Reklama

Niedziela Małopolska

Rekolekcje dla odważnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był grudzień 2009 r. Na terenie naszej archidiecezji pojawiają się plakaty dotyczące przygotowanych dla maturzystów rekolekcji, które były i nadal są organizowane przez krakowskie seminarium duchowne. Jako maturzysta i równocześnie jako lektor jednej z parafii spod Krakowa, wsparty pomocą Księdza Wikarego postanowiłem udać się na te rekolekcje. Po drodze pojawiły się problemy w domu i inne trudne sprawy... Do ostatniej chwili nie wiedziałem, czy pojadę.

Dzisiaj dziękuję Bogu za konsekwencję, jaką wykazał się wtedy Ksiądz Wikary, który mnie na ten wyjazd namówił. W końcu udało się. Odważyłem się. Przełamałem swój pierwszy lęk - lęk związany z kontaktem z innymi chłopakami w moim wieku. Ze względu na moje kompleksy, które dzisiaj już na szczęście przepracowałem, a zwłaszcza przemodliłem, bałem się tych rekolekcji. Bałem się nowych ludzi. Jednak odważyłem się.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tych trzech dni nigdy nie zapomnę

Reklama

Pamiętam każdy dzień, nawet godziny, które przeżywałem w murach seminarium i z tymi ludźmi, a zwłaszcza z klerykami. Każdy z nas był przydzielony do jednej z grup. Ja trafiłem do grupy prowadzonej przez kleryka Damiana. Od pierwszej chwili ujął mnie jego autorytet. I do dzisiaj chyba tak pozostało. Teraz Damian jest już diakonem, a ja klerykiem III roku. Nie widzimy się zbyt często, ale wiem, że to spotkanie pozwoliło mi na przemyślenie drogi i podjęcie decyzji. Jest drugi człowiek - kleryk Mateusz. Dzisiaj już diakon Mateusz. Człowiek pozytywnie „zakręcony”, który w ostatnim dniu, tuż przed wyjazdem, wypowiedział znamienne słowa: „Do zobaczenia”.

Tekst ten powstaje tuż po Niedzieli Powołań. Nie piszę jednak niczego, czego nie przeżyłem między 27 a 30 grudnia 2009 r. Wspominam to, co we mnie pozostało po tych rekolekcjach. Pierwszego dnia spotkałem świetnych chłopaków, z którymi nadal utrzymuję kontakt. Jeden z nich jest już na II roku u kanoników regularnych. Drugi zaś zakłada rodzinę. Ale pierwsze, co mi pozostało z tych rekolekcji, to znajomości, które cenię sobie do dzisiaj, na które odważyłem się otworzyć.

Reklama

Drugi dzień to czas na pojednanie się z Bogiem w sakramencie pokuty. Dla mnie to był także czas pojednania się z sobą samym, czas podjęcia próby zaakceptowania siebie. Odważyłem się popatrzeć na siebie szczerze. Oprócz tego zapamiętałem nocną rozmowę z klerykami oraz modlitwę na różańcu w kaplicy Serca Pana Jezusa. Rozmowa uświadomiła mi, że ksiądz to normalny gość, z którym można się i pośmiać, i poważnie pogadać. Natomiast Różaniec to wynik potrzeby duchowej. Pamiętam dokładnie, o co się modliłem. Prosiłem, by w domu wszystko się poukładało, bym mógł rozeznać powołanie. Nastąpiła też chwila wyjątkowa - poprosiłem, bym mógł wrócić do tego miejsca, do tej kaplicy. Bóg wysłuchał mojej prośby. Pozwolił mi wrócić. I to jest druga rzecz, która pozostała po tych rekolekcjach. Odważyłem się dać poprowadzić się Bogu. Nie wiem, czy będę księdzem, ale wiem, że Bóg pomaga człowiekowi w realizacji powołania. Wystarczy odważyć się i zaufać.

Trzeci dzień to czas wyjazdu do domu. Czy wróciłem odmieniony? Na pewno inny. Przekroczyłem lęk, który często tkwi w chłopaku niemającym oparcia we własnym ojcu. Przekroczyłem lęk, bo Bóg poprzez konkretnych ludzi pokazał mi, że można inaczej.

Można być szczęśliwym wierzącym

Być może myślisz sobie, że te rekolekcje są tylko dla „słodkich” lektorów, którzy chcą zostać księżmi. Powiem jedno - odważ się zmienić myślenie. Odważ się być mężczyzną! Spróbuj spędzić czas inaczej! Rekolekcje w seminarium są nie tylko dla poukładanych, ale także dla tych, którzy szukają, którzy mają nawet pretensje do Pana Boga, Kościoła... I wcale po ich zakończeniu nie musisz zgłosić się do seminarium. Możesz znaleźć dziewczynę, zakochać się. Rekolekcje mogą tylko pomóc w lepszym zrozumieniu siebie samego.

Reklama

Dzisiaj wiem, że ludzie, których wtedy spotkałem, zmienili moją wizję chłopaka, mężczyzny, kapłana i kapłaństwa. Będąc już w seminarium, na I i II roku, jako kleryk nie miałem możliwości uczestniczenia w takich rekolekcjach. Ale gdy w październiku jeden z kolegów z V roku zaproponował taką możliwość, bez wahania się zgodziłem. Powód: mam dług wdzięczności za to, co otrzymałem. Wiem, że nie spłacę go jednymi rekolekcjami. I jestem wdzięczny Mateuszowi, Damianowi, Michałowi, który dzisiaj jest już kapłanem naszej archidiecezji, oraz wszystkim spotkanym wówczas. Dlaczego? Bo dodali mi odwagi, bym zaczął się zmieniać. Bym z zakompleksionego chłopaka stał się człowiekiem odpowiedzialnym, gotowym podejmować trudne decyzje.

I tak sobie wyobrażam tegoroczne rekolekcje. Chcę, aby każdy, kto weźmie w nich udział między 27 a 30 grudnia 2012 r. na nowo odważył się popatrzeć w głąb swojego męskiego serca i odpowiedział sobie na pytanie; jaka jest moja męska wiara w Boga?

Bóg wybiera twardzieli, możesz dołączyć, jeśli się odważysz

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Osiem duchów zła. Rekolekcje z Ewagriuszem z Pontu

W Środę Popielcową, katolicy na całym świecie pochylają głowy, by przyjąć posypanie popiołu – znak rozpoczynającego się postu. Popiół przypomina nam, że nasza egzystencja na tej ziemi jest krucha i poddana ograniczeniom; że jesteśmy „prochem” – zgodnie ze słowami Księgi Rodzaju: „prochem jesteś i w proch się obrócisz!” (Rdz 3,19). Z drugiej strony nie wolno nam zapomnieć, iż popioły, których się używa w Kościele Rzymskim, pochodzą z pozostałości spalonych palm wielkanocnych; jeden znak przeistacza się w drugi – i słusznie! Bo asceza, uczynki miłosierdzia, wyciszenie, skrucha serca i modlitwa nie miałyby sensu, gdyby nie Pascha – to dzięki dziełu zbawienia, którego dokonał Chrystus, mamy nadzieję zmartwychwstania.
CZYTAJ DALEJ

Kardynał Bechara Raï: państwa muszą zmienić perspektywę

2025-07-11 16:01

[ TEMATY ]

Liban

Kardynał Bechara Raï

KAI

Kardynał Bechara Raï

Kardynał Bechara Raï

- Model libański obejmuje wartości chrześcijańskie i muzułmańskie, dlatego możliwe jest pokojowe współżycie. Chcemy, by tak pozostało i aby wszyscy Libańczycy, chrześcijanie i muzułmanie, pozostali w kraju. To samo dotyczy Syrii i Iraku. Chcemy, aby chrześcijanie i muzułmanie pozostali, bo wspólne życie prowadzi do umiarkowanego islamu. Jeśli wszyscy wyjadą - kto będzie rządził Syrią, Irakiem, Egiptem? Tego nikt nie wie - mówi Kardynał Bechara.

Jako przykład współistnienia podaje edukację. W 2024 roku, papieska organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspierała ponad 160 szkół w regionie. W Libanie wielu muzułmanów posyła dzieci do szkół katolickich - są one bowiem wzorem wspólnego życia.
CZYTAJ DALEJ

Open Doors: w 78 krajach prześladowanych jest 380 mln chrześcijan

2025-07-11 20:33

[ TEMATY ]

prześladowania chrześcijan

Adobe Stock

Z szacunków organizacji Open Doors wynika, że obecnie w 78 krajach prześladowanych jest 380 mln chrześcijan. Według Światowego Indeksu Prześladowań w 2025 r. w 50 krajach poziom prześladowań jest wysoki bądź ekstremalnie wysoki. Pierwsze miejsce w rankingu zajęła Korea Północna, drugie - Somalia, trzecie - Jemen.

Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w piątek w Warszawie, dyrektor polskiego biura Open Doors Leszek Osieczko przekazał, że w ciągu ostatnich trzech dekad z Korei Północnej uciekło 34 tys. Koreańczyków, a około miliona zostało zawróconych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję