Nowacka pytana była w środę przez dziennikarzy m.in. o to, czy MEN pracuje nad zmianę przepisów o opłatach za korzystanie z e-dzienników przez rodziców.
"Każdy rodzic, kiedy dowiaduje się, że ma bezpłatne narzędzie, ale dodatkowa aplikacja jest dodatkowo płatna, to zastanawia się, na ile spełnia to kryteria bezpłatnej edukacji" – powiedziała Nowacka. Tym bardziej – jak zaznaczyła, że funkcjonalność aplikacji jest lepsza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Poinformowała, że rozpoczęła kilka tygodni temu analizy, w jaki sposób państwo "może wziąć odpowiedzialność za to, by rodzic miał dostęp do bezpłatnych informacji dotyczących dziecka". Wyraziła nadzieję, że będzie w ciągu dwóch miesięcy gotowa przekazać informacje na ten temat.
"Mam też świadomość, że to są duże interesy. Są dwie firmy, które w tej chwili mają takie aplikacje. Mówią: +cena nie jest wygórowana+, bo to kwestia kilkudziesięciu złotych w skali roku. Natomiast dla wielu osób jest to cena jednak duża, szczególnie, gdy mają kilkoro dzieci, a systemy nie są zsynchronizowane" – powiedziała.
Zapewniła, że resort "widzi potrzebę poważnego zajęcia się tematem". Dodała, że jak będzie gotowa, to chętnie powie, jakie kroki podejmie ministerstwo i rząd w tej sprawie.
Dopytywana, czy w grę może wchodzić rządowa platforma zamiast prywatnej, odpowiedziała: "Jak będę gotowa do tego typu deklaracji, to chętnie je ogłoszę".
Reklama
"Żeby była świadomość: nie zamierzamy konkurować z prywatnymi firmami, natomiast zależy mi na tym, by zapewnić rodzicom dostęp bezpłatny do informacji o przebiegu edukacji dziecka w każdym wariancie" – wskazała.
Zaznaczyła, że to, czym się różni dzisiaj dostęp przez jeden czy drugi system od dostępu przez dodatkowo płatną aplikację, powiedziała, że aplikacja ma dodatkowe funkcje, np. wczesne powiadamianie o takich rzeczach, że np. na jutro trzeba przynieść farby, dziecko dostało taką czy taką ocenę, dziecka nie ma w szkole. Zaznaczyła, że rodzic, który nie ma takiej płatnej aplikacji, musi ciągle sprawdzać informacje w systemie.
"To poważny temat do przemyśleń. Zaczęłam rozmowy, na razie wewnątrz resortu, analizy, jak by taki plan mógł wyglądać, w jakiej perspektywie czasowej i z jakim kosztami finansowymi" – powiedziała Nowacka.
Poseł klubu Lewicy Adrian Zandberg z partii Razem, zwrócił się z interpelacją do minister edukacji Barbary Nowackiej. Podkreślił w niej, że e-dziennik jest głównym kanałem komunikacyjnym nauczycieli z rodzicami. Jednocześnie zauważył, że obecnie platformy szkolne są obsługiwane wyłącznie przez prywatne firmy, których głównym celem jest zysk.
Przywołał rozporządzenie ministra edukacji w sprawie sposobu prowadzenia przez publiczne przedszkola, szkoły i placówki dokumentacji przebiegu nauczania. Zgodnie z nim "prowadzenie dziennika elektronicznego wymaga (...) umożliwienia bezpłatnego wglądu rodzicom do dziennika elektronicznego, w zakresie dotyczącym ich dzieci". W jego ocenie państwo ma zasoby, by dostarczyć darmową platformę zapewniającą rodzicom i uczniom kontakt ze szkołą.