Reklama

W różańcowym miesiącu

W miesiącu Różańca zapytaliśmy diecezjan o osobiste refleksje i doświadczenia na temat modlitwy różańcowej. Czym ona jest? Czy jest naprawdę modlitwą, czy tylko… powtarzaniem „zdrowasiek”? Co zrobić, aby Różaniec był modlitwą żywą? Czy mamy odwagę modlić się na Różańcu, czy może uważamy, że jest to modlitwa dobra dla naszych babć?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Różaniec to, wbrew pozorom, trudna a zarazem piękna modlitwa, której nauczyła nas Matka Najświętsza. Przez odmawianie Różańca czcimy Boga, chwalimy Najświętszą Maryję Pannę, upraszamy bardzo wiele łask, zapewniamy sobie opiekę Matki Bożej i zyskujemy odpusty.
Każda tajemnica i część Różańca św. mówi nam o życiu Jezusa i Jego Matki -.od chwili zwiastowania aż do chwalebnego zmartwychwstania i ukoronowania. Aby ta modlitwa była żywa, staram się sercem i myślą wczuć w Tajemnice Różańca, rozważać je” - wyznaje Agata Chwalba z Sosnowca

Różańcowa przygoda

Z kolei przygoda Andrzeja z terenu naszej diecezji zaczęła się w październiku ubiegłego roku. „Dziś nie powiedziałbym o sobie, że wcześniej byłem osobą wierzącą. Zaczęło się od regularnego uczestnictwa we Mszy św. niedzielnej i codziennej, połączonej właśnie z nabożeństwem różańcowym. Następnie, od listopada zacząłem tę modlitwę odmawiać spontanicznie, według schematu wyrysowanego w broszurce, bo jeszcze nie bardzo umiałem się samodzielnie modlić. Na początku było to raczej «klepanie zdrowasiek», potrafiłem się angażować intelektualnie, nie duchowo, ale do wszystkiego trzeba chyba samemu dojść. Drastyczna zmiana nastąpiła praktycznie z dnia na dzień, na początku grudnia. Nie wiem czy czasem nie było to w święto Niepokalanego Poczęcia. Wymiar duchowy, który wcześniej był u mnie chyba martwy, nagle ożył i stał się najważniejszą rzeczą w moim życiu. Podjąłem pierwsze próby rozważań Tajemnic różańcowych. Może nie były one idealne, ale dzięki temu mój Różaniec, którego odmawiania nie wyobrażam sobie dziś bez rozważań Tajemnic Miłości, stał się żywą rozmową z Bogiem. Chyba właśnie w ten sposób Różaniec przyczynił się do mojego nawrócenia. Dziś modlitwa różańcowa towarzyszy mi każdego dnia, dając poczucie wolności i bezpieczeństwa. Polecam go osobom w każdym wieku. Żałuję, że nie nauczyłem się modlić na nim dużo wcześniej” - podkreśla Andrzej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Różańcowe kłopoty

„Różaniec to bardzo trudna modlitwa. Trudna, bo wymaga od nas całkowitego skupienia i oddania. Trzeba bardzo się starać, żeby nie zamienić jej w «klepanie zdrowasiek». Dla mnie najtrudniej jest utrzymać na wodzy myśli... Żeby nie uciekały poza Różaniec, żeby skupiały się nie tylko na «zdrowaśkach», ale przede wszystkim na tym, co pod nimi się kryje. Czy to modlitwa dla starszych babć? Cóż, każdą modlitwę możemy tak nazwać. Zawsze to będzie poszukiwanie wymówki dla własnego lenistwa” - uważa ks. Janusz Stach, diecezjalny moderator LSO naszej diecezji. Podobnego zdania jest oazowiczka Ania Kopeć ze Strzemieszyc, dla której Różaniec jest modlitwą bardzo piękną. „Jest połączeniem modlitwy ustnej z modlitwą myślną. Jest to jednak modlitwa trudna. Właśnie poprzez to połączenie słów i myśli. Dla mnie jest to szkoła modlitwy. Nie potrafię jeszcze odmawiać Różańca tak, jak się go powinno odmawiać, ciągle się uczę. Jest to modlitwa na każdy czas”.
O. Wacław, franciszkanin, stwierdza, że „chyba nie ma nigdy poziomu zadowalającego w odmawianiu Różańca, tak jak i w modlitwie, tak i w miłości Boga, bliźniego, poziomu zadowalającego wiary, nadziei, zaufania. I na pewno nie powinno się zniechęcać w odmawianiu modlitwy różańcowej, że nie umiemy go odmawiać, że go «klepiemy»...
Raczej powinniśmy się starać modlić tak jak umiemy, ale przede wszystkim modlić się...
I prosić Jezusową Matkę, aby wyprosiła dla nas łaskę modlenia się, czy to Różańcem, czy w ogóle, abyśmy byli ludźmi modlitwy”.

Różańcowa moc

Dla Janusza Ciuka Różaniec jest zawsze tajemnicą, jakimś misterium, ale przede wszystkim łaską. „Połączenie modlitwy myślnej z ustną polega u mnie na tym, że odmawiam «Zdrowaś Maryjo» i jednocześnie staram się myśleć o danej Tajemnicy, staram się ją rozważać w myślach i sercu... Nie jest to łatwe, ale warto się starać, a przede wszystkim nie zniechęcać”.
„Ja wierzę w moc modlitwy różańcowej, że dzięki niej zbliżę się do Maryi, a przez nią do samego Boga i będę lepszym człowiekiem. Dlatego też wytrwale modlę się, a przynajmniej próbuję, bo bywa różnie... Myśli uciekają, problemy dnia zalewają serce, przebijam się przez te mury i próbuję dalej... Dużą pomocą i mobilizacją jest modlitwa wspólna z mężem, a jeśli nie jest za późna pora to i z dzieckiem. Pomagam sobie czytając rozważania Tajemnic różańcowych autorstwa różnych osób, najczęściej z miesięcznika «Różaniec», aby dostrzec w tych niby znanych sytuacjach z życia Świętej Rodziny jakiś inny wymiar, przesłanie, nową interpretację... Często jestem zaskoczona, co można w nich odczytać. Mam nadzieję, że i ja w końcu otworzę się na ten duchowy wymiar” - o swoich różańcowych doświadczeniach opowiada Beata Kordek z Jaworzna.

Różańcowe paciorki

„Był taki okres w moim życiu, kiedy moja wiara bardzo osłabła, przez różne sytuacje odsunęłam Boga na dalsze miejsce. Nie wiedziałam wtedy, że jeśli On nie będzie na pierwszym miejscu to w moim życiu zapanuje chaos, że zacznę się gubić, nie będę doznawała tej Siły, która prowadzi po właściwych ścieżkach życia. Moje życie czasem radosne, częściej smutne i bardzo trudne powodowało stresy. Kiedy niektóre sytuacje zaczęły mnie już przerastać, zdarzyło się coś, co odmieniło moje życie. Jadąc tramwajem, zauważyłam przez okno kościół, a na nim plakat z Matką Bożą i duży napis: «Znajdziesz Mnie w paciorkach Różańca». Dokładnie pamiętam ten dzień i to zaproszenie, jakby skierowane wtedy tylko do mnie. Krótko po tym wydarzeniu uczestniczyłam w rekolekcjach parafialnych. Utkwiły mi takie słowa księdza: «Pewien człowiek miał sen - w kościele Matka Boża przechodziła między ławkami i zatrzymywała się tylko przy niektórych osobach, szepcąc im coś do ucha. Większość ludzi omijała. Zdziwiony zapytał, dlaczego nie podchodzi i nie mówi do wszystkich. Ona odpowiedziała, że bardzo chciałaby zatrzymywać się koło każdego człowieka, pomagać mu, dawać dobre rady, jak rozwiązywać nawet najtrudniejsze problemy w życiu. Tylko ludzie nie proszą jej o pomoc, nie modlą się do niej». I tak, wiele lat temu, zaczęła się moja miłość do Różańca. Doświadczyłam wielu cudownych łask, wzrostu wiary, pomocy w bardzo trudnych chwilach życia. Dzisiaj nie wyobrażam sobie dnia bez tej modlitwy” - wyznaje Jola, nasza diecezjanka.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oddał Wszystko Maryi! – prawdziwa historia Prymasa Wyszyńskiego

[ TEMATY ]

kard. Stefan Wyszyński

Maryja

beatyfikacja kard. Wyszyńskiego

Archiwum Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego

Upokarzany, okłamywany i wyszydzany – tak wyglądał okres więzienia Prymasa Polski. Pomimo wielkich prób, nie ugiął się. Pozostał wierny Bogu. Na dniach odbędzie się jego beatyfikacja. Jaka jest prawdziwa twarz Prymasa Wyszyńskiego? Czego może nas dziś nauczyć? Odpowiedzi udziela Milena Kindziuk w reporterskiej biografii „Kardynał Stefan Wyszyński. Prymas Polski”.

Władze państwowe pozbawiły Wyszyńskiego wszelkich praw. Został uwięziony, nie wiadomo na jak długo, bez wyroku, bez aktu oskarżenia. Był jak więzień obozu koncentracyjnego, lecz jego dramat rozgrywał się na oczach całej Europy. Nieustannie dopominał się więc Prymas pozwolenia napisania listu wyjaśniającego do władz państwowych. Uważał, że jego milczenie mogłoby być odczytane jako zgoda na zaistniałą sytuację lub lekceważenie postawionych mu zarzutów.

CZYTAJ DALEJ

Czy pamiętam o trosce o swojego ducha?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Magdalena Pijewska/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 10, 28-31.

Wtorek, 28 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie bł. Stefana Wyszyńskiego, biskupa

CZYTAJ DALEJ

Matko z Loreto spod Kamieńczyka, módl się za nami...

2024-05-28 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Wlodzimierz Redzioch / Niedziela

Święty Domek w Loreto

Święty Domek w Loreto

Historia powstania kaplicy w Loretto sięga drugiej połowy XX wieku. Po licznych perypetiach i utrudnieniach ze strony władz, kaplica stanęła wreszcie w stanie surowym w roku 1959. Już 19 marca 1960 roku została odprawiona pierwsza Msza św.

Rozważanie 29

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję