Reklama

W diecezjach

Szpital na kółkach - zakończyła się pielgrzymka chorych i niepełnosprawnych archidiecezji katowickiej do Lourdes

V Archidiecezjalna Pielgrzymka Chorych i Niepełnosprawnych archidiecezji katowickiej odbyła się w dniach 7-12 września. Została nazwana “szpitalem na kółkach”, bo to jedyny tego rodzaju wyjazd z Polski do Lourdes. Uczestniczyło w nim 184 pielgrzymów. Obok chorych i niepełnosprawnych znaleźli się: liderzy, medycy, wolontariusze, wdowy górnicze wraz z dziećmi, księża, a także abp Adrian Galbas i bp Marek Szkudło.

2024-09-12 19:13

[ TEMATY ]

niepełnosprawni

Lourdes

#Pielgrzymka

Ks. Daniel Marcinkiewicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ciągu pięciu dni pielgrzymi mieli zapewnioną pełną opiekę medyczną. Nad ich zdrowiem czuwał sztab lekarzy, pielęgniarek i wolontariuszy. Przygotowania do pielgrzymki trwały dwa lata. Uczestniczył w nich sztab medyków, wolontariuszy, księża i pracownicy biura turystycznego. Obecni na pielgrzymce lekarze robili to w ramach własnego urlopu. Podobnie wolontariusze, którzy działali z potrzeby serca poświęcając swój czas.

Reklama

W pielgrzymce obok chorych, liderów, lekarzy i pielęgniarek, wolontariuszy i kapłanów uczestniczyło także czternaście wdów górniczych wraz z dziećmi. Do Lourdes przyjechały dzięki Stowarzyszeniu Wdów i Sierot Górniczych. Znalazła się wśród nich Anna wraz córką. Kiedy w 2022 roku zadzwonił do niej dyrektor kopalni poczuła dreszcz niepokoju. Taki telefon na Śląsku nie należy do rzadkości. Żony górników obawę o życie swoich mężów przyjmują wraz z przysięgą małżeńską składaną przed Bogiem. Nie wiedzą tylko, czy słowa: "nie opuszczę Cię aż do śmierci", będą oznaczały świętowanie złotych godów razem ze swoimi ukochanymi mężami, czy też będą kradły każdą chwilę, bo żywioł zabierze życie ich mężów znacznie wcześniej. Akcja ratunkowa trwała cztery dni, a ciało męża Anny zostało wydobyte jako jedno z ostatnich. To była najgorsza wiadomość w jej życiu. Po powrocie do domu musiała przekazać ją dzieciom. - Jak one to zrozumieją? - pytała. Po dwóch latach miotania się pomiędzy modlitwą, a bólem pojechała do Lourdes. - Mam nadzieję, że tutaj znajdę nowe siły, że odzyskam spokój, że z wiarą i modlitwą, jakość będziemy szli przez to życie - mówiłą. Podczas pielgrzymki prosiła o nadzieję, dla siebie i swoich dzieci, o siły, by to wszystko udźwignąć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Do Lourdes pielgrzymowała także Renata. Ponad 20 lat temu przyjęła do swego domu Angelikę, która wówczas miała osiem miesięcy. W szpitalu, pod namową bliskich i personelu, pozostawiła ją biologiczna matka, która bała się, że choroba dziewczynki - wodogłowie i niedowidzenie - będą dla niej zbyt dużym ciężarem. Renata wraz z mężem, jeszcze przed przyjęciem Angeliki, zdecydowali o poprowadzeniu pogotowia opiekuńczego. Przez ich dom przewinęło się ponad 80 dzieci. Podejmując tę decyzję mieli już czwórkę biologicznych dzieci. Przychodziły, pomieszkały i odchodziły do rodzin adopcyjnych. Tylko Angelika ciągle była, nikt jakoś bardzo się nie kwapił by przytulić w swojej rodzinie to niepełnosprawne dziecko. W końcu sami zdecydowali się adoptować dziewczynkę, która od lat zamieszkiwała z nimi i stała się częścią rodziny, by po śmierci była zabezpieczona finansowo. Podczas spotkania podsumowującego V Archidiecezjalną Pielgrzymkę Chorych i ich rodzin do Lourdes Angelika spontanicznie wyszła przed wszystkich i zaśpiewała znaną piosenkę: “Bóg kocha mnie…” Wzruszeni uczestnicy wstali i spontanicznie włączyli się w pieśń uwielbienia dziewczynki.

W poniedziałek, do pielgrzymów dołączył abp Adrian Galbas. Podczas Mszy św. w ostatnim dniu pielgrzymki, wraz z innymi kapłanami, udzielił sakramentu namaszczenia chorych. W homilii zwrócił uwagę m.in. na jego znaczenie. Podkreślił, że w formule sakramentalnej znajdują się słowa o nawiedzeniu, umocnieniu i podźwignięciu. - One wszystkie mówią o wielkiej pomocy Pana Boga, o Jego wielkim miłosierdziu. Przyjmując ten sakrament, a także będąc Jego apostołem, także dajemy świadectwo tego, co jest dla nas ważne, tego Kto jest dla nas ważny - mówił. Zaznaczył, że jest to sakrament “wielkiej przyjaźni Chrystusa z nami”, a nie ostatniego namaszczenia. Zachęcił też chorych do częstego oddawania się w opiekę Maryi. Przywołał słowa modlitwy Pod Twoją obronę. Zauważył, że przyzywanie wstawiennictwa Matki Bożej pomaga wygrać największe zmaganie toczone przez chrzescijanina - walkę o własną wiarę.

V Archidiecezjalna Pielgrzymka Chorych i Niepełnosprawnych do Lourdes trwała pięć dni. Uczestniczyło w niej 184 osób. Obok chorych i niepełnosprawnych znaleźli się także: liderzy, wolontariusze, lekarze, pielęgniarki, wdowy górnicze wraz z dziećmi oraz kapłani.

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z wiarą trwać w nadziei

Niedziela Ogólnopolska 7/2022, str. 16-17

[ TEMATY ]

Lourdes

Grażyna Kołek

Odkupiciel pragnie dotrzeć do serca każdego cierpiącego człowieka przez Serce swojej Najświętszej Matki.

W lutym Kościół przeżywa wspomnienia objawień Matki Bożej z Lourdes. W 1858 r., 4 lata po ogłoszeniu przez Piusa IX dogmatu o Niepokalanym Poczęciu, Matka Boża ukazała się ubogiej pasterce Bernadecie Soubirous – w Grocie Massabielskiej w Lourdes. Podczas 18 zjawień, w okresie od 11 lutego do 16 lipca, Maryja wzywała do modlitwy i pokuty.
CZYTAJ DALEJ

85. rocznica IV rozbioru Polski

2024-09-17 08:23

[ TEMATY ]

Rozbiór Polski

NSZZ"S" Region Mazowsze

Uczniowie warszawskich szkół podczas apelu

Uczniowie warszawskich szkół podczas apelu

17 września 1939 r. w Polsce rozpoczęła się okupacja sowiecka, która w niedługim czasie doprowadziła do ludobójstwa w Katyniu i masowych deportacji Polaków na Wschód. Świadomość tej tragedii określanej jako IV rozbiór Polski to moralne zobowiązanie współczesnych – zwłaszcza w czasie, kiedy Rosja znów zagraża Europie.

W połowie września 1939 roku Polska, walcząca z hitlerowskimi Niemcami, doświadczyła kolejnego ciosu. Na wschodnie tereny Rzeczypospolitej wkroczyła Armia Czerwona, realizując zdradziecki pakt Ribbentrop-Mołotow. Tego dnia rozpoczęła się kolejna faza tragedii narodu polskiego. Ponad połowa terytorium Rzeczypospolitej znalazła się pod okupacją ZSRR. Do niewoli trafiło blisko 250 tysięcy polskich jeńców. W aresztach NKWD najdłużej przetrzymywani byli oficerowie. Choć uwięzieni, trwali w wierności Ojczyźnie i zachowali honor żołnierza Rzeczypospolitej. Najwyższe władze Związku Sowieckiego uznały ich za nieprzejednanych, groźnych wrogów sowieckiego imperium i nakazały zamordować. To dzień, który w sercach wielu Polaków pozostaje głęboko zapisany jako symbol zdrady i niewyobrażalnej krzywdy, jaką przyniosła sowiecka napaść. Uczy też, co warte są traktaty z Rosją. Przecież 25 lipca 1932 r. w Moskwie podpisano polsko-sowiecki pakt o nieagresji. Miał jakoby wzmacniać międzynarodową pozycję Polski w Europie, szczególnie wobec Berlina. Stwarzał też warunki dla dalszej poprawy stosunków ze Związkiem Sowieckim. A siedem lat później został potajemnie złamany. Rosyjska zdrada pokazała Europie, że próba ułożenia się z Władzą Rosji (nieważne jaką międzynarodową nazwę posiada) wcześniej czy później kończy się tragicznie. Mimo to Europa po wojnie, po upadku ZSRR, nadal naiwnie ufała Rosji. W 1994 r. w Memorandum Budapeszteńskim podpisanym przez Stany Zjednoczone, Rosję i Wielką Brytanię kraje te zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Dokument wyraźnie stwierdzał, że mocarstwa nie zastosują "groźby lub użycia siły przeciw integralności terytorialnej bądź politycznej niezależności Ukrainy". Ponadto kraje te miały powstrzymać się od "przymusów ekonomicznych zmierzających do podporządkowania swoim własnym interesom" praw Ukrainy związanych z jej suwerennością. Co zostało z Memorandum pokazują codzienne doniesienia z bombardowania Ukrainy. Postanowienia w 2014 r. złamała Rosja, anektując należący do Ukrainy Krym i angażując się w konflikt w Donbasie.
CZYTAJ DALEJ

Szef MSWiA: zbiornik Mietków jest nieuszkodzony; z tego kierunku nie ma zagrożenia

2024-09-17 19:53

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

PAP/Krzysztof Cesarz

Zbiornik Mietków na rzece Bystrzyca jest nieuszkodzony, nie ma żadnego przelewu - zapewnił we wtorek wieczorem szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Podkreślił, że w związku z tym nie będzie żadnych decyzji ewakuacyjnych. Z tego kierunku nie ma zagrożenia - mówił minister.

"Ponad wszelką wątpliwość stwierdzamy, że ten zbiornik jest nieuszkodzony, nie ma żadnego przelewu. Te informacje pochodziły z innego miejsca, którego waga jest kompletnie inna i nie ma znaczenia dla bezpieczeństwa mieszkańców Dolnego Śląska czy Wrocławia" - powiedział Siemoniak na briefingu prasowym z prezydentem Wrocławia Jackiem Sutrykiem.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję