Reklama

Polska

Ks. dr Strzelczyk: wspólnota jest dla księży miejscem duchowego wzrostu, a nie złem koniecznym

Wspólnota, do której są posyłani księża, to także wspólnota ich wzrostu. Jest ona ich zasobem formacyjnym, a nie złem koniecznym czy niechcianym obowiązkiem - mówił ks. dr Grzegorz Strzelczyk z Wydziału Teologicznego UŚ na kolejnej sesji zorganizowanej przez Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce, który działa przy Komisji Duchowieństwa KEP.

[ TEMATY ]

KEP

księża

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W spotkaniu zorganizowanym w sali plenarnej Sekretariatu KEP w Warszawie uczestniczyli odpowiedzialni za stałą formację kapłańską w diecezjach i zgromadzeniach zakonnych.

- Zastanawiamy się dziś, jak powinniśmy rozumieć formację w jej ogóle i jak to ogólne rozumienie zastosować do formacji stałej kapłanów. Traktujemy to, łącznie ze spojrzeniem krytycznym, jako punkt wyjścia i ważną inspirację do poszukiwania i wypracowania modelu tejże formacji - mówił na wstępie prowadzący spotkanie bp Damian Bryl, przewodniczący Zespołu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Prelegenci - ks. dr Grzegorz Strzelczyk z Wydziału Teologicznego UŚ w Katowicach, odpowiedzialny za formację stałą księży w archidiecezji katowickiej oraz dr Magdalena Jóźwik, odpowiedzialna za projekty formacyjne w Archidiecezjalnym Centrum Formacji Pastoralnej w Katowicach - we wspólnym wystąpieniu podjęli temat teologicznej koncepcji formacji stałej, która jest wspólna dla wszystkich środowisk i powołań w Kościele. Formację stałą kapłanów (diecezjalnych i zakonnych) wyróżnili jako szczególną, ale uznali, że nie może być ona rozpatrywana oddzielnie.

Reklama

Magdalena Jóźwik wskazywała, że w tworzeniu zasad stałej formacji kapłańskiej istotne jest nieustanna refleksja nad jej właściwym funkcjonowaniem. Tym zajmować się powinni ci, którzy za tę formację są odpowiedzialni, zwłaszcza gdy organizują taki a nie inny format spotkania formacyjnego, omawiają na nim ten a nie inny temat czy zapraszają do wygłoszenia prelekcji określonego gościa.

- Jako zainteresowanych formacją ciągnie nas do tego, aby zorganizować spotkanie, zaprosić znaną osobę, która powie coś mądrego. Ale jakkolwiek to będzie mądre i dobrze zorganizowane, to odpowiedzmy sobie na pytanie: jaki cel przyświeca takim spotkaniom i podejmowanym na nich tematom? Formatorzy muszą znać odpowiedź na takie pytanie. Tego oczekują od nich uczestnicy formacji - mówiła prelegentka.

Jak zaznaczyła, istotna jest zmiana myślenia o formacji ze swego rodzaju akcyjności wymuszonej doraźnymi czynnikami zewnętrznymi na rzetelną, pogłębioną refleksję: co taka formacja daje konkretnemu człowiekowi? czy i jak ona ma go zmienić? co się dzieje, gdy usłyszy homilię wygłoszoną przez danego duchownego? Musimy odpowiadać na realne potrzeby tych, którzy są formowani, bo często formacja budzi frustrację, gdyż bywa niedopasowana do ich potrzeb. A często także istnieje swoisty rozdźwięk między głoszonymi treściami a sposobem zarządzania w diecezji oraz relacjami między księżmi - tłumaczyła dr Jóźwik.

Reklama

Podstawą i prawidłową perspektywą formacji jest Słowo Boże, sakramenty i magisterium Kościoła. - Powinniśmy nieustannie wracać do tej podstawy teologicznej: kim jest człowiek w planie Bożym, do czego Bóg go zaprasza i jak to się realizowało w historii zbawienia, a w tym kontekście rozumieć, jaka jest rola, powołanie i tożsamość prezbiterów we wspólnocie - mówiła współpracowniczka Wydziału Teologicznego UŚ.

Z drugiej strony, istotne jest osadzenie człowieka w konkretnym kontekście zastanej i ukształtowanej już kultury, która z kolei kształtuje dalej tego człowieka - mówił ks. Strzelczyk. - Niestety, bywa, że księża mają bardzo słabe rozumienie kultury, w której żyją. Kultura ma zmienny charakter i my jako księża często nad tym nie panujemy, a te zmiany dodatkowo zachodzą dziś coraz szybciej, co z kolei wprowadza element niestabilności, z którym musimy się mierzyć. Na to także formacja kapłańska musi reagować - tłumaczył, dodając, że i sam człowiek, w tym sensie kapłan, zmienia się w swej naturze: inne problemy towarzyszą księdzu 35-letniemu, a inne 70-latkowi.

Reklama

Magdalena Józwik tłumaczyła dalej, że celem formacji jest zjednoczenie z Bogiem, co można by nazwać świętością, choć często nie rozumiemy właściwie tego słowa. A człowiek święty to człowiek zjednoczony z Bogiem, w dojrzałych relacjach z innym ludźmi, zintegrowany wewnętrznie, szczęśliwy, spełniony w swoim człowieczeństwie. Jest to zjednoczenie w relacji do siebie, do innych i do Boga - mówiła, tłumacząc, że owe kierunki formacyjne można odnieść do osoby formowanego: czy pozwalają mu być bardziej człowiekiem, w dojrzalszych relacjach i głębiej z Bogiem? - To są trzy podstawowe pytania, które powinny przyświecać każdym działaniom formacyjnym, bo wtedy widać czy zmierzamy do celu - świętości bliskiej naszemu życiu, a nie tej abstrakcyjnej, kojarzącej się heroicznością cnót. - Ona nam się pokaże, ale wtedy, gdy będzie odniesienie do wymiaru ludzkiego - dodała.

Prelegenci podkreślili konieczność współistnienia, wsparcia i wzajemnego oddziaływania na siebie podmiotu formacji (księdza) oraz środowiska (wspólnoty) formacji, w którym on posługuje. Kapłan - rozumiejąc samego siebie i kulturę, w jakiej żyje - musi przyjmować i rozumieć ten kontekst oraz dawać nań właściwą odpowiedź. - Dokonuje się to w wierze Kościoła, jest to swoista interakcja, przyjęcie Bożego daru - Słowa Bożego i sakramentów - w kontekście kultury i natury

- Niebagatelne jest tu zrozumienie: z jednej strony w sensie teologicznym tego, czym są sakramenty, jakie są ich skutki i dynamika oraz co do nas mówi Bóg w Słowie, a z drugiej strony: rozumienie siebie - na obecnym etapie mojego życia i w kontekście kultury, w której żyję tu i teraz - tłumaczył ks. Strzelczyk.

Gdy owa triada "przyjęcie, rozumienie, odpowiedź" między Słowem Bożym i sakramentami a kontekstem natury i kultury zostaje zrealizowana, następuje wzrost duchowy prowadzący do zjednoczenia z Bogiem. A celem formacji jest wsparcie tego wzrostu.

Reklama

Prelegenci zaznaczyli istotę autoformacji kapłana w tym procesie, na którą składają się cztery elementy: tożsamość w relacjach do siebie, innych ludzi i Boga (kim jestem?), świadomość służby (co mam robić?), umiejętności (jak mam to robić?) oraz zasobów (czego potrzebuję, by to robić?). Wskazali tu na problem motywacji, zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej w tych działaniach. Ten problem dotyczy tak duchownych, jak i świeckich.

Motywacja zewnętrzna bierze się np. z inspiracji działaniami formacyjnymi innych osób, które można wprowadzić we własnym środowisku. Motywacja wewnętrzna jest trudniejsza do osiągnięcia. - Wynika ona z przekonania, że to działanie ma sens - dla mnie, jest wartościowe - dla mnie, ja na tym skorzystam. Trzeba, aby ten, kto jest formowany widział sens w tych działaniach. Dlaczego często nie chcemy się formować? Bo uważamy, że to nie ma sensu, nie działa, zajmuje nam czas a nic z tego nie wynika - mówiła dr Magdalena Jóźwik.

"Może to być spowodowane tym, że formacja jest niedobrana do potrzeb. Może być tak, że jedno jest głoszone, a drugie się dzieje w diecezji. A może ktoś ma kryzys, a nikt się nim nie opiekuje w czasie tego kryzysu i wtedy taka osoba nie ma motywacji do formacji. A przecież może w takim kryzysie tkwić długie lata i nie być objętym opieką, co sprawi, że nie będzie chciał się formować, bo to, z czym się mierzy, nie jest zagospodarowane" - wskazywała dr Jóźwik.

Ks. Strzelczyk podkreślił konieczność szanowania w procesie formacji podmiotowości osoby formowanego. - Nieraz z tym szacunkiem jest kłopot, co z kolei ma wpływ na autoformację. Jeśli ktoś nie doświadczył tego, że jego podmiotowość jest dla innych ważna, to sam z trudem będzie ją za taką uważał. A jeśli jeszcze jest ona dłuższy czas deptana, to jest nawet trudniej - mówił.

Reklama

Wskazał też na konieczość rozumienia tożsamości kapłana jako tego, który jest posłany, aby służyć. Zrozumieć to muszą przede wszystkim sami prezbiterzy. - Im lepiej rozumiem, kim jestem przed Bogiem, tym większa szansa, że odkryję, jak mogę siebie dać - powiedział. Niezrozumienie tego faktu powoduje, że księża często przechodzą od razu do etapu "umiejętności działania", zaniedbując budowanie tożsamości w dojrzałych relacjach do siebie, innych ludzi i Boga. - My nie mamy być tylko instrumentami wykonującymi pewne funkcje, ale osobami, które tych funkcji wnoszą całe bogactwo tożsamości - dodał.

Mówiąc o wspólnocie formacyjnego wzrostu kapłana, podkreślił, że księża zawsze żyją w jakiejś - "lepszej lub gorszej" - wspólnocie i ma ona gigantyczne znaczenie dla przeżywania siebie, a przez to dla formacji i autoformacji. - Jeśli we wspólnocie brakuje naturalnego wsparcia relacji to może być kłopot z jakimikolwiek skutecznymi działaniami formacyjnymi. Bez tego trudno się po prostu żyje, popada się w samotność, a ta potrafi zdemotywować prawie każdego - powiedział. Dlatego jednym z elementów formacji jest dbanie o wspólnotę wzrostu dla konkretnego księdza.

Reklama

W postaci przykładu ks. Strzelczyk poinformował, że uczestniczył niedawno w procesie podejmowania decyzji o zmianach personalnych w diecezji. - Skierowanie księdza do danej parafii czy wspólnoty to także decyzja o skierowaniu go do konkretnych proboszczów i wikariuszy. W pewnym sensie taka decyzja to jest działanie formacyjne, albo deformacyjne. Inną sprawą jest często formuła komunikowania tych zmian. Ale to oznacza często np. skierowanie do jakiejś wspólnoty osoby z problemami. Oni będą musieli się zmierzyć z tym, że ten ktoś wniesie do tej wspólnoty ów ciężar. Albo odwrotnie: jest wspólnota z problemami i trzeba tam skierować odpowiednią osobę. Zatem wsparcie formacyjne w Kościele lokalnym, parafii, to jest nasze - osób odpowiedzialnych za formację - zadanie. Często oczekuje się naszego wsparcia w sensie wąskim - zorganizowania tego, co potrzeba. A tu chodzi o integralne rozumienie formacji, włącznie ze środowiskiem, czyli wspólnotą, w której dokonuje się formacja i wszystkimi czynnikami, które na nią wpływają - mówił ks. Strzelczyk.

Jego zdaniem, nie można np. lekceważyć sytuacji, w których środowisko formacji źle wpływa na formację. Jako przykład podał nieodpowiedni styl komunikowania się przełożonych z podwładnymi. - My wtedy możemy opowiadać dowolne rzeczy na spotkaniach formacyjnych, ale i tak nikt w to nie uwierzy. Odpowiedzialność za za formację oznacza wtykanie palców między drzwi, czyli domaganie się, aby różne aspekty życia np. w diecezji były jak najbliższe teologicznemu ideałowi relacji wspólnoty uczniów Chrystusa - dodał.

Zaznaczył też, że szerokie otwarcie formacyjne jest w Kościele wyzwaniem a środowisko wzrostu formacyjnego musi być pozbawione klerykalizmu. - Muszę wyskoczyć z tego mojego grajdołka i posłuchać innych, uwzględnić inny punkt widzenia. Wyzwaniem jest zbudowanie świadomości u kapłanów, żeby jako swoje środowiska wzrostu przeżywali nie tylko wspólnotę księży. Mamy bowiem taką wsobną tendencję: to jest nasza formacja a innym, świeckim czy diakonom świeckim, wara od tego, bo "my mamy nasze tematy". Chodzi o to, aby wspólnota wzrostu nie była czysto klerykalna. Dobrze by było, aby księża nauczyli się, że wspólnota, do której są posłani, to ich wspólnota wzrostu i jest ona ich zasobem formacyjnym, a nie złem koniecznym czy niechcianym obowiązkiem - podkreślił.

Reklama

- To nastawienie: "chcę czerpać z tej wspólnoty, w której się znalazłem", obojętnie czy tam są świeccy, siostry zakonne czy prezbiterzy, ma spore znaczenie dla efektu. Jeśli ktoś podchodzi do relacji we wspólnocie z zacięciem autoformacyjnym ("to jest dla mnie szansa", "to są ludzie, których warto poznać, bo od każdego się czegoś nauczę"), to jest inna sytuacja niż gdy traktuję ludzi jako obowiązek, pracę od - do, i aby tylko broń Boże nic ode mnie nie chcieli. Oczywiście czasem księżą już są na etapie takiego wypalenia. Pomoc w wyjściu z takiej sytuacji wymaga długiego towarzyszenia.

Zespół ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce, któremu przewodniczy bp Damian Bryl został powołany w październiku 2022 r. przez Komisję Duchowieństwa KEP. Członkami Zespołu zostali przedstawiciele środowisk formacyjnych z całego kraju.

Zadaniem tego gremium jest przygotowanie wskazań dotyczących formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce. Jak wskazano, Zespół powinien uwzględnić ducha i normy dokumentu Konferencji Episkopatu Polski „Droga formacji prezbiterów w Polsce. Ratio institutionis sacerdotalis pro Polonia” z 2021 roku oraz aktualny kontekst społeczno-kulturowy.

Do udziału w sesjach Zespołu ds. przygotowania wskazań dla formacji stałej i posługi prezbiterów w Polsce zaproszeni są duchowni z całej Polski, a zwłaszcza odpowiedzialni za stałą formację kapłańską w diecezjach i zgromadzeniach zakonnych. W spotkaniach, które mają formę otwartej debaty, uczestniczą także pracownicy kurii diecezjalnych i instytutów formacji kapłańskiej, przedstawiciele wydziałów teologicznych oraz wychowawcy seminariów duchownych i domów zakonnych.

Podczas poprzednich sesji omawiano tematy: „Tożsamość prezbitera”, „Kulturowy, społeczny i kościelny kontekst życia, posługi i formacji prezbiterów w Polsce”, „Koncepcja formacji stałej prezbiterów” oraz „Intelektualny, pastoralny i misyjny wymiar formacji prezbiterów”.

Istotnym elementem prac Zespołu są doroczne spotkanie Sekcji Stałej Formacji Kapłańskiej. Najbliższy zjazd odbędzie się w dniach 10-11 września w WSD w Częstochowie.

Aby szczegółowe zasady formacji prezbiterów jak najlepiej odpowiadały na rzeczywiste problemy i potrzeby duchowieństwa, konieczne jest przeprowadzenie badań empirycznych. Pierwsze badania, dotyczące proboszczów, zostały już przeprowadzone przez Wydział Teologiczny UKSW i Instytutu Statystyki Kościoła katolickiego. Obecnie planowane są drugie, których celem będzie przyjrzenie się życiu, formacji i posłudze wikariuszy parafialnych”. Badania te mają być przeprowadzone na przełomie września i października br.

2024-06-20 16:05

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pójdź za mną

Niedziela sosnowiecka 25/2020, str. I

[ TEMATY ]

powołanie

seminarium duchowne

księża

Archiwum

Bóg nie powołuje uzdolnionych, ale uzdalnia powołanych

Bóg nie powołuje uzdolnionych, ale uzdalnia powołanych

Dziś szczególnie potrzeba kapłanów, by poświęcając się służbie Bożej, innych do Boga prowadzili.

Rozmaici są księża. Nieraz są księża – drągale, tak wysokiego wzrostu, że nie potrzebują wchodzić na stołek, żeby zapalić najdalszą świeczkę na choince. Czasem tak mali, że na ambonie wspinają się na palce – żeby ich było widać. Czasem są słabi, łykają proszki i ziółka, a czasem tak silni, że potrafią na wsi byka złapać za rogi i zatrzymać, kiedy się zerwie ze sznura. Niekiedy chudzi jak piszczele, a czasem – grubasy. Czasem śpiewają tak pięknie, że babcie chciałyby w kościele bić brawa, ale nie wypada, a czasem piszczą tak, że myszy uciekają. Czasem mówią piękne kazania, a czasem się jąkają. Wszyscy jednak księża – i wysokiego wzrostu, i mali, i szczupli, i grubi zakochali się w Panu Jezusie – tak kiedyś pisał o księżach ks. Jan Twardowski.
CZYTAJ DALEJ

Z różańcem w każdy czas - wkrótce rekolekcje dla Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej

2024-09-27 16:44

[ TEMATY ]

Jasna Góra

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

- Tak jak różaniec można zabrać ze sobą wszędzie do kościoła, w podróż, czy na spacer, to i ta modlitwa może towarzyszyć człowiekowi we wszystkich momentach jego życia - przekonuje o. Marian Waligóra. Opiekun Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej zaprasza na rekolekcje nie tylko członków wspólnoty, ale wszystkich którzy kochają tę modlitwę. Rekolekcje rozpoczną się już za tydzień, 3 października. Są organizowane przed Odpustem Matki Bożej Różańcowej na Jasnej Górze i zakończą się w niedzielę, 6 października pielgrzymką wspólnoty.

Rekolekcje poprowadzi paulin o. Marek Tomczyk a ich temat: „Maryja w wierze przewodzi” przypomina o roli Matki Chrystusa w naszym życiu duchowym. Uczestnicy wydarzenia będą się modlić szczególnie o nowe powołania kapłańskie, zakonne i misyjne i za wszystkich, którzy realizują powołanie kapłańskie i do życia konsekrowanego oraz o pokój dla świata. Za wstawiennictwem bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, patrona wspólnoty prosić będą też o opiekę dla Polski i o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu.
CZYTAJ DALEJ

Co mówi Duch do Kościoła

2024-09-27 22:15

Tomasz Lewandowski

Abp Józef Kupny wręczał dziś dekrety wszystkim członkom komisji synodalnych. Na zdjęciu świeccy, duchowni i konsekrowani członkowie komisji "Synodalna parafia misyjna".

Abp Józef Kupny wręczał dziś dekrety wszystkim członkom komisji synodalnych. Na zdjęciu świeccy, duchowni i konsekrowani członkowie komisji Synodalna parafia misyjna.

Poznaliśmy syntezę diecezjalną – treści w niej zawarte są diagnozą rzeczywistości, w której żyjemy i staną się podstawą prac komisji synodalnych.

Podsumowaniem etapu przygotowawczego II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej jest diecezjalna synteza zbierająca owoce modlitwy i pracy 244 zespołów presynodalnych, w tym 228 parafialnych. – Synteza nosi tytuł „Co mówi Duch do Kościoła”, bo jest efektem modlitwy i rozeznawania ponad 200 zespołów parafialnych i tematycznych. Bardzo nam zależało, żeby to był proces słuchania Pana Boga – słuchania Go w Jego słowie i słuchania Go w drugim człowieku. Mamy nadzieję, że zebrane w syntezie jest to, do czego rzeczywiście Duch Święty wzywa dziś Kościół wrocławski – tłumaczy Adrian Kwiatkowska, sekretarz generalny Synodu. I dodaje: – To świadectwo zaangażowania w sprawy Kościoła ponad 2000 osób – duchownych, świeckich i konsekrowanych – które chciały podjąć trud wspólnego poszukiwania odpowiedzi na pytanie: Co w naszej komunii, formacji i misji wymaga nawrócenia i odnowy oraz jak możemy tego dokonać?
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję