiem, że duchowe owoce kończącej się peregrynacji krzyża wielkopiątkowego bł. Jana Pawła II są obfite, zarówno w wymiarze wspólnotowym jak i indywidualnym. Chciejmy zatem podziękować Miłosiernemu Bogu za dar tej inicjatywy, dzięki której zrozumieliśmy, że Chrystus nas kocha i jest w stanie poświęcić życie za każdego na drzewie krzyża. Z całego serca dziękuję wszystkim duszpasterzom za zaangażowanie w organizację i przeprowadzenie peregrynacji w parafiach naszej archidiecezji. Dziękuję także wiernym za ich świadectwo wiary podczas nabożeństw związanych z przyjęciem i adoracją papieskiego krzyża. Gratuluję osobistego świadectwa, będącego potwierdzeniem dzieła nowej ewangelizacji.

Ks. Robert Strawiński:
Do kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Luboszycach wielkopiątkowy krzyż przybył z parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze. Fenomenem peregrynacji była liczba wiernych – mimo iż był to dzień powdzedni. Najwięcej było osób starszych i schorowanych. Ale nie zabrakło również dzieci – rocznicowych oraz kandydatów do bierzmowania. Ludzie przynosili książeczki, różańce oraz medaliki i przykładali je do krzyża. Wszyscy zebrani w skupieniu się modlili. Nie sposób było nie zauważyć ogromnego wzruszenia. Sądzę, że dla każdego obecnego zarówno podczas adoracji w ciągu dnia, jak i wieczornej Mszy św. było to ogromne przeżycie duchowe. Po uroczystościach krzyż odwieziony został do parafii pw. św. Faustyny w Górze.

2014-01-30 09:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyż: w chorobie i cierpieniu

Czas Wielkiego Postu przyprowadza nas pod krzyż Chrystusa. Kontemplujemy udręczone męką Oblicze i próbujemy znaleźć w tych okrutnych ranach jakiś sens. Często pytamy: Czy Chrystus musiał cierpieć? Czy nie było innego sposobu, aby odkupić człowieka?

Jako lekarz często pochylam się nad chorym, który bardzo cierpi. Każdy pacjent, ale często także my, lekarze, zadajemy sobie wtedy to samo pytanie: Czy człowiek musi cierpieć? Chorzy nieuleczalnie pytają: Dlaczego ja, skoro tak się starałem, żyłem uczciwie, modliłem się, dbałem o rodzinę, dzieliłem się swoimi dobrami. Dlaczego ja…? Wiele z tych pytań towarzyszy ludzkości od zawsze i nie znajdujemy na nie takiej odpowiedzi, która byłaby światłem rozjaśniającym mroki wątpliwości i lęku w czasie wielkiej próby. Mierzymy się, po swojemu, z bólem, z chorobą, ale cierpiąc jednak nie tracimy nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Pełnomocnik diecezji tarnowskiej dementuje "rewelacje" Onetu i TVN

2024-11-27 18:40

[ TEMATY ]

diecezja tarnowska

były ksiądz Marian W.

Portal Diecezji Tarnowskiej

Księża diecezji tarnowskiej

Księża diecezji tarnowskiej

Pokrzywdzonych przez byłego księdza Mariana W. absolutnie nie można obarczyć winą za jego zaburzone preferencje seksualne ani bezprawne działania. Teza, jakoby diecezja tarnowska sugerowała, że pokrzywdzeni "są sami sobie winni" to manipulacja medialna - pisze pełnomocnik diecezji tarnowskiej w przesłanym KAI stanowisku. Mec. Krzysztof Nocek zwraca uwagę, że istotną treścią odpowiedzi na pozew ze strony diecezji tarnowskiej było zakwestionowanie przeniesienia odpowiedzialności cywilno - prawnej na diecezję za ekscesy i przestępcze zachowania byłego księdza.

Publikujemy treść listu przesłanego KAI:
CZYTAJ DALEJ

Adwent tuż tuż. A jak wygląda post przed Bożym Narodzeniem w prawosławiu?

Wierni Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego rozpoczęli w czwartek post, który stanowi duchowe przygotowanie do świąt Bożego Narodzenia. Wigilia tych świąt - według kalendarza juliańskiego - przypada trzynaście dni później niż u katolików, czyli 6 stycznia.

40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików. Dla wiernych obchodzących święta religijne według kalendarza juliańskiego zawsze zaczyna się 28 listopada, a ostatnim jego dniem jest 6 stycznia (mowa o datach w powszechnym kalendarzu gregoriańskim, używanym też w Polsce), kiedy przypada wigilia Bożego Narodzenia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję