Reklama

Droga do nieba

Niedziela sandomierska 35/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Droga, jaką przemierzyła Matka Boża, ma stać się drogą każdego z nas, ponieważ tak jak Ona była powołana do nieba, tak każdy z nas jest powołany do nieba. Pan Bóg wywyższa pokornych, tych, którzy wiernie przy Nim trwają, przestrzegają zasad Ewangelii. Tę szansę trzeba sobie koniecznie uświadomić i wykorzystać. Musimy jednocześnie podziękować Panu Bogu za wszystkie wymiary naszego człowieczeństwa, za to, że przyszło nam żyć w tak wspaniałych czasach, że jesteśmy Polakami, cząstką tego narodu o wspaniałej tradycji, wyrastającej, jak pędy z korzenia, z Ewangelii. To droga Polaków do nieba, w Ojczyźnie, tym miejscu, gdzie żyjemy. Ileż razy nieprzyjaciel uderzał nie tylko w Polskę jako kraj, nie tylko w Polaków jako obywateli królestwa, księstwa, republiki. Nieprzyjaciel począwszy od hord tatarskich, po Szwedów, bolszewików czy hitlerowców uderzał zawsze w wartości chrześcijańskie, katolickie. Pomimo tego nasz naród, choć nieraz krwawił śmiertelnie, ale zawsze z tego wyszedł. Bóg zawsze pozwolił nam zmartwychwstać. W 1920 r. żołnierze i ludzie świeccy oddali Ojczyźnie wszystko, co mieli najcenniejszego. To połączyło się z geniuszem dowódców, a Pan Bóg sprawił cud. Polska znowu powstała i ocaliła swoją tożsamość i niepodległość - mówił bp Krzysztof Nitkiewicz, ordynariusz sandomierski, podczas Mszy św. odprawionej w bazylice katedralnej w Sandomierzu w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz Dzień Wojska Polskiego. Uczestniczący we Mszy św. wierni, kompania honorowa Wojska Polskiego, delegacje organizacji kombatanckich i młodzieżowych, poczty sztandarowe, przedstawiciele władz modlili się w intencji Ojczyzny, poległych na polu chwały jej obrońców, Wojska Polskiego.
W homilii bp Krzysztof Nitkiewicz przypomniał, że potem jeszcze wiele razy próbowano zniszczyć nasz naród i naszą wiarę. - I dzisiaj są tacy, którym nie podoba się, że Polska jest katolicka, że ludzie chodzą do kościoła, że się modlą, że gdzieś w Brukseli bronią wartości chrześcijańskich. Wielu drażni, że widzą księży w sutannach na ulicy, starają się uderzyć w polskość i katolicyzm, które są ze sobą zawsze silnie zespolone. Kilkanaście dni temu na osiedlu Młodynie w Stalowej Woli zniszczono, zdewastowano, sprofanowano drewnianą kaplicę, która stała w miejscu, gdzie miał być kościół, od lat trwają starania o pobudowanie tam kościoła. Nieznani, ale bardzo dobrze zorganizowani sprawcy napisali na tej połamanej kaplicy: „Wasz Bóg umarł. Religia to opium dla ludu”. Może to tylko zbieg okoliczności - powiedział Ksiądz Biskup - ale w przededniu ofensywy na Polskę w 1920 r. rozkaz wydany żołnierzom sowieckim brzmiał: „Towarzysze, runął Bóg, największy wróg proletariatu. Wy teraz wolni. (…). Po trupie Polski wiedzie droga do wszechświatowego pożaru”. Może to porównanie wydać się komuś przesadne, bo dzisiaj patrzymy z pobłażliwością na tego typu ekscesy - mówił Biskup Ordynariusz - ale jeśli ktoś uderza w wartości religijne, to uderza w samą istotę człowieka. Nie możemy przejść obok tego obojętnie, bo to składa się na wiele ataków na Polskę. Musimy tego bronić. Zeświecczenie i lekceważenie narodowych tradycji, autorytetów zawsze będzie prowadziło do zguby jednostki i całego narodu. Trzeba również zachować czujność przy okazji różnych inicjatyw, dokładnie przyglądać się różnym stowarzyszeniom i firmom, które, odwołując się do różnych wartości chrześcijańskich, szerzą coś w rodzaju uniwersalnego chrześcijaństwa, tzn. nieważne jest, czy ty jesteś katolik, protestant, wszyscy jesteśmy chrześcijanami. Jeśli zatrze się nasza tożsamość, principia nas, katolików, stracimy to, co jest fundamentem całego naszego życia, naszego narodu. Bycie czujnym nie oznacza, żeby widzieć w każdym wroga, nie można kierować się tylko tym, że ktoś ma inny kolor sztandaru, z każdym trzeba rozmawiać, zachowując swoje pryncypia. W ten sposób możemy zrobić coś dobrego, a równocześnie uratować kogoś dla Pana Boga, dla życia wiecznego. Brońmy tych wartości i przekazujmy je młodym pokoleniom, żeby ich nauczyły się, żeby ich strzegły - zaapelował bp Krzysztof Nitkiewicz.
Druga części uroczystości odbyła się przed pomnikiem 2. Pułku Piechoty Legionów i 4. Pułku Saperów w wojskowej części cmentarza katedralnego, na którą złożyły się: modlitwa za żołnierzy poległych w obronie Ojczyzny, którą poprowadził ksiądz dziekan Józef Śmigiel, przemówienia okolicznościowe, Apel Poległych, salwa honorowa, złożenie kwiatów przed pomnikiem, odśpiewanie „Roty” oraz wykonanie przez wojskową orkiestrę legionowych pieśni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Małżeństwo z Andrychowa idzie do grobu św. Jakuba. Zaniosą tam też Twoją intencję

2024-05-15 12:09

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

Camino

świadectwa

Archiwum rodzinne

Mają już za sobą dwa tygodnie pieszej wędrówki. Zostało im jeszcze 100 dni, by planowo dotrzeć do sanktuarium w Santiago de Compostela. Dorota i Rafał Janoszowie zamierzają pokonać 2890 km. Wyruszyli z Andrychowa Drogą św. Jakuba, by podziękować za 35 lat małżeństwa. Dziękują także za trójkę swych dzieci, za pozostałych członków rodziny, za przyjaciół i za to, co ich w życiu spotkało. Andrychowskie małżeństwo znane jest z wieloletniego zaangażowania w Ekstremalną Drogę Krzyżową.

Małżonkowie przyznają, że po raz pierwszy znaleźli się na tym jednym z najbardziej znanych szlaków pielgrzymkowych 10 lat temu. „Było to dla nas bardzo głębokie doświadczenie duchowe, powiązane wtedy z wdzięcznością za 25 lat wspólnego życia małżeńskiego. Okazało się, że Camino wpisało się głęboko w nasze serca, a my wpisaliśmy je w serca naszych dzieci i ich przyjaciół. Za nami 6 takich wędrówek trasą północną i portugalską” - opowiadają na swym facebookowym profilu, który nazwali „Camino Wdzięczności”.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Nasz diecezjanin na Międzynarodowej Konferencji Liturgicznej w Rzymie

2024-05-15 10:37

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Z pasji do liturgii

Dawid Makowski

Archiwum Dawida Makowskiego

Dawid Makowski jest członkiem Diecezjalnej Komisji Liturgicznej. Pochodzi z Zielonej Góry

Dawid Makowski jest członkiem Diecezjalnej Komisji Liturgicznej. Pochodzi z Zielonej Góry

W dniach od 8 do 10 maja 2024 r. w murach Papieskiego Instytutu Liturgicznego w Rzymie odbywała się międzynarodowa konferencja liturgiczna pt. „Sobory, Synody i Liturgia”. W wydarzeniu uczestniczył nasz młody pasjonat liturgii zielonogórzanin Dawid Makowski.

Konferencja była okazją do usłyszenia wielu referatów obejmujących swoją tematyką zagadnienia: synodalności, soboru w Nicei, związku liturgii z synodami diecezjalnymi, inkulturacji liturgicznej, architektury sakralnej, eklezjologii i współczesnych aspektów pastoralnych liturgii. Sympozjum było organizowane ze względu na przypadającą za rok siedemsetną rocznicę zgromadzenia Soboru w Nicei – wyjaśnia Dawid Makowski. - Był to czas bardzo cenny nie tylko naukowo, ale duchowo. Można było doświadczyć powszechności (czyli katolickości) Kościoła, poprzez rozmowę i spotkania z ludźmi z całego świata. Szczególnie interesujące było tu wystąpienie benedyktyńskiego opata dr Oliviera-Marii Sarr OSB, który wygłosił referat na temat inkulturacji liturgicznej w krajach afrykańskich. Pozwolił on słuchaczom dostrzec, w jaki sposób tamtejsze narody rozumieją i praktykują wiarę – dodaje.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję