Reklama

Nie z teorii, ale z codziennego życia

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 24/2013, str. 6

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. ADRIAN PUT: - Czym jest Katolickie Centrum Studenckie? Czy jest to zwyczajne duszpasterstwo akademickie? W samych Słubicach nie ma zbyt wielu studentów, a uniwersytet we Frankfrurcie to zapewne w większości studenci wyznania ewangelickiego. Czym zatem zajmuje się centrum prowadzone przez Księdza?

KS. TADEUSZ KUŹMICKI: - Katolickie Centrum Studenckie to miejsce spotkań dla duszpasterstwa akademickiego, którego piękną specyfiką i bogactwem jest to, że znajduje się ono na pograniczu polsko-niemieckim. Możliwość spotkania studentów wyznania ewangelickiego, jak i prawosławnych nadaje naszemu duszpasterstwu ekumeniczny charakter, wypływający nie z teorii, ale z codziennego życia. Dlatego też nasze nabożenstwa na rozpoczęcie czy zakończenie semestru zawsze są podejmowane w duchu ekumenicznym.

- Funkcję dyrektora słubickiego centrum pełni Ksiądz od niedawna. Czym zajmował się Ksiądz wcześniej?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Zaraz po święceniach kapłańskich pracowałem przez dwa lata w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w Kostrznie nad Odrą. Przez kolejne 6 lat przebywałem na studiach doktoranckich w Paderborn na Katolickim Fakultecie Teologicznym. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę mógł zwieńczyć mój czas studiowania obroną pracy doktorskiej z teologii moralnej. Z początkiem października ubiegłego roku zostałem duszpasterzem akademickim w Słubicach.

- Katolickie Centrum Studenckie w Słubicach zajmuje bardzo ładny, duży, wolno stojący dom. Stwarza to duże możliwości w pracy ze studentami. Proszę nam opowiedzieć, jak na co dzień wygląda praca w tym ośrodku? Co znajdzie tu student, który zapuka do Księdza drzwi?

- Duszpasterstwo akademickie żyje rytmem systematycznych i pojedynczych spotkań. Nasze stałe spotkania odbywają się w czwartki i niedziele. Te pierwsze mają charakter modlitewny, te drugie bardziej nakierowane są na budowanie ludzkiej wspólnoty. Spotkania czwartkowe rozpoczynamy godzinną adoracją Najświetszego Sakramentu o 19, później jest Msza św., po której jest spotkanie tematyczne. W niedzielę studenci zaproszeni są na akademicką Mszę św. na godz. 19 do kościoła pw. Ducha Świętego i po niej na wspólną kolację do Katolickiego Centrum Studenckiego. Z naszych pojedyńczych spotkań mogę wymienić: polsko-niemiecką inicjatywę żywego kalendarza adwentowego, wspólną wigilię przed wyjazdem na święta, wyjazd na spotkanie Taizé w Rzymie czy wyjazd na narty w czasie ferii. Myślę, że wielu studentów znajdzie jakąś interesującą inicjatywę w Katolickim Centrum Studenckim.

Reklama

- Jakim ośrodkiem akademickim są Słubice i Frankfurt? Studiują tu nasi diecezjanie, czy może ośrodek promieniuje na większy obszar?

- Studjujący tutaj młodzi ludzie pochodzą z różnych zakątków Polski, Niemiec czy nawet Europy. Nie można zapomnieć, że na filologii polskiej jako obcej na Collegium Polonicum są studenci z Europy Wschodniej: Ukrainy, Rosji czy Kazachstanu. Na Viadrinie spotkałem obok Europejczyków również studentów z Chin, Nigerii czy Ugandy. A do tego trzeba jeszcze pamiętać o tych, którzy przybywają nad Odrę w ramach programu „Erazmus”.

- Jak wygląda współpraca z władzami Collegium Polonicum i Uniwersytetu Europejskiego we Frankfurcie?

- Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony otwartością i chęcią współpracy obu placówek naukowych z duszpasterstwem. Uniwersytet Europejski Viadrina udostępnił dla duszpasterstwa akademickiego pomieszczenie, w którym w każdą środę do duszpasterza katolickiego i w każdy czwartek do duszpasterza protestanckiego mogą przyjść studenci, aby się spotkać i wspólnie porozmawiać. Współpraca z Collegium Polonicum rozciąga się ponadto na pracowników naukowych tej uczelni, którzy okazali mi swoją wielką otwartość i gotowość do współpracy. Jest to bardzo miłe i wiele zapowiadające doświadcznie.

- Doświadczeni duszpasterze akademiccy wspominają, że kiedyś młodzieży wystarczyło zaproponować ciekawe rozmowy i prelekcje, a oni sami przychodzili. Dzisiaj zapewne zachęcić młodzież do przyjścia do centrum jest o wiele trudniej. Jakimi metodami pracuje Ksiądz ze studentami? Przychodzą do centrum, bo...?

- Najlepszą metodą pracy duszpasterskiej są sami studenci, to oni będąc cały dzień ze swoimi rówieśnikami, mogą kogość zaprosić do duszpasterstwa. Bardzo ciekawym, owocnym działaniem okazała się kolęda, w czasie której to ja szedłem do studentów, a nie czekałem, aż oni przyjdą do duszpasterstwa. W dzisiejszym zdigitalizowanym świecie korzystamy oczywiście z profilu na Facebooku. Najczęściej jednak nawiązanie kontaku dokonuje się przez osobiste spotkanie, a nie przez wirtualne medium, które może posłużyc jedynie do późniejszego przesyłania informacji. Myślę, że paradoksalnie w dobie internetu ukazuje się spotkanie z drugim człowiekiem jako najważniejszy i nieoddzowny element naszego życia. Dlatego korzystam z wszelkich sytuacji, w których mogę porozmawiać ze studentami.

- W okresie niżu demograficznego w wielu ośrodkach akademickich w Polsce brakuje studentów. Dlaczego warto wybrać Słubice na swoją akademicką przygodę?

- Prawo polskie można studiować w Warszawie, Krakowie czy innej uczelni w kraju. Prawo niemieckie w Berlinie czy Poczdamie i innych uczelniach Niemiec. Prawo polsko-niemieckie tylko tutaj nad Odrą. Mimo małego ośrodka naukowego wśród studentów Uniwersytetu Europejskiego Viadriny i Collegium Polonicum 30 % to obcokrajowcy. Taką wysoką statystyką nie może pochwalić się żaden uniwersytet w Europie.

2013-06-19 15:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Odpustowy weekend u franciszkanów [zaproszenie]

2024-05-04 08:48

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

ks. Mariusz Szypa wypowiada słowa aktu zawierzenia

Franciszkanie Konwentualni z ul. Kruczej we Wrocławiu zapraszają na dwa wydarzenia, które będą miały miejsce w kościele pw. św. Karola Boromeusza. W sobotni wieczór będzie można posłuchać koncertu organowego, a w niedzielę sumie odpustowej będzie przewodniczył bp Maciej Małyga.

4 maja o godz. 19:00 rusza cykl koncertów organowych „Franciszkańskie Wieczory Muzyczne: Mater Familiae” w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej przy ul. Kruczej we Wrocławiu. Jest to okazja do promocji muzyki sakralnej, a także kultu maryjnego. Pierwszy koncert zagra Tadeusz Barylski, który przez wiele lat posługiwał jako organista w sanktuarium św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej. Podczas koncertu zagra m.in utwory: Johanna Sebastiana Bacha – Fantazja G-dur, Improwizację: Fantazja Regina Coeli czy Bogurodzicę. Koncert rozpocznie obchody odpustu ku czci Matki Bożej

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję