Ostatnia faza pontyfikatu Benedykta XVI była dramatyczna: afera z bp. Richardem Williamsonem, ujawnianie nadużyć seksualnych duchownych, skandale – prawdziwe lub domniemane – w Kurii Rzymskiej, wyciek tajnych dokumentów z Watykanu (afera „Vatileaks”). Wszystko to było rozdmuchiwane przez środki przekazu w ciągłym i bezprecedensowym ataku na Kościół. Media, uciekające się do strategii oczerniania lub subtelnych insynuacji i podejrzeń, ukazywały swe najgorsze oblicze. Również dymisję Benedykta XVI potraktowano jako potwierdzenie „czarnego scenariusza” dotyczącego Kościoła. W tym kontekście jeden z najwybitniejszych współczesnych filozofów brytyjskich Roger Scruton, anglikanin, pisał: „Dymisja Ratzingera jest niepokojąca, ponieważ – abstrahując od jego problemów zdrowotnych – oznacza, że chrześcijaństwo zostało zastraszone. Papież podał się do dymisji ze względu na strategiczną słabość Kościoła i na jego niezdolność stawienia czoła atakom ze strony wojujących laicystów, lobby gejowskiego, propagandy pedofilskiej, Unii Europejskiej, poprawnie myślących intelektualistów. To zastraszenie można zrozumieć najlepiej, gdy zadamy sobie pytanie, jak to się stało, że zwolennikom «małżeństwa» osób tej samej płci udało się stworzyć «ortodoksyjną» ideologię, którą zaaprobowali wszyscy przywódcy polityczni. Katolicyzm został zastraszony. To, co Jan Paweł II nazywał «nienawiścią do siebie samego», ja nazywam «kulturą wyparcia się siebie»... Podczas gdy totalitaryzm imperium sowieckigo oparty był na przemocy, nowy totalitaryzm zachodni rodzi się z przyzwolenia”.
Scruton nie pisze o tym, ale jest rzeczą oczywistą, że jednym z narzędzi budowania nowego zachodniego totalitaryzmu oraz zastraszania Kościoła są współczesne media. W ostatnich dniach 2013 r. spotkałem się z o. Federico Lombardim SJ, dyrektorem Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, a równocześnie dyrektorem generalnym Radia Watykańskiego. Chciałem się dowiedzieć, jak ten odchodzący, trudny rok minął człowiekowi odpowiedzialnemu w Watykanie za kontakty ze światem dziennikarskim.
Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi
2025-05-06 23:25
PAP
Adobe.Stock
Indie poinformowały w środę rano czasu lokalnego, że rozpoczęły operację militarną przeciwko Pakistanowi, uderzając w "infrastrukturę terrorystyczną" zarówno w Pakistanie, jak i w administrowanym przez Pakistan Kaszmirze. Ministerstwo obrony przekazało, że nie zostały zaatakowane cele militarne.
"Te kroki podjęto w następstwie barbarzyńskiego ataku terrorystycznego w Pahalgam" – poinformowało Ministerstwo Obrony Indii w oświadczeniu. "Żadne pakistańskie obiekty wojskowe nie zostały zaatakowane. Indie wykazały się znaczną powściągliwością w wyborze celów i metod wykonania".
Do modlitwy o „sprawiedliwy i trwały pokój” wezwali członkowie Kolegium Kardynalskiego w komunikacie, opublikowanym na zakończenie ostatniej 12. kongregacji generalnej, poprzedzającej rozpoczynające się jutro konklawe.
Publikujemy treść komunikatu, przekazanego za pośrednictwem Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej:
6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.
W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.