Reklama

Książki

Prymas w Stoczku, czyli Polskie Betlejem

Wkrótce mija 60 lat od uwięzienia przez komunistów Prymasa Polski, dziś sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Tę rocznicę upamiętnia powieść Pawła Zuchniewicza „Prymas w Stoczku. Polskie Betlejem”, która ukazała się właśnie nakładem wydawnictwa PROMIC. Oto jej fragment.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

20 października 1953, Stoczek Klasztorny, wczesne popołudnie

Przez werandę zeszli do ogrodu na codzienny poobiedni spacer.

- To musiał być kiedyś piękny staw, a teraz zrobiło się z tego Morze Czarne - zażartował z odrobiną sarkazmu Prymas, gdy przechodzili obok dużej sadzawki, która znajdowała się niedaleko domu. Nazwa była dość uzasadniona, ponieważ więcej tam było błota i śmieci niż wody, w której pewnie niegdyś pływały ryby. W ogóle cały teren nosił ślady długoletniego zaniedbania i pospiesznych porządków. Przy pierwszym spacerze, nazajutrz po przyjeździe Kardynała, obaj w ramach spaceru uprzątali pędzle porzucone pod oknami. Jedno spojrzenie na mury wystarczyło, aby poznać, że śmiecie wyrzucano przez okna - część z nich znalazła się w sadzawce. Ksiądz zdziwił się wtedy, że Prymas od razu zabrał się do porządkowania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- A czemuż by nie? - jeszcze bardziej zdziwił się Wyszyński. - W Rywałdzie u kapucynów też sprzątałem. Zakonnicy nie bardzo dbają o sprawy doczesne. Przydzielono mi celę, z której chwilę wcześniej wyrzucono jednego z nich. Więc zrobiłem porządek, wyszorowałem miednicę i szklankę, bo zarosła brudem.

- Mimo wszystko tutaj chyba lepiej Księdzu Prymasowi niż w Rywałdzie?

Reklama

- Jest trochę więcej swobody. Tam nie wypuszczali mnie z pokoju. Tu można sobie pospacerować, porozmawiać, chociaż więzienie jest więzieniem. Dziś znowu przyszedł komendant i pytał o potrzeby. Powiedziałem mu, że tego, czego nam trzeba, nie może dać, a to, co dostajemy, jest wystarczające. Powtórzyłem po raz nie wiem który, że stała mi się krzywda, bo zostałem oderwany od moich obowiązków. Oni twierdzą, że moje kazania i postępowanie było szkodliwe, ale nie wiem, czy nie jest bardziej szkodliwe dla Polski to, że w związku ze mną jest teraz tyle zamieszania. No i oni się męczą z nami, muszą czuwać po nocach, pilnować nas. Zapewniłem komendanta, żeby był spokojny, bo nawet gdyby bramy zostawił szeroko otwarte, to my tego miejsca nie opuścimy.

Spojrzał w kierunku domu, który znajdował się na przedłużeniu głównej alei, ale już za murem ogrodowym. W oknie na piętrze widać było człowieka z lornetką.

- Jak to nas pilnują, ilu ludzi w to jest zaangażowanych, a mogliby się zająć jakąś pożyteczną pracą. Chociaż ostatecznie ci biedacy wykonują swoje obowiązki. A do śledzenia to już się zdążyłem przyzwyczaić. Zawsze byłem obstawiany i pilnowany. Nawet mój dom był stale obserwowany - przerwał na chwilę i uśmiechnął się lekko. - Pamiętam, jak kiedyś wizytowałem parafię w Międzyzdrojach. To było akurat 1 maja, w ich święto pracy, a po naszemu - Józefa Rzemieślnika. Był tam taki dowcipny ksiądz z Wilna. Witając mnie, powiedział, że ma w swojej parafii dużo ryb: płotki i sandacze, flądry i dorsze, a pod chórem to ma i rekiny. A tam stało pełno ubeków. Ale wszystko odbyło się spokojnie.

- Ksiądz Prymas spodziewał się aresztowania?

Reklama

- Zawsze byłem przekonany, że to musi się tak skończyć, chociaż księża mi nieraz mówili: „nie, oni kardynała nie zamkną, bo by sobie popsuli opinię u katolików i na całym świecie”. Natomiast mój kierowca był większym realistą - szukał pracy na wypadek, gdyby u mnie coś się wydarzyło. Ja też liczyłem się z tym, że mnie zamkną. Pytanie tylko, jak długo będą nas tu trzymać? Sumienie mam na szczęście czyste. Broniłem sprawy Kościoła, w politykę się nie mieszałem. Ale Kościoła, który mnie na tym miejscu postawił, muszę bronić. Ludzie tego oczekują. Nasza inteligencja mawiała do księży: my też ich nienawidzimy, nie solidaryzujemy się z nimi, ale my mamy żony, dzieci - inne obowiązki, my musimy pracować na życie i na chleb, dlatego robimy, co każą - ale wy walczcie, wy nas brońcie.

- Nie bał się Ksiądz Prymas?

- Bałem się tylko, żeby nie doszło do jakichś ekscesów ze strony ludzi. Nieraz widziałem wzburzenie. Starałem się zawsze ich uspokajać, przekonywać, aby podchodzili do tych rzeczy po katolicku. A wierni nieraz mocno manifestowali swoją postawę - na przykład w czasie ostatniej procesji Bożego Ciała. Cóż, ja i tak nie chciałem nigdy ich drażnić, chciałem zawsze ugodowo, ale z istotnych rzeczy ustępować nie mogłem. Przecież Porozumienie doszło do skutku głównie dzięki mojej postawie. A ludzie też różnie to przyjęli. Trzeba było im tłumaczyć, że dla dobra Kościoła musiało się znaleźć jakieś modus vivendi3.

Tak rozmawiając, doszli do ścieżki prowadzącej wzdłuż ogrodowego muru. Skręcili w lewo, zamierzając wrócić od strony północnej, gdzie znajdował się drugi - większy, ale równie zaniedbany staw. Przez chwilę szli w milczeniu. Ksiądz nie zadawał więcej pytań, obawiając się, że może to wzbudzić podejrzenia jego rozmówcy. A może mu po prostu teraz powiedzieć o zleceniu, które dostał od UB? Znajdowali się na otwartej przestrzeni, podsłuchów na pewno tu nie ma, wystarczą dwie minuty…

Reklama

- Oni mieli do mnie pretensje, że nie ma biskupów dla Ziem Zachodnich, ale ja przecież nie mogłem nic zrobić - odezwał się Prymas, jakby trochę sam do siebie. - Stolica Święta powiedziała wyraźnie, że zamianuje biskupów dopiero po podpisaniu traktatów pokojowych i ustaleniu nowych granic. A przecież administratorzy tych diecezji mieli władzę biskupią. Zresztą Kościołem rządzi Duch Święty i będzie nim kierował, zostawmy Mu wszystko, a sami siedźmy i poczekajmy, co z nami będzie dalej - może nas jeszcze gdzie powiozą? Może mnie z tytułu tego, że jestem kardynałem, zechcą użyć do jakichś rozmów czy pertraktacji ze Stolicą Świętą? - No nic, zobaczymy.



3 Dosłownie: sposób życia, wyrażenie używane do określenia relacji (np. między państwami) opartymi na kompromisie.

* * *

Wydawnictwo PROMIC
ul. św. Bonifacego 9/1
02-914 Warszawa
tel. (22) 651-90-54
e-mail: sprzedaz@wydawnictwo.pl

www.wydawnictwo.pl
Cena det. 26,90 zł

UWAGA:
OKAZJA DLA CZYTELNIKÓW „NIEDZIELI”!

Czytelnicy „Niedzieli” mają możliwość zakupienia książki z rabatem, tj. w cenie 22,90 zł, na hasło: „Niedziela”.

2013-09-02 13:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Ufający – śladami bł. ks. Michała Sopoćki”

[ TEMATY ]

książka

zaproszenia

ARCHIWUM WSPÓLNOTY SIÓSTR JEZUSA MIŁOSIERNEGO W MYŚLIBORZU

Zapraszam na promocję albumu „Ufający – śladami bł. ks. Michała Sopoćki”, która odbędzie 16 listopada o godz. 18 w kościele Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego w Szczecinie. Bł. ks. M. Sopoćko jako założyciel Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego bardzo znacząco wpisał się w historię Kościoła nad Odrą i Bałtykiem i w duchowe dziedzictwo tych ziem. Swoim autorytetem potwierdził zgodność wizji św. Faustyny dotyczącej klasztoru nowego zgromadzenia z domem macierzystym naszego zgromadzenia w Myśliborzu. Wielokrotnie bywał zarówno w Myśliborzu, jak i w Szczecinie. Album „Ufający – śladami bł. ks. Michała Sopoćki” jest wyrazem naszej wdzięczności Bogu za dar osoby Błogosławionego, za jego świadectwo życia i chęć współpracy z wolą Bożą. Promocję patronatem honorowym objął Jego Ekscelencja abp Andrzej Dzięga. Spotkanie poprowadzi Jan Pospieszalski. W promocji wezmą udział autorzy albumu: Janusz Rosikom i Grzegorz Górny. Fragmenty tekstu albumu zaprezentuje aktor Jerzy Zelnik. Całość spotkania ubogaci śpiewem zespół wokalno-instrumentalny „Nazaret” z Krakowa. Chętnych, którzy nie mogą wziąć udziału w promocji w S zczecinie, zapraszamy 17 listopada do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Myśliborzu. O godz. 17 zespół wokalno-instrumentalny „Nazaret” z Krakowa przedstawi oratorium słowno-muzyczne w oparciu o teksty z „Dzienniczka” św. s. Faustyny Kowalskiej. Podczas koncertu będzie można nabyć album „Ufający – śladami bł. ks. Michała Sopoćki”.
CZYTAJ DALEJ

Betlejemskie Światło Pokoju 2024 pod hasłem: „Kochaj czynem!"

2024-11-25 12:03

[ TEMATY ]

wiara

miłość

harcerze

Betlejemskie Światło Pokoju

ogień

czyny

Karol Porwich /Niedziela

W tym roku Betlejemskiemu Światłu Pokoju towarzyszy hasło: „Kochaj czynem!”. Do Polski ogień z Groty Betlejemskiej tradycyjnie przybędzie ze Słowacji - 15 grudnia, a polskim harcerzom przekażą je skauci słowaccy.

W dniach 13-15 grudnia Zakopane zamieni się w stolicę Betlejemskiego Światła Pokoju! To niezwykłe spotkanie - jak podkreślają organizatorzy - będzie wspólnym czasem oczekiwania i refleksji, możliwością do rozwoju duchowego, a także okazją do nawiązania nowych harcerskich przyjaźni. Stamtąd ruszy dalej sztafeta Światła, aby płomień dotarł do wszystkich tych, którzy chcą go przyjąć.
CZYTAJ DALEJ

Polka i Polak wśród zaginionych ze statku, który zatonął w Egipcie

2024-11-26 10:58

[ TEMATY ]

Egipt

Katastrofa statku

zaginieni Polacy

Adobe.Stock

Dwoje polskich obywateli - kobieta i mężczyzna - znajdujących się na statku, który zatonął w poniedziałek rano w Egipcie, uznaje się za zaginionych - przekazał we wtorek rzecznik MSZ Paweł Wroński. Na pokładzie jachtu znajdowało się 44 osób, do tej pory uratowano 28 z nich.

U wybrzeży Morza Czerwonego, niedaleko kurortu Marsa Alam, zatonął w poniedziałek nad ranem jacht turystyczny. Na jego pokładzie znajdowały się 44 osoby - 13 członków załogi i 31 pasażerów kilkunastu narodowości; na razie uratowano 28 osób.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję