Reklama

Polska

96 ofiar katastrofy smoleńskiej i inne tajemnicze śmierci

Homilia ks. Aleksandra Jacyniaka SJ, wygłoszona 10 sierpnia 2013 r. w archikatedrze warszawskiej podczas Mszy św. w intencji ofiar katastrofy samolotu rządowego Tu-154 M pod Smoleńskiem z 10 kwietnia 2010 r.

Niedziela Ogólnopolska 34/2013, str. 34-35

[ TEMATY ]

katastrofa smoleńska

Kadr z filmu "Katastrofa w przestworzach: Śmierć prezydenta"/National Geographic Channel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Członkowie Rodzin i Bliscy tych,
którzy zginęli w Smoleńsku,
z Panem Prezesem Jarosławem na czele,
Księże Prałacie, Proboszczu Parafii Archikatedralnej
i Dziekanie Dekanatu Staromiejskiego,
Współbracia w kapłaństwie i życiu zakonnym,
Wszyscy, którzy przeżywacie tę liturgię
za pośrednictwem Radia Maryja, Telewizji Republika i Telewizji Trwam!
Drodzy Bracia i Siostry, którym leży na sercu dobro naszej Ojczyzny!

Nasze obecne, sierpniowe spotkanie przypada w święto św. Wawrzyńca, diakona, któremu papież św. Sykstus II powierzył administrację dóbr kościelnych i opiekę nad ubogimi Rzymu. Żył on ponad 1750 lat temu. 6 sierpnia 258 r. policja Imperium Rzymskiego aresztowała najpierw papieża podczas sprawowania przez niego Eucharystii, a następnie patrona dzisiejszego dnia - św. Wawrzyńca, którego najpierw ubiczowano, a potem dopełniono męczeństwa, przypalając go na rozżarzonej kracie. I w tym właśnie dniu, w którym Kościół wspomina wytrwanie w wierności Bogu św. Wawrzyńca pośród niezwykle okrutnego męczeństwa, Kościół proponuje nam refleksję nad słowami dotyczącymi tajemnicy śmierci: „Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga (...). Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę” (Mdr 3, 1-6). Nie sposób nie widzieć w kluczu tych słów dramatu śmierci tych, którzy zginęli w tragedii smoleńskiej, ale także tych, którzy byli powiązani z tragedią smoleńską i którzy zakończyli swój żywot w tragicznych okolicznościach. Ktoś napisał: „Nad zgonami osób związanych z katastrofą smoleńską wciąż w środkach masowego przekazu panuje grobowa cisza (grobowa par excellence). 10 kwietnia 2010 r. to nie tylko śmierć 96 osób z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. To także śmierć (...) innych, których odejście owiane jest do dzisiaj tajemnicą”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Pierwsza z tych śmierci to śmierć ewangelickiego biskupa Mieczysława Cieślara, który zginął w niedzielę 18 kwietnia 2010 r. w wypadku samochodowym, wracając z nabożeństwa ekumenicznego poświęconego pamięci ofiar 10 kwietnia 2010 r. Po jego śmierci pojawiła się pogłoska, jakoby tuż po rozbiciu samolotu miał odebrać wiadomość tekstową od ks. Adama Pilcha, że przeżył katastrofę. Biskup Cieślar miał być jego następcą w pełnieniu obowiązków naczelnego kapelana ewangelickiego w Wojsku Polskim. Media sprawę śmierci biskupa Cieślara przemilczały. Jak napisała Dorota Kania, „ta śmierć zapoczątkowała tragiczną serię zgonów osób, które miały kluczowe znaczenie w kontekście dochodzenia do prawdy o smoleńskiej tragedii” (D. Kania, „Cień tajnych służb”, s. 202).

Na drugim miejscu w porządku chronologicznym plasuje się śmierć Krzysztofa Knyża, który według oficjalnej wersji zmarł 2 czerwca 2010 r. w Moskwie na sepsę (zespół ogólnoustrojowej reakcji zapalnej wywołanej zakażeniem). Zachodnia prasa pisała, że został zamordowany w swoim moskiewskim mieszkaniu. Informacji tej nigdy nie zdementowano. Był moskiewskim operatorem kamery „Faktów” TVN. Według dostępnych informacji był jednym z pierwszych reporterów, którym udało się przybyć na miejsce tragedii, zanim rosyjskie siły specjalne zmusiły ich do opuszczenia terenu. Nagrywane przez niego materiały telewizyjne powiązane z katastrofą - zniknęły. Czy były one prawdziwą przyczyną jego śmierci? Na to pytanie media politycznie poprawnego nurtu nie szukały odpowiedzi. TVN, dla którego zmarły operator pracował, podał jedynie krótką informację o jego śmierci.

Reklama

Trzecia śmierć zaistniała zaledwie 4 dni później, w niedzielę 6 czerwca. To śmierć prof. Marka Dulinicza, który zginął w wypadku samochodowym. Stał on na czele grupy archeologicznej, która niebawem miała wyjechać do Smoleńska i rozpocząć prace badawcze na miejscu upadku Tu-154 M. Dulinicz miał być inicjatorem tej ekspedycji. Aktywnie starał się o przyspieszenie wyjazdu. Do misji archeologicznej w Smoleńsku doszło ostatecznie dopiero 5 miesięcy po jego śmierci. Śmierci Dulinicza media dominującego nurtu nie wiązały z innymi tajemniczymi zgonami po katastrofie.

W tym samym miesiącu umiera w Stanach Zjednoczonych Siergiej Tretjakow, uciekinier z Rosji, były agent KGB, a potem Służby Wywiadu Zagranicznego, który w 2000 r. podjął współpracę z Amerykanami. Włoskie pismo „L’Espresso” podało, że międzynarodowi obserwatorzy nie wierzą w jego naturalną śmierć. Przyczyną śmierci miał być bowiem zawał serca lub zadławienie się kawałkiem mięsa. Z opublikowanych dokumentów wynika, że agent Tretjakow korespondował z szefem jednej z agend CIA. W korespondencji dokonał rekonstrukcji wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem. 12 dni po katastrofie konkludował: „Rosjanie mają takie plany (scenariusze), aby zabić (...) zachodnich przywódców, które mogą być wykonane”. Tretjakow zwrócił przy tym uwagę, że złe stosunki między Władimirem Putinem a Lechem Kaczyńskim nie były tajemnicą. Sprawą zajęły się media zagraniczne, ale polskie, niestety, śmierć tę przemilczały.

Piąta śmierć zaistniała w piątek 15 października 2010 r. W Zalewie Rybnickim znaleziono wówczas poćwiartowane zwłoki Eugeniusza Wróbla. Był wybitnym ekspertem zajmującym się m.in. sprawami stricte lotniczymi. W niektórych dziedzinach był uważany za największego specjalistę w Polsce. Zajmował się tematyką komputerowych systemów sterowania lotem samolotów, precyzyjną nawigacją satelitarną dla lotnictwa, przepisami i prawem lotniczym. Był wiceministrem transportu w rządzie PiS. Według ustaleń prokuratorskich, został zabity i poćwiartowany przez własnego syna, który najpierw przyznał się do zbrodni, a następnie jej zaprzeczył. Syn błyskawicznie został uznany za niepoczytalnego i odizolowany poprzez poddanie obserwacji psychiatrycznej. Do śmierci Wróbla jego rodzina była uważana za wzorową. Nic nie wskazywało na chorobę psychiczną syna. Pokój, w którym miał dokonać zbrodni, nie zawierał żadnych śladów świadczących o ćwiartowaniu piłą. Trudno wyobrazić sobie szaleńca tnącego piłą własnego ojca, który następnie z pietyzmem doprowadza pokój do czystości. Minister Wróbel, ekspert komisji sejmowej badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, zdążył wypowiedzieć wiele krytycznych opinii na temat upadku tupolewa.

Reklama

Szósta śmierć zaistniała ponad rok później. W piątek 2 grudnia 2011 r. znaleziono 39-letniego Dariusza Szpinetę, powieszonego w hotelowej łazience w dalekich Indiach, gdzie przebywał na urlopie. Był pilotem i ekspertem lotniczym. W opracowaniu „Operacja «Kłamstwo smoleńskie»” poddał krytycznej analizie dokumentację lotu tupolewa do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r. Parokrotnie wypowiadał się w mediach w sprawie Smoleńska, wskazując, że lot ten był lotem wojskowym. Znajomi z 13-osobowej grupy, z którą pojechał do Indii, zaświadczali, że przed śmiercią był w dobrym nastroju.

Siódmą śmiercią związaną z tragedią smoleńską jest śmierć twórcy GROM - gen. Sławomira Petelickiego, który ostro krytykował ustalenia tzw. komisji Millera. Krytykował też Donalda Tuska, że nie zwrócił się do NATO o pomoc przy zbadaniu katastrofy. On także ujawnił treść SMS-a, którego otrzymał 10 kwietnia od polityka Platformy Obywatelskiej i którego dostawali posłowie PO, mający wypowiadać się w mediach o katastrofie smoleńskiej: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”. Gen. Petelicki zginął w sobotę 16 czerwca 2012 r. w czasie, gdy mecz Polska - Czechy zgromadził przed telewizorami miliony widzów, emocjonujących się rozgrywkami Euro. Dlatego też wiadomość o jego śmierci przebiła się do opinii publicznej dopiero następnego dnia. Większość służących poprawności politycznej dziennikarzy jednoznacznie wskazywała na samobójstwo, choć jego bliscy temu zaprzeczali i wskazywali na jego bardzo dobre samopoczucie w dniach poprzedzających tragedię. Zmarł od rany postrzałowej w głowę. Pistolet, z którego oddano strzał, był bez tłumika, ale nikt nie słyszał odgłosu wystrzału. Sekcję zwłok generała przeprowadzono dwa dni po jego śmierci, choć - zdaniem biegłych - „im późniejsza sekcja zwłok, tym mniejsze szanse na wykrycie niektórych substancji, które mogły znajdować się w jego ciele przed śmiercią. Przykładem może być pavulon, który m.in. wpływa paraliżująco na mięśnie oddychania, czy chlorek potasu, który błyskawicznie wstrzymuje akcję serca. Zrobiona po 12 godzinach od momentu zgonu sekcja zwłok nie da jednoznacznej odpowiedzi na pytania, czy substancje te zostały użyte, czy też nie” (Dorota Kania, „Cień tajnych służb”, s. 170-171).

Reklama

Kolejnym zmarłym jest chorąży Remigiusz Muś, technik pokładowy Jaka-40, który wylądował na smoleńskim lotnisku godzinę przed katastrofą TU-154 M, jeden z najważniejszych świadków w sprawie katastrofy smoleńskiej. Fakty przez niego podawane przeczyły oficjalnym ustaleniom. Ujawnił on m.in., że rosyjski kontroler z wieży na smoleńskim lotnisku wydał im komendę o zejściu na wysokość 50 metrów. Zapewniał też, że słyszał, jak identyczną komendę otrzymała załoga TU-154 M. Nie mógł się pomylić, bo komenda była powtarzana po rosyjsku trzykrotnie, a Remigiusz Muś znał bardzo dobrze język rosyjski. Mówił również, że tuż przed katastrofą tupolewa słyszał dwa wybuchy. W sobotę 28 października 2012 r. znaleziono go powieszonego w piwnicy jego domu, choć niewiele wcześniej robił precyzyjne plany na następne dni. Prokurator, po wstępnych oględzinach, zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok dopiero w poniedziałek, podobnie jak w przypadku gen. Petelickiego.

Reklama

Ostatnim tragicznie zmarłym jest Krzysztof Zalewski, „członek Prawa i Sprawiedliwości (...), ekspert lotniczy, który m.in. badał przyczyny katastrofy smoleńskiej, (...) wielokrotnie publicznie podważał oficjalne ustalenia w sprawie przyczyn katastrofy, zarówno te komisji Millera, jak i raportu MAK” (Dorota Kania, „Cień tajnych służb”, s. 206, 208). Został zamordowany 10 grudnia 2012 r.



Wnikając w tragizm tych wszystkich śmierci, zechciejmy spojrzeć na nie przez pryzmat słów Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” (J 12,24). Przeżywamy czas, w którym mamy świadomość, że ziarno wpadło w glebę historii, obumarło w 96 tych, którzy zginęli w Smoleńsku, oraz tych, którzy byli powiązani z wyjaśnianiem przyczyn i przebiegu tej tragedii, a zakończyli swój żywot w tragicznych okolicznościach. Ziarno wpadło w glebę naszej Ojczystej Ziemi, obumarło, ale pęd z tego ziarna nie do końca zdołał się przebić ponad powierzchnię „tej ziemi” i zaowocować. Niech ta świadomość przeobraża się w szczerą i serdeczną modlitwę oraz wypływające z niej działania, by pęd z tego ziarna przebił się ponad powierzchnię „tej ziemi” i zaowocował dotarciem - z zaangażowaniem największych specjalistów w stosownych dziedzinach - do pełni prawdy o smoleńskiej tragedii, by zaowocował wielką jednością tych wszystkich środowisk społecznych, medialnych i politycznych, którym leży na sercu prawda i autentyczne dobro naszej Ojczyzny, i niech ta jedność owocuje ofiarnym, przesyconym najgłębszym patriotyzmem zaangażowaniem na rzecz wszechstronnego jej rozwoju. Dla tych zaś, którzy stali się sługami zła, niech będą przestrogą słowa, które sformułował jeden z mych podopiecznych duchowych: „Umrzesz. I chociaż o tym nie mówisz albo się do tego nie przyznajesz, boisz się tej chwili. Nie dlatego, że śmierć kończy wszystko, ale dlatego, że wszystko zaczyna; zaczyna coś, co nigdy nie będzie miało końca. Umrzesz. A kiedy umrzesz, rozpocznie się sąd (...). Wszystkie twoje ukryte grzechy, myśli i pragnienia, skonstruowane z precyzją kłamstwa zostaną tam ujawnione” (ks. J. Dąbrowski). Nam wszystkim zaś, którzy tu jesteśmy, i tym, którzy przeżywają ból spowodowany śmiercią tylu osób powiązanych z tragedią smoleńską, niech stale i coraz bardziej dodaje optymizmu (!) prawda, która jest w pełni znana tym, którzy przekroczyli już granicę śmierci, iż najpełniej, najdoskonalej umiera się za innych, czego najwspanialszy przykład dał nam nasz Pan Jezus Chrystus. Amen.

2013-08-19 14:14

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamięć i modlitwa

Uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy smoleńskiej rozpoczęły się już we wczesnych godzinach porannych przy grobie Edwarda Wojtasa. Modlitwa i refleksja na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie zgromadziła przede wszystkim rodzinę i przyjaciół z kręgów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Główne uroczystości rocznicowe 10 kwietnia odbyły się w godzinach popołudniowych na pl. Litewskim oraz w kościele pw. Matki Bożej Królowej Polski na Tatarach

Aby oddać szacunek ofiarom jednej z największych tragedii w dziejach Polski, na centralnym placu miasta, przyozdobionym żałobnym kirem, zgromadzili się mieszkańcy Lublina, a także przedstawiciele wojska, urzędów, instytucji oraz władz. Szczególne miejsce wśród nich zajmowała wdowa po śp. Edwardzie Wojtasie – Alina Wojtas wraz z córkami. Wobec zgromadzonych przypomniane zostały nazwiska wszystkich osób, które zginęły podczas misji oddania hołdu ofiarom zbrodni katyńskiej. Przywołując imiona prezydenta Lecha Kaczyńskiego z małżonką Marią, ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, przedstawicieli wszystkich ówczesnych klubów zasiadających w Sejmie i Senacie RP, czterech najwyższych dowódców Polskich Sił Zbrojnych, biskupów i kapłanów różnych wyznań, szefów wielu instytucji stanowiących filary państwa polskiego, osób związanych ze środowiskiem federacji katyńskiej i kombatanckim, podkreślano, że wśród 96 ofiar katastrofy znaleźli się najznamienitsi obywatele RP. Ich stratę powetować może wdzięczna pamięć i ofiarna służba kolejnych pokoleń dla dobra ojczyzny. Jak podkreślano w odezwie przygotowanej przez Społeczny Komitet Obchodów 4. Rocznicy Katastrofy Smoleńskiej, rodziny poległych w Katyniu i pod Smoleńskiem, a także całe społeczeństwo winno poznać prawdę sprzed 70 oraz sprzed 4 lat.

CZYTAJ DALEJ

Fatima: z gajów oliwnych należących do sanktuarium pozyskano w 2023 roku 13 ton oliwy

2024-04-26 19:58

[ TEMATY ]

Fatima

oliwa

gaj oliwny

Ks. dr Krzysztof Czapla

Z położonych na terenie Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie, w środkowej Portugalii, gajów oliwnych pozyskano w 2023 roku około 13 ton oliwy, podały władze tego miejsca kultu, na terenie którego znajdują się tysiące drzew oliwki europejskiej.

Jak poinformowała Patricia Duarte z władz portugalskiego sanktuarium, w minionym roku zanotowano mniejsze zbiory oliwek, co było równoznaczne ze zmniejszeniem pozyskanej ilości oliwy z pierwszego tłoczenia. Dodała, że w latach najlepszego urodzaju z należących do sanktuarium fatimskiego gajów pozyskiwano rocznie surowiec, z którego wytwarzano do 30 litrów oliwy. Duarte sprecyzowała, że oliwa kierowana jest w Fatimie do placówek należących do sanktuarium i służy miejscowym placówkom przyjmującym pielgrzymów na ich własne potrzeby.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Patronki narodu polskiego 3 maja

2024-04-26 20:46

[ TEMATY ]

Jasna Góra

3 Maja

BPJG

O obecności Maryi, zarówno w naszej historii, ale również w osobistej historii życia wielu Polaków przypomina uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski 3 maja. To jedno z największych świąt maryjnych w Polsce i jeden z największych odpustów na Jasnej Górze.

Częstochowskie sanktuarium to miejsce, gdzie od ponad sześciu wieków czczona jest Matka Chrystusa uważana za patronkę i orędowniczkę polskiego narodu. Jedną z głównych intencji zanoszonych w tym roku 3 maja będzie modlitwa o pokój. Do udziału w uroczystościach, które są znakiem, ale i wezwaniem do budowania jedności, zapraszają paulini.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję